rozwińzwiń

Piękni dwudziestoletni

Okładka książki Piękni dwudziestoletni Marek Hłasko
Okładka książki Piękni dwudziestoletni
Marek Hłasko Wydawnictwo: Agora Cykl: Utwory wybrane [Marek Hłasko] (tom 5) literatura piękna
176 str. 2 godz. 56 min.
Kategoria:
literatura piękna
Cykl:
Utwory wybrane [Marek Hłasko] (tom 5)
Wydawnictwo:
Agora
Data wydania:
2014-08-20
Data 1. wyd. pol.:
2014-08-20
Liczba stron:
176
Czas czytania
2 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788326813597
Tagi:
polska literatura piękna
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
1200 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
2303
2125

Na półkach: , ,

Bardzo przyjemny, beletryzowany sposób opisywania wydarzeń biograficznych, choć nieraz smutno-gorzki.

Bardzo przyjemny, beletryzowany sposób opisywania wydarzeń biograficznych, choć nieraz smutno-gorzki.

Pokaż mimo to

avatar
883
581

Na półkach:

,,Piękni dwudziestoletni '' to opowieść o autorze i ludziach żyjących w czasach gomułkowskich. Nie dziwię się, że książka wydrukowana została za granicą, jest ,,politycznie niepoprawna'' , mówi o sprawach niewygodnych lecz autentycznych jak izolacja Polski od Zachodu, cenzura, brak wolności itp. Wszystko byłoby dobrze, bo książka mi się podoba, styl Hłaski jak najbardziej trafia do mnie, ale nie lubię w literaturze mieszania prawdy z fikcją. Zastanawiam się na ile książka ,,Piękni dwudziestoletni '' jest autobiografią autora. Niektórzy twierdzą, że Hłasko wykreował takiego siebie, żeby podtrzymać legendę buntownika, człowieka niepokornego. Ja uważam, że coś w tym jest.

,,Piękni dwudziestoletni '' to opowieść o autorze i ludziach żyjących w czasach gomułkowskich. Nie dziwię się, że książka wydrukowana została za granicą, jest ,,politycznie niepoprawna'' , mówi o sprawach niewygodnych lecz autentycznych jak izolacja Polski od Zachodu, cenzura, brak wolności itp. Wszystko byłoby dobrze, bo książka mi się podoba, styl Hłaski jak najbardziej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
158
111

Na półkach:

"Piękni dwudziestoletni" Marka Hłaski to książka zakazana w czasach PRL-u, kiedy cenzura była na porządku dziennym. Jak powiedział jeden z pisarzy tego okresu: "pisarz był własnością państwa". Dlatego nie dziwi zakaz publikacji tej właśnie pracy, w której Marek Hłasko rozprawia się z ustrojem komunistycznym. Autor ukazuje realia życia, zwłaszcza literata, w tym trudnym dla Polaków okresie. Przytacza zdarzenia, które były jego udziałem, jak choćby utrudnianie mu wyjazdu na Zachód czy też powrotu do Ojczyzny. Hłasko operuje przy tym bardzo błyskotliwym językiem, jego styl pisania jest niezwykle oryginalny, obfitujący w bardzo trafne porównania. I choć część historii przywołanych przez autora w jego książce nie wzbudzała mojej sympatii, to jednak zdaję sobie sprawę, że czasy, w których żył i tworzył Marek Hłasko były zgoła odmienna od dzisiejszych. Z jego powieści wyłania się bowiem obraz ponurej i szarej rzeczywistości. Jednak trzeba mieć na względzie, że taka wówczas Polska była. Dla mnie Marek Hłasko nosił w sobie pewien ból, który doprowadził go w końcu do wyjazdu z kraju. Chciał bowiem pisać, tworzyć jednak spotykał bardzo duży opór ze strony ówczesnej władzy. Książką godna polecenia, chociażby przez sam fakt przedstawienia mechanizmów władzy w okresie PRL-u i realiów życia w PRL-owskiej Polsce.

"Piękni dwudziestoletni" Marka Hłaski to książka zakazana w czasach PRL-u, kiedy cenzura była na porządku dziennym. Jak powiedział jeden z pisarzy tego okresu: "pisarz był własnością państwa". Dlatego nie dziwi zakaz publikacji tej właśnie pracy, w której Marek Hłasko rozprawia się z ustrojem komunistycznym. Autor ukazuje realia życia, zwłaszcza literata, w tym trudnym dla...

więcej Pokaż mimo to

avatar
879
879

Na półkach:

Marcowe Wyzwanie LC - książka literackiego patrona ’20–’24

Gdyby nie Wyzwanie LC, to pewnie by się Hłasko swoich pięciu minut u mnie nie doczekał. A tak wiem w kim kochała się Agnieszka Osiecka, kto był objawieniem dla młodych Polaków kilka pokoleń temu, pojmuję czemu potem był tak modny i dlaczego on to człowiek - legenda, a książka (choć nieco wypłowiała) to legenda z półki literatura buntu.

Na powieść nie patrzę jak na autobiografię, zbyt często mi Hłasko rzucał w oczy hasłem „jeśli nawet historia ta nie jest prawdziwa, jest ona prawdziwym zmyśleniem”. Rozumiem, że jako autor oparł się na swoich przeżyciach, ale odczuł potrzebę, by podkręcić swoją opowieść, dodać jej pieprzu. Coś wyciął, coś dodał, przekręcił fakty, podkręcił realia, pofantazjował trochę. Jego prawo. Tym bardziej, że wyszło z tego doskonałe świadectwo epoki. Polska z czasów Gomułki, szara, bura i ponura, Polacy radzący sobie z życiem najlepiej jak umieli. I w tym wszystkim Marek Hłasko - komentator rzeczywistości, rozczarowany życiem, z poczuciem krzywdy. Pisze wybiórczo, o tym i owym, o życiu w kraju i o emigracji - jak też sobie tam radził. Doradza jak się nie dać lub jak okpić innych. Trochę się przechwala, jaki to sprytny i nietuzinkowy z niego facet, czasem wyłazi z niego narcyz. Wyśmiewa, kpi, puszcza oko. W książce pełno komentarzy i odniesień do literatury i kinematografii, ciekawostek o kumplach od kielicha, m.in. znanych ludziach kultury.

Rozumiem, że Hłasko taki był rzeczywiście lub w swoich fantazjach. Ale to dla mnie nieistotne - prawda to wszystko czy fałsz. Bo dostałam niezły kawałek literatury, porządny kawał rodzimej historii, podanej błyskotliwie i z humorem ( no dobra, często wisielczym). Autor przepuścił tę historię przez siebie, a uważał, że „świat dzieli się na dwie połowy, w jednej z nich jest nie do życia, w drugiej nie do wytrzymania”. I to w „Pięknych dwudziestoletnich” się czuje.

Taka książka, napisana 60 lat temu - toż to było coś! Pewnie unikat.
Wydana 40 lat temu - też nie lada sensacja.
Przeczytana dziś -no cóż… Gdybym miała lat dwadzieścia i była piękna, młoda i gniewna, może gdyby wróciły tamte czasy - to zachłysnęłabym się kultową książką i autorem. A tak - powieść wprawdzie trochę mnie rozczarowała, ale i tak było warto.

Marcowe Wyzwanie LC - książka literackiego patrona ’20–’24

Gdyby nie Wyzwanie LC, to pewnie by się Hłasko swoich pięciu minut u mnie nie doczekał. A tak wiem w kim kochała się Agnieszka Osiecka, kto był objawieniem dla młodych Polaków kilka pokoleń temu, pojmuję czemu potem był tak modny i dlaczego on to człowiek - legenda, a książka (choć nieco wypłowiała) to legenda z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
757
486

Na półkach: , , , ,

Ze *Wstępu* dołączonego do nowego wydania autobiografii Marka Hłaski, a napisanego przez Radosława Młynarczyka, odkrywcy Hłaskowego "Wilka", dowiadujemy się, że "nadając "Pięknym dwudziestoletnim" rys powieściowy, zrewolucjonizował Hłasko polskie myślenie o literaturze wspomnieniowej. Umiejętnie balansując między prawdą a zmyśleniem, wplątał czytelnika w niemożliwą do rozwiązania grę. Tylko autor potrafi z całą pewnością rozróżnić fakty od zmyślenia, a odbiorcy pozostają domysły i próby rozwikłania najbardziej zagadkowych fragmentów. Oczywiście można przyjąć także inną strategię lektury i zawierzyć Hłasce całkowicie, wówczas pozostaje tylko radość ze znakomicie napisanego utworu, bezkompromisowo rozprawiającego się z oficjalną wizją Polski Ludowej".
Marek Hłasko (ur. 1934r.) wydał swoją, jak wielu twierdzi, jedną z najbardziej interesujących powieści "Piękni dwudziestoletni" w Paryżu w 1966 roku. W Polsce ukazała się ona dopiero w 1988 roku nakładem wydawnictwa Alfa. Wcześniej komunistyczna cenzura nie dopuściła jej do druku. W PRL-u twórczość Marka Hłaski była delikatnie mówiąc "na cenzurowanym". Sam Hłasko w 1958 roku wyjeżdża do Paryża, tym samym skazując się na emigrację, nie wiedząc, że za swojego życia już do Polski nie powróci...
W "Pięknych dwudziestoletnich", chyba próbuje wytłumaczyć przed sobą samym, przed czytelnikami swoje kroki i decyzje... To, co najbardziej mnie uderza, to to, że Hłasko naprawdę mocno i szczerze kochał Polskę, ale nienawidził tego, co z nią zrobił PRL... Powieść, prawdziwa w całości czy tylko w konkretnych wątkach, naprawdę mi się podobała.
Słuchając "Pięknych dwudziestoletnich" w audiobooku, który przeczytał dla mnie rewelacyjny Filip Kosior, miałam pewne czarno-białe zdjęcie Marka Hłaski przed oczami. Z nieodzownym papierosem w ustach...
Hłasko zmarł młodo, zdecydowanie zbyt młodo. Było to w 1969 roku... Hłasko miał wówczas 35 lat. Nie była to jednak niespodziewana śmierć, na przykład w wypadku samochodowym... Hłasko zabił się w zasadzie na własne życzenie... Śródki nasenne podlane ogromną ilością alkoholu wywołały zapaść... A Hłasko pił niemało przez niemal całe swoje dorosłe życie. Jego alkoholizm, być może wynikał z chęci przytlumienia w sobie pewnych uczyć, związanych z żalem za tym czego nigdy nie mógł mieć. Żalem za Polską, która Polską w PRL-u nie była, za straconymi szansami, za zupełnie innym życiem, które mogło, ale się nie wydarzyło.... Pił być może dlatego, a być może przyczyny były zupełnie inne... Jednak ja sama wierzę, że to pijaństwo Hłaski wynikało właśnie z żalu za życiem, które nigdy nie było mu dane.
W 1975 roku Hłasko "powrócił" do Polski z emigracji... Jego prochy sprowadzono i pochowano na cmentarzu Powązkowskim. Inicjatorką sprowadzenia prochów pisarza do Polski, była jego matka, Maria. Na nagrobku został wykuty napis: „Żył krótko, a wszyscy byli odwróceni".
#marekhlasko
#pieknidwudziestoletni
#lubimyczytac
#wyzwanieLC2024
#autobiografia
#Hlasko
#legimi
#czytambezlimitu
#czytamzlegimi
#czytampolskaliterature
#audiobook
#filipkosior

Ze *Wstępu* dołączonego do nowego wydania autobiografii Marka Hłaski, a napisanego przez Radosława Młynarczyka, odkrywcy Hłaskowego "Wilka", dowiadujemy się, że "nadając "Pięknym dwudziestoletnim" rys powieściowy, zrewolucjonizował Hłasko polskie myślenie o literaturze wspomnieniowej. Umiejętnie balansując między prawdą a zmyśleniem, wplątał czytelnika w niemożliwą do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
636
633

Na półkach: , , , , ,

"Czy to jest przyjaźń czy to jest kochanie...?" napisał inny poeta natomiast tutaj pasuje idealnie interpretacja "czy to jest prawda czy to jest bajanie?" Marek Hłasko dał nam pewną dozę wolności w interpretacji własnego utworu bo treść dotyczy jego wspomnień autobiograficznych jak i dużej ilości zmyśleń. Sami decydujemy czy odbierzemy treść jako powieść czy jako biografię autora. Książka warta przeczytania/odświeżenia po latach. Ja utworu słuchałam w formie audiobooka w wykonaniu Filipa Kosiora więc uczta dla uszu. Klasyka gatunku. Polecam.
#WyzwanieLC2024

"Czy to jest przyjaźń czy to jest kochanie...?" napisał inny poeta natomiast tutaj pasuje idealnie interpretacja "czy to jest prawda czy to jest bajanie?" Marek Hłasko dał nam pewną dozę wolności w interpretacji własnego utworu bo treść dotyczy jego wspomnień autobiograficznych jak i dużej ilości zmyśleń. Sami decydujemy czy odbierzemy treść jako powieść czy jako biografię...

więcej Pokaż mimo to

avatar
341
125

Na półkach: ,

Przeczytana jeszcze raz, po latach, autobiografia Hłaski wciąż robi na mnie wrażenie swoją błyskotliwością, humorem i wnikliwością. Pod maską twardziela kryje się wrażliwy obserwator ówczesnej sytuacji politycznej, kulturowej, społecznej. Hłasko nie kreuje się przy tym na wielkiego intelektualistę, lecz z wisielczym, cynicznym humorem podkreśla swoją "prostackość", choć nie jest ona do końca prawdziwa. Hłasko kilkoma zdaniami potrafi uderzyć w sedno problemu - czy to w opisie komunizmu czy relacji polsko-żydowskich. Być może mroczna inteligencja i cynizm autora wynikają, moim zdaniem, z trudnej sytuacji rodzinnej (odrzucenie przez matkę, przedwczesna śmierć ojca, agresja ojczyma) oraz z koszmaru lat 1939-1945. Wystarczy przypomnieć, że autor jako dziecko spędził całą okupację w Warszawie, mieszkając, na dodatek, od 1943 roku w pobliżu ulicy Krochmalnej, a więc blisko getta. Nie wiem, co widział wtedy i czego doświadczył, ale z pewnością odcisnęło to na nim tragiczne piętno, biorąc jeszcze pod uwagę, jak bardzo wrażliwym był chłopcem. Z drugiej strony może te przeżycia dały mu intuicję i umiejętność trafnej analizy ludzkiej psychiki. Często się podkreśla, że autobiografia Hłaski jest na w dużej mierze autokreacją i że część rzeczy jest fantazją autora. To prawda, ale dodajmy, że Hłasko stworzył pojęcie "prawdziwego zmyślenia" - rzeczy zasłyszane, niesprawdzone, nawet zmyślone mogą być prawdopodobne i trafnie opisywać sens różnych zjawisk, dlatego paradoksalnie są w pewnym sensie "prawdziwe". Niestety, stosunek Hłaski do kobiet był naganny, co widać także w tej książce. Mogła być to poza macho, popularna w ówczesnym czasie za sprawą kina noir, Humpreya Bogarta czy Marlona Brando, nie usprawiedliwia to jednak mizoginizmu autora. Z drugiej strony był filosemitą, świadkiem Holokaustu, który opisuje i tutaj w kilku zdaniach, nie pomijając strasznej roli Polaków w tym procederze. Największe wrażenie zrobił na mnie jego opis pobytu w szpitalu psychiatrycznym w Niemczech i rozmowy z lekarzem. Mimo że jest to przedstawione w cyniczny, prześmiewczy sposób i nie wiadomo, co jest prawdą, a co fantazją, odsłania jednak głębokie doświadczenie traumy. Wraz z alkoholem była ona przyczyną nawracających depresji i prób samobójczych, ale prawdopodobnie także jego wielkiego talentu.

"Szaleństwo jest jedyną rzeczy, której można zaufać"

"Każdy człowiek wierzący naprawdę w Boga powinien nosić na szyi gwiazdę Dawida obok krzyży tak długo, aż ostatni antysemita nie zostanie zabity i dopóki ciało jego nie zmieni się w proch, który ze wstydem przyjmie cierpliwa ziemia".

"Chciałem w przystępie szaleństwa zabić jednego pana,
który mi powiedział, że nie zabija się sześciu milionów ludzi bez powodu - rozmawialiśmy o
Żydach. Na drugi dzień sędzia śledczy zapytał mnie:
- Pan go chciał zabić?
- Tak - powiedziałem. I chciałem zobaczyć włoskiego sędziego, który skaże mnie za
to, że chciałem obronić pamięć sześciu milionów zamęczonych ludzi. "

"Szczegół z rewolwerem jest niesłychanie ważny, widok publicznej egzekucji zaćmił inne sprawy: my pamiętamy tylko, że podoficer niemiecki miał rewolwer, a nie pistolet;
minęło już dwadzieścia lat, a my nie możemy tego zapomnieć."

Przeczytana jeszcze raz, po latach, autobiografia Hłaski wciąż robi na mnie wrażenie swoją błyskotliwością, humorem i wnikliwością. Pod maską twardziela kryje się wrażliwy obserwator ówczesnej sytuacji politycznej, kulturowej, społecznej. Hłasko nie kreuje się przy tym na wielkiego intelektualistę, lecz z wisielczym, cynicznym humorem podkreśla swoją "prostackość",...

więcej Pokaż mimo to

avatar
494
273

Na półkach: ,

Autobiografia, którą sam autor nazwał parodią, w której jest tyle samo prawdy co zmyśleń. Od samego czytelnika zależy co odbierze jako prawdę a co jako fikcję. Autor opisał parę lat ze swojego życia w komunistycznej Polsce i na emigracji. Hłasko przedstawił siebie jako artystę niespełnionego, imającego się różnych prac aby przeżyć. Mającego mnóstwo przyjaciół, nie stroniącego od zabaw i alkoholu. Przypominało mi to bardzo styl samego Hemingway. Książkę czyta się jak relację, czasem jest głębsza to znów pędzi w swej narracji traktując temat po łebkach. Czasem jest smutna wręcz nostalgiczna to znów wesola. W książce, tak jak w poradniku znajdujemy opis jak przeżyć bez środków pieniężnych dostając się do szpitala psychiatrycznego czy jak w przewodniku autor wskazuje, które więzienia w Europie są najmniej uciążliwe i gdzie najlepiej karmią. Czytając o tym dawno się tak nie ubawiłam, było to po prostu genialne. Poza tym książka to też w pewien sposób rozliczenie się z samym sobą i innymi, których Hłasko pozostawił a sam zdecydował się na wyjazd. Wyjeżdżając nie sądził, że nigdy nie wróci, ale takie były wówczas czasy. Lektura na pewno nie jest nudna, nawet pomimo upływu czasu, polecam.

Autobiografia, którą sam autor nazwał parodią, w której jest tyle samo prawdy co zmyśleń. Od samego czytelnika zależy co odbierze jako prawdę a co jako fikcję. Autor opisał parę lat ze swojego życia w komunistycznej Polsce i na emigracji. Hłasko przedstawił siebie jako artystę niespełnionego, imającego się różnych prac aby przeżyć. Mającego mnóstwo przyjaciół, nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
23
19

Na półkach:

https://www.instagram.com/uliczne.recenzje/

https://www.instagram.com/uliczne.recenzje/

Pokaż mimo to

avatar
38
31

Na półkach:

Hłasko miał swoje pięć minut w literaturze polskiej, bo Paryska Kultura wydrukowała te teksty. Wszystkie książki, które ganiły ustrój komunistyczny były ciekawe dla zachodnich mediów. Opowiadania tracą myszką. Po kilkudziesięciu latach tematy straciły swoją aktualność. Stylizacja Hłaski na Bogarta czy Hemingwaya oczywista. Typ humoru autora "Pięknych Dwudziestoletnich " nie odpowiada mi. Hłasko zdobył popularność tak jak wiele miernot za czasów PRL-u : Himilsbach, Maklakiewicz, jego koledzy po kieliszku. Dobry artysta umie pisać wszędzie i na każdy temat, Hłasko powtarza się, wszyscy pisarze, aktorzy, reżyserzy to jego kumple, to był jego kompleks niższości. Uśmiałem się , gdy nazwano go polskim Jamesem Deanem, tak dodawano splendoru polskim niekoniecznie dobrym artystom. Z tych opowiadań niewiele zapamiętam, chyba tylko chlanie, nocne eskapady i mało literatury. Dla polonistów lektura obowiązkowa, dla innych niekoniecznie.

Hłasko miał swoje pięć minut w literaturze polskiej, bo Paryska Kultura wydrukowała te teksty. Wszystkie książki, które ganiły ustrój komunistyczny były ciekawe dla zachodnich mediów. Opowiadania tracą myszką. Po kilkudziesięciu latach tematy straciły swoją aktualność. Stylizacja Hłaski na Bogarta czy Hemingwaya oczywista. Typ humoru autora "Pięknych Dwudziestoletnich...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    4 948
  • Chcę przeczytać
    2 702
  • Posiadam
    958
  • Ulubione
    151
  • Teraz czytam
    135
  • Literatura polska
    50
  • Chcę w prezencie
    42
  • 2014
    24
  • 2021
    21
  • 2023
    21

Cytaty

Więcej
Marek Hłasko Piękni dwudziestoletni Zobacz więcej
Marek Hłasko Piękni dwudziestoletni Zobacz więcej
Marek Hłasko Piękni dwudziestoletni Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także