Jesteśmy społecznością, która kocha książki

"Call me by your name and I'll call you by mine"

Zaczęłam od filmu, który mnie zachwycił, a skończyłam na książce, po której nie potrafię się otrząsnąć... Kocham i jednocześnie nienawidzę kiedy filmy i książki powodują we mnie takie uczucia, bo odnoszę wrażenie, że już nie uda mi się wrócić do codzienności... Podoba mi się to, że mimo homoseksualnego wątku, przesłanie jest uniwersalne. Pozycja zdecydowanie warta polecenia!

"Call me by your name and I'll call you by mine"

Zaczęłam od filmu, który mnie zachwycił, a skończyłam na książce, po której nie potrafię się otrząsnąć... Kocham i jednocześnie nienawidzę kiedy filmy i książki powodują we mnie takie uczucia, bo odnoszę wrażenie, że już nie uda mi się wrócić do codzienności... Podoba mi się to, że mimo homoseksualnego wątku, przesłanie...

Zabierałam się do filmu ale uznałam, że zacznę od książki. Dostałam czego chciałam... Nie wiem czy ja jestem ostatnio taka wrażliwa, czy po prostu ta książka jest tak dobrym wyciskaczem łez, ale beczałam czytając ją. Jedno jest dla mnie pewne - książka jest świetna! Polecam z czystym sercem!
Teraz czas na film, mam nadzieję, że będzie równie dobry (a nawet jeżeli nie to duet Fassbender-Vikander, albo i nawet sam Fassbender mi to wynagrodzi :p)

Zabierałam się do filmu ale uznałam, że zacznę od książki. Dostałam czego chciałam... Nie wiem czy ja jestem ostatnio taka wrażliwa, czy po prostu ta książka jest tak dobrym wyciskaczem łez, ale beczałam czytając ją. Jedno jest dla mnie pewne - książka jest świetna! Polecam z czystym sercem!
Teraz czas na film, mam nadzieję, że będzie równie dobry (a nawet jeżeli nie to...

Po książkę sięgnęłam po obejrzeniu zwiastuna filmu i nie wiem czy była to dobra decyzja... Nie dlatego, że książka była słaba, ale dlatego, że po jej skończeniu nie umiem się pozbierać...
Z jednej strony całkowicie rozumiem takie zakończenie i dociera do mnie jego sens, z drugiej jednak moja typowa babska strona rozpacza wręcz, że Lou i Will nie żyli długo i szczęśliwie...

Po książkę sięgnęłam po obejrzeniu zwiastuna filmu i nie wiem czy była to dobra decyzja... Nie dlatego, że książka była słaba, ale dlatego, że po jej skończeniu nie umiem się pozbierać...
Z jednej strony całkowicie rozumiem takie zakończenie i dociera do mnie jego sens, z drugiej jednak moja typowa babska strona rozpacza wręcz, że Lou i Will nie żyli długo i szczęśliwie...