Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Już o tym kiedyś wspomniałam, ale zawsze ciężko mi recenzować książki od Rooney. Głównie dlatego przez ich specyfikę, bo Rooney pisze bardzo specyficznie. Jej książki od razy da się poznać, od sposobu w jakim są przedstawiane dialogi, przez to jak zachowują się bohaterowie, po to jak zgnili w pewnym sensie oni są. Rooney nie pisze o idealnych i grzecznych ludziach, pisze o ludziach z problemami z którymi nie potrafią sobie radzić i kończą w dwóch wariantach - nie wyrywają się z toksyczności, udaje im się powoli wychodzić na prostą.
W tym przypadku dostajemy historię o narracji z perspektywy dwóch bohaterek przerywaną ich mailami do siebie, gdyż są one przyjaciółkami. Obie pracują w tej samej branży, jednak na dwóch różnych „stanowiskach” - jedna jest znaną pisarką, a druga pracuje w wydawnictwie i ledwo wiąże koniec z końcem. Jednak nie czuć między nimi zwady z tego powodu, co więcej, obie się bardzo wspierają i można powiedzieć, że w końcu dostaliśmy nietoksyczną przyjaźń od Rooney! Ale czy napewno? Na to trzeba sobie odpowiedzieć sięgając za książkę. Mamy tez dwóch męskich bohaterów, jeden jest outsiderem, który pracuje fizycznie, a drugi przyjacielem dwójki bohaterek. Nie dostajemy rozdziałów w ich perspektywy, ale oboje są ważni dla fabuły (moim skromnym zdaniem Felix bardziej).
Jak na ironię najbardziej polubiłam w całej książki Felixa, ale to chyba dlatego, że w nim jedynym nie widziałam siebie. Cała pozostała trójka, czyli Alice, Eileen oraz Simon mają w sobie cechy charakteru, który osobiście u siebie nie lubię (szczególnie Elieen) tylko bardziej uwypuklone. Bo jak to u Rooney bywa, w jej bohaterach ciężko jest dostrzec pozytywne cechy i może coś w tym jest, bo jako społeczeństwo często krytycznie patrzymy czy to na siebie czy to na innych.
Czy książkę polecam? To już zależy czy ktoś lubi styl Rooney, ale zdecydowanie odradzam ją młodszym czytelnikom - nie tylko za opisane bez barwnej otoczki scen intymnych, ale tez dlatego, że młodsze osoby mogą mieć problem z interpretacją książki. Moim zdaniem jest to najlepsza do tej pory powieść Rooney.

Już o tym kiedyś wspomniałam, ale zawsze ciężko mi recenzować książki od Rooney. Głównie dlatego przez ich specyfikę, bo Rooney pisze bardzo specyficznie. Jej książki od razy da się poznać, od sposobu w jakim są przedstawiane dialogi, przez to jak zachowują się bohaterowie, po to jak zgnili w pewnym sensie oni są. Rooney nie pisze o idealnych i grzecznych ludziach, pisze o...

Pierwszy tom był dobry, a drugi zdecydowanie go przebił! Historia naszej ekipy rozkręca się i poznajmy dokładniej kolejne dwa typy mutantów - pływańców oraz wirblerów. Dodatkowo bliżej poznajemy dwóch bohaterów drugoplanowych Lukę i Susie, niestety Fagus jest trochę jak dodatek do ten ekipy i mimo że wokół niego dzieje się najwiecej jest prawie tak jakby go nie było.
Zaczynamy odkrywać zawiłości czasu i to jak bohaterowie mimo dobrych chęci potrafią uczynić zło, nawet nie zamierzenie. Moim zdaniem rozterki Ellie oraz Bale’a są opisane w sposób dobry, bez przesadyzmu, ale tez nie są spłycane.
Jedyne czego mogłabym się przyczepić to chciałbym by lepiej była opisana przemiana jednego bohaterów. Ale poza tym nie mam zarzutów oraz doceniam, że Mia i Trevor są wierni swoim charakterom do samego końca i reagują na różne wydarzenia bez nagłej jego zmiany!
Co do głównej pary, ich związek rozkwita i problemy są rozwiązywane przez rozmowę! Jest to niezwykle ważny aspekt, który niestety w dzisiejszych YA jest często pomijany byleby kręcić dram. Tu ta dwójka pokazuje dojrzały związek w którym, gdy zaczyna się psuć, to co trzeba zostaje wyjaśnione. Tak jak w pierwszym tomie ich relacja była mi obojętna, w tym z przyjemnością obserwowałam te dwójkę.
Ostatnie rozdziały czyta się dosłownie jednym tchem gdyż plot twist goni plot twist! Liczę, że zakończenie tej historii zostanie nam podarowane jak najszybciej i nie zawiedzie moich oczekiwań, bo są one wysokie!

Pierwszy tom był dobry, a drugi zdecydowanie go przebił! Historia naszej ekipy rozkręca się i poznajmy dokładniej kolejne dwa typy mutantów - pływańców oraz wirblerów. Dodatkowo bliżej poznajemy dwóch bohaterów drugoplanowych Lukę i Susie, niestety Fagus jest trochę jak dodatek do ten ekipy i mimo że wokół niego dzieje się najwiecej jest prawie tak jakby go nie...

Historia Elaine dopiero się zaczyna i zaczyna się intrygująco! Dostajemy motyw grzecznej, posłusznej i utalentowanej dziewczyny, która przez splot wydarzeń przestaje ufać rządowi i staje przeciw niemu. Motyw oklepany, ale jeśli dobrze napisany tk warto się w niego zagłębić i tak jest w tym przypadku.
Obserwujemy jak zmienia się podejście naszej głównej bohaterki do świata w jakim została wychowana, a ten świat nie jest łatwy. Poprzez nieznane nam wydarzenia w 2020 roku cały świat się zmienia za pomocą Pravortexu i dochodzi do Wielkiej Mutacji w wyniku czego ludzie oraz zwierzęta mutują i łączą się z naturą tworząc nową racje - splitów. Przez ich wybuchy i brak panowania nad mocą powstaje Convectum, które ma za zadanie wysłać mutantów do stref gdzie będą mogli żyć z dala od ludzi. Z założenia brzmi logicznie i pokojowo, ale z czasem dowiadujemy się, że nie wszystko jest takie piękne.
Akcja dzieje się szybko, bo w zaledwie kilka dni, ale jest intensywna tak jak emocje, które kryją się w Elaine. Wszystko dzieje się za sprawą gdy odkrywa tajemnice Convectum dzięki tajemniczemu Bale’owi, który był kiedyś bardzo blisko z głównym antagonistą.
Jedyne czego mogłabym się przyczepić to wątek miłosny, który oczywiście, jest tu obecny. Moim zdaniem równie dobrze mogłoby go nie być plus w moim odczuciu rozgrywa się zbyt szybko, ale to może dlatego, że jestem fanką slow burn.
Historia mnie zaintrygowała i jestem ciekawa jak się potoczy! Bardzo zaciekawiła mnie postać Luki (pół-splita) i mam nadzieję, że będzie go więcej w kolejnych tomach.

Historia Elaine dopiero się zaczyna i zaczyna się intrygująco! Dostajemy motyw grzecznej, posłusznej i utalentowanej dziewczyny, która przez splot wydarzeń przestaje ufać rządowi i staje przeciw niemu. Motyw oklepany, ale jeśli dobrze napisany tk warto się w niego zagłębić i tak jest w tym przypadku.
Obserwujemy jak zmienia się podejście naszej głównej bohaterki do świata w...