rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Szczerze mówiąc po przeczytaniu nawet nie pamiętam co zawierał ów tom. Żadnego zaskoczenia, nic ciekawego. Pana Jacka stać zdecydowanie na więcej

Szczerze mówiąc po przeczytaniu nawet nie pamiętam co zawierał ów tom. Żadnego zaskoczenia, nic ciekawego. Pana Jacka stać zdecydowanie na więcej

Pokaż mimo to


Na półkach:

Będąc czytelnikiem prozy Piekary zauważam, że znacznie przyjemniej czyta się tomy, w których historia jest opisywana z punktu widzenia inkwizytora Arnolda niżeli Mordimera. Główny bohater jest osobą, której kibicujemy, darzymy go sympatią, w przeciwieństwie do zadufanego w sobie, irytującego syna Katarzyny, którego monologi często nic nie wnoszą do fabuły, przez co bez nadmiernej straty można pomijać całe strony.
Tom opisuje wyprawę do serca dzikiej rosji, w której wśród swołoczy ukrywa się potężny wampir. Jest on celem wyprawy, ponieważ pochłonął on ducha Roksany. W pierwszej części jesteśmy świadkami przygotowań do wyprawy. Poznajemy piękną, afrykańską księżniczkę, która lubuje się w odkrywaniu nowego oraz włada ogromną mocą słów, dzięki której jest w stanie mieszać w głowach mężczyzn. Brata Bibera, który będzie dbał o etykietę podczas wyprawy. Pozostali członkowie to Albert, Mordimer (jako jeszcze młody niedoświadczony inkwizytor) oraz wojskowi jako eskorta.
Postać wampira została wciągnięta do opowieści ponieważ w studni dusz Arnold zobaczył Katrinę, która pochłonęła ducha wiedźmy. Po wyznaniu tego zostaje zwołane zebranie, na którym dowiadujemy się że afrykańska księżniczka również doświadczyła podobnego widzenia, jednak wówczas zobaczyła samą siebie. Przez co była pewna, że to jest mistyfikacja. Mistyfikacja, którą jak się okazało posługiwał się potężny wampir.
Podczas jednej z rozmów tuż przed wyjazdem, Katrina przekazuje Arnoldowi pewne zaklęcie, które ma mu pomóc na dzikich polach wschodu. Przed opuszczeniem klasztoru Arnold żegna się z kobietą którą oswobodził z ciała trójniaka, która w tajemnicy wyznała mu iż powinno zabić się tego który zstąpił z krzyża.
W samej rosji bohaterowie trafiają do Nowogrodu, gdzie zostają podjęci przez władcę, który cechuje się dużą awersją do magii, przez co drużyna stara się ukryć swoje prawdziwe oblicze, przedstawiając się jako wysłannicy cesarza - posiadają oryginalne pieczęcie - Następnie udają się na ziemie rządzone przez księżną Ludmiłą. Na jej ziemiach odnajdują wampira, którego udaje się pokonać dzięki zaklęciu wypowiedzianemu przez Arnolda. Misja zostaje uznana za udaną - duch Roksany zostaje zabrany przez ekipę. Podczas powrotu na dworze dochodzi do próby zabójstwa księżnej, którą ratuje Mordimer. Następnie Ludmiła, rozkazuje mu zostać na jej usługach, ponieważ jej wołoch - nadworny mag - został zamordowany przez rzucony na niego urok. Mordimer zostaje na terenach rosji, również afrykańska księżniczka nie przekracza granicy.
Po powrocie okazuje się że owa kobieta zdradziła święte oficjum i postanowiła badać nosiciela przeklętej księgi samodzielnie.
Dowiadujemy się również, że Arnold, gdy jeszcze był perskim magiem i odszyfrował księgę, sam postanowił udać się do klasztoru. Był eskortowany przez inkwizytorów i dobrowolnie chciał powstrzymać nadciągający kataklizm - opisany w Szachor Sefer. Jednak podczas pobytu w klasztorze, ktoś się włamał i "zepsuł" rozum maga. Roksana aby ocalić księgę, wykradła ją i uciekła. Dlatego Arnold sam musi sobie przypominać kim był i jak doszło do tego że stracił pamięć.
Pod koniec tomu Roksana została przywrócona do świata żywych, jednak ona nie jest w stanie pomóc w odgadnięciu nurtujących inkwizytora pytań, ponieważ sama wielu rzeczy nie pamięta

Będąc czytelnikiem prozy Piekary zauważam, że znacznie przyjemniej czyta się tomy, w których historia jest opisywana z punktu widzenia inkwizytora Arnolda niżeli Mordimera. Główny bohater jest osobą, której kibicujemy, darzymy go sympatią, w przeciwieństwie do zadufanego w sobie, irytującego syna Katarzyny, którego monologi często nic nie wnoszą do fabuły, przez co bez...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wreszcie część która pchnęła główny wątek do przodu. Świat został rozwinięty, a bohaterowie nabierają wyrazu. W odróżnieniu od Mordimera inkwizytor Arnold Lowefell jest postacią, której kibicujemy. Los rzuca go w wir wydarzeń, w których jego umysł ma za zadanie odkrywać historię perskiego maga, którym był w "poprzednim życiu".
Książkę można podzielić na dwie części: inkwizytor współpracuje z Katriną w celu odszukania swojej asystentki (staruchy), która zaklęła księgę w młodym inkwizytorze. W nieświecie trafiają na ślad demona podającego się za Arsanesa. Po przesłuchaniu go przez Katrinę, Arnold udaje się do miejsca, w którym Roksana (starucha). Tam morduje złodzieja i rozkazuje jego esencji szukać swojej asystentki w studni dusz, jednak "dusza" złoczyńcy jest zbyt słaba i nie jest w stanie uzyskać interesujących informacji. Spotyka tam Marius van Bohenwald, który postanawia go zabić by to jego esencja odnalazła wskazówki w studni dusz, a następnie przy pomocy Katrinym przywrócić do życia. Druga część książki opowiada o stworze zwanym Trójniakiem (trzech osobach połączonych w jedno) przetrzymywanym w klasztorze. Zasaniem Inkwizytora było rozłączenie kobiety od jej braci, czego dokonał. Dowiadujemy się że może z nią rozmawiać za pomocą telepatii oraz dzięki jej mocy jest w stanie cofać się w czasie o stulecia. Książka kończy się słowami związanymi ze zmianą historii świata, której inkwizytor może dokonać cofając się w czasie o stulecia.
Poboczną historię stanowi, uratowanie przed inkwizytorami byłej służącej Katarzyny, która powróciła do Koblencji po tym jak jej mąż został zamordowany, a on dokonała zemsty na jego mordercy.

Wreszcie część która pchnęła główny wątek do przodu. Świat został rozwinięty, a bohaterowie nabierają wyrazu. W odróżnieniu od Mordimera inkwizytor Arnold Lowefell jest postacią, której kibicujemy. Los rzuca go w wir wydarzeń, w których jego umysł ma za zadanie odkrywać historię perskiego maga, którym był w "poprzednim życiu".
Książkę można podzielić na dwie części:...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Tom składający się z prawie 600 stron można by zamknąć w 150. Przez większość książki nic się nie dzieje. Mordimer zostaje wysłany w celu niesienia pomocy zaznajomionemu z Teofilem kupcowi. Wyrusza na wyprawę statkiem, by odszukać jego wspólnika (prywatnie teścia). Na wyspie okazuje się przebywać Berith, który by wygnać Kościany Galeon z tego świata wchodzi w sojusz z Inkwizytorem. Architektem współpracy jest tajemnicza zjawa (matka Mordimera), która za pomocą swych mocy kieruje poczynaniami syna. Kościany Galeon zostaje przegnany, dzięki poświęceniu połowy załogi statku. Mordimer widząc okropieństwa jakie Berith zgotował załodze, pragnie się go pozbyć. Przy pomocy zjawy dowiedział się dlaczego demon przebywa w świecie ludzi. Zaszedł za skórę nie jednemu demonowi. W celu dokonania zemsty sprowadza demonice, którą Berith zostawił do "poużywania" pomniejszym z demonów. Demonica daje znamię, które po dotknięciu demona nakieruje jego pobratymców na niego. Markus ściskając się z demonem przekazuje mu znamię i chwilę później pojawia się stado ptaków, które wpada w demona pod postacią księdza. Dziobiąc go na śmierć.
Reszta fabuły: porzucenie Konstancji przez jej męża (wspomnianego kupca), scena łóżkowa Konstancji z Mordimerem itd. nic nie wnoszą do historii.
Nie wycinajmy drzew. Jeśli nie trzeba pisać 600str to piszmy 150str, a i więcej osób dotrze do końca ;)

Tom składający się z prawie 600 stron można by zamknąć w 150. Przez większość książki nic się nie dzieje. Mordimer zostaje wysłany w celu niesienia pomocy zaznajomionemu z Teofilem kupcowi. Wyrusza na wyprawę statkiem, by odszukać jego wspólnika (prywatnie teścia). Na wyspie okazuje się przebywać Berith, który by wygnać Kościany Galeon z tego świata wchodzi w sojusz z...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Top opowiada dwie historie. Pierwsza z nich lekka, przyjemna w odbiorze kreśli konflikt między bogatymi kupcami, a osobą zarządzającą ich inwestycjami. Okazuje się, że interesy nie poszył po myśli finansisty i majątek przepadł. Bogacze nie dają wiary słowom "oszusta" i na pomoc wzywają inkwizytora, który koniec końców odzyskuje majątek, jednocześnie ocala inwestora od zemsty możnych. W nagrodę za ocalenie Mordimer po pewnym czasie zostaje obdarowany wiewióreczką, która w tyłku ma schowane kosztowności, które postanawia sprzedać za 200koron (cena na jaką umówił się z oszustem za zakupienie sznura, na którym go wodził)
Drugie opowiadanie skupia się na zaginionej bratanicy przełożonego głównego bohatera. Nudne, pisane na siłę... Jedyne co warto z niego zapamiętać to skrzyżowanie się po raz pierwszy losów bliźniaków i Mordimera. Sama historia w skrócie: otrzymanie zlecenia, przyjazd rozmowa z ojcem i przekonanie inkwizytora, że córka się odnalazła, do karczmy przychodzi siostra bliźniaczka, która mówi, że to ona została pokazana, a zaginiona wciąż nie powróciła. Po powtórnej rozmowie z ojcem inkwizytor udaje się do domu bogatego kupca, który zalecał się do młódki. Ten neguje zarzuty, rozmowa ze sprzątaczką, której kuzyn pilnował dziewczyny otwiera nową ścieżkę poszukiwań - osiłek zaginął. Druga rozmowa z kupcem i pokazanie nienaturalnie wysuszonego ciała osiłka. Naciągany trop prowadzi do innej znaczącej rodziny (u której na służbie zaczęli pracę bliźniacy). Okazuje się że za intrygą stał karmiący demona stary inkwizytor, który chciał przysłużyć się w swoim rozumieniu dobrej sprawie. Bogaty kupiec spotykając się z Mordimerem przed obliczem demona jest kuszony wizją przywrócenia do życia swojego kochanka (osiłka), jednak odmawia i obiecuje inkwizytorowi, że za pomoc w uspokojeniu sumienia postara się o przydział w hezie dla niego. Natomiast dziewczyna została porwana przez przywróconego do życia - przez demona - brata starego inkwizytora.

Top opowiada dwie historie. Pierwsza z nich lekka, przyjemna w odbiorze kreśli konflikt między bogatymi kupcami, a osobą zarządzającą ich inwestycjami. Okazuje się, że interesy nie poszył po myśli finansisty i majątek przepadł. Bogacze nie dają wiary słowom "oszusta" i na pomoc wzywają inkwizytora, który koniec końców odzyskuje majątek, jednocześnie ocala inwestora od...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jeden z najlepszych tomów cyklu. Składa się z dwóch opowiadań. W pierwszym dość przewidywalnym mamy do czynienia z historią chłopaka "wrzucającego/podkręcającego" złe myśli w głowach mieszkańców pewnej wioski. Historia mimo iż przewidywalna dość przyjemna w odbiorze.
Drugie opowiadanie skupia się na miejscu w górach, gdzie grasowali rozbójnicy. Była wśród nich piękna kobieta, która przynosiła szczęście okolicznym wioskom oraz mieszkańcom jej posiadłości (rozbójnikom). W ciele tej dobrego serca kobiety była zamknięta stara bogini natury, której obecności nikt nie był świadom. Piękna kobieta zadurzyła się w Mordimerze z wzajemnością. Łóżko nie miało okazji odpocząć. Inkwizytor jednak został przysłany w tamte rejony w jasno określonym celu - spotkanie z informatorem i określenie ważności przekazanych informacji dla świętego oficjum. Okazało się, iż chodziło o relikwie świętego, które rzekomo miały przynosić szczęście i urodzaj dla okolicznych wiosek. W tej sprawie niezależnie przybyło również dwóch innych inkwizytorów, których celem również było odnalezienie relikwii, jednak na własny użytek - w celu wzbogacenia się. W trakcie historii Mordimer postanawia opuścić kobietę. W drodze powrotnej, dogania go jeden z jej rozbójników. Mówi, iż kobieta wpadła w histerie gdy zrozumiała, że została opuszczona. Wówczas na wioski zaczęły spadać nieszczęścia. Nim Mordimer zdołał wrócić, dworek kobiety został spalony. Jej przyjaciele zabici, a sama kobieta skonała w jego rękach.
Drugie opowiadanie znacznie różni się od pozostałej części cyklu. W tym przypadku nie mamy przemożnej chęci ukręcenia łba inkwizytorowi za jego charakter. Śmiem twierdzić, że więcej opowiadań tego typu, a autor nie zrażałby czytelników głównym bohaterem

Jeden z najlepszych tomów cyklu. Składa się z dwóch opowiadań. W pierwszym dość przewidywalnym mamy do czynienia z historią chłopaka "wrzucającego/podkręcającego" złe myśli w głowach mieszkańców pewnej wioski. Historia mimo iż przewidywalna dość przyjemna w odbiorze.
Drugie opowiadanie skupia się na miejscu w górach, gdzie grasowali rozbójnicy. Była wśród nich piękna...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Historia opowiedziana w opisywanym tomie nie jest porywająca. Ma się wrażenie, że intryga jest tworzona na siłę. Jedno z najnudniejszych i najbardziej rozwlekłych opowiadań cyklu. Buta, pycha oraz irytując sposób bycia głównego bohatera został podniesiony do kwadratu.
Historia rozpoczyna się od zagadkowego spalenia biskupa. Mordimer wraz z braćmi inkwizytorami pod przewodnictwem mistrza Gregora zostaje oddelegowany do wyjaśnienia sprawy. Inkwizytorzy otrzymują wiadomość od nieznajomego, który pisze, iż biskupowi została wymierzona słuszna kara. Informuje również, że będą kolejne "morderstwa". Mordimer trafia do klasztoru, w którym jak się okazało mieścił się dom uciech, a zakonnice oddawały się nierządowi. Te które nie były chętne, były przymuszane. Klientelą była okoliczna szlachta, z baronem na czele. Gdy Madderdin pojawił się w klasztorze (został wpuszczony, z pomocą księdza) zastał klasztor w żałobie po śmierci przeoryszy. Kilka dni później przez tajemniczego nieznajomego zostaje zabita jej następczyni. Okazuje się, że były to kobiety bez kompasu moralnego, które zmuszały pozostałe zakonnice do łajdaczenia się oraz miały na sumieniu morderstwa niemowląt oraz spędzania płodów. W wyniku intrygi święte oficjum rozpoczyna przesłuchania zepsutej szlachty, zakonnice zostają również osądzone (zależnie od swoich win), ksiądz zostaje zakatowany przez ojca zakonnicy, którą zakatował podczas jednej z nocy. Wszystkiemu przygląda się nieznajomy, który ucieka przed wewnętrznym kręgiem. Jest on potężny - potrafi pozbawić możliwości ruchu głównego bohatera, posiada również zdolność podróży do nieświata. W jego sercu płonie ogień żarliwej służby, który rozumie jako mordowanie wszystkich mających na sumieniu ciężkie przewinienia. Mordimer za dobrze prowadzone śledztwo zostaje uhonorowany awansem na założyciela oddziału świętego oficjum w Ostrawie. Jednak odmawia, przez co stanowisko trafia w ręce jego przełożonego Gregora, który podczas śledztwa, został przez Mordimera pozbawiony możliwości pełnienia funkcji nadzorczej. Natomiast sam Madderdin zostaje inkwizytorem bez przydziału. Udaje się do Hezu i tam szuka szczęścia. Spotyka tam nieznajomego, który po historii w zakonie, oferuje mu wyprawę do Bizancjum, gdyż jest zmuszony uciekać przed wewnętrznym kręgiem. Jednak oferta nie dochodzi do skutku.

Historia opowiedziana w opisywanym tomie nie jest porywająca. Ma się wrażenie, że intryga jest tworzona na siłę. Jedno z najnudniejszych i najbardziej rozwlekłych opowiadań cyklu. Buta, pycha oraz irytując sposób bycia głównego bohatera został podniesiony do kwadratu.
Historia rozpoczyna się od zagadkowego spalenia biskupa. Mordimer wraz z braćmi inkwizytorami pod...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

W pierwszym opowiadaniu spotykamy młodego Mordimera, który razem z przełożonym Knotte, próbują rozwiązać zagadkową śmierć służki pewnej szlachcianki. W toku śledztwa jako "rzeźnik" zostaje uznany malarz, który został wrobiony w całą intrygę. Knottego interesuje szybkie rozwiązanie sprawy i pełna kiesa, więc nie ma znaczenia, czy ów malarz jest winny zarzucanych mu czynów. Wskazany, musi zostać skazany. Mordimer zdaje sobie sprawę, iż Margrabina również będzie chciała przesłuchać malarza, dlatego manipulując nim skłania, go ku przyznaniu się do winy również przed kobietą. Finalnie okazuje się że odpowiedzialny za śmierć kobiety był jeden z dworzan. Wiemy to na podstawie, tego że Mordimer zobaczył, go chlejącego w karczmie i stwierdził że to musi być on, ponieważ wygląda jakby cieszył się że "ocyganił swojego bliźniego".
W drugim opowiadaniu Inkwizytor trafia do Krystiani w której dwóch architektów (jeden wspierany przez inkwizytorium, drugi przez "papieskich") rywalizuje o palmę pierwszeństwa w wykonaniu najwznioślejszej katedry w mieście. Nasz nieomylny Mordi, doprowadzi do zniknięcia tego drugiego, zwanego Schumann'em. W pierw uzyskuje informacje o zaginionym rodzeństwie jednego z budowniczych, o których mówi się, że po pijaku zabrała ich rzeka. Do inkwizytora przychodzi Jurgen - przyboczny Schumann'a - który ukrywa się przed swoim panem. W zamian za ochronę, wyjawia miejsce gdzie architekt poświęcił wspomnianych mężczyzn w ofierze. Mordimer udaje się tam. Okazuje się, iż planem architekta było powołanie do życia golemów, by pomogły budować mu katedrę. Przed stosem ratują go "papiescy" którzy zabierają go ze sobą. Reszta jest nieistotna

Postać Mordimera ukazana w książce - zadufany w sobie, okropny w obejściu, pogardliwy, nie do zdzierżenia bohater. Książka w porównaniu z innymi dziełami autora wypadła bardzo blado. Rzec, że gdybym zaczynał od niej cykl, skończyłbym go na pierwszym opowiadaniu, które było dość banalne.
Książka przedstawiła bohatera którego nie da się lubić. "Tego mnie uczono w akademii inkwizytorium..." nic tak nie irytuje jak to zdanie

W pierwszym opowiadaniu spotykamy młodego Mordimera, który razem z przełożonym Knotte, próbują rozwiązać zagadkową śmierć służki pewnej szlachcianki. W toku śledztwa jako "rzeźnik" zostaje uznany malarz, który został wrobiony w całą intrygę. Knottego interesuje szybkie rozwiązanie sprawy i pełna kiesa, więc nie ma znaczenia, czy ów malarz jest winny zarzucanych mu czynów....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Opowiadania oddzielają się od postaci Maderdina, na rzecz historii Katarzyny (matki Mordimera), prowadzącej rozpustny tryb życia. Poznajemy ją przy okazji igraszek z przyszłym biskupem Hezu, któremu pomaga pozbyć się poprzednika, poprzez spreparowanie świec nasączonych trucizną. Katarzynie zależy na pozyskaniu pewnej potężnej księgi od wiedźmy i nie zawahała się oddać jej własnego syna, skoro ta tego zażądała. W dalszej części dowiemy się że księga była ukryta w Mordimerze. Starucha ulepiła również bliźniaków, którzy mieli strzec Mordiego, a w odpowiednim czasie, gdy inkwizytor -Arnolda Lowefella - będący głównym bohaterem tej książki sobie tego zażyczy. W związku z podejrzeniami o czary Katarzyna została skazana na spalenie na stosie, co przyjęła z godnością - lecz czy to ona spłonęła... (czytelnikowi stara się przekazać iż spalono inną kobietę).
Arnold podczas powstania chłopskiego spotyka Mordimera, podczas misji eskortowania małej szlachcianki do klasztoru Amszilas. Okazuje się, iż była to wiedźma po reinkarnacji, którą zajmą się bracia klasztorni. Natomiast Mordimer zostaje oddany do inkwizytorium. Arnold wraca do Koblencji by odszukać informację o Mordimerze, dowiaduje się co rzekomo spotkało jego matkę i odnajduje staruchę (wiedźmę, do której chodziła Katarzyna), która okazuje się być jego uczennicą oraz osobą której zostało powierzone zadanie strzeżenia czarnej księgi. Dowiadujemy się iż inkwizytor był potężnym czarnoksiężnikiem o imieniu Narses.
Szczerze mówiąc, Arnold w porównaniu do Mordimera jest postacią, którą da się lubić. Jest znacznie lepiej napisany. Mordimer, aż irytuje swoim podejściem. Niestety jako główny bohater totalnie się nie sprawdza. Co chwilę autor książek wrzuca jego zadufane w sobie stwierdzenia: "jak to nas uczyli w akademii...", "cóż to 3 na mnie jednego...". Do pewnego momentu jest to do zniesienia, ale po którymś z tomów zaczyna być nieznośne. Dodając do tego "wymuszony", sztuczny kompas moralny, tworzy to postać, której nie kibicujemy, tylko z irytacją obserwujemy.
Przykład Arnolda pokazuje, iż autor ma warsztat umożliwiający stworzenie, niebanalnej postaci, którą z przyjemnością odkrywamy. Proponuję zostawić Mordiego w mrokach pierwszych tomów i skupić się na Arnoldzie

Opowiadania oddzielają się od postaci Maderdina, na rzecz historii Katarzyny (matki Mordimera), prowadzącej rozpustny tryb życia. Poznajemy ją przy okazji igraszek z przyszłym biskupem Hezu, któremu pomaga pozbyć się poprzednika, poprzez spreparowanie świec nasączonych trucizną. Katarzynie zależy na pozyskaniu pewnej potężnej księgi od wiedźmy i nie zawahała się oddać jej...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wreszcie coś się wydarzyło po tylu tomach stagnacji. Pierwsze opowiadanie wprowadza nas świat a towarzystwie polskiego magnata, który został nakreślony nad wyraz pochlebnie. Miło się czytało.
Drugie opowiadanie ciągnęło się niemiłosiernie. Mordimer spotkał wampirzycę, którą postanowił zaprowadzić do spotkanego w poprzednich opowiadaniach wielmoży będącego jej podobnym. Spotkał ją, doprowadził, wampir zabił wampirzycę, a Mordimer wampira - koniec.
Następujące po sobie opowiadanie 3 i 4 tworzą ciąg przyczynowo skutkowy. W 3 Mordimer ma do czynienia z sytuacją gdzie pewien szlachcic uważa że możnowładca z pobliskich włości uprowadził jego córkę. W trakcie trwania opowiadania dowiadujemy się iż córka opuściła dom rodzinny z powodu pradziadka, który po powrocie z krucjaty, w ramach zemsty na cesarzu, który - w jego mniemaniu -nie wykupił go z niewoli, postanowił rzucić nań klątwę. Kobieta chcąc złamać zły czas postanowiła użyć czarnej magii, dopuszczając się sodomickich praktyk. Złamanie klątwy zostało pokrzyżowane przez Mordimera. Kobieta oraz możnowładca (który był jej oddany) stracili życie za dopuszczenie się plugawych czynów. Mordimer w geście dobrej woli dał szansę odejść mężczyźnie przed torturami, jednak ten chcąc być przy ukochanej zrezygnował z szybkiej śmierci. Opowiadanie 4 jest tym na co czekamy od kilku tomów. Rozwinięciem głównego wątku. Inkwizytor zostaje wysłany jako przedstawiciel biskupa na krucjatę cesarza. W trakcie bitwy pochopnie dzieli się ze świtą władcy przewidywanym rozwojem wypadków - wątpiąc i krytykując postępowanie cesarskiej armii. Przez co przez nieprzychylną świtę zostaje oskarżony o czary. Jednak najgorsze dopiero przed nim. Wśród podwładnych cesarza, spotkał członkinie wewnętrznego kręgu, która, zdradzając inkwizytorium, wrobiła Maderdina w zabójstwo cesarza. Zakończenie jest mierne. Anioł stróż ratuje inkwizytora z opresji przenosząc go do klasztoru, gdzie zostaje odsłonięta skrywana przez mnichów tajemnica Amszilas

Wreszcie coś się wydarzyło po tylu tomach stagnacji. Pierwsze opowiadanie wprowadza nas świat a towarzystwie polskiego magnata, który został nakreślony nad wyraz pochlebnie. Miło się czytało.
Drugie opowiadanie ciągnęło się niemiłosiernie. Mordimer spotkał wampirzycę, którą postanowił zaprowadzić do spotkanego w poprzednich opowiadaniach wielmoży będącego jej podobnym....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

W książce znajdziemy dość ciekawą historię krwawego kata. Frazy wypowiadane wierszem są całkiem zabawne jak na autora, jednak aby pełni wsiąknąć w historię brakuje jej rozwinięcia.
Historia "Jasia i Małgosi" jest dość niepokojąca, choć po przeczytaniu kilku opowiadań historie Piekary stają się przewidujące.
Opowiadanie Maskarada opowiada o czarnoksiężniku, który zgłosił się do Mordimera by dostać się do klasztory Amszilas. Trochę chaotycznie napisane. Wprowadzenie klasztoru do fabuły poszerza świat o ciekawą lokalizacje i wprowadza wątek, który może być ciekawie wykorzystany w przyszłości.

W książce znajdziemy dość ciekawą historię krwawego kata. Frazy wypowiadane wierszem są całkiem zabawne jak na autora, jednak aby pełni wsiąknąć w historię brakuje jej rozwinięcia.
Historia "Jasia i Małgosi" jest dość niepokojąca, choć po przeczytaniu kilku opowiadań historie Piekary stają się przewidujące.
Opowiadanie Maskarada opowiada o czarnoksiężniku, który zgłosił...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ciekawa koncepcja, zwięzłe interesujące historie. Czytając książkę widać, że autor szukał i rozwijał koncepcje świata w trakcie pisania dzieła

Ciekawa koncepcja, zwięzłe interesujące historie. Czytając książkę widać, że autor szukał i rozwijał koncepcje świata w trakcie pisania dzieła

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Tom trzeci skupia się na wojnie między imperium, a koalicją. Przez 80% książki jesteśmy informowani o bitwach, ruchach wojsk itp. Jest ukazanych kilka bitew, w których uczestniczy Achaja - są ukazane w sposób poprawny i nic poza tym, żadnych fajerwerków.
Ostatnie 20% tomu jest znacznie ciekawsze. Czytelnik odkrywa intrygi dworu cesarskiego, zawiłe połączenia wywiadowcze oraz poznaje interesujące postaci - Cesarską Nałożnicę, Szermierza Natchnionego przebywającego na dworze cesarza
Gdyby cała książka wyglądała jak ostatnie strony ocena oscylowałaby w granicach 8/9

Tom trzeci skupia się na wojnie między imperium, a koalicją. Przez 80% książki jesteśmy informowani o bitwach, ruchach wojsk itp. Jest ukazanych kilka bitew, w których uczestniczy Achaja - są ukazane w sposób poprawny i nic poza tym, żadnych fajerwerków.
Ostatnie 20% tomu jest znacznie ciekawsze. Czytelnik odkrywa intrygi dworu cesarskiego, zawiłe połączenia wywiadowcze...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kolejna część świetnego opowiadania. Genialnie poprowadzony wątek Zaana - rozbudowany, ukazujący wiele mechanizmów działania ludzkiej psychiki. Jeśli chodzi o przygody Achai mamy zaprezentowany nad wyraz rozwleczony wątek - w moim odczuciu wydarzyło się niewiele ciekawego. Jeśli chodzi o przygody czarodzieja, w pierwszym tomie to jego rozdziały były koniem pociągowym książki, w tym można je zupełnie pominąć. Dla fabuły miały takie znaczenie jak zaspy śnieżne w kamieniołomach, gdzie pracowali niewolnicy budujący imperialne drogi ;)

Kolejna część świetnego opowiadania. Genialnie poprowadzony wątek Zaana - rozbudowany, ukazujący wiele mechanizmów działania ludzkiej psychiki. Jeśli chodzi o przygody Achai mamy zaprezentowany nad wyraz rozwleczony wątek - w moim odczuciu wydarzyło się niewiele ciekawego. Jeśli chodzi o przygody czarodzieja, w pierwszym tomie to jego rozdziały były koniem pociągowym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

W książce zawarte są dwie przeplatające się ze sobą historie. Zuzanny oraz Mańka (byłego żołnierza).
Świetnie przedstawiony aspekt zmiany psychicznej weterana wojny na bliskim wschodzie. Ciekawa, prawdziwa, świetnie napisana - lekki język, brak zbędnych opisów, które niczego nie wnoszą, samo "mięcho".
Polecam

W książce zawarte są dwie przeplatające się ze sobą historie. Zuzanny oraz Mańka (byłego żołnierza).
Świetnie przedstawiony aspekt zmiany psychicznej weterana wojny na bliskim wschodzie. Ciekawa, prawdziwa, świetnie napisana - lekki język, brak zbędnych opisów, które niczego nie wnoszą, samo "mięcho".
Polecam

Pokaż mimo to


Na półkach:

Krótko zwięźle i na temat - niestety nie tyczy się to książki, ponieważ ta jest ogromnie rozwleczona. Spokojnie całą historię można by zawrzeć w 300 stronach. Przez większą część książka po prostu mnie nudziła - do 20 rozdziału nie miałem pojęcia czy w ogóle coś ciekawego się w niej wydarzyło

Krótko zwięźle i na temat - niestety nie tyczy się to książki, ponieważ ta jest ogromnie rozwleczona. Spokojnie całą historię można by zawrzeć w 300 stronach. Przez większą część książka po prostu mnie nudziła - do 20 rozdziału nie miałem pojęcia czy w ogóle coś ciekawego się w niej wydarzyło

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka ma ciężki, tajemniczy klimat. Niestety sceny z dziećmi zmusiły mnie do porzucenia tej książki - to dla mnie za dużo

Książka ma ciężki, tajemniczy klimat. Niestety sceny z dziećmi zmusiły mnie do porzucenia tej książki - to dla mnie za dużo

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka przyjemna w odbiorze, szybko można przeczytać od deski do deski. Początek bardzo obiecujący - świetny wątek "Babki", który niestety nie został rozwinięty.
Zakończenie nie powala - nie można wyprowadzić logicznego ciągu wydarzeń z treści książki, aż do momentu gdy zostaje on opowiedziany przez męża głównej bohaterki.
Mam wrażenie, iż autorce po głowie chodziła inna wersja zakończenia, kto wie może książka nabrałaby więcej spójności

Grzybobranie w grudniu, dość niecodzienne ;)

Książka przyjemna w odbiorze, szybko można przeczytać od deski do deski. Początek bardzo obiecujący - świetny wątek "Babki", który niestety nie został rozwinięty.
Zakończenie nie powala - nie można wyprowadzić logicznego ciągu wydarzeń z treści książki, aż do momentu gdy zostaje on opowiedziany przez męża głównej bohaterki.
Mam wrażenie, iż autorce po głowie chodziła inna...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książkę czyta się przyjemnie. Koncepcja powrotu demonów do świata dość oryginalna, co należy pochwalić. Jednak fabuła jest bardzo rozwleczona. Niestety widać, iż książka była pisana pod cykl, co przejawia się brakiem jakiegokolwiek milestones/ważnego wydarzenia które byłoby momentem kulminacyjnym oraz zakończenia pewnego etapu historii. Przez co ma się wrażenie nachalnego nakłaniania do zakupu kolejnej książki z cyklu. W "Strażniku" dostajemy zaledwie "pierwsze 15min filmu".

Czytelnik w pierwszej części dowiaduje się jak wygląda nowy świat, poznaje zasady w nim panujące, ale - tu nastąpi powtórzenie - zakończenia wszystkich rozpoczętych wątków należy spodziewać się w kolejnych częściach.

Książkę czyta się przyjemnie. Koncepcja powrotu demonów do świata dość oryginalna, co należy pochwalić. Jednak fabuła jest bardzo rozwleczona. Niestety widać, iż książka była pisana pod cykl, co przejawia się brakiem jakiegokolwiek milestones/ważnego wydarzenia które byłoby momentem kulminacyjnym oraz zakończenia pewnego etapu historii. Przez co ma się wrażenie nachalnego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka przyjemna do czytania.
Nie do końca jestem w stanie zrozumieć fenomen ludzi twierdzących, że książka zmieniła ich postrzeganie życia - bardziej oczywistych prawd jak w niej przedstawione nie ma.
Polecam ją jako opowiadanie dla dzieci, jednak osobiście wolałbym kupić zbiór bajek i opowiadań z morałem

Książka przyjemna do czytania.
Nie do końca jestem w stanie zrozumieć fenomen ludzi twierdzących, że książka zmieniła ich postrzeganie życia - bardziej oczywistych prawd jak w niej przedstawione nie ma.
Polecam ją jako opowiadanie dla dzieci, jednak osobiście wolałbym kupić zbiór bajek i opowiadań z morałem

Pokaż mimo to