rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Osobliwość, której można się spodziewać po Gaimanie - jest. Zróżnicowany poziom, jak to w zbiorze, gdzie siłą rzeczy jedne opowiadania przypadają człowiekowi do gustu mniej niż inne - też. Ale mimo że dostałam to, czego się spodziewałam, pozycja nie do końca przypadła mi do gustu. Polecam fanom Gaimana, ale nie jako pierwsze zetknięcie z autorem, bo może zniechęcić do sięgnięcia po inne, moim zdaniem lepsze teksty.

Osobliwość, której można się spodziewać po Gaimanie - jest. Zróżnicowany poziom, jak to w zbiorze, gdzie siłą rzeczy jedne opowiadania przypadają człowiekowi do gustu mniej niż inne - też. Ale mimo że dostałam to, czego się spodziewałam, pozycja nie do końca przypadła mi do gustu. Polecam fanom Gaimana, ale nie jako pierwsze zetknięcie z autorem, bo może zniechęcić do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Przyjemna i poprawna, choć nie jest to wielka literatura. Ładnie oddany klimat epoki. Z zainteresowaniem doczytałam do końca

Przyjemna i poprawna, choć nie jest to wielka literatura. Ładnie oddany klimat epoki. Z zainteresowaniem doczytałam do końca

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka całkiem przyjemna, nie zachwyciła mnie, ale utrzymała moją uwagę. Natomiast dużo radości z czytania odebrało mi tłumaczenie: trochę niechlujne (imię tej samej bohaterki jest, z jakiegoś powodu, raz tłumaczone, a raz nie, i bywa, że obie formy pojawiają się w odstępie dwóch akapitów), trochę niezręczne (nie raz i nie dziesięć, w środek wypowiedzi przetłumaczonej na zwykły, współczesny język, wkrada się ni stąd ni zowąd jedno archaizowane zdanie, jakby tłumaczka poczuła nagłą a krótkotrwałą potrzebę zaznaczenia, że akcja dzieje się w XVII wieku), miejscami nienaturalnie bliskie strukturom angielskim. Książka na pewno podejdzie bardziej osobom, które są w stanie nie skupiać się na warstwie językowej - ja nie byłam.

Książka całkiem przyjemna, nie zachwyciła mnie, ale utrzymała moją uwagę. Natomiast dużo radości z czytania odebrało mi tłumaczenie: trochę niechlujne (imię tej samej bohaterki jest, z jakiegoś powodu, raz tłumaczone, a raz nie, i bywa, że obie formy pojawiają się w odstępie dwóch akapitów), trochę niezręczne (nie raz i nie dziesięć, w środek wypowiedzi przetłumaczonej na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Zawsze myślałam, że non-fiction to nie do końca moja bajka - a potem wpadł mi w ręce „Chrobot”. Jestem pod dużym wrażeniem samego pomysłu na książkę (relacja z codziennego życia i dorastania siedmiu obcych sobie osób z siedmiu bardzo różnych krajów), wykonania tego pomysłu (nie ma patosu i głębokich refleksji, ale nie ma też powierzchowności i szablonu - język jest prosty, ale bardzo plastyczny, a przyjmowanie perspektywy zewnętrznej przeplatane z odtwarzaniem toku myślenia bohaterów po prostu robi robotę) i tego, jak autorowi udaje się wciągnąć i emocjonalnie zaangażować czytelnika. To jest książka o kontrastach, o dzikiej niesprawiedliwości tego świata, ale też o tym, że inne nie jest lepsze ani gorsze, tylko zwyczajnie inne. Owacja na stojąco, natychmiast sięgam po kolejne pozycje autora.

Zawsze myślałam, że non-fiction to nie do końca moja bajka - a potem wpadł mi w ręce „Chrobot”. Jestem pod dużym wrażeniem samego pomysłu na książkę (relacja z codziennego życia i dorastania siedmiu obcych sobie osób z siedmiu bardzo różnych krajów), wykonania tego pomysłu (nie ma patosu i głębokich refleksji, ale nie ma też powierzchowności i szablonu - język jest prosty,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Popularnonaukowa, z historią w tle, lekka i niezbyt długa - czyli dokładnie to, na co miałam ochotę, kiedy wybierałam książkę na długą podróż pociągiem. I faktycznie, książka czytała się łatwo i miejscami była bardzo zabawna. Można się z niej na przykład dowiedzieć, że upodobanie króla do picia kawy bez mleka bywa podstawą do ogłoszenia jego niepoczytalności, albo że pewien władca Turkmenistanu zabronił swoim poddanym słuchania muzyki w samochodzie. To tyle z plusów. Sporym minusem był dla mnie język, zbyt ostentacyjny i na siłę humorystyczny, co do pewnego momentu wydawało mi się czymś, na co można przymknąć oko, ale co później stało się po prostu męczące.
Nie ma jak używać zbyt dużej liczby pytań retorycznych, prawda? I co jakiś czas, kurczę, wtłaczać w rozdziały nadmiar, ten teges, kolokwializmów, no nie? LOL. I jeszcze wybitnie na siłę rozciągać do granic możliwości co drugie zdanie, dodając absolutnie wszystkie możliwe części mowy, pasujące oraz nie pasujące określniki i losowe frazeologizmy, chyba w nadziei, że tak sformułowana myśl będzie bądź co bądź lepiej brzmiała, a może nawet wyda się przynajmniej części czytelników okraszona humorem, który uznają za inteligentny, tak?
Czytałam przekład, więc nie jestem w stanie stwierdzić, czy ten nietrafiający do mnie styl należy do Phillipsa, czy też do tłumaczki. Treść nie przypadała mi do gustu na tyle, by to sprawdzić, porównując tłumaczenie z oryginałem. Niemniej, abstrahując od kwestii literackiej, polecam książkę osobom szukającym lekko napisanych historycznych ciekawostek. Można się pośmiać i przy okazji czegoś dowiedzieć.

Popularnonaukowa, z historią w tle, lekka i niezbyt długa - czyli dokładnie to, na co miałam ochotę, kiedy wybierałam książkę na długą podróż pociągiem. I faktycznie, książka czytała się łatwo i miejscami była bardzo zabawna. Można się z niej na przykład dowiedzieć, że upodobanie króla do picia kawy bez mleka bywa podstawą do ogłoszenia jego niepoczytalności, albo że pewien...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Świetna książka, którą piekielnie ciężko odłożyć, bo nawet koniec rozdziału nie oznacza, że skończył się trzymający w napięciu wątek, co skutkuje naturalnie tym, że czyta się ją niesamowicie szybko. Jack London, jaki wyłania się z tej powieści, jest wyjątkowo żywy i niejednoznaczny: odważny, ale przerażająco lekkomyślny, pilny i zdyscyplinowany, ale pozbawiony jakiegokolwiek poczucia moralnego obowiązku, wybitnie zdolny i wykształcony, ale naiwny i łatwowierny - w niczym nie przypomina typowych czarno-białych bohaterów książek. Jedynym, co przeszkadzało mi w lekturze, są wyrażane autorytarnym tonem uwagi literackie dotyczące jakości książek Londona i tego, które z nich się czytelnikom podobają, a które nie. Mimo wszystko, jak zwykle, Stone odwalił kawał dobrej roboty.

Świetna książka, którą piekielnie ciężko odłożyć, bo nawet koniec rozdziału nie oznacza, że skończył się trzymający w napięciu wątek, co skutkuje naturalnie tym, że czyta się ją niesamowicie szybko. Jack London, jaki wyłania się z tej powieści, jest wyjątkowo żywy i niejednoznaczny: odważny, ale przerażająco lekkomyślny, pilny i zdyscyplinowany, ale pozbawiony...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Prrfekcyjny zbiór anegdot, czasem uroczych, częściej absurdalnych. Stałe źródło humoru i powiedzonek w mojej rodzinie.

Prrfekcyjny zbiór anegdot, czasem uroczych, częściej absurdalnych. Stałe źródło humoru i powiedzonek w mojej rodzinie.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Jest tu wszystko, co kocham u Le Clézia - charekterystyczny, nieregularny sposób snucia opowieści, francuski klimat kawiarni i wiszącej w powietrzu filozofii, historia i egzotyka, które wcale nie wydają się człowiekowi obce... Po prostu piękna książka.
I owacje na stojąco dla tłumaczki!

Jest tu wszystko, co kocham u Le Clézia - charekterystyczny, nieregularny sposób snucia opowieści, francuski klimat kawiarni i wiszącej w powietrzu filozofii, historia i egzotyka, które wcale nie wydają się człowiekowi obce... Po prostu piękna książka.
I owacje na stojąco dla tłumaczki!

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Zależy, co kto lubi. Wartkiej akcji tu nie znajdziemy, obiecana na okładce utopia wcale nie jest wątkiem centralnym, a i romans toczy się tylko w tle. Ale dla czytelników, którzy, jak ja, uwielbiają na wpół poetycki, na wpół suchy styl Le Clézia i potrafią docenić wątki społecznie zaangażowane,"Urania" może być przyjemną lekturą na kilka wieczorów.

Zależy, co kto lubi. Wartkiej akcji tu nie znajdziemy, obiecana na okładce utopia wcale nie jest wątkiem centralnym, a i romans toczy się tylko w tle. Ale dla czytelników, którzy, jak ja, uwielbiają na wpół poetycki, na wpół suchy styl Le Clézia i potrafią docenić wątki społecznie zaangażowane,"Urania" może być przyjemną lekturą na kilka wieczorów.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nieprawdopodobnie zła i szalenie zabawna. Weźmy skrajną nieznajomość historii Polski (nieszczęśni królowie zamieniają się imionami i przydomkami, a Krzyżacy magicznie się mnożą i niewytłumaczalne pojawiają tam, gdzie nigdy ich nie było), ujmujące, acz geograficznie nieuzasadnione zamiłowanie autora do umieszczania wszędzie urwisk i bagien, dodajmy problemy z gramatyką i ortografią, wymieszajmy z całkowitym brakiem logiki, okraśmy stylem gimnazjalisty... i voila, oto przepis na tę książkę. Polecam do odczytywania na głos w gronie znajomych, doskonale się bawiliśmy.

Nieprawdopodobnie zła i szalenie zabawna. Weźmy skrajną nieznajomość historii Polski (nieszczęśni królowie zamieniają się imionami i przydomkami, a Krzyżacy magicznie się mnożą i niewytłumaczalne pojawiają tam, gdzie nigdy ich nie było), ujmujące, acz geograficznie nieuzasadnione zamiłowanie autora do umieszczania wszędzie urwisk i bagien, dodajmy problemy z gramatyką i...

więcej Pokaż mimo to