-
ArtykułyNie jestem prorokiem. Rozmowa z Nealem Shustermanem, autorem „Kosiarzy” i „Podzielonych”Magdalena Adamus2
-
ArtykułyEdyta Świętek, „Lato o smaku miłości”: Kocham małomiasteczkowy klimatBarbaraDorosz2
-
ArtykułyWystarczająco szalonychybarecenzent0
-
ArtykułyPyrkon przygotował ogrom atrakcji dla fanów literatury! Co dzieje się w Strefie Literackiej?LubimyCzytać1
Biblioteczka
2016-08-17
2016-08-12
Po tylu latach mogę tylko zacytować jedno (choć w nieco zmienionej formie): "Jeśli sądzisz, że w dobie komputerów sztuka czytania zanikła, zwłaszcza wśród DOROSŁYCH to niezawodny znak, ze jesteś mugolem!" I choć brakuje mi trochę tego (oczywiście oryginalnego) cytatu na okładce nowego wydania, to i tak nie przeszkadza mi to, by sięgnąć do niej po raz kolejny. Dziękuję pani Rowling za to, że za trzecim razem czuję tę samą radość i ekscytację, co za pierwszym otworzeniem książki 10 lat temu...
Po tylu latach mogę tylko zacytować jedno (choć w nieco zmienionej formie): "Jeśli sądzisz, że w dobie komputerów sztuka czytania zanikła, zwłaszcza wśród DOROSŁYCH to niezawodny znak, ze jesteś mugolem!" I choć brakuje mi trochę tego (oczywiście oryginalnego) cytatu na okładce nowego wydania, to i tak nie przeszkadza mi to, by sięgnąć do niej po raz kolejny. Dziękuję pani...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-08-06
„Harry Potter”… dzisiaj chyba jest niewiele osób, które nie słyszałyby tego nazwiska (tytułu) chociaż raz. A większość to nawet dwa, trzy, cztery… i dochodzimy do zagorzałych fanów, którzy nie tylko słyszeli, ale czytali serię po kilka razy. Może jeszcze do nich mi daleko, ale przyznaję, że pierwszą część pochłonęłam (bo tylko takie słowo jest tu odpowiednie) już czwarty raz. Mam taki cel by odświeżyć całą serię, zanim wyjdzie najnowsza niespodzianka ostatnich lat. I wiecie co… Po tych kilku latach, choć jestem już dużo starsza, od nowa przypomina mi się jak to jest być takim miłośnikiem jakiejś książki, że nie można rozstać się z nią nawet na jeden dzień. Najlepsze jest to, że cały czas odkrywam coś nowego, aż niektóre fakty zaczęłam sobie zapisywać, bo w dobie ekranizacji, które przewijają się non stop (a ja z równą chęcią je oglądam), łatwo o czymś zapomnieć. No i wreszcie na koniec chciałam dodać, że pomimo różnych dyskusji na temat wartości edukacyjnej takich książek, szczególnie w moim wieku (kiedy stoję u progu wejścia na studia), gdyby nie HP to pewnie nigdy nie polubiłabym czytania, a to byłaby wielka ujma mojego życia. Dokładnie ta pozycja „Harry Potter i Kamień Filozoficzny” otworzyła mi kiedyś oczy i teraz robi to ponownie :)
Serdecznie polecam wszystkim, którzy tęsknią za odrobiną dzieciństwa, mogę też zagwarantować, że ci, którzy uważają, że już dorośli, też odnajdą coś dla siebie, na pewno niezapomnianą przygodę… :)
PS. Bardzo ładnie prezentują się nowe okładki, kolejna (choć trochę mniej merytoryczna) zachęta by na nowo sięgnąć po serię :)
„Harry Potter”… dzisiaj chyba jest niewiele osób, które nie słyszałyby tego nazwiska (tytułu) chociaż raz. A większość to nawet dwa, trzy, cztery… i dochodzimy do zagorzałych fanów, którzy nie tylko słyszeli, ale czytali serię po kilka razy. Może jeszcze do nich mi daleko, ale przyznaję, że pierwszą część pochłonęłam (bo tylko takie słowo jest tu odpowiednie) już czwarty...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-11-23
2020-09-02
2020-07-07
Kiedy człowiek wchodzi w głąb siebie może odkryć niesamowite rzeczy. Świat nie jest czarno-biały, jest nasycony wszystkimi istniejącymi kolorami – jest bogaty w różne nasze osobowości. Ta książka jest o pewnej ciekawej cesze – wysokiej wrażliwości. Polecam każdemu, czy identyfikuje się z nią czy też nie. Książka pozwala odkrywać, jak bardzo możemy być różni, a jednak każdy z nas jest w tym społecznym systemie potrzebny. Dla osób wysoko wrażliwych może być swoistym przewodnikiem, jak odnaleźć się, jak dogadać się – na początek tak naprawdę samemu ze sobą, a potem z resztą towarzystwa życia. Jak większość psychologicznych punktów widzenia, pewnie i ten można w różnoraki sposób odebrać, na swój sposób się zgodzić bądź nie zgodzić. Mnie osobiście pewne spostrzeżenia autorki trochę męczyły, szczególnie o bliskich relacjach i duchowości, niemniej jednak całość uważam za naprawdę cenną i rozjaśniającą pewne kwestie dawkę wiedzy.
Kiedy człowiek wchodzi w głąb siebie może odkryć niesamowite rzeczy. Świat nie jest czarno-biały, jest nasycony wszystkimi istniejącymi kolorami – jest bogaty w różne nasze osobowości. Ta książka jest o pewnej ciekawej cesze – wysokiej wrażliwości. Polecam każdemu, czy identyfikuje się z nią czy też nie. Książka pozwala odkrywać, jak bardzo możemy być różni, a jednak każdy...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-08
2020-03-30
2020-01-10
„Ja nie szukam żadnych kłopotów. To kłopoty zwykle znajdują mnie.”
I dochodzę ponownie do trzeciej części. Ach, gdyby kiedykolwiek tak szybko czytały się podręczniki od historii, pewnie byłabym najmłodszym profesorem w tym stuleciu ;) Mogę powiedzieć, że ledwie kończąc jedną część, już myślę o następnej. Co do „Harry Potter i Więzień Azkabanu” – kiedyś przez jakiś czas była to moja ulubiona część, ale to się wiecznie zmieniało, a ostatnio przestałam klasyfikować je w ten sposób, bo uznałam, że niezdecydowanie jest spowodowane tym, że absolutnie kocham wszystkie tak samo. Jednakże tym, co urzeka mnie w tej części, jest skoncentrowanie się na przyjaźni i to nie tylko tej, która dotyczy pokolenia Harry’ego, ale również pokolenia jego rodziców. Wzruszyła mnie pouczająca wypowiedź Hagrida oraz słowa Syriusza w środku Wrzeszczącej Chaty, takie sceny naprawdę zapadają w pamięci.
Kolejny raz kłaniam się przed tak fantastycznie wymyśloną przygodą. Oraz… niezwykłe podziękowania składam KŁOPOTOM, gdyby tak zawzięcie nie odnajdywały Harry’ego, pewnie ja nie odnalazłabym maniakalnej chęci czytania książek.
„Ja nie szukam żadnych kłopotów. To kłopoty zwykle znajdują mnie.”
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toI dochodzę ponownie do trzeciej części. Ach, gdyby kiedykolwiek tak szybko czytały się podręczniki od historii, pewnie byłabym najmłodszym profesorem w tym stuleciu ;) Mogę powiedzieć, że ledwie kończąc jedną część, już myślę o następnej. Co do „Harry Potter i Więzień Azkabanu” – kiedyś przez jakiś czas...