Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Opowieść niemiłosiernie przewidywalna i naiwna, bohaterowie są płascy, jakby ich osobowość dało się streścić w dwóch, trzech przymiotnikach.

Opowieść niemiłosiernie przewidywalna i naiwna, bohaterowie są płascy, jakby ich osobowość dało się streścić w dwóch, trzech przymiotnikach.

Jak dla mnie, książka napisana dziwnie. Wypowiedzi i spostrzeżenia zupełnie nie pasujące do wieku chłopców nadały jej strasznie sztuczny, patetyczny charakter. Odniosłam wrażenie, że autorka starała się wciskać seksualne aspekty gdziekolwiek się dało. Irytowała też naiwność bohaterów, którzy z tylu wskazówek nie potrafili przez większość książki wyciągnąć żadnych logicznych wniosków. Czytało się szybko, ale bez przyjemności.

Jak dla mnie, książka napisana dziwnie. Wypowiedzi i spostrzeżenia zupełnie nie pasujące do wieku chłopców nadały jej strasznie sztuczny, patetyczny charakter. Odniosłam wrażenie, że autorka starała się wciskać seksualne aspekty gdziekolwiek się dało. Irytowała też naiwność bohaterów, którzy z tylu wskazówek nie potrafili przez większość książki wyciągnąć żadnych logicznych...

Czy nikogo nie razi traktowanie czytelnika jak idioty, Bo ja w paru momentach miałam ochotę walić głową w ścianę :)
"Znaczną część funkcji symulacyjnych przejęły
ostatnio komputery, nie tylko w strategii wojskowej, ale w tych wszystkich dziedzinach, gdzie konieczne jest
prognozowanie przyszłości - w ekonomii, ekologii, socjologii i wielu innych. Technika symulacji przedstawia się w
ogólnych zarysach następująco. W komputerze buduje się model pewnego aspektu rzeczywistości. Nie znaczy to, że
gdy odkręcimy mu pokrywę, to zobaczymy w środku małą miniaturową makietę w kształcie symulowanego obiektu."
Oh rly? Ja rozumiem, lata siedemdziesiąte, no ale bez przesady... I wywód na całą stronę tłumaczący że 50% genów pochodzi od ojca? Nie trzeba tego powtarzać pięć razy. Nie dałam rady dokończyć, za bardzo irytowała :)

Czy nikogo nie razi traktowanie czytelnika jak idioty, Bo ja w paru momentach miałam ochotę walić głową w ścianę :)
"Znaczną część funkcji symulacyjnych przejęły
ostatnio komputery, nie tylko w strategii wojskowej, ale w tych wszystkich dziedzinach, gdzie konieczne jest
prognozowanie przyszłości - w ekonomii, ekologii, socjologii i wielu innych. Technika symulacji...

Lubię stare książki i ich archaiczny język, ba, lubię nawet opisy walki i scen wojennych, ale "Krzyżaków" wspominam jako największy koszmar lekturowy od czasów książki "Puc, Bursztyn i goście". Na pocieszenie mogę dodać, że w okolicach pięćsetnej strony akcja zaczęła się rozkręcać.

Lubię stare książki i ich archaiczny język, ba, lubię nawet opisy walki i scen wojennych, ale "Krzyżaków" wspominam jako największy koszmar lekturowy od czasów książki "Puc, Bursztyn i goście". Na pocieszenie mogę dodać, że w okolicach pięćsetnej strony akcja zaczęła się rozkręcać.

Powieść wydawała się być intrygująca, ale tylko dopóki główna bohaterka wisiała na gzymsie (czyli pierwsze dziesięć stron). Nie polecam.

Powieść wydawała się być intrygująca, ale tylko dopóki główna bohaterka wisiała na gzymsie (czyli pierwsze dziesięć stron). Nie polecam.

Czytałam w podstawówce i wtedy bardzo mi się podobała. Nie jest to jednak książka, do której się wraca.

Czytałam w podstawówce i wtedy bardzo mi się podobała. Nie jest to jednak książka, do której się wraca.

Pierwsze części sagi mają w sobie coś cudownego.

Pierwsze części sagi mają w sobie coś cudownego.

Ta część opowiada o Tristanie Paladinie, ale prawda jest taka, że na niego najmniejszą zwracałam uwagę. Prawde mówiąc, irytował mnie tym zapatrzeniem cierpienia na swoje i Hildegardy. Jak potomek dwójki tak radosnych i pogodnych ludzi jak Tancred i Jessica mógł zostać takim ponurakiem?

Ta część opowiada o Tristanie Paladinie, ale prawda jest taka, że na niego najmniejszą zwracałam uwagę. Prawde mówiąc, irytował mnie tym zapatrzeniem cierpienia na swoje i Hildegardy. Jak potomek dwójki tak radosnych i pogodnych ludzi jak Tancred i Jessica mógł zostać takim ponurakiem?

Grzeszna Estella xD Nie wiem dlaczego, ale ją polubiłam.

Grzeszna Estella xD Nie wiem dlaczego, ale ją polubiłam.

Miał być Wielki Wybrany, a tu masz- wyszedł Nataniel przepełniony miłością do całego świata, a do Ellen szczególnie. Fabuła mnie nie zachwyciła, frapuje mnie tylko jedna rzecz - kim jest ta blondyna z okładki Faktu?

Miał być Wielki Wybrany, a tu masz- wyszedł Nataniel przepełniony miłością do całego świata, a do Ellen szczególnie. Fabuła mnie nie zachwyciła, frapuje mnie tylko jedna rzecz - kim jest ta blondyna z okładki Faktu?

W końcu Margit nie ukazała kolejnej ubogiej, zastraszonej dziewczynki, która znajduje sobie szlachetnego rycerza, strzegącego jej od zła tego świata, a mądrą, wykształconą i odważną pannę, która ma swoją godność i potrafi sobie poradzić w trudnej sytuacji.

W końcu Margit nie ukazała kolejnej ubogiej, zastraszonej dziewczynki, która znajduje sobie szlachetnego rycerza, strzegącego jej od zła tego świata, a mądrą, wykształconą i odważną pannę, która ma swoją godność i potrafi sobie poradzić w trudnej sytuacji.

Ach ten Kol... Niektórzy mówią, że tom jest nudny, dla mnie to miła odskocznia od fantastycznych i nierealnych wydarzeń części poprzednich.

Ach ten Kol... Niektórzy mówią, że tom jest nudny, dla mnie to miła odskocznia od fantastycznych i nierealnych wydarzeń części poprzednich.

Najpiękniejszy w tej książce jest dla mnie tytuł...

Najpiękniejszy w tej książce jest dla mnie tytuł...

W końcu kolejna czarownica z Ludzi Lodu! Nie mogłam się doczekać. No i powrócił Ulvhedin, którego ubóstwiam.

W końcu kolejna czarownica z Ludzi Lodu! Nie mogłam się doczekać. No i powrócił Ulvhedin, którego ubóstwiam.

Cóż, nie lubię współzesnych romansideł, ale to jest jakieś... inne? Wprost uwielbiam utarczki słowne Katji i Jonasza ;) Polecam serdecznie.

Cóż, nie lubię współzesnych romansideł, ale to jest jakieś... inne? Wprost uwielbiam utarczki słowne Katji i Jonasza ;) Polecam serdecznie.

Cecylia, Alexander, Tarjei, i jak mogę nie wielbić tej części?

Cecylia, Alexander, Tarjei, i jak mogę nie wielbić tej części?

Uwielbiam ten tom, przenosi z powrotem w odległe czasy, rozwiązuje wiele zagadek i przynosi nowe. I w końcu poznałam historię Wędrowca!

Uwielbiam ten tom, przenosi z powrotem w odległe czasy, rozwiązuje wiele zagadek i przynosi nowe. I w końcu poznałam historię Wędrowca!

Książka wpadła mi w ręce, kiedy leżałam w szpitalu po wycięciu wyrostka... Jakoś nie przypadła mi do gustu.

Książka wpadła mi w ręce, kiedy leżałam w szpitalu po wycięciu wyrostka... Jakoś nie przypadła mi do gustu.

Przyznam, że przez całą książkę wyczekiwałam tylko pojawienia się Wędrowca.

Przyznam, że przez całą książkę wyczekiwałam tylko pojawienia się Wędrowca.

Ta naiwność głównej bohaterki jest strasznie irytująca.

Ta naiwność głównej bohaterki jest strasznie irytująca.