Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Przy książce tego typu nie da się odejść od skojarzenia z klasykiem gatunku czyli Wiedźminem. Fantastyka z motywami słowiańskimi cóż wszyscy to już znamy ale każdy z autorów rozwiązuje ten temat na swój sposób. Wróżda jest nudna i nie ma w niej nic odkrywczego. Książek mówiących o zemście jest wiele a ta tutaj powieść mogłaby się skończyć po stu stronach, została jednak sztucznie przeciągnięta. Wróżda jest lepsza od Wiedźmina? No chyba nie ale zerżnięta z wiedźmina to już prędzej. Nawiązania są wyraźne np. główny bohater - nieludź o żółtych ślepiach, rzucający aksji na lewo i prawo, któremu nie groźne są żadne stworzenia nocy. Na plus są ilustracje <3 i język czyta się to jakby chłop ze wsi pisał. Przy słowiańskich klimatach, dawnych czasach i żyjących w tej książce prostych ludziach jest to dobry zabieg. Nic mnie jednak tutaj nie intryguje. Zostało mi 100 str do końca i zmęczę bo może zakończenie sprawi, że zmienię zdanie. Chociaż zakończenie można przewidzieć po pierwszym rozdziale, jak to w temacie zemsty, wróżda zapewne się dokona. Obym się myliła.

Przy książce tego typu nie da się odejść od skojarzenia z klasykiem gatunku czyli Wiedźminem. Fantastyka z motywami słowiańskimi cóż wszyscy to już znamy ale każdy z autorów rozwiązuje ten temat na swój sposób. Wróżda jest nudna i nie ma w niej nic odkrywczego. Książek mówiących o zemście jest wiele a ta tutaj powieść mogłaby się skończyć po stu stronach, została jednak...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Wielce udany debiut!
Miasto szulerów, nie zwalnia tempa, trzyma w napięciu i nie odpuszcza aż do końca a i na końcu nie wyjawia nam wszystkich swych sekretów. Z utęsknieniem czekam na kolejne tomy. Autor stworzył intrygujące i niepokorne miasto. Wprowadził nas do jego mroczniejszych zakątków i pomachał czytelnikowi marchewką na sznureczku przed nosem. Nie uświadczymy tu pogłębionych portretów bohaterów, nie poznajemy ich historii w takim stopniu by się z nimi jakoś wielce zżyć, nie poznajemy także świata, który ma niezwykły potencjał a mimo tych mankamentów, fabuła i intryga, którą dostajemy wciągają bez reszty. Drugi tom na który tak mocno czekam mam nadzieje, wypełni braki. Motyw alchemii i mechaniki jest idealnie w punkt, chcę więcej! Polać autorowi za to, że nie boi się łamać schematów, zaskakiwać, bawić i oszukiwać czytelnika. Książka napisana świetnym stylem i ze stylem. Polecam gorąco!

Wielce udany debiut!
Miasto szulerów, nie zwalnia tempa, trzyma w napięciu i nie odpuszcza aż do końca a i na końcu nie wyjawia nam wszystkich swych sekretów. Z utęsknieniem czekam na kolejne tomy. Autor stworzył intrygujące i niepokorne miasto. Wprowadził nas do jego mroczniejszych zakątków i pomachał czytelnikowi marchewką na sznureczku przed nosem. Nie uświadczymy tu...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Miałam problem z tą książką. Sztampowa fantastyka zbudowana na typowym schemacie prowadzenia opowieści z dodatkiem zapożyczeń z klasyków. Powrót do słowiańskiej mitologii, która stała się na nowo popularna, oczywiście średniowieczne realia a do tego drużyna z tajemną misją w zagadkowym świecie. Nie mniej pomimo tego, że książka nie zaskakuje starego wyjadacza gatunku jest w niej coś intrygującego. Wyczuwa się, że została napisana z pasją i może trochę także jako ukłon w stronę literackich arcydzieł gatunku. Na duży plus zasługuje natomiast to, że autor nie nagina realiów epoki. Czy to przedstawienie podróży - oporządzenie, zmęczenie koni, przebyte odległości, obozowiska czy to inne elementy np. walka, rekonwalescencji itd. wszystko to jest niezwykle drobiazgowe i przedstawione zgodnie z realiami tamtych czasów. Książkę czyta się dobrze, a język pełen archaizmów jest świetny chodź z początku trzeba się do niego przyzwyczaić. Książka nie powiem, ubawiła mnie w kilku miejscach a los bohaterów nie był mi obojętny. Arthorn i jego ekipa potrafią jak się okazało zaskoczyć nie jednym a do tego nie brakuje tego co kochamy najbardziej czyli awantur i krwi. Fantastyka pod linijkę, książka warta przeczytania a przy okazji można poszukać i uśmiechnąć się do zawartych przez autora odniesień do innych znanych nam książek.

Miałam problem z tą książką. Sztampowa fantastyka zbudowana na typowym schemacie prowadzenia opowieści z dodatkiem zapożyczeń z klasyków. Powrót do słowiańskiej mitologii, która stała się na nowo popularna, oczywiście średniowieczne realia a do tego drużyna z tajemną misją w zagadkowym świecie. Nie mniej pomimo tego, że książka nie zaskakuje starego wyjadacza gatunku jest w...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo ciekawy temat, intrygujący opis i co najważniejsze zachwycająca treść. Realizm magiczny, którym operuje Jakub Małecki jest bardzo dobrze wyważony i okrywa historię mgłą niezwykłej tajemnicy. Styl autora jest niespotykany i sprawia, że przez książkę płynie się wraz ze spokojnym, niezwykle zajmującym rytmem, od pierwszej do ostatniej strony. Opowieść o codzienności, ludzkich problemach, smutkach i radościach, historia pokoleń – nigdy nie sądziłam, że coś takiego może mi się spodobać a urzekło mnie dogłębnie. Życie nie jest kolorowe, łatwe i przyjemne a ludzie nie są idealni, to o czym czytamy zmusza nas do przemyśleń i stawia przed nami różnorakie problemy nad, którymi warto się pochylić. Dygot jest mroczny, absorbujący i poruszający. Lektura obowiązkowa i niezwykle satysfakcjonująca. Polecam gorąco sięgnąć i stać się częścią tej niebanalnej historii. Przez sposób prowadzenia wątków a także styl autora Dygot to książka jedyna w swoim rodzaju, wybijająca się ponad wszystko co czytałam do tej pory.

Bardzo ciekawy temat, intrygujący opis i co najważniejsze zachwycająca treść. Realizm magiczny, którym operuje Jakub Małecki jest bardzo dobrze wyważony i okrywa historię mgłą niezwykłej tajemnicy. Styl autora jest niespotykany i sprawia, że przez książkę płynie się wraz ze spokojnym, niezwykle zajmującym rytmem, od pierwszej do ostatniej strony. Opowieść o codzienności,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Pierwszy tom serii Samanthy Shannon przyznaje szczerze, nie porwał mnie za bardzo. Nie rozumiałam całego tego zachwytu nad jasnowidzami i kosmicznymi nazistami prowadzącymi swoje obozy. Sięgnęłam jednak po drugi tom, który okazał się zdecydowanie lepszy! Akcja książki skupia się ponowienie wokół Paige i mamy do czynienia z cichym początkiem prawdziwej rebelii. Świat wykreowany przez autorkę jest niezwykły, żyje, oddycha i mieni się kolorami. Nie mamy tu łatwych decyzji i prostych działań, które nie przyniosą surowych konsekwencji. Wątek kryminalny, jest absorbujący a jego wyjaśnienie zaskakuje. Wielkie brawa dla Pani Shannon, która stworzyła tak niezwykłą, oryginalną i wciągającą historię. Zakończenie wbija w fotel i powoduje, natychmiastową potrzebę sięgnięcia po kolejny tom. Fenomenalna książka, fantastyka na wysokim poziomie.

Pierwszy tom serii Samanthy Shannon przyznaje szczerze, nie porwał mnie za bardzo. Nie rozumiałam całego tego zachwytu nad jasnowidzami i kosmicznymi nazistami prowadzącymi swoje obozy. Sięgnęłam jednak po drugi tom, który okazał się zdecydowanie lepszy! Akcja książki skupia się ponowienie wokół Paige i mamy do czynienia z cichym początkiem prawdziwej rebelii. Świat...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Sięgnęłam w końcu po Królów Dary. Cóż, kupiłam tę książkę jako jedną z 25ciu książek na otwarcie roku 2017. Gdyby nie gruba promocja na dadada, „książka za dychę” Ken Liu raczej nie pojawiłby się na mojej półce. Jezu jak bardzo bym zgrzeszyła!
Ten tytuł – zdobywca nagród: Nebula, Hugo czy World Fantasy Awards, był mi szczerze mówiąc obojętny. Szumne wyróżnienia i pochlebne ale także pobieżne opinie nie zachęciły mnie aby po nią sięgnąć. Minęło 9 miesięcy i mój mózg urodził w końcu poczucie winy i to w postaci bliźniąt bo w międzyczasie na Pyrkonie kupiłam także drugi tom tylko dlatego, że ma przepiękną okładkę. Fani wiedźmina rozpoznają w niej to co trzeba :D
We wrześniu w końcu udało mi się wygospodarować dla Kena Liu czas i co? I nic… ale z mojej winy ;) Po przeczytaniu pierwszych 100 stron odłożyłam bowiem Królów Dary. Książka perfidnie, nikczemnie i bez skrupułów złapała mnie za łeb i wcisnęła mą głowę pod wodę która była mętna i głęboka. Czyli fantastyka wysokich lotów <3 Obszerny, żywy świat pełen mitologii, historii i kultury. Dużo polityki, dziwnie niby azjatyckie imiona, duuużo nowych nazw! Panteon bogów, nowy bestiariusz bo czym może być cruben, i dlaczego winogrona to tunoa? Ken Liu wprowadza nas w swój świat w sposób z jednej strony intensywny a z drugiej liryczny i spokojny. Intensywny ponieważ autor nie wiele nam tłumaczy i wprowadza nas w tą rzeczywistość jako wydawać by się mogło jednego z obserwujących wydarzenia bogów. Liryczny ponieważ w królestwach Dary trwa czas względnego pokoju a my kierujemy spojrzenie na różne postacie, poznając ich historie od dzieciństwa przez młodość aż do dorosłości. Nie boję się użyć stwierdzenia, że cały, wykreowany przez autora świat żyje i mieni się wieloma kolorami. Początek jednak jest dość nudny a lektura wymaga skupienia, uwagi i rysowania palcem po mapie aby się nie zgubić. Odłożenie książki po przebrnięciu przez pierwsze 100str na tak długo jak ja to zrobiłam to był błąd. Dlaczego? Z prostego powodu - przez kolejne 100 kartek musiałam wdrażać się w ten świat jeszcze raz a największą trudnością było dla mnie spamiętanie bohaterów, połączenie ich z królestwami, miejscowościami (a przecież podróżują) bogami, bo bogowie przecież wtrącać się jako tako nie mogą ale mają swoich faworytów. Do tego akcja kręci się wokół zmian, które następują w państwie po śmierci cesarza. Państwa pragną niezależności, rodzi się rebelia, którą muszą stłumić cesarskie wojska. Polityka! Co ja czytam? Nigdy nie przypuszczałam, że tak mocno zaangażuję się w politykę jakiegokolwiek świata. Może i to co tu pisze brzmi strasznie: nie dość, że skomplikowane uniwersum to jeszcze polityka. To nie dla mnie! Też tak myślałam i jak ja bardzo się myliłam! Ken Liu to mistrz! Królowie Dary to nie jakaś tam łatwa, niezobowiązująca fantastyka do poczytania jako przerywnik między traktatem metodologicznym z historii sztuki. To potężna, bardzo dobrze napisana lektura, której czytanie jest niezwykle satysfakcjonujące. To książka mądra, niosąca ze sobą wiele trafnych spostrzeżeń, które można odnieść do życia i współczesnego świata. Ponadto zmusza także do przemyśleń natury moralnej. Królowie Dary, to fantastyka na najwyższym poziomie. Polecam i zaznaczam, że warto zanurkować aby poznać nie tylko ziemię wysp Dary ale także drugie dno, które dobrze widać przez krystalicznie czystą wodę.

Sięgnęłam w końcu po Królów Dary. Cóż, kupiłam tę książkę jako jedną z 25ciu książek na otwarcie roku 2017. Gdyby nie gruba promocja na dadada, „książka za dychę” Ken Liu raczej nie pojawiłby się na mojej półce. Jezu jak bardzo bym zgrzeszyła!
Ten tytuł – zdobywca nagród: Nebula, Hugo czy World Fantasy Awards, był mi szczerze mówiąc obojętny. Szumne wyróżnienia i pochlebne...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Tak bardzo wyczekiwałam tego tytułu ale niestety kilka rzeczy zupełnie nie przypadło mi do gustu...

Tak bardzo wyczekiwałam tego tytułu ale niestety kilka rzeczy zupełnie nie przypadło mi do gustu...

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Miniaturzystka to jedna z tych tajemniczych książek, które wciągają bez skrupułów. Bardzo fajna historia, pełna niespodzianek i tajemnic, cudnie przedstawiony Amsterdam od zwykłych opisów miasta po ówczesne konwenanse wszystko zachwyca.

Miniaturzystka to jedna z tych tajemniczych książek, które wciągają bez skrupułów. Bardzo fajna historia, pełna niespodzianek i tajemnic, cudnie przedstawiony Amsterdam od zwykłych opisów miasta po ówczesne konwenanse wszystko zachwyca.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to