-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Czartoryska. Historia o marzycielce“ Moniki RaspenLubimyCzytać1
-
Artykuły„Dwie splecione korony”: mroczna baśń Rachel GilligSonia Miniewicz1
-
ArtykułyZbliżają się Międzynarodowe Targi Książki w Warszawie! Oto najważniejsze informacjeLubimyCzytać2
-
ArtykułyUrban fantasy „Antykwariat pod Salamandrą”, czyli nowy cykl Adama PrzechrztyMarcin Waincetel2
Biblioteczka
Tę część powieści czyta się nieco wolniej niż wcześniejszą - pomimo że jest to coś w rodzaju powieści drogi. Głównie za sprawą specyficznej narracji - jest tu dużo więcej przemyśleń głównego bohatera, sporo odwołań do przeszłości. Co prawda autor nadrabia trochę tempo sporą ilością dialogów oraz uproszczonymi opisami akcji ale tak naprawdę to powieść rozkręca się dopiero na końcu. Co mnie denerwowało - ciągłe wracanie do tych samych stwierdzeń (a to w przemyśleniach bohatera, a to w dialogach). Ile razy można czytać o tym samym - nic nie posuwającym w akcji ani wyjaśniającym cokolwiek z tajemnicy. Do tego zamiast przedstawienia działań grupy bohaterów mamy przez większą część książki opisy przygód Thomasa i jednej lub dwóch postaci, jego rozterek miłosnych, moralnościowych itp., a przygody grupy skwitowane są jednym zdaniem.
Miałem wrażenie, że autor nie bardzo wiedział jak poprowadzić akcję i stąd takie skrótowe potraktowanie wędrówki grupy w tej część trylogii i nagłe zwroty akcji, niekoniecznie logiczne.
Tę część powieści czyta się nieco wolniej niż wcześniejszą - pomimo że jest to coś w rodzaju powieści drogi. Głównie za sprawą specyficznej narracji - jest tu dużo więcej przemyśleń głównego bohatera, sporo odwołań do przeszłości. Co prawda autor nadrabia trochę tempo sporą ilością dialogów oraz uproszczonymi opisami akcji ale tak naprawdę to powieść rozkręca się dopiero na...
więcej mniej Pokaż mimo to
W pewnym sensie jest to kontynuacja opowieści z pierwszego tomu tzn, mamy tu tych samych głównych bohaterów, kawiarnia jest ta sama itd. Inne są tu natomiast zdarzenia związane z przenoszeniem w czasie. W poprzedniej części - im dalej się czytało, tym smutniej było, tu jest natomiast odwrotnie. A przynajmniej ja to tak odebrałem - pierwsze dwa opowiadania - bardzo smutny nastrój, mogący wywołać nawet łzy na twarzy, natomiast dwa kolejne już ten nastój jest nie tak przygnębiający. Może to wynikać z faktu iż autor bardzo "rozrzedza" opis problemu kolejnej osoby chcącej przenieść się w czasie poprzez dużo wstawek z teraźniejszości. I same odwiedziny w przeszłości stają się przez to jakby krótsze.
Jest tu sporo powtórzeń - tak jakby każde opowiadanie było pisane osobno a potem autor je pozbierał w całość i napotkałem miejscami na trochę dziwne sformułowania - jakby tłumaczenie z japońskiego na polski poprzez google tłumacza. To takie zauważone minusy. A na plus zaliczyłbym dodatkową opowieść (niewymienioną w spisie treści), na którą składa się przybliżenie głównych bohaterów (z teraźniejszości) i pogłębienie motywacji ich działań oraz zachowań. A także coś czego mi brakowało w poprzedniej części - niewielka dawka humoru.
W pewnym sensie jest to kontynuacja opowieści z pierwszego tomu tzn, mamy tu tych samych głównych bohaterów, kawiarnia jest ta sama itd. Inne są tu natomiast zdarzenia związane z przenoszeniem w czasie. W poprzedniej części - im dalej się czytało, tym smutniej było, tu jest natomiast odwrotnie. A przynajmniej ja to tak odebrałem - pierwsze dwa opowiadania - bardzo smutny...
więcej mniej Pokaż mimo to
Niewielka objętościowo książka z ciekawym pomysłem (podróże w czasie ale inaczej przedstawione). Składa się z czterech rozdziałów z osobnymi opowieściami, które jednak łączą się niektórymi elementami. Ma bardzo fajny klimat który mi odpowiadał. Taki minimalistyczny, japoński. Krótkie, czasami jednowyrazowe dialogi, sporo niedopowiedzeń i wewnętrznych myśli bohaterów. Oczywiście nie każdemu może to przypaść do gustu bo akcji tu "jak na lekarstwo". W zasadzie wszystko dzieje się w jednym pomieszczeniu.
A same opowieści - pierwsza jakby wprowadzająca w tematykę (w mojej ocenie najsłabsza), druga i trzecia - mocne, mogące wycisnąć łzy z oczu, czwarta opowieść też wzruszająca ale po przeczytaniu dwóch wcześniejszych, to nie robi już takiego wrażenia. Fajne jest to, że autor nie wyjaśnia nam wszystkiego od razu, odkrywa i tłumaczy rzeczy stopniowo, a dopiero po przeczytaniu całości ma się prawie pełny obraz. Prawie pełny - niektóre wydarzenia nie zostały wyjaśnione (jak dla mnie). No ale w końcu to jest fikcja a nie literatura naukowa.
Podsumowując - książka która albo Cię wynudzi (szczególnie pierwszy rozdział) i ją porzucisz, albo pochłonie swym minimalistycznym, tajemniczym japońskim klimatem i będziesz żałować, że tak szybko się skończyła. A niektóre ze zdań z książki mogą zapaść w pamięć i może coś zmienią w życiu czytelnika.
Niewielka objętościowo książka z ciekawym pomysłem (podróże w czasie ale inaczej przedstawione). Składa się z czterech rozdziałów z osobnymi opowieściami, które jednak łączą się niektórymi elementami. Ma bardzo fajny klimat który mi odpowiadał. Taki minimalistyczny, japoński. Krótkie, czasami jednowyrazowe dialogi, sporo niedopowiedzeń i wewnętrznych myśli bohaterów....
więcej mniej Pokaż mimo to
Tym razem autorzy stanęli na wysokości zadania. W końcu mamy tu coś świeżego i nietypowego - intrygę psychologiczną. Jest ona w tym komiksie interesująca, akcja idzie szybko do przodu, rysunki są świetne (chociaż na początku miałem wrażenie że "facjata Cezara" była jakby bardzie wygładzona niż we wcześniejszych częściach). A na dodatek kapitalnie rozpisane są tu dialogi i przedstawiony humor sytuacyjny. Zaś nawiązania do współczesności są dla mnie po prostu genialnie przedstawione.
Seria o Asteriksie zaczyna się odbijać do góry, po kilku słabszych komiksach.
Tym razem autorzy stanęli na wysokości zadania. W końcu mamy tu coś świeżego i nietypowego - intrygę psychologiczną. Jest ona w tym komiksie interesująca, akcja idzie szybko do przodu, rysunki są świetne (chociaż na początku miałem wrażenie że "facjata Cezara" była jakby bardzie wygładzona niż we wcześniejszych częściach). A na dodatek kapitalnie rozpisane są tu dialogi i...
więcej mniej Pokaż mimo to
Ta powieść to jakby Hercules Poirot w spódnicy umiejscowiony w Krakowie w czasach cesarza Franciszka Józefa. Intryga się tu nieśpiesznie zawiązuje, niektóre rozdziały praktycznie nie posuwają akcji do przodu i nie przybliżają nas do rozwiązania. Co jakiś czas podsuwana jest za to czytelnikowi jakaś mniej lub bardziej ważna poszlaka, która gmatwa jednak coraz bardziej sprawę -tak, że ciężko jest wytypować sprawcę. Jak w najlepszych powieściach Agaty Christie.
Czymś co wyróżnia tę książkę, to bardzo dokładne umiejscowienie akcji w czasie - bohaterowie stykają się z prawdziwymi wydarzeniami historycznymi, przemieszczają się wśród ówcześnie istniejących prawdziwych budynków. Do tego dochodzi świetnie opisana mentalność ówczesnych ludzi, ich zachowań, sposobów myślenia itd. Po prostu "creme de la creme" tej powieści.
Oczywiście nieśpieszne tempo narracji (szczególnie na początku powieści), duża ilość opisów, specyficzny sposób wyrażania się postaci w książce, nie każdemu może przypaść do gustu. Mnie się to podobało, w mojej ocenie wszystko tu było bardzo spójne, nic nie przerysowane i sprawiające wrażenia, że jest "nie z tej epoki". Dodatkowo mieszkańcy Krakowa mogą mieć fajną zabawę odkrywając znane współcześnie miejsca z zupełnie innej strony.
Ta powieść to jakby Hercules Poirot w spódnicy umiejscowiony w Krakowie w czasach cesarza Franciszka Józefa. Intryga się tu nieśpiesznie zawiązuje, niektóre rozdziały praktycznie nie posuwają akcji do przodu i nie przybliżają nas do rozwiązania. Co jakiś czas podsuwana jest za to czytelnikowi jakaś mniej lub bardziej ważna poszlaka, która gmatwa jednak coraz bardziej...
więcej mniej Pokaż mimo to
Sama intryga kryminalna - całkiem niezła, dobrze, a nawet bardzo dobrze zagmatwana i z każdym trupem robi się ciekawiej. Tempo akcji w książce jest dosyć wolne, sporo rzeczy opisywanych oczami innych osób, dużo odniesień do wcześniejszego życia głównego bohatera nie popychających akcję do przodu. Momentami miałem wrażenie, że sam Harry nie jest tu głównym bohaterem, tylko tak się pałęta po kartach książki, od czasu do czasu rzucając jakieś uwagi (w momencie jak sobie autor o nim przypomni). Inne postacie są o wiele ciekawiej przedstawione i mają "więcej życia".
Akcja na początku książki "rusza z kopyta" by potem ugrzęznąć "na mieliźnie" przez sporą część (przerywaną chwilowymi, krótkimi zrywami) i dopiero na końcu książki nabiera właściwego tempa. Co mi się osobiście nie podobało i z tego powodu długo mi się czytało - opisy środowiska w którym osadzona jest cała opowieść jak i niektóre zbyt naturalistyczne opisy. A, i nabrałem po lekturze wstrętu do drinków serwowanych w barach.
W każdym razie, arcydzieło to nie jest ale jak ktoś lubi postać Harrego to warto poczytać. A głównie to warto przeczytać ze względu na interesujący pomysł na morderstwo.
Sama intryga kryminalna - całkiem niezła, dobrze, a nawet bardzo dobrze zagmatwana i z każdym trupem robi się ciekawiej. Tempo akcji w książce jest dosyć wolne, sporo rzeczy opisywanych oczami innych osób, dużo odniesień do wcześniejszego życia głównego bohatera nie popychających akcję do przodu. Momentami miałem wrażenie, że sam Harry nie jest tu głównym bohaterem, tylko...
więcej mniej Pokaż mimo to
Kryminał z Poirotem w tle. Dosyć nietypowo. Narratorem jest inny detektyw/policjant i jego oczami poznajemy całą intrygę kryminalną. Trochę tu jest też wątku miłosnego.
Sama intryga kryminalna - dosyć pogmatwana, z dużą ilością podejrzanych.
Co może zaskoczyć - Poirot pojawia się tu dwukrotnie - mniej więcej w środku książki i oczywiście pod koniec ale jak dla mnie mogło by nie być. Rozwiązywanie zagadki jest prowadzone na tyle ciekawie, że w końcu bez pomocy detektywa, główny bohater doszedłby do takich samych wniosków co Poirot. Ale widocznie autorce już się dłużyła powieść i postanowiła przyspieszyć wyjaśnienie zagadki.
Jak ktoś oglądał serial- w filmie jest jednak więcej Poirota.
Ogólnie - dobry kryminał ale nie dla kogoś kto zaczyna dopiero przygodę z Poirotem - może się zniechęcić do reszty książek z serii.
Kryminał z Poirotem w tle. Dosyć nietypowo. Narratorem jest inny detektyw/policjant i jego oczami poznajemy całą intrygę kryminalną. Trochę tu jest też wątku miłosnego.
Sama intryga kryminalna - dosyć pogmatwana, z dużą ilością podejrzanych.
Co może zaskoczyć - Poirot pojawia się tu dwukrotnie - mniej więcej w środku książki i oczywiście pod koniec ale jak dla mnie mogło...
Zbiór opowiadań kryminalnych, w których głównym bohaterem jest podstarzały Anglik i tajemniczy osobnik znikąd. Opowiadania są napisane konkretnie, bez ozdobników, z reguły po pierwszych kilku akapitach mamy nakreśloną intrygę kryminalną, potem niewielkie śledztwo i nietypowe zakończenie - bez długiego rozwodzenia się, kto z kim i dlaczego, jak to ma miejsce w powieściach z Herkulesem Poirot.
Bardzo podobał mi się klimat niektórych z tych opowiadań, przyjemnie się je czytało. Niektóre z nich jednak były jakieś dziwne, nic mi się w nich nie kleiło a szczególnie dialogi - wydawały mi się sztuczne.
Może denerwować czytelnika powtarzanie w każdym opowiadaniu kto to jest Pan Quin i co on robi. Tak jakby te opowiadania były gdzie publikowane osobno a potem zebrano w jedną całość.
Polecam tę książkę jako czytadło do podróży. Wielbicieli powieści z Poirotem może troszkę rozczarować. Za mało w niej wysilenia "szarych komórek" u czytelnika.
Zbiór opowiadań kryminalnych, w których głównym bohaterem jest podstarzały Anglik i tajemniczy osobnik znikąd. Opowiadania są napisane konkretnie, bez ozdobników, z reguły po pierwszych kilku akapitach mamy nakreśloną intrygę kryminalną, potem niewielkie śledztwo i nietypowe zakończenie - bez długiego rozwodzenia się, kto z kim i dlaczego, jak to ma miejsce w powieściach z...
więcej mniej Pokaż mimo to
Przy tym komiksie -"Pompeje to istny wulkan rozrywek"- cytując jedną z postaci.
Zaczyna się ten komiks całkiem ciekawie, przez pierwsze kilka stron trzyma niezły poziom ale potem wszystko to się gdzieś rozmywa w dziwacznych, nic nie wnoszących dialogach, mało śmiesznych nazwiskach bohaterów i powtarzających się sytuacjach. Co prawda zdarzają się perełki słowne (dialogi między przewodnikiem a gladiatorem, niektóre dialogi legionistów), są też fajnie pokazane postacie przewodników scytyjskich ale nie jest to humor "pełną gębą". Co najwyżej można się szerzej uśmiechnąć. W mojej ocenie trochę autorzy tu przekombinowali - pomysł fajny ale wykonanie takie sobie. Największym zaskoczeniem jest tu postać samego Gryfa. Przyznam że to im się udało.
Komiks dla wielbicieli serii.
Przy tym komiksie -"Pompeje to istny wulkan rozrywek"- cytując jedną z postaci.
Zaczyna się ten komiks całkiem ciekawie, przez pierwsze kilka stron trzyma niezły poziom ale potem wszystko to się gdzieś rozmywa w dziwacznych, nic nie wnoszących dialogach, mało śmiesznych nazwiskach bohaterów i powtarzających się sytuacjach. Co prawda zdarzają się perełki słowne (dialogi...
Książka o tym jako to fajnie jest podróżować (chociaż w tym przypadku to nadużycie - raczej powinienem napisać "przemieszczać się") po świecie mając kupę gotówki a dookoła ludzi, który trzymają się zasad i honoru. Opowieść niemiłosiernie "czarno - biała", bez jakichś zaskoczeń, bez głębszego wnikania w psychikę bohaterów, całkowicie dżentelmeńska a jednocześnie bardzo wciągająca. Ma świetne tempo, akcja przenosi się dosyć szybko z jednego miejsca w drugie, opisy otoczenia są, że tak powiem, bardzo stonowane - tak by nie przynudzić czytelnika. Dialogi bardzo krótkie i konkretne. Czytelnik dostaje tylko tyle informacji, ile powinien wiedzieć by zrozumieć akcję. Tak samo autor traktuje głównych bohaterów - szkicowo przedstawieni, bez głębszego wnikania w ich przeszłość czy motywy. Bo głównym celem powieści jest opis podróży a raczej gnania dookoła świata.
Książka w sam raz na jeden, dwa dni do przeczytania. Lekka, łatwa i przyjemna.
Książka o tym jako to fajnie jest podróżować (chociaż w tym przypadku to nadużycie - raczej powinienem napisać "przemieszczać się") po świecie mając kupę gotówki a dookoła ludzi, który trzymają się zasad i honoru. Opowieść niemiłosiernie "czarno - biała", bez jakichś zaskoczeń, bez głębszego wnikania w psychikę bohaterów, całkowicie dżentelmeńska a jednocześnie bardzo...
więcej mniej Pokaż mimo to
Akcja w książce ma niesamowite tempo, zaskakujące po poprzednim, wolnym tomie. Ma się wrażenie, że autor w końcu wskoczył na właściwe tory narracji. Wydaje mi się, że osiągnął tu prawie idealną harmonię pomiędzy wartką akcją a opisami rozważań bohaterów. Wolno, szybko, szybciej, stop, nagły zwrot i znowu wolno, szybko itd. Bardzo fajnie się to czytało. Tak fajnie, że spokojnie mogłem pominąć nielogiczność i absurdalność niektórych zachowań. Rozrywka w czystej postaci. I do tego trochę rozważań moralnych, dylematów, które dopiero po przeczytaniu całości dają o sobie znać. I można je przedyskutować z kimś.
Autor chyba świetnie się bawił tworząc ten tom - jest tu tak dużo bohaterów, postaci drugoplanowych i zmieniającego się otoczenia, że spokojnie mógł dokonywać zwrotów w każdym możliwym kierunku. I to właśnie czyni tę książkę ciekawą - nigdy nie wiesz co będzie jak odwrócisz stronę.Do tego dość interesująco oddał klimat świata w którym akcja powieści się dzieje. Jedynie co się mogę przyczepić - niektóre opisy walk były trochę przydługawe. W mojej ocenie - świetne zakończenie całej serii.
Akcja w książce ma niesamowite tempo, zaskakujące po poprzednim, wolnym tomie. Ma się wrażenie, że autor w końcu wskoczył na właściwe tory narracji. Wydaje mi się, że osiągnął tu prawie idealną harmonię pomiędzy wartką akcją a opisami rozważań bohaterów. Wolno, szybko, szybciej, stop, nagły zwrot i znowu wolno, szybko itd. Bardzo fajnie się to czytało. Tak fajnie, że...
więcej mniej Pokaż mimo to
Książka ta mą jedną zasadniczą zaletę - błyskawicznie się ją czyta. Duża ilość dialogów, duża czcionka, mało opisów, wartka akcja, to wszystko sprawia, że pochłania się ją dosyć szybko. Bohaterowie posługują się bardzo prostym językiem,ich przemyślenia są też konkretne, pozbawione jakichś głębszych treści - szybko dochodzą do wniosków. Ich charakterystyki też są opisane powierzchownie - ale może to celowy zabieg - najistotniejsza w tym wszystkim jest tajemnica labiryntu. Autor umiejętnie dawkuje nam informacje i podsyca ciekawość (niczym hamburger ze znanej sieci - po zjedzeniu ma się apetyt na jeszcze jednego). Tutaj tak jest z każdym rozdziałem - zaraz chce się przeczytać następny.
Sama intryga nie jest może bardzo odkrywcza - trochę podobnych pomysłów przewinęło się już w literaturze. I mniej więcej można się spodziewać zakończenia, pomijając kilka niespodziewanych zwrotów akcji. Podobał mi się za to tajemniczy klimat powieści, udało się to autorowi świetnie.
Osoby które oglądały film - pewne elementy powieści są zmienione bo trudno by je atrakcyjnie przenieść na ekran.
Książka ta mą jedną zasadniczą zaletę - błyskawicznie się ją czyta. Duża ilość dialogów, duża czcionka, mało opisów, wartka akcja, to wszystko sprawia, że pochłania się ją dosyć szybko. Bohaterowie posługują się bardzo prostym językiem,ich przemyślenia są też konkretne, pozbawione jakichś głębszych treści - szybko dochodzą do wniosków. Ich charakterystyki też są opisane...
więcej mniej Pokaż mimo toNiewielka książeczka z przepisami. Łącznie jest ich 29. Trudno mi ocenić czy dania są łatwe czy trudne w przygotowaniu, gdyż nie jadam potraw z baraniny czy jagnięciny. Książka raczej dla smakoszy. Na plus - fotografie gotowej potrawy, spis składników i ciekawostki. Na minus - brak informacji dla ilu osób jest danie.
Niewielka książeczka z przepisami. Łącznie jest ich 29. Trudno mi ocenić czy dania są łatwe czy trudne w przygotowaniu, gdyż nie jadam potraw z baraniny czy jagnięciny. Książka raczej dla smakoszy. Na plus - fotografie gotowej potrawy, spis składników i ciekawostki. Na minus - brak informacji dla ilu osób jest danie.
Pokaż mimo to
Świetna książka zawierająca 10 skrótowo potraktowanych biografii wynalazców i odkrywców wraz z przedstawieniem drogi do ich najważniejszych wynalazków lub odkryć. Nie jest to jednak typowa nudnawa opisówka z mnóstwem faktów i dat. Autorka "tchnie życie" w biografie bohaterów, sporo jest tu dialogów z osobami z epoki (prawdziwych lub wymyślonych) i dlatego czyta się tę książkę z całkiem dobrze i z zainteresowaniem. Co prawda styl jest trochę niedzisiejszy ale to nie przeszkadza w odbiorze. Można się sporo dowiedzieć o niektórych, mniej popularnych odkrywcach np. Konstantym Ciołkowskim, Iwanie Miczurinie czy Michale Łomonosowie.
Opowieści w książce są ustawione w porządku historycznym - zaczynamy od Krzysztofa Kolumba a kończymy na Marii Skłodowskiej.
Świetna książka zawierająca 10 skrótowo potraktowanych biografii wynalazców i odkrywców wraz z przedstawieniem drogi do ich najważniejszych wynalazków lub odkryć. Nie jest to jednak typowa nudnawa opisówka z mnóstwem faktów i dat. Autorka "tchnie życie" w biografie bohaterów, sporo jest tu dialogów z osobami z epoki (prawdziwych lub wymyślonych) i dlatego czyta się tę...
więcej mniej Pokaż mimo to
-„Hańba Wam, człowieki, jeśli nie czytaliście tej książki, w której Jam oto sam, na kilku dużych zdjęciach jestem przedstawiony” – jakby powiedział serialowy król Julian.
Ale nie tylko o różnych lemurach i innych zwierzaczkach zamieszkujących wyspę jest ta książka.
-„Ale o tobie Moris, nie ma tu ani słowa, więc się nie gibaj z radości”.-
Jest to zbiór tak jakby krótkich reportaży z pobytu autora w jednej z wiosek na tej wyspie, połączonych w logiczną całość. Pobytu jeszcze przed II wojną światową. Dużo tutaj jest o odkrywcach i historii Madagaskaru, o mieszkańcach wyspy, ich problemach, kulturze i wierzeniach.
-„Nie wierzę w żadną magię i zabobon. Pradawni bogowie mnie chronią”-
I co było dość zaskakujące dla mnie – jest tu opisany bardzo długi proces zgrywania się i akceptacji autora z lokalną społecznością. Myślałem, że jako doświadczonemu podróżnikowi, przyjdzie to z łatwością.
-„Tak, tak, niemądre dwunożne stworzenia, czarnego luda nie tak łatwo do siebie przekonać”.-
Książkę zaskakująco świetnie się czyta (chociaż tytuł jest nieco mylący – sugeruje dosyć statyczną opowieść i dość długo zastanawiałem się czy ją kupić). Jest napisana trochę w innym stylu niż pozostałe autorstwa A.Fiedlera – więcej tu dialogów niż długich opowiadań. Sporo tu też o problemach miłosnych autora (ale to akurat nie dziwi, jak się poczyta jego inne książki).
-„Które to opowieści mnie znudziły, albowiem nie były o mnie. Kumasz zależność”-
I pomimo, iż akcja dzieje się w jednym miejscu, to nie można się nudzić czytając. Akcja wciąga i chce się doczytać książkę do końca.
-„O tak, sam to napisałem, Ja, sam, tak. Widać to na zdjęciach”.-
Dodatkowym plusem jest fakt, iż w tym wydaniu połączono wszystkie wcześniejsze wersje książki, dokładając również (na końcu) teksty i przypisy uznane za fałszywki – jakby napisane przez kogoś innego na specjalne, polityczne zamówienie (dołączane one były do różnych wcześniejszych wydań). I wyjaśniono faktyczny powód pobytu A.Fiedlera na tej wyspie.
Wielbiciele ładnych, czarno białych fotografii (poprawionych cyfrowo) również nie powinni być zawiedzeni – sporo tu tego.
-„Tak, tak, Mort, ty również masz tu swoją fotkę… i przestań mi całować stopę”.-
-„Hańba Wam, człowieki, jeśli nie czytaliście tej książki, w której Jam oto sam, na kilku dużych zdjęciach jestem przedstawiony” – jakby powiedział serialowy król Julian.
Ale nie tylko o różnych lemurach i innych zwierzaczkach zamieszkujących wyspę jest ta książka.
-„Ale o tobie Moris, nie ma tu ani słowa, więc się nie gibaj z radości”.-
Jest to zbiór tak jakby krótkich...
Pozytywistyczny, umoralniający wyciskacz łez. W opowieści, poza wątkiem głównego bohatera, jest ciekawie i barwnie przedstawione otoczenie, w którym poruszają się bohaterowie. Dwa różne światy, ze swoimi problemami i potrzebami, w których jeden nie zauważa innych a drugi nie ma raczej szans by dostać się wyżej. Trochę rozczarowujące zakończenie - niby jest optymistycznie ale czy na pewno? Czy to będzie jednorazowy wyskok, jak potoczą się dalsze losy bohaterów? Tego się nie dowiemy, pozostaje wyobraźnia. W mojej ocenie - do tej opowieści trzeba dorosnąć, w wieku młodzieńczym może nie wywołać zakładanego przez autora efektu.
Pozytywistyczny, umoralniający wyciskacz łez. W opowieści, poza wątkiem głównego bohatera, jest ciekawie i barwnie przedstawione otoczenie, w którym poruszają się bohaterowie. Dwa różne światy, ze swoimi problemami i potrzebami, w których jeden nie zauważa innych a drugi nie ma raczej szans by dostać się wyżej. Trochę rozczarowujące zakończenie - niby jest optymistycznie...
więcej mniej Pokaż mimo to
Krótka nowelka traktująca o przypadkowości w życiu. Niby akcja ( o ile to co jest opisane można nazwać akcją) umiejscowiona jest w tzw. Egipcie (użycie paru egipskich nazw nie tworzy obrazu Egiptu faraonów), ale w zasadzie to mogłaby by być wszędzie. Przesłanie płynące z nowelki jest uniwersalne i generalnie nie nastrajające optymizmem.
Podsumowując - jest krótko i dobitnie a przesłanie z nowelki pozostaje w pamięci.
Krótka nowelka traktująca o przypadkowości w życiu. Niby akcja ( o ile to co jest opisane można nazwać akcją) umiejscowiona jest w tzw. Egipcie (użycie paru egipskich nazw nie tworzy obrazu Egiptu faraonów), ale w zasadzie to mogłaby by być wszędzie. Przesłanie płynące z nowelki jest uniwersalne i generalnie nie nastrajające optymizmem.
Podsumowując - jest krótko i dobitnie...
Książka ma dwie umowne części - pierwsza jest bardziej statyczna, więcej tu przemyśleń i opisów ; druga część jest bardziej dynamiczna, więcej się w niej dzieje - podróż rzeką do jej źródeł. Jeśli ktoś nie czytał nigdy książek p. Wojciecha to będzie zachwycony - bardzo plastycznie i ciekawie przedstawia swoje przygody, podaje mnóstwo ciekawostek, faktów i praktycznych porad podróżniczych. A do tego są bardzo ładne zdjęcia.
Jednak z uwagi na fakt, iż jak sam autor stwierdza na wstępie, pewne treści tej książki zostały dopisane do wcześniejszego wydania to trafiają się fragmenty napisane "toporniej". I do końca nie jestem pewien, które z głoszonych w książce poglądów autora powstały dawno temu, a które są współczesnymi wstawkami. Bo trzeba przyznać, że "jedzie po bandzie" w niektórych momentach.
Jeden element mi przeszkadzał (nie spotkałem się z nim w innych książkach autora) - co jakiś czas (w przytaczanych dialogach) dowiadujemy się jaki to niesamowicie cięty i inteligentny język ma autor. Przecież to jest oczywiste, świadczy o tym sposób pisania, nie trzeba się dowartościowywać. A i jeszcze są umoralniające wstawki o charakterze religijnym.
Najciekawszy fragment książki (dla mnie)to część o Llanosach. Dżungla i Indianie - to już było w innych książkach autora (powtarza się z niektórymi informacjami).
Na plus - można się momentami nieźle pośmiać - kapitalnie przedstawia swoje perypetie.
Książka ma dwie umowne części - pierwsza jest bardziej statyczna, więcej tu przemyśleń i opisów ; druga część jest bardziej dynamiczna, więcej się w niej dzieje - podróż rzeką do jej źródeł. Jeśli ktoś nie czytał nigdy książek p. Wojciecha to będzie zachwycony - bardzo plastycznie i ciekawie przedstawia swoje przygody, podaje mnóstwo ciekawostek, faktów i praktycznych porad...
więcej mniej Pokaż mimo toHistoria przedstawiona w tym komiksie nie porwała mnie. Brak było jakichś zaskoczeń, wszystko jakoś tak długo się ciągnęło. I zakończenie też jakieś przewidywalne. Pewnie wynikało to ze zmiany koncepcji - głównymi bohaterami są tutaj "małolaty". Tego nie było we wcześniejszych komiksach z tej serii i jak dla mnie, nieszczególnie to wyszło. Za mało zaskakujących, śmiesznych dialogów - chociaż muszę przyznać, że prawdziwie pokazano rozterki wieku młodzieńczego. Humor w tym komiksie jest głównie słowny - genialne nazewnictwo i skojarzenia. Trochę gorzej z humorem rysunkowym, jest poprawnie, ale trochę wtórnie. I jeszcze kolejny plus - ciekawie wykorzystany wątek piratów.
Historia przedstawiona w tym komiksie nie porwała mnie. Brak było jakichś zaskoczeń, wszystko jakoś tak długo się ciągnęło. I zakończenie też jakieś przewidywalne. Pewnie wynikało to ze zmiany koncepcji - głównymi bohaterami są tutaj "małolaty". Tego nie było we wcześniejszych komiksach z tej serii i jak dla mnie, nieszczególnie to wyszło. Za mało zaskakujących, śmiesznych...
więcej mniej Pokaż mimo to
W mojej ocenie jest to całkiem udana książka. Niby mamy znany już temat ale jednak trochę inaczej przedstawiony. Jest też kilku nowych bohaterów, inne jest miejsce akcji, bohaterowie poszczególnych opowiadań są bardziej powiązani ze sobą. Jak zwykle otrzymujemy cztery podróże w czasie z których pierwsza mnie irytowała (ale do czasu - bo jej zakończenie jest zaskakujące), kolejne zaś opowiadania mogą wywołać łzawienie z oczu. Bardziej interesująco, niż w poprzednich książkach są przedstawione postacie poboczne, które nie uczestniczą w przenosinach. Dzięki temu nie mamy tu tylko opisu prostej akcji typu - siad na krzesło, skok w przeszłość i szybkie zakończenie zdarzenia- akcja i przemyślenia osób pobocznych są równie interesujące. No i czytając tę część można uzyskać wyjaśnienia/pogłębienie niektórych sytuacji z wcześniejszych książek z tej serii.
W mojej ocenie jest to całkiem udana książka. Niby mamy znany już temat ale jednak trochę inaczej przedstawiony. Jest też kilku nowych bohaterów, inne jest miejsce akcji, bohaterowie poszczególnych opowiadań są bardziej powiązani ze sobą. Jak zwykle otrzymujemy cztery podróże w czasie z których pierwsza mnie irytowała (ale do czasu - bo jej zakończenie jest zaskakujące),...
więcej Pokaż mimo to