-
ArtykułyKulisy fuzji i strategii biznesowych wielkich wydawców z USAIza Sadowska5
-
Artykuły„Rok szarańczy” Terry’ego Hayesa wypływa poza gatunkowe ramy. Rozmowa z autoremRemigiusz Koziński1
-
Artykuły„Nie ma bardziej zagadkowego stworzenia niż człowiek” – mówi Anna NiemczynowBarbaraDorosz4
-
ArtykułyNie jesteś sama. Rozmawiamy z Kathleen Glasgow, autorką „Girl in Pieces”Zofia Karaszewska2
Biblioteczka
Straszna okładka.
Ale historia - piękna. Przepiękny, dźwięczny język, który uwypukla otoczkę - kolej, lokomotywę, aż się słyszy całe otoczenie. Piosenka Charliego - jakoś mimowolnie w głowie melodia sama się układa i nie sposób czytać tego nie podśpiewując chociażby w myślach.
Piękne ilustracje. Oddające duszę, emocje.
Pomimo sinusoidy emocji jakie się wyzwalają podczas czytania książkę się kończy mimo wszystko z uśmiechem na twarzy.
Gorąco polecam, nie tylko dla dzieci :)
Straszna okładka.
Ale historia - piękna. Przepiękny, dźwięczny język, który uwypukla otoczkę - kolej, lokomotywę, aż się słyszy całe otoczenie. Piosenka Charliego - jakoś mimowolnie w głowie melodia sama się układa i nie sposób czytać tego nie podśpiewując chociażby w myślach.
Piękne ilustracje. Oddające duszę, emocje.
Pomimo sinusoidy emocji jakie się wyzwalają podczas...
Ciężko mi jest ocenić tę książkę.
Niby całkiem zgrabnie napisana intryga szpiegowska...
Ale czuję się dziwnie. Skończyłem przed sekundą i ... nic. Kompletnie.
Dziwnie. W tym świecie (choć rozumiem, może w latach 60 tak było?) każdy był czyimś szpiegiem i prawie nikt nie zarabiał pieniędzy na życie w inny sposób.
Nagle zniknęło kilka miesięcy akcji.
Kilka aspektów ów hm akcji - było dla mnie ciężkostrawne pod kątem logicznym.
Walka w ręcz głównego bohatera z kimkolwiek? Trzy linijki. Drugi Chuck Norris.
Mimo wszystko w jakiś sposób podobała się ta lektura. Nie błagała bym ją czytał, ale i tak sięgałem i dość szybko przeczytałem.
Ogólnie ciekawy temat intrygi. Jednak dla mnie to było trochę za mało.
Ciężko mi jest ocenić tę książkę.
Niby całkiem zgrabnie napisana intryga szpiegowska...
Ale czuję się dziwnie. Skończyłem przed sekundą i ... nic. Kompletnie.
Dziwnie. W tym świecie (choć rozumiem, może w latach 60 tak było?) każdy był czyimś szpiegiem i prawie nikt nie zarabiał pieniędzy na życie w inny sposób.
Nagle zniknęło kilka miesięcy akcji.
Kilka aspektów ów hm...
Kawał dobrego materiału.
Spowiedź prezesa Odry Opole jak kupowało się mecze. Kulisy prawie każdego sprzedanego/kupionego meczu.
Napisane wartko i jasno. Czytało się na raz (niecałe 200 stron), każdy fan futbolu powinien ją przeczytać.
Aż dziw bierze, że wszyscy wiedzieli, ale nikt nie interweniował.
Kawał dobrego materiału.
Spowiedź prezesa Odry Opole jak kupowało się mecze. Kulisy prawie każdego sprzedanego/kupionego meczu.
Napisane wartko i jasno. Czytało się na raz (niecałe 200 stron), każdy fan futbolu powinien ją przeczytać.
Aż dziw bierze, że wszyscy wiedzieli, ale nikt nie interweniował.
Ojejku, co to było w ogóle! Straszne!
Owszem, czyta się to w 15 min.
Samo opakowanie - bardzo fajne, mocny, trwały egzemplarz, fajny papier, zdjęcia też całkiem niezłe.
I to tyle z pozytywnych rzeczy.
Przesłanie dość jasne, ale w książce roi się aż od pustych frazesów.
Frazes goni frazes. Jedno zdanie było może warte więcej niż funta kłaków. Większość została ot tak, rzucona i radź sobie czytelniku, nie wytłumaczę co miałem na myśli, bo mam cię gdzieś, bylebyś zapłacił mamonę.
Ojejku, co to było w ogóle! Straszne!
Owszem, czyta się to w 15 min.
Samo opakowanie - bardzo fajne, mocny, trwały egzemplarz, fajny papier, zdjęcia też całkiem niezłe.
I to tyle z pozytywnych rzeczy.
Przesłanie dość jasne, ale w książce roi się aż od pustych frazesów.
Frazes goni frazes. Jedno zdanie było może warte więcej niż funta kłaków. Większość została ot tak,...
Czytałem te opinie i sądziłem, że to będzie zakalec w kuchni Kinga.
Ale nie zawiodłem się. Było sporo humoru, historia opowiadana była intrygująca. Taka książka do kolacji czy obiadu.
Choć nieco można mieć wrażenie, że dostaliśmy kotleta i go nam zabrano przed zakończeniem spożywania go...
Nie będzie należała do moich ulubionych, ale z całą pewnością mogę powiedzieć, że nie nudziłem się.
I scenarzystom serialu na podstawie książki gratuluję wyobraźni :D
Czytałem te opinie i sądziłem, że to będzie zakalec w kuchni Kinga.
Ale nie zawiodłem się. Było sporo humoru, historia opowiadana była intrygująca. Taka książka do kolacji czy obiadu.
Choć nieco można mieć wrażenie, że dostaliśmy kotleta i go nam zabrano przed zakończeniem spożywania go...
Nie będzie należała do moich ulubionych, ale z całą pewnością mogę powiedzieć, że...
Po przeczytaniu Cienia wiatru, Gry anioła, Więźnia nieba, czy nawet Mariny lub Księcia mgły - poprzeczkę Zafon postawił wysoko.
Niestety, ta książka nie sięgnęła do tej poprzeczki.
Książka ciekawa, jednakże - mnie nie porwała, nie trzymała w napięciu, nie nie pozwała mi zasnąć.
Ledwie namiastkę Zafona, którego pokochałem mogłem tutaj poczuć.
Albo już jestem za stary?
Po przeczytaniu Cienia wiatru, Gry anioła, Więźnia nieba, czy nawet Mariny lub Księcia mgły - poprzeczkę Zafon postawił wysoko.
Niestety, ta książka nie sięgnęła do tej poprzeczki.
Książka ciekawa, jednakże - mnie nie porwała, nie trzymała w napięciu, nie nie pozwała mi zasnąć.
Ledwie namiastkę Zafona, którego pokochałem mogłem tutaj poczuć.
Albo już jestem za stary?
Książka ciekawa, napisana dość prostym językiem, ze sporym humorem i ciekawymi informacjami.
Nie z każdą teorią z książki się zgadzam, ale to pewnie wynika dlatego, że w Polsce panuje nieco inna mentalność niż w kraju autorów.
Sporo też rzeczy, które tutaj były opisane, samemu zaobserwowałem spotykając się z kobietami, czasem nie potrafiłem może tego ubrać w słowa, to autorzy mnie z tego zwolnili.
Ale faktycznie, książka mądra, myślę, że sporo informacji było przydatnych, a ja też czuję się mądrzejszy i bliżej celu: zrozumieć kobiety :D
Książka ciekawa, napisana dość prostym językiem, ze sporym humorem i ciekawymi informacjami.
Nie z każdą teorią z książki się zgadzam, ale to pewnie wynika dlatego, że w Polsce panuje nieco inna mentalność niż w kraju autorów.
Sporo też rzeczy, które tutaj były opisane, samemu zaobserwowałem spotykając się z kobietami, czasem nie potrafiłem może tego ubrać w słowa, to...
Nigdy bym nie pomyślał, że taka książka wpadnie mi w ręce.
Tak samo jak wcześniej ten tytuł (i podobne) gdzieś tam obijały mi się o oczy, tak też twierdziłem, że to ... co najmniej dziwny tytuł dla dzieci.
Ale! Naprawdę mi się ta historia podobała. Napisana tak... nostalgicznie. Niby o kupie, a można odnaleźć w tym... siebie - jakkolwiek to brzmi.
Swojego poglądu na kupę nie zmieniam, ale wielkie pokłony dla pisarza. Tak ładnie ugryźć ten temat i się nie usmarować - chapeau bas!
Polecam przede wszystkim sceptykom!
Nigdy bym nie pomyślał, że taka książka wpadnie mi w ręce.
więcej Pokaż mimo toTak samo jak wcześniej ten tytuł (i podobne) gdzieś tam obijały mi się o oczy, tak też twierdziłem, że to ... co najmniej dziwny tytuł dla dzieci.
Ale! Naprawdę mi się ta historia podobała. Napisana tak... nostalgicznie. Niby o kupie, a można odnaleźć w tym... siebie - jakkolwiek to brzmi.
Swojego poglądu na...