-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel10
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant10
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Biblioteczka
2018-07-28
2019-01-21
We wszystkim staram się doszukać pozytywów. Długo o tym myślałem w kontekście tej książki i w końcu znalazłem: - Świat jest piękny! Pisać książki może każdy.
Dosłownie każdy. I ten, który ma talent i ten, który myśli, że ma talent. Do talentu potrzebna jest jeszcze wiedza, a tej Autorce zabrakło...
Na skraj załamania doprowadziła mnie pani B.A. Paris. Dziwi mnie, że historia naciągana jak skóra bawołu przez Indian, przebrnęła przez korekty i surowe oczy wydawcy. Brak logiki, sztuczność dialogów, przewidywalność, absurdalność postępowania policji nie kwalifikuje tej książki nawet na scenariusz filmowy klasy B, C, D... Muszę utworzyć na moich półkach nową kategorię: Disco polo.
Czyli coś co rzeczywiście czyta się szybko, łatwo i bezmyślnie. Coś co trąci fałszem, coś co nie zawiera żadnej głębszej myśli, coś co zapomina się chwilę po przeczytaniu.
P.S.
Co gorsze pierwsza książka autorki (Za zamkniętymi drzwiami) wydała mi się odmienna i przez to ciekawa. Dziś widzę, że obie pisane są na jedno kopyto, którego głównym składnikiem jest brak realizmu.
We wszystkim staram się doszukać pozytywów. Długo o tym myślałem w kontekście tej książki i w końcu znalazłem: - Świat jest piękny! Pisać książki może każdy.
Dosłownie każdy. I ten, który ma talent i ten, który myśli, że ma talent. Do talentu potrzebna jest jeszcze wiedza, a tej Autorce zabrakło...
Na skraj załamania doprowadziła mnie pani B.A. Paris. Dziwi mnie, że...
Świetny scenariusz na kiepski komiks.
Zastanawiały mnie zachwyty nad twórczością R.Mroza. Zastanawiały i niepokoiły, bo niby jak można wypluwać kilka książek rocznie. Po lekturze "Pierwszej Chyłki" zrozumiałem wszystko. W takiej niestarannej jakości można produkować dużo i tanio. Proponuję przeniesienie tego tytułu z kategorii Thriller/sensacja/kryminał do kategorii Obyczajowe.
Dlaczego?
Ponieważ sprawa kryminalna jest drugo a nawet trzecioplanowa. Całość zagadki, której nie ma,zostaje wyjaśniona na końcowych kilku stronach, w sposób tak absurdalny, że nie mogłem wyjść z osłupienia.
Ale wierzę, że czytelnika można złapać w ten iście discopolowy sposób opowiadania.
Dlaczego?
Ponieważ jest to książka o słabościach ludzi znajdujących się w korporacjach. Dla tych, którzy nigdy tam nie byli może być sensacyjna (ale nie z tytułu wątku kryminalnego). Niestety główna bohaterka jest nakreślona jako typowa korporacyjna kreatura, którą kocha się jeśli jest dla nas fikcją, a nienawidzi gdy jest dotykalną codziennością w pracy czy w domu.
Sprawdzę swoją opinię na jeszcze dwóch książkach z tego cyklu.
Chciałbym aby okazało się, że to ja jestem w błędzie co do oceny.
Świetny scenariusz na kiepski komiks.
więcej Pokaż mimo toZastanawiały mnie zachwyty nad twórczością R.Mroza. Zastanawiały i niepokoiły, bo niby jak można wypluwać kilka książek rocznie. Po lekturze "Pierwszej Chyłki" zrozumiałem wszystko. W takiej niestarannej jakości można produkować dużo i tanio. Proponuję przeniesienie tego tytułu z kategorii Thriller/sensacja/kryminał do kategorii...