Jesteśmy społecznością, która kocha książki

To jest książka zmieniająca nasze spojrzenie na świat. W teorii nic odkrywczego, a jednak jej czytanie otwiera oczy szerzej na kompletnie nową perspektywę. Tylko od nas zależy, czy z tego skorzystamy czy nie, natomiast WARTO choć spróbować. WARTO o tyle, że mamy tutaj wskazówki, jak wycisnąć z życia więcej radości, spokoju, więcej życia z życia. A to jest przeciez bezcenne, prawda?

To jest książka zmieniająca nasze spojrzenie na świat. W teorii nic odkrywczego, a jednak jej czytanie otwiera oczy szerzej na kompletnie nową perspektywę. Tylko od nas zależy, czy z tego skorzystamy czy nie, natomiast WARTO choć spróbować. WARTO o tyle, że mamy tutaj wskazówki, jak wycisn...

Rozwiń Zwiń

Kolejna z serii książek w stylu: "zmień siebie a będziesz bogaty". W zależności od tego, ile kto takich książek przeczytał, będzie nią zadowolony w mniejszym lub większym stopniu. Przeczytać warto, choćbyście mieli z niej wynieść i zastosować tylko 1 radę.

Kolejna z serii książek w stylu: "zmień siebie a będziesz bogaty". W zależności od tego, ile kto takich książek przeczytał, będzie nią zadowolony w mniejszym lub większym stopniu. Przeczytać warto, choćbyście mieli z niej wynieść i zastosować tylko 1 radę.

Książka bardzo trudna w ocenie. Z jednej strony przegadana do granic absurdu: autor ochoczo zbacza z fabuły w wielopiętrowe dygresje, pozostawiając czytelnika daleko w tyle. Z drugiej strony każda strona wypełniona jest pięknym językiem, a z dygresji, choć denerwujących w dzisiejszych czasach wszechobecnych skrótów i form nieprzekraczających 160 słów, wyłowić można prawdziwe perły.
Kto lubi taką niespieszną lekturę, niech zamieni ocenę z 7 na 10.

Książka bardzo trudna w ocenie. Z jednej strony przegadana do granic absurdu: autor ochoczo zbacza z fabuły w wielopiętrowe dygresje, pozostawiając czytelnika daleko w tyle. Z drugiej strony każda strona wypełniona jest pięknym językiem, a z dygresji, choć denerwujących w dzisiejszych czas...

Rozwiń Zwiń

Jeśli ktoś chce zajrzeć za marketingową kotarę Scjentologii, poznać jej historię i masę niewygodnych faktów, to jest to właściwa książka. Miejscami tych faktów i przytaczanych historii jest aż za dużo. Osobiście wolałbym w paru miejscach przeczytać coś od autora, zamiast skakać z jednego przypisu na drugi. Książka jest bowiem głównie kompilacją materiałów, które udało się autorowi zebrać.

Jeśli ktoś chce zajrzeć za marketingową kotarę Scjentologii, poznać jej historię i masę niewygodnych faktów, to jest to właściwa książka. Miejscami tych faktów i przytaczanych historii jest aż za dużo. Osobiście wolałbym w paru miejscach przeczytać coś od autora, zamiast skakać z jednego p...

Rozwiń Zwiń

Bardzo dobra kontynuacja, niezbędna lektura dla tych, których wciągnęła część pierwsza.

Bardzo dobra kontynuacja, niezbędna lektura dla tych, których wciągnęła część pierwsza.