-
ArtykułyTak kończy się świat, czyli książki o końcu epokiKonrad Wrzesiński3
-
ArtykułyCi bohaterowie nie powinni trafić na ekrany? O nie zawsze udanych wcieleniach postaci z książekAnna Sierant12
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 24 maja 2024LubimyCzytać417
-
Artykuły„Zabójcza koniunkcja”, czyli Krzysztof Beśka i Stanisław Berg razem po raz siódmyRemigiusz Koziński1
Biblioteczka
Po raz kolejny Susan Hill dała popis sztuki pisania powieści z dreszczykiem. A dreszcze przy czytaniu jej książek są nieuniknione. Jeśli komuś przypadła do gustu "Kobieta w Czerni", przypadnie i ta książka. Coś dobrego nie tylko dla amatorów grozy, ale i dla smakoszy dobrej literatury!
Po raz kolejny Susan Hill dała popis sztuki pisania powieści z dreszczykiem. A dreszcze przy czytaniu jej książek są nieuniknione. Jeśli komuś przypadła do gustu "Kobieta w Czerni", przypadnie i ta książka. Coś dobrego nie tylko dla amatorów grozy, ale i dla smakoszy dobrej literatury!
Pokaż mimo toNie żałuję ani zakupu ani lektury. Pomimo, że poznałam już koniec, i tak będę do tej książki wracać jeszcze nie jeden raz. Przypomina mi trochę poznanego jeszcze w liceum Hardy-ego, a trochę nawiązuje do rodzimej literatury dziewiętnastowiecznej, choć oczywiście napisana jest stylem współczesnym, no i na szczęście, bo przyciężkich pastiszów ci u nas dostatek. Można tu znaleźć wszystko: dogłębną, wnikliwą analizę ludzkich charakterów i motywacji, wielkie namiętności, no i klimat minionej, a jakże barwnej epoki. W zalewie dziadostwa i tandety takie książki są na wagę złota!
Nie żałuję ani zakupu ani lektury. Pomimo, że poznałam już koniec, i tak będę do tej książki wracać jeszcze nie jeden raz. Przypomina mi trochę poznanego jeszcze w liceum Hardy-ego, a trochę nawiązuje do rodzimej literatury dziewiętnastowiecznej, choć oczywiście napisana jest stylem współczesnym, no i na szczęście, bo przyciężkich pastiszów ci u nas dostatek. Można tu...
więcej mniej Pokaż mimo toNikt nie straszy w tak doskonały sposób jak Susan Hill! Ta powieść to genialne połączenie klasycznego horroru, powieści gotyckiej oraz klimatycznej powieści obyczajowej. Osobiście jestem pod wrażeniem! Uprzedzam też lojalnie, że po lekturze tej książki będzie Wam baaardzo trudno zasnąć, a ciemne zakamarki własnego mieszkania mogą się wydać straszne!
Nikt nie straszy w tak doskonały sposób jak Susan Hill! Ta powieść to genialne połączenie klasycznego horroru, powieści gotyckiej oraz klimatycznej powieści obyczajowej. Osobiście jestem pod wrażeniem! Uprzedzam też lojalnie, że po lekturze tej książki będzie Wam baaardzo trudno zasnąć, a ciemne zakamarki własnego mieszkania mogą się wydać straszne!
Pokaż mimo toTa powieść to prawdziwe arcydzieło. Czytałam ją po polsku, ale szykuję się też na oryginał, bo tak mnie urzekła swym niesamowitym klimatem. Wiszące nad akcją widmo Rebeki jak mroczny całun spowija wyobraźnię czytelnika. Ale, pomimo, że w tytule widniej jej imię, głównym bohaterem tak naprawdę jest stare Manderley, typowe gotyckie domiszcze przesycone upiorną atmosferą. I pani Danvers, zła i demoniczna, z tą swoją dziwną miłością do zmarłej chlebodawczyni. Ta powieść skradła moje serce!
Ta powieść to prawdziwe arcydzieło. Czytałam ją po polsku, ale szykuję się też na oryginał, bo tak mnie urzekła swym niesamowitym klimatem. Wiszące nad akcją widmo Rebeki jak mroczny całun spowija wyobraźnię czytelnika. Ale, pomimo, że w tytule widniej jej imię, głównym bohaterem tak naprawdę jest stare Manderley, typowe gotyckie domiszcze przesycone upiorną atmosferą. I...
więcej mniej Pokaż mimo toJuż od samego początku książka wciągnęła mnie swoją atmosferą. Ponure sekrety rodowe, intrygi, trucizny... A przede wszystkim główny bohater, któremu się kibicuje pomimo jego wielkiej dwuznaczności. August Nacht to człowiek żyjący na obrzeżach społeczeństwa i wewnątrz niego, odpychający i urzekający, niebezpieczny i ofiarny do granic możliwości, bestia i heros. A przede wszystkim człowiek z krwi i kości, choć momentami wydaje się wręcz nieludzki. Nie spotkałam się jeszcze z takim typem bohatera literackiego. Choćby dla niego samego należy tę powieść przeczytać, choć oferuje ona dużo, dużo więcej, niż tylko życiorys tytułowego bohatera.
Już od samego początku książka wciągnęła mnie swoją atmosferą. Ponure sekrety rodowe, intrygi, trucizny... A przede wszystkim główny bohater, któremu się kibicuje pomimo jego wielkiej dwuznaczności. August Nacht to człowiek żyjący na obrzeżach społeczeństwa i wewnątrz niego, odpychający i urzekający, niebezpieczny i ofiarny do granic możliwości, bestia i heros. A przede...
więcej mniej Pokaż mimo toKolejna książka napisana na siłę. Autorka za wszelką cenę chce epatować czytelników szokującymi, wyrazistymi detalami. Niestety ten wysiłek jest zbyt widoczny.
Kolejna książka napisana na siłę. Autorka za wszelką cenę chce epatować czytelników szokującymi, wyrazistymi detalami. Niestety ten wysiłek jest zbyt widoczny.
Pokaż mimo toZ radością kupiłam tę książkę, wiedziona nadzieją, że to właśnie ta wymarzona, wyczekana powieść steampunkowa. Aliści spotkała mnie niemiła niespodzianka: książkę napisano na siłę, w myśl wszelkich stereotypów łączących się z epoką wiktoriańską oraz Wielką Brytanią. Reżyser "Domu grozy" zdecydowanie lepiej poradził sobie z tą materią, przynajmniej jeśli chodzi o realia. Dla nastolatków może być, ale dorosłych już męczy (zwłaszcza takie naiwności jak parowy zegarek!). Spodziewałam się po tej książce czegoś więcej.
Z radością kupiłam tę książkę, wiedziona nadzieją, że to właśnie ta wymarzona, wyczekana powieść steampunkowa. Aliści spotkała mnie niemiła niespodzianka: książkę napisano na siłę, w myśl wszelkich stereotypów łączących się z epoką wiktoriańską oraz Wielką Brytanią. Reżyser "Domu grozy" zdecydowanie lepiej poradził sobie z tą materią, przynajmniej jeśli chodzi o realia. Dla...
więcej mniej Pokaż mimo toSpodziewałam się ciekawego, stylowego kryminału. Niestety dostałam mozolnie wypracowany portret wszystkiego, co tylko się łączy z 19-wiecznym Krakowem, głównie stereotypy: Dulszczyzna, hipokryzja, skąpstwo, piękna architektura, Planty - choć autorzy nazywają je Plantacjami, anachronicznie do roku akcji bo już w 2 połowie 19 wieku słynny park funkcjonował obiegowo pod obecną nazwą. Język ładny, ale przyciężki, ale autorom chyba o to chodziło, bo książka w zamyśle jest pastiszem. Pozycja dla amatorów.
Spodziewałam się ciekawego, stylowego kryminału. Niestety dostałam mozolnie wypracowany portret wszystkiego, co tylko się łączy z 19-wiecznym Krakowem, głównie stereotypy: Dulszczyzna, hipokryzja, skąpstwo, piękna architektura, Planty - choć autorzy nazywają je Plantacjami, anachronicznie do roku akcji bo już w 2 połowie 19 wieku słynny park funkcjonował obiegowo pod obecną...
więcej mniej Pokaż mimo toUwielbiam książki, w których bez przerwy coś się dzieje, nawet gdy pozornie akcja odbywa się w jednym, zamkniętym miejscu, w którym pozornie nic nie ma prawa się dziać. Umberto Eco osiągnął właśnie ten niesamowity efekt: w klasztornym zaciszu wykreowanym przez niego dzieją się rzeczy, "o których nie śniło się filozofom". Zakazane romanse, morderstwa, fanatycy religijni, inkwizytor-maniak i piękna, nieszczęśliwa dziewczyna. "Imię Róży" to z jednej strony arcydzieło pod względem literackim, jak i niezwykły umilacz czasu pod względem praktycznym!
Uwielbiam książki, w których bez przerwy coś się dzieje, nawet gdy pozornie akcja odbywa się w jednym, zamkniętym miejscu, w którym pozornie nic nie ma prawa się dziać. Umberto Eco osiągnął właśnie ten niesamowity efekt: w klasztornym zaciszu wykreowanym przez niego dzieją się rzeczy, "o których nie śniło się filozofom". Zakazane romanse, morderstwa, fanatycy religijni,...
więcej mniej Pokaż mimo to
Ciekawe nawiązanie do klasyka angielskiej literatury grozy. Ta powieść to swego rodzaju literacki pojedynek autorki z jej poprzedniczką - pojedynek bardzo udany.
Ciekawe nawiązanie do klasyka angielskiej literatury grozy. Ta powieść to swego rodzaju literacki pojedynek autorki z jej poprzedniczką - pojedynek bardzo udany.
Pokaż mimo to