rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Książka lekko surrealistyczna, lingwistyczna, ekspresyjna. Jeżeli lubi się taką stylistykę. Można wchłonąć dla samych wrażeń językowych, polotu, humoru. Fabuła raczej bez znaczenia.

Książka lekko surrealistyczna, lingwistyczna, ekspresyjna. Jeżeli lubi się taką stylistykę. Można wchłonąć dla samych wrażeń językowych, polotu, humoru. Fabuła raczej bez znaczenia.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka ta przede wszystkim ma fajną okładkę. Po drugie, ma trochę fajnych metafor. Niewątpliwie nie jest to nieudacznictwo, choć jest trochę jakiejś beznadziei. Przede wszystkim trudno nazwać nieudaczniczką osobę, która wydaje książki w czasach dzisiejszego czytelnictwa. Myślę, że to książka dla kobiet.

Książka ta przede wszystkim ma fajną okładkę. Po drugie, ma trochę fajnych metafor. Niewątpliwie nie jest to nieudacznictwo, choć jest trochę jakiejś beznadziei. Przede wszystkim trudno nazwać nieudaczniczką osobę, która wydaje książki w czasach dzisiejszego czytelnictwa. Myślę, że to książka dla kobiet.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Moja ulubiona książka o mistrzu, może przez to, że najbardziej przygnębiająca. Główny wątek dotyczy śmierci Doktora, która zdarzyła się w przeszłości, jest więc retrospektywnie. Do tego akcja osadzona jest poza Krakowem, w czymś w rodzaju podkrakowskiej wsi. Retrospekcję podkreśla knajpa, gdzie mistrz prowadzi swoje lekko pijackie śledztwo, postkomunistyczna "Stylowa". Antybohater naprawdę jest antagonistą, którego się nie lubi. Poboczni i główni bohaterowie z krwi i kości wzbudzają różne emocje, od skrajnych po dobre, ale można powiedzieć, że się ich lubi. Oprócz tego jest stały dla trójksięgu klimat mistrzowej wsobności.

Moja ulubiona książka o mistrzu, może przez to, że najbardziej przygnębiająca. Główny wątek dotyczy śmierci Doktora, która zdarzyła się w przeszłości, jest więc retrospektywnie. Do tego akcja osadzona jest poza Krakowem, w czymś w rodzaju podkrakowskiej wsi. Retrospekcję podkreśla knajpa, gdzie mistrz prowadzi swoje lekko pijackie śledztwo, postkomunistyczna...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Orchidea Irek Grin, Gaja Grzegorzewska, Marcin Świetlicki
Ocena 6,4
Orchidea Irek Grin, Gaja Grz...

Na półkach: ,

Dobra książka jeśli zna się przynajmniej jednego z bohaterów, jest to bowiem pastisz także oryginalnych książek Grzegorzewskiej, Grina i Świetlickiego. Dobrze się to czyta znając Kraków. Momentami autorzy trochę przeginają z humorem i zaczyna być groteskowo, książka jest jednak zabawna, z fajnymi postaciami (pan Gienek, znani ze Świetlickiego Komisarz Ostrowski i Lola, świetna detektyw Julia Dobrowolska Gaji Grzegorzewskiej, fajtłapowaty w sprawach damsko-męskich, ale profesjonalny detektyw Józef Maria-Dyduch Ireneusza Grina) i lokalizacjami (Most Dębnicki, Zwierzyniecka, Rynek Główny, Vis-a-vis, Mały Rynek, Pierwszy lokal na Stolarskiej, Kazimierz, knajpa furmanów). Humorystyczna, dobra lektura o Krakowie i wzajemnych relacjach, podszyta pastiszowo przedstawionym wątkiem detektywistycznym.

Dobra książka jeśli zna się przynajmniej jednego z bohaterów, jest to bowiem pastisz także oryginalnych książek Grzegorzewskiej, Grina i Świetlickiego. Dobrze się to czyta znając Kraków. Momentami autorzy trochę przeginają z humorem i zaczyna być groteskowo, książka jest jednak zabawna, z fajnymi postaciami (pan Gienek, znani ze Świetlickiego Komisarz Ostrowski i Lola,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jest to książka o męskich relacjach i śniegu. Gdzie jej się nie otworzy, jest śnieg, papieros, trochę alkoholu, ognia i spostrzeżeń pierwszoosobowego narratora na temat znajomych. Jeśli ma się chęć na męskie towarzystwo w zaśnieżonych Bieszczadach.

Jest to książka o męskich relacjach i śniegu. Gdzie jej się nie otworzy, jest śnieg, papieros, trochę alkoholu, ognia i spostrzeżeń pierwszoosobowego narratora na temat znajomych. Jeśli ma się chęć na męskie towarzystwo w zaśnieżonych Bieszczadach.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka przedstawia Jerzego Kosińskiego, autora kontrowersyjnych opowiadań i książek, tylko częściowo. Mówi się o nim, ale nie wychodzi się poza stereotyp. W najlepszym przypadku jest nieodgadniony, czasami przedstawiony jako kontrowersyjny, błyskotliwy, zamknięty w sobie człowiek. Oprócz niego, główną bohaterką jest Masza i dla niej samej warto przeczytać tę książkę. Jej życie jest pełne przypadku; zagubiona w Nowym Jorku, gdzie przyjechała z Moskwy, wzbudza przyjazne emocje. Formalnie książka sprawia wrażenie zbioru szkiców i przemyśleń z wątkami fabularnymi. Jest tu korespondencja, są fragmenty scenariusza, liczne rozmowy, pejzaże emocjonalne, sceny. Język Głowackiego jest wprawny literacko i rzeczowy, przez co "Good night, Dżerzi" sprawia jednak spójne wrażenie. Zostawia jakieś wyobrażenie o Kosińskim i trochę wątków fabularnych, w których chciało się uczestniczyć.

Książka przedstawia Jerzego Kosińskiego, autora kontrowersyjnych opowiadań i książek, tylko częściowo. Mówi się o nim, ale nie wychodzi się poza stereotyp. W najlepszym przypadku jest nieodgadniony, czasami przedstawiony jako kontrowersyjny, błyskotliwy, zamknięty w sobie człowiek. Oprócz niego, główną bohaterką jest Masza i dla niej samej warto przeczytać tę książkę. Jej...

więcej Pokaż mimo to