-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać110
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik2
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik11
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2012-11-19
2012-07-10
2012-05-31
2012-05-16
"Klaun stanął na nogi".. Słowa te, kończące książkę, są jej niesamowitym zwieńczeniem. Już od pierwszych stron polubiłam osobę Radka i jego wspaniałego kolegi Roberta, dzięki to któremu tamten stał się MARATOŃCZYKIEM.
Książka ta jest dla mnie skarbem, wielkim skarbem. Gdy mi źle, czytam niektóre jej fragmenty, w szczególności gdy podczas maratonu dziewczyna z obsługi podbiegła do Radka i biegła z nim kawałek... czytając to, na ciele pojawiają mi się ciarki. Co prawda nie wiem jeszcze co to znaczy biec maraton, ale wiem co to półmaraton, który przebiegłam miesiąc temu... To naprawdę niesamowity sprawdzian psychiki. Ta książka będzie towarzyszyć mi bardzo długo!
"Klaun stanął na nogi".. Słowa te, kończące książkę, są jej niesamowitym zwieńczeniem. Już od pierwszych stron polubiłam osobę Radka i jego wspaniałego kolegi Roberta, dzięki to któremu tamten stał się MARATOŃCZYKIEM.
Książka ta jest dla mnie skarbem, wielkim skarbem. Gdy mi źle, czytam niektóre jej fragmenty, w szczególności gdy podczas maratonu dziewczyna z obsługi...
2012-05-18
2012-02-16
Od zawsze kochałam biegać i od zawsze kochałam czytać. To moje dwie największe pasje w życiu. Nigdy nie umiem ich wartościować, wskazać tej ważniejszej.. Nigdy nie wiedziałam, czy dziś spędzić wieczór z książką, czy też z bieganiem...
A tu, jeden z moich ulubionych pisarzy - Haruki Murakami - ma KSIĄŻKĘ O BIEGANIU. Czyli zestawienie dwóch rzeczy, które kocham!
W swej książce Haruki opisuje przygotowania przede wszystkim do triathlonów i biegów długodystansowych, m.i.n królewskiego dystansu maratonu, a nawet ultramaratonu! Łezka mi się w oku zakręciła, gdy opisywał swój bieg z Aten do legendarnego Maratonu, gdzie to wszystko się zaczęło... (wpisałam już sobie to w listę, które muszę zrobić przed śmiercią:))
"O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu" to nie tylko poprowadzenie przez biegową przygodę autora, a także (jak napisane u dołu książki po prawej stronie) PAMIĘTNIK samego Harukiego. :)
Od zawsze kochałam biegać i od zawsze kochałam czytać. To moje dwie największe pasje w życiu. Nigdy nie umiem ich wartościować, wskazać tej ważniejszej.. Nigdy nie wiedziałam, czy dziś spędzić wieczór z książką, czy też z bieganiem...
A tu, jeden z moich ulubionych pisarzy - Haruki Murakami - ma KSIĄŻKĘ O BIEGANIU. Czyli zestawienie dwóch rzeczy, które kocham!
W swej...
2012-02-05
Książkę tę pożyczył mi mój chłopak, który z czytaniem nie jest za pan brat. Tę jednak przeczytał w dwa dni, ku mojemu wielkiemu zdziwieniu. Stwierdził, że od pewnego momentu po prostu nie mógł się oderwać... A to jest to, co w czytaniu lubię najbardziej! Także przywitałam się po raz kolejny ze znanym i dość lubianym mi autorem - Nicholasem Sparksem.
Początkowo zaznajomiłam się z bohaterkami - Katie (w rzeczywistości Erin) - kobieta, która przyjechała do małego miasteczka Southport, aby rozpocząć nowe życie po tym, jak uciekła od męża; Alexem - wdowcem, wychowującym samotnie dwójkę przemiłych dzieciaków, prowadzącym sklepik; Kevinem - mężem Katie-Erin, detektywem rozpaczającym po ucieczce żony. Po krótce zapoznałam się z ich życiem, przeszłością, poglądami... I - jak się tego można było spodziewać - nowym związkiem pomiędzy bohaterami.
Co mogę powiedzieć o zakończeniu? Totalna klapa i science-fiction, gorzej niż Harry Potter! Nie mam pojęcia jak mocny musiałby mieć organizm Kevin aby wypić tyle butelek wódki w jeden dzień w tak niewielkim odstępie czasu i na dodatek prowadzić samochód i robić takie rzeczy, jakie wykonywał! Bajeczka jak mało która. Spodziewałam się, że zakończenie to happy end, w którym Katie, Alex, Kristen i Josh będą razem i tak też się stało, toteż nic mnie nie zdziwiło, a jedynie zniesmaczniło. Myślałam, że Sparks choć trochę mnie zaskoczy (jak w "I wciąż ją kocham" gdzie wcale nie było happy endu!), a okazało się, że był bardzo przewidywalny - no cóż, zdarza się też i tym najlepszym! :)
Książkę tę pożyczył mi mój chłopak, który z czytaniem nie jest za pan brat. Tę jednak przeczytał w dwa dni, ku mojemu wielkiemu zdziwieniu. Stwierdził, że od pewnego momentu po prostu nie mógł się oderwać... A to jest to, co w czytaniu lubię najbardziej! Także przywitałam się po raz kolejny ze znanym i dość lubianym mi autorem - Nicholasem Sparksem.
Początkowo zaznajomiłam...
2012-02-01
W końcu przez nią przebrnęłam. Z pierwszą częścią owej książki borykałam się przez bity miesiąc. Muszę przyznać, że zniechęciła mnie od swych pierwszych stron; choć czytałam o niej dobre opinie (jednakże pojawiały się też i takie, które mówiły o tym, że łatwo nie będzie).
Autorka przedstawia bardzo dokładny, wnikliwy i precyzyjny obraz dziewczyny zagubionej w otaczającym ją świecie. Świecie, który całkowicie jej nie odpowiada, nie potrafi się w niego wpasować i poczuć akceptowana. Wstępuje do korporacji (szczerze mówiąc, nie rozumiem za bardzo o co w tym wszystkim chodziło, ale to pewnie uboczny efekt mojego niedokładnego czytania [strasznie mnie nudziło] i tzw. "klepania"), w której jest wykorzystywana przez inne dziewczyny do odrabiania i sprawdzania prac domowych własnym kosztem. Czytelnik bardzo dogłębnie poznaje ową dziewczynę, zna jej całe życie, które było tak właściwie męką, ponieważ nigdy nie czuła się dobrze w swoim ciele, otoczeniu, wśród rodziny - przez którą była nieakceptowana.
Druga część zdaje się być trochę lepsza i bardziej wciągająca, poradziłam sobie z nią nieźle. Nareszcie zaczyna się coś dziać, bohaterka poznaje Vernora, w którym od razu się zakochuje. Szczerze mówiąc, mi też on się spodobał (to przez tę moją słabość do czarnoskórych osób) więc tym bardziej jego postać wniosła moim zdaniem wiele do tej powieści. Czasem nie rozumiałam jego zachowania, ale to taki typ.
Generalnie książkę poleciłabym osobom lubiącym baaardzo wnikliwie zagłębiać się w psychikę bohaterów, lubiącym długie opisy (akapity po kilka stron) i monotonną, ciągnąca się akcją ;) Ale każdy lubi co innego ;)
W końcu przez nią przebrnęłam. Z pierwszą częścią owej książki borykałam się przez bity miesiąc. Muszę przyznać, że zniechęciła mnie od swych pierwszych stron; choć czytałam o niej dobre opinie (jednakże pojawiały się też i takie, które mówiły o tym, że łatwo nie będzie).
Autorka przedstawia bardzo dokładny, wnikliwy i precyzyjny obraz dziewczyny zagubionej w otaczającym...
Może jestem jakaś nienormalna, ale nic nie rozumiem z tej książki. Koniec kropka bez przecinka:)
Może jestem jakaś nienormalna, ale nic nie rozumiem z tej książki. Koniec kropka bez przecinka:)
Pokaż mimo to