-
Artykuły„Kobiety rodzą i wychowują cywilizację” – rozmowa z Moniką RaspenBarbaraDorosz1
-
ArtykułyMagiczne sekrety babć (tych żywych i tych nie do końca…)corbeau0
-
ArtykułyNapisz recenzję powieści „Kroczący wśród cieni” i wygraj pakiet książek!LubimyCzytać2
-
ArtykułyLiam Hemsworth po raz pierwszy jako Wiedźmin, a współlokatorka Wednesday debiutuje jako detektywkaAnna Sierant1
Biblioteczka
2015-11-21
Bardzo dobra proza reporterska; miejscami retoryka przywodzi na myśl pozytywistyczne batalie o poprawę ludzkiego losu, jednak poziom merytoryczny, utrzymany na najwyższym poziomie, rekompensuje hurra-optymizm autora. Polecenia godne niezależnie od poglądów czytelnika - książka pokazuje to co jest już w istocie, nie zaś kolejną wersję tego Jak Być Powinno. Eseje traktują wyłącznie o jednym z trzech pierwiastków architektury - o funkcji. Forma (estetyka) nie gra roli. W końcu co nam po tym, że dajmy na to okna na bloku układają się np. w atrakcyjny wzór szachownicy, skoro nie stać nas na zamieszkanie w nim?
Bardzo dobra proza reporterska; miejscami retoryka przywodzi na myśl pozytywistyczne batalie o poprawę ludzkiego losu, jednak poziom merytoryczny, utrzymany na najwyższym poziomie, rekompensuje hurra-optymizm autora. Polecenia godne niezależnie od poglądów czytelnika - książka pokazuje to co jest już w istocie, nie zaś kolejną wersję tego Jak Być Powinno. Eseje traktują...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-10-23
Nie tyle wybitna, co nierówna; nie tyle poważna czy śmieszna, co tragiczna. Hłasko mówi o sobie tak, że z każdej swojej głupoty wychodzi obronną ręką. Ma dystans do siebie, zabawia nas swoim życiem, mówiąc między wierszami o rzeczach poważnych, nieraz o skali międzynarodowej - niczym Stańczyk dla króla - w końcu jak sam rzecze "Lepiej być błaznem dla pełnej widowni, niż wygłaszać monologi Hamleta w pustym pokoju".
Książka na dwa dni, dwa bardzo dobre dni, dziękuję.
Nie tyle wybitna, co nierówna; nie tyle poważna czy śmieszna, co tragiczna. Hłasko mówi o sobie tak, że z każdej swojej głupoty wychodzi obronną ręką. Ma dystans do siebie, zabawia nas swoim życiem, mówiąc między wierszami o rzeczach poważnych, nieraz o skali międzynarodowej - niczym Stańczyk dla króla - w końcu jak sam rzecze "Lepiej być błaznem dla pełnej widowni, niż...
więcej mniej Pokaż mimo toKsiążka, która w olbrzymiej części uwarunkowała moją konstytucję intelektualną i światopoglądową. Najważniejszy przekaz - "Słońce to tylko blask jutrzenki" - nie ustawajmy w prze-żywaniu. Książka - trampolina dla mojego życia.
Książka, która w olbrzymiej części uwarunkowała moją konstytucję intelektualną i światopoglądową. Najważniejszy przekaz - "Słońce to tylko blask jutrzenki" - nie ustawajmy w prze-żywaniu. Książka - trampolina dla mojego życia.
Pokaż mimo to
Album zdjęć wykonanych przez Lecha Wilczka w czasie ponad 30-letniego wspólnego życia z Simoną Kossak jest niezwykle ciepłą, ujmującą próbą stworzenia pośmiertnego portretu tej badaczki. Lech Wilczek oprowadza krótko po Krakowie szybko przenosząc nas do Białowieży. Z kart wyłania się opis po babsku upartej, zdeterminowanej, wierzącej w ideały i kochającej zwierzęta Simony, a zza niego równie piękny obraz samego Wilczka, któremu głębokie uczucie podyktowało stworzenie owego pięknego albumu oraz osobistych opisów, aby przekazać legendę Simony kolejnym pokoleniom. Kartkując książkę można się poczuć jak w Dziedzińce za piecem, podglądając mieszkańców wszelkiej rasy. Najpiękniejszy album fotograficzny jakim miałem w dłoniach, polecam.
Album zdjęć wykonanych przez Lecha Wilczka w czasie ponad 30-letniego wspólnego życia z Simoną Kossak jest niezwykle ciepłą, ujmującą próbą stworzenia pośmiertnego portretu tej badaczki. Lech Wilczek oprowadza krótko po Krakowie szybko przenosząc nas do Białowieży. Z kart wyłania się opis po babsku upartej, zdeterminowanej, wierzącej w ideały i kochającej zwierzęta Simony,...
więcej Pokaż mimo to