rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Ta seria mogła się zakończyć na 6 czy 7 tomie (zważywszy, że przecież jest trylogią o komisarzu Forście)...

Zacznę od tego, że od momentu kiedy bohaterowie znaleźli się w schronisku a Cyprian poinformował ich, że będzie transmitował wydarzenia dla konkretnego odbiorcy jedyne kto przyszedł mi na myśl to była Olga. To było tak oczywiste, że no cóż. Było. Wiedziałam i tylko czekałam, aż Wiktor sam na to wpadnie.

Kolejny raz kończę książkę Mroza z uczuciem niesamowitego wkurzenia. Na autora, bo nie jest tak, jak zawsze w posłowiu szanowny autor pisze: że to bohaterowie chadzają swoimi ścieżkami. Nie. To pan, panie autorze wkłada im słowa w usta, kieruje ich losem. To są marionetki w pana rękach.

To pan zabił Dominikę. A było zabić Olgę.
Szkoda, że Wiktor nie kazał autorowi zostawić Olgi w tej piwnicy... a to, że na koniec ją puścił? Serio?! To już totalna porażka. Powinien kazać jej skoczyć z jakiegoś urwiska.

Żałuję, że sięgnęłam po ten tom. Mogłam zostać na poprzednim, kiedy wszytko było, jak należy.

Kolejny już raz napiszę, że książki Mroza stały się schematyczne. Do tego zawsze na głowy swoich bohaterów ściąga całe nieszczęścia świata. Takie to nierealne trochę. Równowaga jest potrzebna we wszystkim.

Sądzę, że zakończyłam przygodę z Wiktorem. O tom za późno, niestety. Oby pan autor zrobił to samo.

Ta seria mogła się zakończyć na 6 czy 7 tomie (zważywszy, że przecież jest trylogią o komisarzu Forście)...

Zacznę od tego, że od momentu kiedy bohaterowie znaleźli się w schronisku a Cyprian poinformował ich, że będzie transmitował wydarzenia dla konkretnego odbiorcy jedyne kto przyszedł mi na myśl to była Olga. To było tak oczywiste, że no cóż. Było. Wiedziałam i tylko...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Dla mnie saga skończyła się już kilka tomów temu.
Szkoda, bo Motylek i kilka późniejszych, to były świetne książki. Jakoś inaczej widziałam wtedy kształt tych historii, inne miałam wyobrażenia. Sądziłam wtedy, że Weronika odegra główną rolę jako psycholog obok śledczych, ale jej potencjał zszedł na plan dalszy. Były wzloty i upadki, ale od jakiegoś czasu już nie podoba mi się tak, jak na początku.
Najpierw pojawienie się Emilii i jej niby wielka miłość do Daniela - nie czułam tego, a jej nie znosiłam. Tak się kochali, a jakoś oboje o sobie zapomnieli a potem niszczyli innych wokół siebie. Cieszyło mnie jej zniknięcie.

Wolałam jak śledztwa były w gestii Daniela i reszty policjantów, nie emerytek z Lipowa i okolic. Wątki nadprzyrodzone też nie zawsze mi pasowały, ale książki miały w sobie coś, co mnie przyciągało. Tutaj jakoś nawet moja ulubiona Klementyna straciła.
Nie widzę sensu w kontynuacji, skoro Daniela nie ma (i to w taki... dziwny sposób). Nawet mnie ta jego śmierć średnio zaskoczyła i niezbyt obeszła, a z drugiej strony mam jakieś poczucie, że odarto go tu z czegoś. Że należało mu się coś więcej.
Może jednak pani Kasia miała dobrą myśl, żeby to zakończyć tak, jak planowała i nie dawać się namawiać na dalsze części. Póki trzymało poziom. Lepiej zacząć nowe.

Dla mnie saga skończyła się już kilka tomów temu.
Szkoda, bo Motylek i kilka późniejszych, to były świetne książki. Jakoś inaczej widziałam wtedy kształt tych historii, inne miałam wyobrażenia. Sądziłam wtedy, że Weronika odegra główną rolę jako psycholog obok śledczych, ale jej potencjał zszedł na plan dalszy. Były wzloty i upadki, ale od jakiegoś czasu już nie podoba mi...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Miałam wcale nie czytać tej książki, ale że była akurat w bibliotece...
Nawet nie łudziłam się, że ten psychol w końcu dostanie to, na co zasłużył. Więzienie to mało. Liczyłam, że Nina zorientuje się, że Langer ma zawsze coś w zanadrzu (mega to nudne już) i że po prostu go zabije. Zawsze byłoby to w obronie. Własnej lub czyjejś.
Dużo naciągania, dużo tłumaczenia dlaczego to nie można Langera wcześniej złapać, nierealny brak jakichkolwiek dowodów i rzekoma inteligencja Langera.
Gość od nastu książek powinien gnić w celi lub ziemi.
Byle to nie był kolejny niekończący się cykl.

Miałam wcale nie czytać tej książki, ale że była akurat w bibliotece...
Nawet nie łudziłam się, że ten psychol w końcu dostanie to, na co zasłużył. Więzienie to mało. Liczyłam, że Nina zorientuje się, że Langer ma zawsze coś w zanadrzu (mega to nudne już) i że po prostu go zabije. Zawsze byłoby to w obronie. Własnej lub czyjejś.
Dużo naciągania, dużo tłumaczenia dlaczego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Szczerze - przyciągnęła mnie okładka. Opis mniej, a już "powieść historyczna" wręcz odrzuciło, bo wszystko co ma w sobie słowo "historia" raczej omijam szerokim łukiem.

Dobrze, że jednak nie zrezygnowałam, bo czytało się błyskawicznie. Nie sądziłam, że tak mnie wciągnie. Nie od samego początku, dopiero po jakichś kilkudziesięciu stronach, ale była to ciekawa lektura.
Bohaterowie wyraziści, ciekawe zagadnienie dotyczące zielarstwa. Sięgam zaraz po kolejny tom!

Szczerze - przyciągnęła mnie okładka. Opis mniej, a już "powieść historyczna" wręcz odrzuciło, bo wszystko co ma w sobie słowo "historia" raczej omijam szerokim łukiem.

Dobrze, że jednak nie zrezygnowałam, bo czytało się błyskawicznie. Nie sądziłam, że tak mnie wciągnie. Nie od samego początku, dopiero po jakichś kilkudziesięciu stronach, ale była to ciekawa lektura....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Bardzo ciężko mi było "wbić" się w tę historię...
Mortkę uwielbiałam - jako człowieka i jako policjanta, a tutaj to już nie ten Mortka. Wiem, że ludzie mogą się z czasem zmieniać, ale wszystko to, co ceniłam w Mortce gdzieś wyparowało.
Szkoda, bo ta seria to jedyne książki autora, które lubię (no, seria o Bezimiennym też).
Z szacunku i podziwu do dawnego Mortki daję 7/10.

Bardzo ciężko mi było "wbić" się w tę historię...
Mortkę uwielbiałam - jako człowieka i jako policjanta, a tutaj to już nie ten Mortka. Wiem, że ludzie mogą się z czasem zmieniać, ale wszystko to, co ceniłam w Mortce gdzieś wyparowało.
Szkoda, bo ta seria to jedyne książki autora, które lubię (no, seria o Bezimiennym też).
Z szacunku i podziwu do dawnego Mortki daję...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Sprawa jak sprawa, nie o niej, bo co innego mnie irytuje. Wątek miłosny dwojga dorosłych ludzi, a ma się wrażenie, że to jacyś gimnazjaliści.
On wolny, ona z naiwnym mężem - kochają się wzajemnie, ale ze sobą nie są, bo co? Właśnie nie wiadomo. I od autora się nie dowiedziałam. Dziecinne tłumaczenia. Bo Michał jest dobrym ojcem. Ja się pytam: czy jak rozstaną się z Kają, to automatycznie Michał przestanie być ojcem? Nie. No to nie rozumiem. Kaja nie kocha męża, ale z nim siedzi. Dlaczego? Nie wiem. Bardzo męczący wątek, bo dawno powinni być razem. Nie szukać słabych wymówek.
A już posunięcie z pseudo przyjaciółką Rajszą - co to było? To Rajsza ma decydować z kim Kaja jest szczęśliwa? Z mężem nie jest, więc ja się pytam co tu się wyrabia. Masakra. Aż sił brak. Jakby to było czytadło dla nastolatków o nastolatkach, to może by przeszło, ale nie historia dorosłych ludzi.

Sprawa jak sprawa, nie o niej, bo co innego mnie irytuje. Wątek miłosny dwojga dorosłych ludzi, a ma się wrażenie, że to jacyś gimnazjaliści.
On wolny, ona z naiwnym mężem - kochają się wzajemnie, ale ze sobą nie są, bo co? Właśnie nie wiadomo. I od autora się nie dowiedziałam. Dziecinne tłumaczenia. Bo Michał jest dobrym ojcem. Ja się pytam: czy jak rozstaną się z Kają,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Naprawdę trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść. Tutaj: kiedy skończyć daną serię. A ta powinna się skończyć jakiś czas temu.
Mam sentyment do bohaterów, ale już nic mnie nie zaskakuje, wszystko jest schematyczne. Na tyle tomów mało kiedy zdarzyło się, że Chyłka i Zordon bronili niewinną osobę... Tu jest trochę inna sytuacja, bo każde z nich ma swojego klienta i stoją po przeciwnych stronach, ale wciąż cała książka budowana na schematach.
A już zakończenie....Nie. Tamto też powinno się skończyć. Póki jeszcze ma poziom.
Panie Mróz - masz pan tyle tych książek, gatunków - pisz coś nowego czy ciągnij inne serie. Ale tu już dość. I w tej drugiej też.

Naprawdę trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść. Tutaj: kiedy skończyć daną serię. A ta powinna się skończyć jakiś czas temu.
Mam sentyment do bohaterów, ale już nic mnie nie zaskakuje, wszystko jest schematyczne. Na tyle tomów mało kiedy zdarzyło się, że Chyłka i Zordon bronili niewinną osobę... Tu jest trochę inna sytuacja, bo każde z nich ma swojego klienta i stoją po...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Świąteczna noc Hans Christian Andersen, Anton Czechow, Maria Dąbrowska, Charles Dickens, Lucy Maud Montgomery, Eliza Orzeszkowa, Bolesław Prus, Władysław Stanisław Reymont, Maria Rodziewiczówna
Ocena 8,4
Świąteczna noc Hans Christian Ande...

Na półkach: , , ,

Nuda. Gdyby nie to, że dostałam ją w bibliotece, pewnie sama bym nie sięgnęła. Przeczytałam 4 opowiadania. Nic odkrywczego, nic nowego, wszystko już znane z innych wydań. Same stare opowiadania/fragmenty książek.

Sięgając po lektury o tematyce świątecznej chcę czegoś klimatycznego, magicznego lub lekkiego, ale czegoś, gdzie magię świąt się wyczuwa. Tutaj było nudno i ponuro.

Nuda. Gdyby nie to, że dostałam ją w bibliotece, pewnie sama bym nie sięgnęła. Przeczytałam 4 opowiadania. Nic odkrywczego, nic nowego, wszystko już znane z innych wydań. Same stare opowiadania/fragmenty książek.

Sięgając po lektury o tematyce świątecznej chcę czegoś klimatycznego, magicznego lub lekkiego, ale czegoś, gdzie magię świąt się wyczuwa. Tutaj było nudno i ponuro.

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Neverending story..... i nie jest to komplement.
Uwielbiałam Chyłkę, teraz czekam aż tak historia się zakończy. Powinna już dawno temu. Każdy tom ma ten sam schemat.
Langerowi życzę procesu, dożywocia i śmierci z rąk współwięźniów - na to zasłużył, a nie na robienie idiotów ze wszystkich wokoło.

Neverending story..... i nie jest to komplement.
Uwielbiałam Chyłkę, teraz czekam aż tak historia się zakończy. Powinna już dawno temu. Każdy tom ma ten sam schemat.
Langerowi życzę procesu, dożywocia i śmierci z rąk współwięźniów - na to zasłużył, a nie na robienie idiotów ze wszystkich wokoło.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Fajny pomysł, ale wszystko psuje główna bohaterka. Jej brat jest znacznie ciekawszą postacią. Agata niezbyt pasuje na policjantkę, brakuje jej "nosa". Niby udaje jej się dobrze kombinować, ale może jest zbyt stłamszona przez autorytet brata? Dziwna para bohaterów, ciekawi mnie ich przeszłość. O bracie wiemy nieco więcej po tym tomie, Agata jawi się jako wulgarna, nadużywająca alkoholu policjantka, ale pewnie ma to też drugie dno i źródło gdzieś w przeszłości.

Fajny pomysł, ale wszystko psuje główna bohaterka. Jej brat jest znacznie ciekawszą postacią. Agata niezbyt pasuje na policjantkę, brakuje jej "nosa". Niby udaje jej się dobrze kombinować, ale może jest zbyt stłamszona przez autorytet brata? Dziwna para bohaterów, ciekawi mnie ich przeszłość. O bracie wiemy nieco więcej po tym tomie, Agata jawi się jako wulgarna,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Nic nie poradzę, że lubię takich bohaterów jak Bezimienny. Zawsze mnie ciągnęło do historii, w których mamy jednego super wszechstronnie wyszkolonego hero, który w pojedynkę radzi sobie z przeciwnościami.
Pierwsza część podobała mi się bardziej, ale i tutaj było super.
Dobrze, że się zdecydowałam, bo po kilku poprzednich książkach autora, nie chciałam do niego wracać. Przechwalane Żmijowisko - mnie rozczarowało, seria o detektywie Wolskim totalnie wynudziła. Jedynie komisarz Mortka miał poziom, a z kolei z Bezimiennym jest bardzo interesująco!

Nic nie poradzę, że lubię takich bohaterów jak Bezimienny. Zawsze mnie ciągnęło do historii, w których mamy jednego super wszechstronnie wyszkolonego hero, który w pojedynkę radzi sobie z przeciwnościami.
Pierwsza część podobała mi się bardziej, ale i tutaj było super.
Dobrze, że się zdecydowałam, bo po kilku poprzednich książkach autora, nie chciałam do niego wracać....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jakoś mi nie przypadła do gustu, ale to chyba wina oczekiwań wobec niej. Mrozi krew w żyłach sama historia, ale sposób jej przekazania dużo mi odbierał.

Jakoś mi nie przypadła do gustu, ale to chyba wina oczekiwań wobec niej. Mrozi krew w żyłach sama historia, ale sposób jej przekazania dużo mi odbierał.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Błagam, niech to już będzie koniec.

Pamiętam, jak zaczynałam przygodę z Chyłką i Forstem - wtedy to Chyłkę uwielbiałam, ale teraz zdecydowanie wolę serię z Wiktorem, dlatego nie chcę, żeby zrobiła się z tego niekończąca się opowieść.

Chyłkę mam już do tyłu, dwa tomy, które mam zamiar nadrobić, ale raczej tylko po to, żeby kończyć co zaczęłam.

Bardzo lubię bohaterów tej serii, dlatego nie chcę, żeby było jak z Chyłką, że ich towarzystwo będzie mnie irytowało. Zakończenie tej książki powinno być końcem serii.

Błagam, niech to już będzie koniec.

Pamiętam, jak zaczynałam przygodę z Chyłką i Forstem - wtedy to Chyłkę uwielbiałam, ale teraz zdecydowanie wolę serię z Wiktorem, dlatego nie chcę, żeby zrobiła się z tego niekończąca się opowieść.

Chyłkę mam już do tyłu, dwa tomy, które mam zamiar nadrobić, ale raczej tylko po to, żeby kończyć co zaczęłam.

Bardzo lubię bohaterów tej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Lubiłam w tej serii najbardziej relację Seweryna z córkami. Lidka zawsze wymiatała, chociaż wątpię czy jest możliwe, aby dziecko się tak zachowywało :P

Pomijając całą sprawę neonazistów itp., nie rozumiem jak dwoje dorosłych ludzi, którzy twierdzą, że się kochają, mogą tak sobie marnować życie? On wolny, ona męża nie kocha, a siedzi z nim - po co? Dla syna? Słabe wytłumaczenie. Dziecko czuje kiedy rodzic jest szczęśliwy, a dom w który rodzice się nie kochają, taki nie jest. Więc może ktoś mi powie, czemu Kaja nie rzuci męża? Nie rozumiem tego od samego początku. Sami sobie robią problem z niczego.

Lubiłam w tej serii najbardziej relację Seweryna z córkami. Lidka zawsze wymiatała, chociaż wątpię czy jest możliwe, aby dziecko się tak zachowywało :P

Pomijając całą sprawę neonazistów itp., nie rozumiem jak dwoje dorosłych ludzi, którzy twierdzą, że się kochają, mogą tak sobie marnować życie? On wolny, ona męża nie kocha, a siedzi z nim - po co? Dla syna? Słabe...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Oderwać się ciężko. Pamiętam jak zaczynałam znajomość z Forstem i ekipą, byłam do nich jakoś sceptycznie nastawiona, bo to z Chyłką wolałam spędzać czas. Teraz jest inaczej. Chociaż Chyłkę uwielbiam, chcę końca jej historii. W sumie ten tom też mógłby już kończyć przygody Forsta, bo czasem lepiej mniej. Nie ruszać już nic, skoro jest świetnie.

Oderwać się ciężko. Pamiętam jak zaczynałam znajomość z Forstem i ekipą, byłam do nich jakoś sceptycznie nastawiona, bo to z Chyłką wolałam spędzać czas. Teraz jest inaczej. Chociaż Chyłkę uwielbiam, chcę końca jej historii. W sumie ten tom też mógłby już kończyć przygody Forsta, bo czasem lepiej mniej. Nie ruszać już nic, skoro jest świetnie.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Bardzo lubię tę serię i cieszę się na każdą jej kolejną część.

Ciut za dużo trupów i za mało Klementyny :P Wikłało się tam w tych śledztwach i nie tylko w nich, ale czyta się świetnie :)

Bardzo lubię tę serię i cieszę się na każdą jej kolejną część.

Ciut za dużo trupów i za mało Klementyny :P Wikłało się tam w tych śledztwach i nie tylko w nich, ale czyta się świetnie :)

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jak się cieszę, że wróciłam do tego cyklu i dałam mu drugą szansę. Kilka lat temu przeczytałam trzy pierwsze tomy i to był chyba zły czas na te książki. Podobały mi się (szczególnie trzecia), ale czegoś mi brakowało. W tym roku przeczytałam je raz jeszcze.
Każda kolejna część jest lepsza od poprzedniej, a ta po prostu świetna! Obawiałam się jej gabarytów, ale zupełnie niepotrzebnie. Autor(ka) fenomenalnie nakreśla relacje Strike'a i Robin, a do tego zaskakuje i zawile prowadzi czytelnika przez śledztwa, które rozwiązują główni bohaterowie.

Jak się cieszę, że wróciłam do tego cyklu i dałam mu drugą szansę. Kilka lat temu przeczytałam trzy pierwsze tomy i to był chyba zły czas na te książki. Podobały mi się (szczególnie trzecia), ale czegoś mi brakowało. W tym roku przeczytałam je raz jeszcze.
Każda kolejna część jest lepsza od poprzedniej, a ta po prostu świetna! Obawiałam się jej gabarytów, ale zupełnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

To jest chyba ten moment, w którym chciałabym, aby zakończyła się ta seria. Pamiętam, jak zaczęłam przygodę z Chyłką i Zordonem - były wtedy 3 tomy i z każdym kolejnym chciałam więcej i więcej. Od jakichś 3-4 tomów myślę, że jeszcze można to zakończyć. Tak, żeby nie zepsuć. Żeby nie przestać lubić Chyłki i Zordona - raczej nie przestanę, ale całe tło wokół nich przestaje mi się podobać. Sprawy już tak nie wciągają, wszelkie kłody pod nogi i zwroty akcji już tak nie zaskakują. Szkoda. Bo bardzo te serię lubię. I pewnie będę ją śledzić, ale już bez takiego entuzjazmu jak kiedyś.

To jest chyba ten moment, w którym chciałabym, aby zakończyła się ta seria. Pamiętam, jak zaczęłam przygodę z Chyłką i Zordonem - były wtedy 3 tomy i z każdym kolejnym chciałam więcej i więcej. Od jakichś 3-4 tomów myślę, że jeszcze można to zakończyć. Tak, żeby nie zepsuć. Żeby nie przestać lubić Chyłki i Zordona - raczej nie przestanę, ale całe tło wokół nich przestaje mi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Dlaczego? Dlaczego? Dlaczego?

Takie pytania mi towarzyszą po skończeniu tej książki.
Nie oszczędza autor - ani bohaterów, ani czytelników, oj nie.

Szok, niedowierzanie - a z drugiej strony jakby trochę rozumiem. Rozumiem, dlaczego tak, a nie inaczej.
I czekam na więcej.

Dlaczego? Dlaczego? Dlaczego?

Takie pytania mi towarzyszą po skończeniu tej książki.
Nie oszczędza autor - ani bohaterów, ani czytelników, oj nie.

Szok, niedowierzanie - a z drugiej strony jakby trochę rozumiem. Rozumiem, dlaczego tak, a nie inaczej.
I czekam na więcej.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Od trzeciej części poziom idzie z każdym kolejnym tomem w górę i w górę.
"Pierwszy śnieg" wręcz pochłonęłam i to nie tylko z racji wolnego czasu na czytanie. Po prostu totalnie mnie wciągnęła cała historia.
Dawno już Nesbo na mojej półce stał i czekał na swą kolej, w końcu się udało, a ja z niecierpliwością chwytam każdy kolejny tom.

Od trzeciej części poziom idzie z każdym kolejnym tomem w górę i w górę.
"Pierwszy śnieg" wręcz pochłonęłam i to nie tylko z racji wolnego czasu na czytanie. Po prostu totalnie mnie wciągnęła cała historia.
Dawno już Nesbo na mojej półce stał i czekał na swą kolej, w końcu się udało, a ja z niecierpliwością chwytam każdy kolejny tom.

Pokaż mimo to