Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Ta książka była jak telenowela brazylijska. Kelsey jest jak nastolatka, która nie panuje nad hormonami. A braci? Koszmar, gdzie są prawdziwi mężczyźni? Pomysł na fabułę jest naprawdę fajny i mogłaby być z tego całkiem niezła powieść przygodowa z mitologią w tle, ale tego love story jest za dużo. Chyba, że komuś nie przeszkadza wiecznie niezdecydowanie bohaterki, to myślę że będzie się dobrze bawić.

Ta książka była jak telenowela brazylijska. Kelsey jest jak nastolatka, która nie panuje nad hormonami. A braci? Koszmar, gdzie są prawdziwi mężczyźni? Pomysł na fabułę jest naprawdę fajny i mogłaby być z tego całkiem niezła powieść przygodowa z mitologią w tle, ale tego love story jest za dużo. Chyba, że komuś nie przeszkadza wiecznie niezdecydowanie bohaterki, to myślę że...

Szczerze mówiąc rozczarował mnie drugi tom. Nie całkowicie nadal miał w sobie coś magnetycznego, tak że wciągnął mnie na maksa, ale to już nie było to coś. Zaczęło się naprawdę dobrze, ale z biegiem kartek historia mi się dłużyła. Zrobiła się z tego, jak zgrabnie ujął to Adam, "telenowela wenezuelska", a tej dla mnie było zbyt dużo. Te same śpiewki od połowy książki, te same nieporozumienia i tylko humoru trochę mniej.

Szczerze mówiąc rozczarował mnie drugi tom. Nie całkowicie nadal miał w sobie coś magnetycznego, tak że wciągnął mnie na maksa, ale to już nie było to coś. Zaczęło się naprawdę dobrze, ale z biegiem kartek historia mi się dłużyła. Zrobiła się z tego, jak zgrabnie ujął to Adam, "telenowela wenezuelska", a tej dla mnie było zbyt dużo. Te same śpiewki od połowy książki, te...

Akcja się zacieśnia, tajemnica goni tajemnice, niewiadomo komu ufać, a bohaterowie.... są jedną wielką burzą hormonów -.- Han dowiaduje się kim naprawdę jest Rebeka, więc czuje się zdradzony, wykorzystywany traktuje ją z dystansem, tak jak powinien się zachować, ale dwa rozdziały dalej znowu jest w niej szaleńczo zakochany, żadnej konsekwencji w działaniu. Raisa, chce współpracować z matką nad lepszą przyszłością jej królestwa, poskromić Bayarów, chronić tych których kocha, a później wzdycha, że Alister ją nienawidzi, że jej miłość do Amona jest niemożliwa, chce wszystkich zjednoczyć, ale poważnie myśli nad małżeństwem z Nocnym łowcą, który będzie ją naciskał, żeby pozbyła się czarowników raz na zawsze, mówi że ma tyle do roboty, a później chodzi na randki z kim popadnie. Sama historia jest ciekawa, wciągająca, momentami przewidywalna, ale bohaterowie to jej największy mankament, ich zachowanie nie ma sensu. A melodramat romantyczny Raisy mnie już męczy.

Akcja się zacieśnia, tajemnica goni tajemnice, niewiadomo komu ufać, a bohaterowie.... są jedną wielką burzą hormonów -.- Han dowiaduje się kim naprawdę jest Rebeka, więc czuje się zdradzony, wykorzystywany traktuje ją z dystansem, tak jak powinien się zachować, ale dwa rozdziały dalej znowu jest w niej szaleńczo zakochany, żadnej konsekwencji w działaniu. Raisa, chce...