-
ArtykułyCzy to może być zabawna historia?Dominika0
-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński3
Biblioteczka
Bardzo słaba książka, bo niestety dominuje w niej syndrom wybielania winy.
No i kiepsko napisana.
Bardzo słaba książka, bo niestety dominuje w niej syndrom wybielania winy.
No i kiepsko napisana.
Książka zaskakująca, dobrze napisana i ma w sobie urok takiej inności tematu, jaką lubię.
Męskim okiem patrząc autor znakomicie wczuł się w sytuacje kobiet na wyspie, zrozumiał ich upodlenie i świetnie opisał. To też jest książka, która kosztowała dużo odwagi. Warto przeczytać.
Książka zaskakująca, dobrze napisana i ma w sobie urok takiej inności tematu, jaką lubię.
Męskim okiem patrząc autor znakomicie wczuł się w sytuacje kobiet na wyspie, zrozumiał ich upodlenie i świetnie opisał. To też jest książka, która kosztowała dużo odwagi. Warto przeczytać.
2015-05-03
To faktycznie jest książka wybitna. Nie zrozumie jej nikt, kto nie potrafi wejść na ten wyśrubowany poziom opisu świata za pomocą ludzkich emocji i wewnętrznych przeżyć.
Zauważyłem ją dopiero, kiedy dostała się do finału Nagrody im. Kapuścińskiego, bo nie widziałem aby była gdziekolwiek promowana niestety. Napisał o niej Maciej Zaremba Bielawski, którego ogromnie cenię, więc uznałem, że warto. Warto też poczytać inne recenzje (ta w Nowym Folderze http://www.nowyfolder.com/zycie-to-za-malo-recenzja-ksiazki/- absolutnie w punkt w wielu miejscach, choć uważam, w przeciwieństwie do autora recenzji, że jest to książka jak najbardziej literacka, napisana pięknym językiem, który wyznacza jej styl).
Układ książki - świetny, nie narzucający się, przemyślany, choć pozornie wydawałoby się, że nic w tych rozdziałach się nie łączy. Ale nie należy spójności szukać tam, gdzie wszyscy - w tematyce. Czyli na powierzchni. Należy jej szukać głębiej, w emocjach, które targają bohaterami. To emocje są spoiwem tego zbioru reportaży. One tu rządzą. Samotność, gniew, rozpacz, szaleństwo, chciwość, nienawiść, smutek, strach, poczucie krzywdy albo winy, a w końcu miłość, czy śmierć.
Dużo tego, jak w życiu. No i wyjątkowy, wieloznaczny tytuł tej książki mówi za wszystko.
I tak dołączając do grupy czytających zostałem fanem tej reporterki.
To faktycznie jest książka wybitna. Nie zrozumie jej nikt, kto nie potrafi wejść na ten wyśrubowany poziom opisu świata za pomocą ludzkich emocji i wewnętrznych przeżyć.
Zauważyłem ją dopiero, kiedy dostała się do finału Nagrody im. Kapuścińskiego, bo nie widziałem aby była gdziekolwiek promowana niestety. Napisał o niej Maciej Zaremba Bielawski, którego ogromnie cenię,...
Trochę byłem zawiedziony ta książką, bo jednak jest nieco "szyta" ze wspomnień sprzed lat o Mandeli, ale w sumie warto wypożyczyc w bibliotece.
Trochę byłem zawiedziony ta książką, bo jednak jest nieco "szyta" ze wspomnień sprzed lat o Mandeli, ale w sumie warto wypożyczyc w bibliotece.
Pokaż mimo to