-
Artykuły„Kobiety rodzą i wychowują cywilizację” – rozmowa z Moniką RaspenBarbaraDorosz1
-
ArtykułyMagiczne sekrety babć (tych żywych i tych nie do końca…)corbeau0
-
ArtykułyNapisz recenzję powieści „Kroczący wśród cieni” i wygraj pakiet książek!LubimyCzytać2
-
ArtykułyLiam Hemsworth po raz pierwszy jako Wiedźmin, a współlokatorka Wednesday debiutuje jako detektywkaAnna Sierant1
Biblioteczka
2016-03-01
2015-06-16
2015-02-16
2014-11
Przede wszystkim, nie jest to książka stricte o wojnie, beletrystki w tym bardzo nie wiele. Jest za to ciekawy szkic przedwojennej (jak i czasu wojny) Moskwy, aczkolwiek autor nieświadomie nanosi kalkę z ze swoich doświadczeń i życia w kraju anglosaskim, opisując w sielankowy sposób Nowy Rok 41', tętniące życie kulturalne stolicy, operę itp. Oczywiście, Związek Sowiecki to nie tylko gułag, sybir, NKWD i kula w łeb, tam też świeciło słońce, a niebo bywało niebieskie, rzecz w tym że autor upraszcza nieco obraz niepojętego dla czytelników zachodnich (i nie tylko dla nich) świata ówczesnego ZSRR.
Duża ilość ciekawostek, jak chociażby rzekome (nie znalazłem potwierdzenia w żadnym innym źródle) odtworzenie 'Horst Wessel Lied' w moskiewskich ulicznych radiowęzłach przez nieznanego sprawcę, co zaowocowało paniką 16.10.1941.
Przede wszystkim, nie jest to książka stricte o wojnie, beletrystki w tym bardzo nie wiele. Jest za to ciekawy szkic przedwojennej (jak i czasu wojny) Moskwy, aczkolwiek autor nieświadomie nanosi kalkę z ze swoich doświadczeń i życia w kraju anglosaskim, opisując w sielankowy sposób Nowy Rok 41', tętniące życie kulturalne stolicy, operę itp. Oczywiście, Związek Sowiecki to...
więcej mniej Pokaż mimo to
Gros tej 1042 stronnicowej książki to zacisze gabinetów, służbowe notatki, dyplomatyczne bluffy, międzypaństwowa gra pozorów. Przytłaczająca ilość detali odnośnie tego kto, gdzie, z kim, kiedy - ilość przewijających się postaci liczona jest w setkach. Mimo tego natłoku informacji, narracja prowadzona jest naprawdę lekko, a czytelnik może złapać się na tym, że ze wstrzymanym oddechem czeka na pierwsze wystrzały z Schleswiga-Holsteina zwiastujące drugowojenny kataklizm.
Operacje wojskowe III Rzeszy przedstawione są dość wybiórczo, niektóre niezwykle rozbudowane (Obrona Moskwy, bitwa Stalingradzka, inwazja na Skandynawię), niektóre mocno schematycznie (lądowanie w Normandii, bitwa pod Kurskiem) a niektóre wcale (Powstanie Warszawskie!).
Nie jest to książka obiektywna. Czytelnicy sięgający głównie po polską historiografię II wś. mogą być zdumieni choćby tym, iż nie wpuszczenie na terytorium II RP sowieckiej armii w celu 'obrony' przed III Rzeszą, przez autora nazwane jest...'niewiarygodną głupotą'(!). Autor daje również próbkę swoich własnych uprzedzeń i przekonań, choćby wywodząc nazizm i antysemityzm wprost od protestantyzmu, a czasem najzwyczajniej mija się z prawdą (twierdząc iż eksperymenty medyczne państw osi nie miały żadnego, lub nikły wpływ na medycynę - miały, choć faktem jest iż głównie japońskie).
Niemniej, jest to pozycja monumentalna, pozwalająca dowiedzieć się mnóstwa innych udokumentowanych treści, każdemu pasjonatowi historii IIWŚ, niezależnie od poziomu jego zaawansowania .
Gros tej 1042 stronnicowej książki to zacisze gabinetów, służbowe notatki, dyplomatyczne bluffy, międzypaństwowa gra pozorów. Przytłaczająca ilość detali odnośnie tego kto, gdzie, z kim, kiedy - ilość przewijających się postaci liczona jest w setkach. Mimo tego natłoku informacji, narracja prowadzona jest naprawdę lekko, a czytelnik może złapać się na tym, że ze wstrzymanym...
więcej Pokaż mimo to