Cytaty
Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła
– To wódka? – słabym głosem zapytała Małgorzata.(...) – Na litość boską, królowo – zachrypiał – czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus.
Tajemnice zawsze wcześniej czy później ugryzą w dupę.
- Twoje żebro... - szepnęłam zaniepokojona. - Do diabła z nim. - Wsparł się na łokciu i po chwili znalazł się nade mną. Jego nagi, owinięty bandażem tors napierał na moją pierś. - Mam teraz problem z inną częścią ciała. - Uśmiechnął się uwodzicielsko i pocałował mnie namiętnie.
nic tak nie dodaje dziewczynie animuszu jak para kajdanek w torebce.
Starszyzna do mnie? To tak jakby Święty Mikołaj przyniósł mi prezent osobiście, a nie przez mamusię.
Nic ci nie jest? Pytam poważnie. – Nic, przeżyję. A mówiąc „przeżyję” mam na myśli to, że zwinę się w kulkę na kanapie z workiem lodu między nogami i tak spędzę dzisiejszy wieczór. – Mogę potrzymać lód – oferuję szeptem.
(...) grzecznym dziewczynkom los się nie odpłaca.
Był każdym tylko nie sobą.
Żeby ze mną żyć, mężczyzna musiałby być silny - inaczej byłoby mu trudno. Ale gdyby był silniejszy ode mnie, życie z nim byłoby niemożliwe dla mnie.
Kontrolki mrugają jak portowe dziwki.
Jesteś dla mnie wszystkim, Rybko. Moją Agape i Erosem. Słońcem, wodą, tlenem, codziennym posiłkiem. Jesteś moją muzą. To dla ciebie chcę uczyć się i stawać się lepszym. To dla ciebie chcę tworzyć i dawać. Dla ciebie żyć. Żyć z tobą! Jak mógłbym oddychać, gdy ty pierwsza nie weźmiesz oddechu, jak moje serce mogłoby wybić uderzenie, bez twojego, nadającego mu rytm. Kocham twoje o...
RozwińW jednej chwili nie mamy nic, a już w następnej aż tyle, że trudno sobie z tym poradzić.
Obawiałam się, że po tych wszystkich batonach poszerzyłam też sobie tyłek i że powinnam trochę poćwiczyć. Wciąż miałam na sobie spodnie od dresu, włożyłam więc koszulkę gimnastyczną i zasznurowałam adidasy. Briggs siedział już przy komputerze, kiedy wyszłam z sypialni. - Patrzcie kto się zjawił... panna Słoneczko - odezwał się na mój widok. - Chryste, wyglądasz jak śmierć. - To...
Rozwiń