Cytaty
Lepiej zaliczać się do niektórych, niż do wszystkich.
– To wódka? – słabym głosem zapytała Małgorzata.(...) – Na litość boską, królowo – zachrypiał – czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus.
Urodzić się głupcem to nie wstyd. Wstyd tylko głupcem umrzeć.
Sekret szczęścia, a przynajmniej spokoju, leży w tym, żeby wyeliminować romantyczną miłość z życia, bo to ona sprawia, że człowiek cierpi. Tak żyje się spokojniej i lepiej się bawi, zapewniam cię.
- A było to tak. Rozdawał Allah życie i dawał wszystkim zwierzętom po pięćdziesiąt lat, że niby wystarczy. A człowiek przyszedł ostatni i Allah miał dla niego już tylko dwadzieścia pięć. (...) Obraził się człowiek: mało! Allah powiada: wystarczy. A człowiek swoje: mało! No to idź, mówi Allah, i poproś, może ci kto odda ze swoich. Poszedł człowiek, spotkał konia. "Słuchaj - mówi...
RozwińPamiętaj, że to, co wpuszczasz do głowy, pozostaje w niej na zawsze.
Zmagałem się ze śmiercią. To najmniej zajmująca walka, jaką sobie można wyobrazić. Człowiek prowadzi ją wśród nieuchwytnej szarzyzny, wśród pustki, bez gruntu pod nogami, bez widzów, bez wrzawy, bez chwały, bez wielkiego pragnienia zwycięstwa, bez wielkiej trwogi przed klęską, wśród chorobliwej atmosfery obojętnego sceptycyzmu, bez wielkiej wiary w słuszność własnej sprawy, a z...
RozwińZdarzają się chwile, kiedy dusze wyzwolone ze swych ciemnych zasłon, płoną cudowną wrażliwością, która sprawia, że czasem milczenie jest jaśniejsze niż mowa.
Niestrasznie jest umierać k i e d y ś - strasznie jest umrzeć t e r a z.
- Zakochiwanie się jest błędem - zawyrokował Salomón Toledano, (...) - Kobietę trzeba za włosy i do łóżka. Niech zobaczy przed firmament i gwiazdy. Oto właściwa teoria. Ja nie mogę jej praktykować z powodu mej wątłej postury, helas. Pewnego razu spróbowałem z jednym babsztylem i dostałem w ryj, aż huknęło. Dlatego, wbrew głoszonym tezom, traktuję damy, zwłaszcza lekkich obyczaj...
RozwińWygrałem wiele bitew, ale jestem przegrany. Nadchodzi chwila, kiedy człowiekowi pęka coś w środku, powodując utratę energii i woli. Mówi się, że trzeba żyć, ale życie to problem, który z czasem prowadzi do samobójstwa.
Podpijali ukradkiem herbatę, wcinali do woli pierniczki, dostali po gorącym placuszku, a na ukoronowanie swych przestępstw, napchali do kieszeni kuszących ciasteczek, które tam pozlepiały się i pokruszyły zdradziecko, ucząc ich, że zarówno natura ludzka, jak i ciasta bardzo są delikatne.
Pojmowała życie tak samo jak on: bez t e g o nie ma po co żyć. Chciwymi płomiennymi ustami uniosła go dziś na szczyty Kaukazu. Była naprawdę i jej usta też były naprawdę!
Granica była niewidoczna. Istniała w nim, jak zwinięty kłębek drutu kolczastego, tuż pod mostkiem.