rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Miałam wobec tej książki dość duże oczekiwania, a to wszystko przez nagonkę wokół niej oraz filmu. Chyba nigdy, ale to nigdy nie zawiodłam się tak na książce. Nie wiem jak długo ją czytałam, miałam wrażenie, że miesiące. Zdołałam czytać jedynie kilka kartek dziennie, bo po prostu więcej nie mogłam. Teoretycznie historia była niesamowita, powinna mnie porwać, zabrać w podróż.. a tu nic.

Miałam wobec tej książki dość duże oczekiwania, a to wszystko przez nagonkę wokół niej oraz filmu. Chyba nigdy, ale to nigdy nie zawiodłam się tak na książce. Nie wiem jak długo ją czytałam, miałam wrażenie, że miesiące. Zdołałam czytać jedynie kilka kartek dziennie, bo po prostu więcej nie mogłam. Teoretycznie historia była niesamowita, powinna mnie porwać, zabrać w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Papierowe miasta" skończyłam czytać dosłownie przed minutą. Nie miałam dużych oczekiwań w stosunku do tej książka, obawiałam się, że cała ta nagonka wokół autora jest mocno przesadzona, i że po "Gwiazd naszych wina" nie ukaże mi niczego nowego. Myliłam się. John Freen choć ten sam ukazał mi się w zupełnie inny sposób.
Bardzo go cenię za niebanalny język oraz poczucie humoru, które sprawia, że zaczynałam się śmiać podczas czytania. To świetnie wprowadza w klimat książki i sprawiło, że nie miałam ochoty odłożyć jej na bok.
Wydawało mi się, że będzie to typowa powieść dla młodzieży, jednak myślę, że starszym czytelnikom też ona przypadnie do gusty. Pod okładką, miłej i przyjemnej historyjki, kryję się ambitna lektura, która zmusi nas do przemyśleń nad własnym losem.
Mam wrażenie, że Q nie poszukiwał tylko Margo, on poszukiwał również samego siebie w całej tej historii, swojego miejsca. Chyba wciąż go szuka. Podobnie jak i ja.

"Papierowe miasta" skończyłam czytać dosłownie przed minutą. Nie miałam dużych oczekiwań w stosunku do tej książka, obawiałam się, że cała ta nagonka wokół autora jest mocno przesadzona, i że po "Gwiazd naszych wina" nie ukaże mi niczego nowego. Myliłam się. John Freen choć ten sam ukazał mi się w zupełnie inny sposób.
Bardzo go cenię za niebanalny język oraz poczucie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Uwielbiam Erice Spindler, jednakże ta książka nie zachwyciła mnie. O ile lubię zwroty akcji, tu było ich aż za dużo. Można się pogubić.

Uwielbiam Erice Spindler, jednakże ta książka nie zachwyciła mnie. O ile lubię zwroty akcji, tu było ich aż za dużo. Można się pogubić.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jedna z moich ulubionych książek tej autorki. Trzyma w napięciu do ostatnich stron.

Jedna z moich ulubionych książek tej autorki. Trzyma w napięciu do ostatnich stron.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Naprawdę dobra książka. Efektem ubocznym przeczytania jej, była bezsenna noc, ale nie żałuję. Było warto.

Naprawdę dobra książka. Efektem ubocznym przeczytania jej, była bezsenna noc, ale nie żałuję. Było warto.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka naprawdę dużo daje do myślenia. Szczególnie jak musiałam napisac o niej kilka wypracowań, więc musiałam dużo się nad nią zastanawiac.

Książka naprawdę dużo daje do myślenia. Szczególnie jak musiałam napisac o niej kilka wypracowań, więc musiałam dużo się nad nią zastanawiac.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jedna z moich ulubionych lektur szkolnych.

Jedna z moich ulubionych lektur szkolnych.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Ta książka, byłą moją lekturą, dlatego podeszłam do niej bardzo niechętnie. Dużą niespodzianką było dla mnie to, że książka niezmiernie mi się spodobała, a Ania do dziś jest bliska mojemu sercu.

Ta książka, byłą moją lekturą, dlatego podeszłam do niej bardzo niechętnie. Dużą niespodzianką było dla mnie to, że książka niezmiernie mi się spodobała, a Ania do dziś jest bliska mojemu sercu.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Ja wiem, że to klasyka i w ogóle, ale to jedyna książka, która mnie uśpiła, dosłownie. Przykro mi, ale to koszmar mojego dzieciństwa.

Ja wiem, że to klasyka i w ogóle, ale to jedyna książka, która mnie uśpiła, dosłownie. Przykro mi, ale to koszmar mojego dzieciństwa.

Pokaż mimo to

Okładka książki My, dzieci z dworca ZOO Christiane Felscherinow, Kai Hermann, Horst Rieck
Ocena 7,5
My, dzieci z d... Christiane Felscher...

Na półkach:

Ta książka szokuje.
Na początku byłam dla mnie niczym science fiction, gdyż moja młodsza siostra ma w tej chwili 12 lat. Było i jest dla mnie nie do wyobrażenia, że ona mogła by robić takie rzeczy jakie robiła główna bohaterka.
Ale książka powinna być lekturą, bo przestrzega. Ukazuję nagą prawdę o uzależnieniu.

Ta książka szokuje.
Na początku byłam dla mnie niczym science fiction, gdyż moja młodsza siostra ma w tej chwili 12 lat. Było i jest dla mnie nie do wyobrażenia, że ona mogła by robić takie rzeczy jakie robiła główna bohaterka.
Ale książka powinna być lekturą, bo przestrzega. Ukazuję nagą prawdę o uzależnieniu.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Chyba najlepsza lektura szkolna.
Wywarła na mnie niesamowite wrażenie.
Ci chłopcy, ich odwaga, poświęcenie, ciekawość świata, wciąż mi imponują.
Za każdym razem słysząc piosenkę Dawida Podsiadło "4:30", niesamowicie się wzruszam, bo przypomina mi właśnie o tych chłopakach. Oni sprawiają, że chcę być lepszym człowiekiem,

Chyba najlepsza lektura szkolna.
Wywarła na mnie niesamowite wrażenie.
Ci chłopcy, ich odwaga, poświęcenie, ciekawość świata, wciąż mi imponują.
Za każdym razem słysząc piosenkę Dawida Podsiadło "4:30", niesamowicie się wzruszam, bo przypomina mi właśnie o tych chłopakach. Oni sprawiają, że chcę być lepszym człowiekiem,

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Gdy miałam 13 byłam zakochana w tej książce, 3 lata później nie wiem co w niej widziałam,

Gdy miałam 13 byłam zakochana w tej książce, 3 lata później nie wiem co w niej widziałam,

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jako dziecko natknęłam się na tę książkę w domu i przeczytałam. Nie wszystko było dla mnie jasne, nie do końca rozumiałam wszystkie metafory. Szczególnie spodobał mi się wątek z liskiem. Kilka lat później znowu natknęłam się na "Małego księcia" w szkole. Zadano nam ją jako lekturę. Za tym drugim razem, odkryłam tę książkę na nowo. Już bardziej ją rozumiałam, tym razem moją uwagę zwrócił wątek Róży.
"Mały książę" zalicza się do elitarnej grupy książek, które za każdym razem uczą czegoś innego.

Jako dziecko natknęłam się na tę książkę w domu i przeczytałam. Nie wszystko było dla mnie jasne, nie do końca rozumiałam wszystkie metafory. Szczególnie spodobał mi się wątek z liskiem. Kilka lat później znowu natknęłam się na "Małego księcia" w szkole. Zadano nam ją jako lekturę. Za tym drugim razem, odkryłam tę książkę na nowo. Już bardziej ją rozumiałam, tym razem moją...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Skończyłam tę książę dziś w nocy. Czytała się bardzo lekko.
Wielkim plusem były dla mnie ciekawe dialogi, napisane nieprzeciętnym językiem. Oczywiście nie obyło się bez łez, a właściwie morza łez, które zalało moją poduszkę. Nie jest to jakoś specjalnie ambitna książka,ale, wzrusza. Choćby dlatego warto ją przeczytać, polecam :)

Skończyłam tę książę dziś w nocy. Czytała się bardzo lekko.
Wielkim plusem były dla mnie ciekawe dialogi, napisane nieprzeciętnym językiem. Oczywiście nie obyło się bez łez, a właściwie morza łez, które zalało moją poduszkę. Nie jest to jakoś specjalnie ambitna książka,ale, wzrusza. Choćby dlatego warto ją przeczytać, polecam :)

Pokaż mimo to