rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , , ,

Eleonora... laska z problemami w domu i szkole. Uważa, że jest gruba choć tak naprawdę ma tylko krągłości. Jej włosy są tak rude, że mogłaby rywalizować z ogniem o to kto lepiej wygląda. Ma niepowtarzalny styl i jest po prostu sobą.

Park... gburowaty Azjata. Uwielbia czytać komiksy. Jest irytujący kiedy wiecznie mówi "Jezu" itp.
No dobra, nie analizowałam zbytnio jego postaci, ale go bardzo lubię, okej?


" To poczucie, które miała, siedząc obok Parka w autobusie - ugruntowania, bezpieczeństwa - dawało jej moc. Było jak pole siłowe. Jakby była Niewidzialną Kobietą. Co oznaczało, że Park jest Panem Fantastic."

Moje ulubione momenty były wtedy, kiedy Park i Eleonora rozmawiali o komiksach. Wiecie z tej informacji o mnie po prawej stronie, że jestem nerdem komiksowym i doskonale wiedziałam o czym
mówią.
Myślałam, że E&P to taki typowy słodki romansik, ale to nie prawda. Chociażby dlatego, że został tu poruszony problem braku akceptacji w szkole. Nikomu tego nie życzę, ale założę się, że znajdzie się tu parę osób będących ofiarami wyśmiewania w szkole. U mnie takim nie za fajnym okresem była podstawówka. A teraz? Większość ludzi lubi mnie za charakter i nie zwraca uwagi na wygląd, no ale zeszłam z tematu.
Ta książka nadała kres mojemu zastojowi czytelniczemu (nareszcie!), wchłonęłam ją w 3 dni. Bardzo przyjemnie mi się ją czytało i nic dziwnego, że wokół niej jest tyle szumu :)

http://wiernaksiazkom.blogspot.com/

Eleonora... laska z problemami w domu i szkole. Uważa, że jest gruba choć tak naprawdę ma tylko krągłości. Jej włosy są tak rude, że mogłaby rywalizować z ogniem o to kto lepiej wygląda. Ma niepowtarzalny styl i jest po prostu sobą.

Park... gburowaty Azjata. Uwielbia czytać komiksy. Jest irytujący kiedy wiecznie mówi "Jezu" itp.
No dobra, nie analizowałam zbytnio jego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Kończy się tlen, więc wyrzucimy tych niepotrzebnych. Tak właśnie myśleli dowódcy kosmicznej kolonii. Po trzystu latach na Ziemię została wysłana setka przestępców w celu sprawdzenia czy planeta nadaję się do życia na niej. Setka umrze - mówi się trudno, setka przeżyje - wspaniale, możemy zamieszkać na Ziemi.

"Myśl z przed chwili wydała mu się teraz śmieszna. Z nieba padała tylko woda. Nie było czegoś takiego jak czyste konto. Na tym polegała tajemnica- człowiek musi nosić ,brzemię swoich postępków na zawsze, bez względu na koszty."

Świetna, cudowna i tak dalej. Nie wiem czy bardziej podobała mi się książka czy serial, którego jestem fanką. Bardzo trudno mi się było przestawić, bo oglądałam najpierw serial, a nie wiem czy on w ogóle ma jakiś wspólny wątek z książką. Rozdziały są podzielone na perspektywy czterech bohaterów, a mianowicie: Bellamy, Clarke, Wells i Glass. Książka mi się spodobała, a szczególnie rozdziały należące do Clarke i Bellamy'ego. Jednak początek mnie strasznie nudził i te pierwsze rozdziały czytałam kilka dni.

http://wiernaksiazkom.blogspot.com/

Kończy się tlen, więc wyrzucimy tych niepotrzebnych. Tak właśnie myśleli dowódcy kosmicznej kolonii. Po trzystu latach na Ziemię została wysłana setka przestępców w celu sprawdzenia czy planeta nadaję się do życia na niej. Setka umrze - mówi się trudno, setka przeżyje - wspaniale, możemy zamieszkać na Ziemi.

"Myśl z przed chwili wydała mu się teraz śmieszna. Z nieba padała...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Ogólnie to wszystko jest źle. Jace'a znowu coś opętało. Seba pokazuje znowu jakim jest psycholem.
No, ale nie przedłużając...

NA RAZJELA, TA KSIĄŻKA MNIE ZNISZCZYŁA. Naprawdę, nie wiem co mam myśleć. Wydarzenia się tak potoczyły, że czuję się kompletnie zdezorientowana i taka jakby pusta. Najbardziej mną wstrząsnął epilog. W przypadku "Darów Anioła" zawsze się mocno wczuwam w akcję i prawię się poryczałam jak skończyłam czytać ten tom. To zdecydowanie książka chłopaków! Mam zaznaczone około jedenaście fragmentów z czego prawie wszystkie dotyczyły Jace'a albo Simona. Ja Simona tak bardzo kocham, a teraz jeszcze bardziej. A Clary, a Clary to miałam ochotę normalnie skopać za jej głupotę. Ci co czytali wiedzą o jaki moment mi chodzi. Dodatkowo już dawno natknęłam się na spoiler pewnej sceny z Sebastianem i Clary i myślałam, że będzie bardziej dramatyczna. Co nie zmienia faktu, że Seba bym tak zdzieliła, że... właściwie to nie wiem do czego to porównać, ale miałby niezłe lanie.
Wciąż jestem w szoku. Ta książka jest na serio bardzo bardzo bardzo... 5 lat później, bardzo dobra.
Szczerze ją polecam!

Ogólnie to wszystko jest źle. Jace'a znowu coś opętało. Seba pokazuje znowu jakim jest psycholem.
No, ale nie przedłużając...

NA RAZJELA, TA KSIĄŻKA MNIE ZNISZCZYŁA. Naprawdę, nie wiem co mam myśleć. Wydarzenia się tak potoczyły, że czuję się kompletnie zdezorientowana i taka jakby pusta. Najbardziej mną wstrząsnął epilog. W przypadku "Darów Anioła" zawsze się mocno...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Choroba zmusiła Hazel do dojrzałości w wieku szesnastu lat. Przez nią nie chodzi do szkoły. Rzadko kiedy wychodzi z domu, bo wiąże się to z ciąganiem wielkiej butli z tlenem, dlatego nie ma też przyjaciół. Dziewczyna najchętniej przesiadywałaby w domu całymi dniami oglądając America's Next Top Model albo w kółko czytając książkę "Cios udręki". Rodzice z obawy, że ich córka popadła w depresje zapisują ją na grupę wsparcia, gdzie poznaje Augustusa Watersa, który wywraca cały jej świat do góry nogami.


Uważam, że książka jest świetna i na pewno sięgnę po inne dzieła Johna Greena. Nie brak w niej "słodkich", zabawnych i dramatycznych chwil. Jest pełna mądrości z czego jedna pozwolę sobie zacytować, ponieważ została moim mottem:

"Świat nie jest instytucją zajmującą się spełnianiem życzeń."

Gdy kończyłam książkę miałam ochotę się rozpłakać, ale nie dlatego, że ją kończyłam tylko z powodu tego jak potoczyły się wydarzenia. Kiedy ją czytałam znajdowałam się w szpitalu i byłoby głupio rozryczeć się z powodu książki przy tych wszystkich ludziach. Fabuła naprawdę wciąga, przeżywasz każdą chwilę z główną bohaterką, czujesz się częścią książki. Przy tym dziele nie jestem wstanie wymienić ani jednego minusa. Absolutnie ich nie widzę!

Choroba zmusiła Hazel do dojrzałości w wieku szesnastu lat. Przez nią nie chodzi do szkoły. Rzadko kiedy wychodzi z domu, bo wiąże się to z ciąganiem wielkiej butli z tlenem, dlatego nie ma też przyjaciół. Dziewczyna najchętniej przesiadywałaby w domu całymi dniami oglądając America's Next Top Model albo w kółko czytając książkę "Cios udręki". Rodzice z obawy, że ich córka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Nasza Gwen chodzi do liceum dla, jakby to nazwać, nadzwyczajnych. Uczy się o różnych ważnych artefaktach, historii mitycznej, jak posługiwać się wszelaką bronią. Każdy w tej szkole się w czymś "specjalizuje". Na przykład Spartanie są świetni w walce, można by rzec, że to wręcz maszyny do zabijania. Istnieją też Walkirie, Amazonki, Celtowie no i Gwen. Gwen jest cyganką i istnieje niewiele osób z podobnym darem. Właściwie, to Gwen oprócz siebie zna tylko swoją babcię i zmarłą mamę. Sposób zdobywania przyjaciół przez Frost jest dosyć... dziwny. Głównie kończy się na tym, że ratuje kogoś przed śmiercią.
Zadaniem głównej bohaterki jest ocalenie realnego i mitycznego świata przed zagładą, która niewątpliwie jest bliska nadejścia.


Mogę wam powiedzieć, że jestem ogromną fanką tej serii. To była miłość od pierwszej strony. Choć moim ulubionym tomem jest "Pocałunek Gwen Frost" czyli następny, to temu też nie zabrakło magii. Jest tu też oczywiście szczypta romansu, bo co to za książka bez miłości? Na szczęście nie jest on tu najważniejszy za co duży plus. Kolejna książka, którą uwielbiam za fabułę. Jeszcze się nie spotkałam z połączeniem mitu z literaturą młodzieżową, którego skutkiem nie jest jakieś romansidło. Pani Estep zrobiła kawał dobrej roboty, tak jak przy każdym z tomów. Każdą śmierć, każdy pocałunek, każdą dawkę adrenaliny przeżywałam razem z Gwen. Jestem bardzo wdzięczna Pani Jennifer, że stworzyła taką cudowną książkę jak i całą serię. Takie samo wrażenie jak ja powinien odnieść każdy fan mitologii, czy nawet gatunku fantasy.

Nasza Gwen chodzi do liceum dla, jakby to nazwać, nadzwyczajnych. Uczy się o różnych ważnych artefaktach, historii mitycznej, jak posługiwać się wszelaką bronią. Każdy w tej szkole się w czymś "specjalizuje". Na przykład Spartanie są świetni w walce, można by rzec, że to wręcz maszyny do zabijania. Istnieją też Walkirie, Amazonki, Celtowie no i Gwen. Gwen jest cyganką i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Wspaniała! Myślę, że bardzo przyda mi się informacja o tym, że jeśli ropucha wysiaduje kurze jajo to wykluje się Bazyliszek! :D

Wspaniała! Myślę, że bardzo przyda mi się informacja o tym, że jeśli ropucha wysiaduje kurze jajo to wykluje się Bazyliszek! :D

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Zostań, jeśli kochasz" opowiada historię nastoletniej Mii, która darzy wielką miłością instrument na jakim gra czyli wiolonczele. Nie może zrozumieć dlaczego podoba się Adamowi, jej chłopakowi. Adam to jeden z tych chłopaków, którego wszyscy lubią, jest frontmanem rockowego zespołu Shooting Star. Mia twierdzi, że rock i muzyka klasyczna to rzeczy, które nie powinny się łączyć, dlatego też myśli, że kompletnie nie pasuje do swojej rodziny. Akcja rozpoczyna się od tego, że główna bohaterka wybiera się na zimową wycieczkę z rodzicami i bratem. Stało się nieszczęście, którego nikt się nie spodziewał - wypadek samochodowy. Mia trafia do szpitala będąc w śpiączce, "wychodzi" ze swojego ciała i wspomina dawne czasy. Musi dokonać wyboru, bo to od niej zależy, czy umrze, czy będzie żyć dalej.


Ksiżąke bardzo przyjemnie mi się czytało. Myślę, że jest mniej wzruszająca od "Gwiazd naszych wina" co nie znaczy, że gorsza. Fabuła oryginalna, nie powiem, ale mnie bardziej ciągnie do książek fantasy i sci-fi, więc mnie jakoś specjalnie nie ujęła. Mam jedną prośbę, proszę, oddajcie mi Adama. To może dziwne, ale najbardziej w tej książce podobał mi się właśnie Adam i to, że zamiast pisania "Rozdział 1" itd. są pisane godziny.
Mia trochę denerwowała mnie tym swoim "dlaczego on ze mną jest, a nie z jakąś inną, zupełnie nie pasuje do tej rodziny". Znaczy, trochę więcej niż mnie denerwowała, ale nie chcę przeklinać. Także książka dobra, ale nie przesadzajmy, tyłek mi nie eksplodował, dupy mi nie urwało i to tyle :)

"Zostań, jeśli kochasz" opowiada historię nastoletniej Mii, która darzy wielką miłością instrument na jakim gra czyli wiolonczele. Nie może zrozumieć dlaczego podoba się Adamowi, jej chłopakowi. Adam to jeden z tych chłopaków, którego wszyscy lubią, jest frontmanem rockowego zespołu Shooting Star. Mia twierdzi, że rock i muzyka klasyczna to rzeczy, które nie powinny się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Na ruinach Chicago społeczeństwo zostało podzielone na pięć frakcji. Altruizm (bezinteresowność), Nieustraszoność (odwaga), Prawość (uczciwość), Erudycja (inteligencja) i Serdeczność (życzliwość). Ludzie którzy zostali wyrzuceni z własnych frakcji skończyli jako bezfrakcyjni (tak jak w naszym świecie bezdomni). Bardzo rzadko zdarzało się, że ktoś był Niezgodny to znaczy, że pasował do więcej niż jednej frakcji. Tacy ludzie byli od razu likwidowani (pod warunkiem, że ktoś się dowiedział) z obawy, że będzie sprawiał problemy w poukładanej społeczności. Niezgodną jest właśnie Beatrice Prior, główna bohaterka książki, która wywodzi się z Alruizmu.


Książka bardzo przypadła mi do gustu. Mam tylko jedno pytanie: Czy tylko mnie denerwuje jak porównują prawie każdą książkę młodzieżową Sci-fi do Igrzysk śmierci?
Fabuła jest bardzo oryginalna i porywająca, z przyjemnością się ją czyta. Tris jest taka, że chyba nie da się jej nie lubić. Umie walczyć o swoje, zawsze daje z siebie wszystko, nie poddaje się. Myślę, że gdybym żyła w świecie Niezgodnej to pewnie też bym była Niezgodna. No i co ja mam tu jeszcze pisać. Sięgnijcie po nią, bo po prostu warto. Książka sama się obroni.

Na ruinach Chicago społeczeństwo zostało podzielone na pięć frakcji. Altruizm (bezinteresowność), Nieustraszoność (odwaga), Prawość (uczciwość), Erudycja (inteligencja) i Serdeczność (życzliwość). Ludzie którzy zostali wyrzuceni z własnych frakcji skończyli jako bezfrakcyjni (tak jak w naszym świecie bezdomni). Bardzo rzadko zdarzało się, że ktoś był Niezgodny to znaczy, że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Tak w skrócie. W książce chodzi głównie o to, że Alicja ma dziwne wizje z nowym zabójcą, Gavinem, które później się wyjaśnią, ale przed tym równie dobrze można płakać z główną bohaterką. Ali też zostaje ugryziona przez ugryzionego wcześnie przez zombi Justina. (w książce jest to mniej skomplikowane). I bum teraz w jednym ciele żyją Ali Żywa oraz Ali Zombie i nieustanie toczą walkę ze sobą.


Każdy rozdział mnie zaskakiwał, naprawdę. Ta książka jest pełna zwrotów akcji i naprawdę nigdy bym nie pomyślała, że to wszystko się tak ułoży, ale oczywiście pozytywne zakończenie. Ali w tym tomie naprawdę pokazuje jaką jest silną i odważną dziewczyną. W tej książce jest na pewno więcej migdalenia, czasem "grubszego" (if you know what I mean), ale na pewno nie mogę powiedzieć, że aż było wszystko przesłodzone, bo to nie prawda, książka jest w tym temacie w sam raz. Jak tak czasami patrzę na riposty bohaterów to nie wiem czy płakać ze śmiechu, zastanowić się nad tym co przeczytałam czy coś innego. Tego się po prostu nie da określić.
Były też zombi... dużo zombi... no dobra, było bardzo dużo zombi, okej? W tej książce chodzi głównie o zabijanie ich, wszystko jasne? Łapiecie? No to chodźmy dalej. Na końcu książki jest list "Od Cole'a". Jest skierowany do nas czytelników, ale głównie do ludzi Animy. Kiedy go czytałam nie mogła przestać się uśmiechać, ale pozwolę wam to przeżyć i nie powiem dlaczego. Spokojnie mogę powiedzieć, że Kroniki Białego Królika stały się moją kolejną ulubioną serią. Polecam zdecydowanie i już nie mogę się doczekać kiedy trzecia część zostanie wydana w Polsce.

Tak w skrócie. W książce chodzi głównie o to, że Alicja ma dziwne wizje z nowym zabójcą, Gavinem, które później się wyjaśnią, ale przed tym równie dobrze można płakać z główną bohaterką. Ali też zostaje ugryziona przez ugryzionego wcześnie przez zombi Justina. (w książce jest to mniej skomplikowane). I bum teraz w jednym ciele żyją Ali Żywa oraz Ali Zombie i nieustanie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Wszystko słodko. Clary jest z Jace'em, Simon jest wampirem, któremu słońce jest nie groźne, a jak ktoś będzie chciał go dotknąć ze złymi intencjami to równie dobrze można nazwać tego kogoś samobójcą. No, ale Simonkowi trochę poprzewracało się w główce i zaczął się umawiać z Isabelle i Maią jednocześnie. No i oczywiście każdy chce mieć "Chodzącego za dnia" po swojej stronie, bo kto by nie chciał? No i przestaje być słodko, bo Jace zaczyna odsuwać się od Clary. Czy przestał ją kochać? Czy Clary już mu się znudziła? Może chodzi o coś innego? Tego wam nie zdradzę.


Ogólnie mogę powiedzieć, że książka podobała mi się tak samo jak "Miasto szkła" czyli ogromnie. W książce pomiędzy Jace'em a Clary jest trochę, nazwę to scenami pożądania, takich, że czasami zapominam, że dziewczyna ma tylko 16 lat. Oczywiście nie mówię, że to minus, bo tak nie jest. Podobało mi się w tej części to, że Simon miał własne życie i było ono na przemian "pokazywane" z życiem Clary. Bardzo fajnie, że w książce pojawili się Magnus i Alec, bo obawiałam się, że się ich nie doczekam. Dochodziło pomiędzy nimi do dużej ilości kłótni, ale na sam koniec się godzą.
Lepiej przygotujcie się psychicznie na samiutki koniec, bo będziecie w szoku, ale nie pozytywnym.

Wszystko słodko. Clary jest z Jace'em, Simon jest wampirem, któremu słońce jest nie groźne, a jak ktoś będzie chciał go dotknąć ze złymi intencjami to równie dobrze można nazwać tego kogoś samobójcą. No, ale Simonkowi trochę poprzewracało się w główce i zaczął się umawiać z Isabelle i Maią jednocześnie. No i oczywiście każdy chce mieć "Chodzącego za dnia" po swojej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Główna bohaterka w ramach kary trafia do Akademi Cimmeria, bo jej rodzice nawalili jako rodzice. Oczywiście szkoła okazuje się porypana, a Allie próbuje się dowiedzieć o co chodzi. Książce pojawia się motyw walki dwóch chłopaków o dziewczynę *ziewa*. Już chyba nic więcej nie mogę powiedzieć o tej jakże interesującej fabule.


Miałam ochotę wyrzucić tą książkę do śmietnika. Pierwsze dwieście stron to była jakaś męczarnia. Gdy główna bohaterka całowała się z chłopakiem po raz trzeci w ciągu pięciu stron to już myślałam, że nie dam rady. Czytałam dalej, choć ta książka wydawała mi się tak strasznie głupia, tylko dlatego, że nie lubię nie kończyć książek. Już nawet "Zmierzch" w tamtej chwili wydawał mi się ciekawszy. Musiałam przeczytać pół książki, żeby dojść do morderstwa, o którym mowa w opisie książki. No i w końcu pojawiła się akcja. Nie było jakoś super ekscytująco, ale nawet nie spodziewałam się tego
po tej książce. Po prostu moje zainteresowanie tą książką wzrosło na tyle, że przez nią przebrnęłam. Dupci mi nie urwało. Nie wiem czy sięgnę po następną część, jest to bardzo mało prawdopodobne. Nawet okładka mnie do niej nie zachęca i nie sądzę, żeby była lepsza od pierwszego tomu. Najbardziej (co może wydawać się śmieszne) zbulwersował mnie fakt, że autorka uważa, że glany i martensy to to samo.

Główna bohaterka w ramach kary trafia do Akademi Cimmeria, bo jej rodzice nawalili jako rodzice. Oczywiście szkoła okazuje się porypana, a Allie próbuje się dowiedzieć o co chodzi. Książce pojawia się motyw walki dwóch chłopaków o dziewczynę *ziewa*. Już chyba nic więcej nie mogę powiedzieć o tej jakże interesującej fabule.


Miałam ochotę wyrzucić tą książkę do śmietnika....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pat cały czas łudzi się,że powróci do byłej żony, dlatego postanawia się zmienić. Ćwiczy, zaczyna czytać książki, bierze tabletki, które pozwalają mu nad sobą kontrolować, a jego głównym celem jest być pozytywnie nastawionym do życia przez cały czas.


Książka podobała mi się choć przyznam się bez bicia, że miałam problem ze zrozumieniem jej. Czytałam ją od połowy stycznia i dopiero dzisiaj skończyłam. Przerwałam czytanie jakoś w połowie, bo z powodu, że jej nie zrozumiałam nie ciekawiła mnie. Dopiero gdy obejrzałam film nabrało to dla mnie większego sensu i ponownie zaczęłam ją czytać. Najbardziej męczące w tej książce było to, że chyba na każdej stronie jest wzmianka o baseballu, którego główny bohater jest fanem. Ta książka uczy nas tego, że należy nigdy się nie poddawać i ze wszystkiego wyciągać plusy. Jakby nie było historia zakończyła się pozytywnie. Pat dostał swój happy end, może trochę inny niż sobie wyobrażał, ale jednak! Dodam jeszcze, że to pierwsza książka jaką czytam, która jest pisana z perspektywy osoby dorosłej i do tego mężczyzny. Na pewno sięgnę po inne książki Quicka :)

Pat cały czas łudzi się,że powróci do byłej żony, dlatego postanawia się zmienić. Ćwiczy, zaczyna czytać książki, bierze tabletki, które pozwalają mu nad sobą kontrolować, a jego głównym celem jest być pozytywnie nastawionym do życia przez cały czas.


Książka podobała mi się choć przyznam się bez bicia, że miałam problem ze zrozumieniem jej. Czytałam ją od połowy stycznia...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Kocham tą książkę! Słyszycie?! KOCHAM JĄ!
Nienawidzę Gayle Forman za to, że stworzyła tak realne postaci. Czasami były egoistyczne, czasami wkurzające, czasami płakały, miały słabsze dni, pokazywały uczucia. Przez cały czas czułam się jakby Adam siedział na łóżku w moim pokoju i popijając kawę opowiadał mi wszystko. Przez 248 stron "Zostań, jeśli kochasz" i 288 stron "Wróć, jeśli pamiętasz" Mia i Adam stali się moim przyjaciółmi. To takie głupie uczucie kiedy kończysz książkę i niestety mówisz sobie "A no tak, to tylko książka". Perspektywa Adama wydała mi się o wiele ciekawsza. Te wszystkie uczucia, które w nim buzowały i nie dawał po sobie tego poznać. Pamiętam jak stopniowo zakochiwałam się w treści książki od momentu kiedy zaczął wspominać biwak, te wspomnienia były cudowne. W tym tomie Mia już nie irytowała mnie tak jak w pierwszym, właściwie to teraz w ogóle mnie nie irytowała. Naprawdę, żałuję teraz, że skończyłam tą przygodę. Żałuję, że rozstałam się przyjaciółmi. Naprawdę liczę, że to jeszcze nie koniec i pani Forman pozwoli Adamowi i Mii odwiedzić mnie ponownie.

Kocham tą książkę! Słyszycie?! KOCHAM JĄ!
Nienawidzę Gayle Forman za to, że stworzyła tak realne postaci. Czasami były egoistyczne, czasami wkurzające, czasami płakały, miały słabsze dni, pokazywały uczucia. Przez cały czas czułam się jakby Adam siedział na łóżku w moim pokoju i popijając kawę opowiadał mi wszystko. Przez 248 stron "Zostań, jeśli kochasz" i 288 stron...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

W książce podążamy za losami Clarissy Fray, niczego nieświadomą nastolatką, ale tylko do pewnego czasu. Któregoś dnia wybiera się ze swoim najlepszym przyjacielem Simonem do klubu nocnego. Widzi tam coś czego nigdy nie widziała i to co widzi ją przeraża. W ten oto sposób zostajemy wprowadzeni do świata gdzie żyją Nocni Łowcy, Wampiry, Wilkołaki oraz Czarodzieje. Reszty już wam nie zdradzę ;)

MKolejna seria książek, którą uwielbiam. Historia mnie tak szaleńczo zaciekawiła i na dodatek to fantasy i na pierwszym planie nie są wampiry. No, ale  przejdźmy do tego konkretnego tomu. Myślę, że nie był jakiś superekstra, bo wiadomo to dopiero wprowadzenie do historii. Był dobry po prostu dobry, ale zakochałam się w postaciach. Zakochałam się Simonie, Clary, Jace'ie, dużo by wymieniać dlaczego.
Ogólnie książka mi się podobała i wprowadziła mnie do pięknego świata, w którym trwam do dziś, gdyż jeszcze nie przeczytałam całej serii.

W książce podążamy za losami Clarissy Fray, niczego nieświadomą nastolatką, ale tylko do pewnego czasu. Któregoś dnia wybiera się ze swoim najlepszym przyjacielem Simonem do klubu nocnego. Widzi tam coś czego nigdy nie widziała i to co widzi ją przeraża. W ten oto sposób zostajemy wprowadzeni do świata gdzie żyją Nocni Łowcy, Wampiry, Wilkołaki oraz Czarodzieje. Reszty już...

więcej Pokaż mimo to