Jesteśmy społecznością, która kocha książki

W jednym mniej więcej czasie, lata sześdzisiąte, dotarły do mnie i książka i film i artykuły, w "Przekroju" niechybnie, na temat dzieci wychowywanych przez zwierzęta, najczęściej przez wilki. W jednej chwili znałem więc smutną prawdę - dzieci takie były krótko żyjącymi kalekami - i miałem świadomość rozmiarów bajkowości tej literatury. Całe życie tkwię w nurcie dokumentu i realu, ale obie części "Kięgi dżungli" wywierały na mnie hinotyzujący wpływ. Czytałem je wiele razy. Każdy ten raz był jeszcze jednym krokiem ku środkowi lasu czy dżungli i jeszcze jednym więcej wtajemniczeniem, pozwalajacym rozumieć nie tylko ludzkie jestestwo.

W jednym mniej więcej czasie, lata sześdzisiąte, dotarły do mnie i książka i film i artykuły, w "Przekroju" niechybnie, na temat dzieci wychowywanych przez zwierzęta, najczęściej przez wilki. W jednej chwili znałem więc smutną prawdę - dzieci takie były krótko żyjącymi kalekami - i miałem świadomość rozmiarów bajkowości tej literatury. Całe życie tkwię w nurcie dokumentu i...

Istnieje polskie tłumaczenie tej książki pt. "Reportaż z Sachalina". Odkryłem tę książkę bez mała 50 lat temu. Po kilku latach przeczytałem "Wspomnienia z domu umarłych" F. Dostojewskiego, którą w sposób absolutny doceniłem, jednakże dokument Czechowa od razu uznałem jako bardziej wartościowy. A przecież dzieło Dostojewskiego było zaliczane 100 najlepszych "powieści" w historii. Wynika z tego, iż precyzyjny reportaż Czechowa o katordze był przez światową a w szczególnosci polską opinię bagatelizowany. "Inny świat" Herlinga-Grudzińskiego czy "Archipelag Gułag" Sołżenicyna poznawane dzięki Radiu Wolna Europa traktowałem jako genialne opisy katorgi, nabierając jednocześnie doświadczenia mówiącego, że często odkrywa się coś dawno wypunktowanego. Sytem prześladowań doskonalony przez komunistów opierał się na "wynalazkach" czasów carskich. Syberia oraz jej obrzeża ze swoim klimatem i swą przepastnością zachęcała do tego, by uczynić z tej krainy więzienie, gdzie człowiek znajduje się w innym, piekielnym wymiarze.
Niemądrym byłoby tworzenie rankingu dla tych czterech tu wymienionych pozycji - sporą rolę odgrywa przypadek; ja najpierw natrafiłem na Czechowa i dlatego z jego książką wiążą się moje szczególne zaskoczenia, emocje i przemyślenia. Pozostałe dotarły do mnie jako tego potwierdzenie.

Istnieje polskie tłumaczenie tej książki pt. "Reportaż z Sachalina". Odkryłem tę książkę bez mała 50 lat temu. Po kilku latach przeczytałem "Wspomnienia z domu umarłych" F. Dostojewskiego, którą w sposób absolutny doceniłem, jednakże dokument Czechowa od razu uznałem jako bardziej wartościowy. A przecież dzieło Dostojewskiego było zaliczane 100 najlepszych "powieści" w...