Pierwsze strony zaczynają się niczym amerykański film o nastolatkach. Przekleństwa, prostota języka, ucieczka przed 'popularnymi'. Ten wstęp chyba nawet mnie nieco zmęczył. Mimo to siedziałam i czytałam dalej. Ziarnko zostało zasiane, a kolejne z nich zbierały plony. Pomysł był super. Zawiłości wplątane w historię Sky i Deana wyśmienicie zakradały się w umysł czytelnika. I cieszę się, że ów pomysł był w stanie uratować marny początek. Polecam na długie leniwe niedziele.
Pierwsze strony zaczynają się niczym amerykański film o nastolatkach. Przekleństwa, prostota języka, ucieczka przed 'popularnymi'. Ten wstęp chyba nawet mnie nieco zmęczył. Mimo to siedziałam i czytałam dalej. Ziarnko zostało zasiane, a kolejne z nich zbierały plony. Pomysł był super. Zawiłości wplątane w historię Sky i Deana wyśmienicie zakradały się w umysł czytelnika. I...
Pierwsze strony zaczynają się niczym amerykański film o nastolatkach. Przekleństwa, prostota języka, ucieczka przed 'popularnymi'. Ten wstęp chyba nawet mnie nieco zmęczył. Mimo to siedziałam i czytałam dalej. Ziarnko zostało zasiane, a kolejne z nich zbierały plony. Pomysł był super. Zawiłości wplątane w historię Sky i Deana wyśmienicie zakradały się w umysł czytelnika. I cieszę się, że ów pomysł był w stanie uratować marny początek. Polecam na długie leniwe niedziele.
Pierwsze strony zaczynają się niczym amerykański film o nastolatkach. Przekleństwa, prostota języka, ucieczka przed 'popularnymi'. Ten wstęp chyba nawet mnie nieco zmęczył. Mimo to siedziałam i czytałam dalej. Ziarnko zostało zasiane, a kolejne z nich zbierały plony. Pomysł był super. Zawiłości wplątane w historię Sky i Deana wyśmienicie zakradały się w umysł czytelnika. I...
więcej Pokaż mimo to