-
ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński6
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać360
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
Biblioteczka
2024-01-17
2024-01-14
Przyjemny romans yaoi. Główni sympatyczni. Poboczni także. Kreska ładna. Zwierzaki sympatyczne oraz dające milusią atmosferę. ^^
Przyjemny romans yaoi. Główni sympatyczni. Poboczni także. Kreska ładna. Zwierzaki sympatyczne oraz dające milusią atmosferę. ^^
Pokaż mimo to2024-01-03
Bardzo dobra seria. Szkoda, że nie robią już takich realistycznych romansów. Chociaż Yukari dla mnie powinna z kimś innym skończyć. Jedynie to było zbyt "mangowe".
Po tym tomie inaczej patrzę na drugą parę. Mam na myśli Arashiego oraz Miwako. Trochę byłam przy tym zniesmaczona.
Zakończenie już znałam. Ktoś mi zaspoilerował. Dlatego nie byłam zaskoczona. George oraz Isabella mają dobre zakończenie.
Bardzo dobra seria. Szkoda, że nie robią już takich realistycznych romansów. Chociaż Yukari dla mnie powinna z kimś innym skończyć. Jedynie to było zbyt "mangowe".
Po tym tomie inaczej patrzę na drugą parę. Mam na myśli Arashiego oraz Miwako. Trochę byłam przy tym zniesmaczona.
Zakończenie już znałam. Ktoś mi zaspoilerował. Dlatego nie byłam zaskoczona. George oraz...
2023-12-24
Cóż... Czytało się dobrze. Nie spodziewałam się fabuły, a ją dostałam. Nie żeby była wymyślna. Jednak było więcej tego niż myślałam, że dostanę.
Cóż... Czytało się dobrze. Nie spodziewałam się fabuły, a ją dostałam. Nie żeby była wymyślna. Jednak było więcej tego niż myślałam, że dostanę.
Pokaż mimo toDałam taką samą ocenę jak w 1 wydaniu. Powtórzyłam sobie. Tomik sztywno się otwiera. Nie pamiętam, żebym miała takie uczucie w starym wydaniu. Wydane spoko,ale nadal mam ból tyłka, jeśli o okładki chodzi. Są z nowej edycji o wiele ładniejsze. A tutaj mamy te stare. Jedyna różnica to w tej pajęczynie jest. Nie jest tak widoczna jak na obrazku tutaj.
Dałam taką samą ocenę jak w 1 wydaniu. Powtórzyłam sobie. Tomik sztywno się otwiera. Nie pamiętam, żebym miała takie uczucie w starym wydaniu. Wydane spoko,ale nadal mam ból tyłka, jeśli o okładki chodzi. Są z nowej edycji o wiele ładniejsze. A tutaj mamy te stare. Jedyna różnica to w tej pajęczynie jest. Nie jest tak widoczna jak na obrazku tutaj.
Pokaż mimo to2023-11-02
Zakończenie takie dobre. (─‿‿─)
Dawno już nie czytałam tak przyjemnego zakończenia w mandze. Wszystko domknięte, a dalszy ciąg możemy sami wyobrazić jak się potoczy.
Z par to spodobała mi się najbardziej Ko oraz Naoya. Tak jakoś najbardziej pasowali. Gryzła mnie najbardziej para Koyanagi oraz Kabakury. Nie mogłam uwierzyć w ich relację. Rozumiem dogryzanie sobie, ale nie takie kłótnie jak oni robią. Wyglądało to na niezdrową relację albo związek, który szybko się skończy. Natomiast do główniej pary też nie mogłam się przekonać. Przez to jak zaczęli. A także początki. Wyglądało jakby Hirotaka został z łaski, a jak Narumi znajdzie coś lepszego to żegnaj, Nifuji! Później byłam skłonna uwierzyć w ich związek w przeciwieństwie do 2 pary.
Seria przyjemna. Zamykająca się w rozsądnej liczbie tomów. A to rzadko się zdarza. Przeciąganie na siłę oraz pisanie zakończeń to kolanie to jednak zmora mang.
Jak najbardziej polecam. Dobra komedia romantyczna. ≧◡≦
Zakończenie takie dobre. (─‿‿─)
Dawno już nie czytałam tak przyjemnego zakończenia w mandze. Wszystko domknięte, a dalszy ciąg możemy sami wyobrazić jak się potoczy.
Z par to spodobała mi się najbardziej Ko oraz Naoya. Tak jakoś najbardziej pasowali. Gryzła mnie najbardziej para Koyanagi oraz Kabakury. Nie mogłam uwierzyć w ich relację. Rozumiem dogryzanie sobie, ale...
2023-11-01
2023-06-17
Oh, Nana!
Jednak się doczekaliśmy wydania w Polsce. Ja już straciłam nadzieję na wydanie tego u nas.
Teraz pozostanie nam czekać na ostatni tom DRRR! I będę spełniona. >_<
Po wielu przeczytanych shoujo* ma się dosyć romansu w mangach. Wszystko jest wyidealizowane. Za bardzo platoniczne są.
Na szczęście Nana to takich mang się nie zalicza. Nasze główne poznajemy przelotnie w liceum. Szybko kończą je i wyjeżdżają do stolicy, gdzie rozgrywa się opowieść.
* tak wiem, że Nana to nie jest josei. Jednak mnie to wali. Dawanie grupy odbiorów tylko przez to w jakim magazynie jest to wydanie jest dla mnie bezsensu. I nie ma co się tego trzymać.
Pamiętam jak za pierwszym razem pochłonęłam Nanę. Za drugim było słabiej przez Nana Komatsu, ale potem także się wciągnęłam.
Opowieść ta jednak łapie mnie za serce. Szkoda, że potem autorka przesadza z dramatem.
Na początku żałowałam, że skusiłam się na twardą. Jednak teraz nie żałuję. Ładnie wydali. Wydać, że wydał ją fan. Torba także mi się podoba. I była bardzo miłym zaskoczeniem. Pocztówek mam dosyć. A zakładek od tego wydawnictwa nie lubię.
Oh, Nana!
Jednak się doczekaliśmy wydania w Polsce. Ja już straciłam nadzieję na wydanie tego u nas.
Teraz pozostanie nam czekać na ostatni tom DRRR! I będę spełniona. >_<
Po wielu przeczytanych shoujo* ma się dosyć romansu w mangach. Wszystko jest wyidealizowane. Za bardzo platoniczne są.
Na szczęście Nana to takich mang się nie zalicza. Nasze główne poznajemy...
2023-02-22
Nie wiem jak ocenić.
W swoim gatunku wyróżnia się. Porusza tematy o których nie bardzo się mówi.
I to tyle.
Nie wiem jak ocenić.
W swoim gatunku wyróżnia się. Porusza tematy o których nie bardzo się mówi.
I to tyle.
2023-02-19
Jedyny plus, że szybko się czyta. Fujino jest irytująca dla mnie. Przez to, że szybko zleciało podczas czytania nie mogłam wczuć się i współczuć bohaterce.
Jedyny plus, że szybko się czyta. Fujino jest irytująca dla mnie. Przez to, że szybko zleciało podczas czytania nie mogłam wczuć się i współczuć bohaterce.
Pokaż mimo to2023-02-15
2023-02-08
Pierwsze co robię to się zastanawiam czy dawać na półkę "Boys Love" czy nie? Wydawnictwo się zrzekało, że nie jest to ten gatunek. Sam autor podobno mówił, że nie jest. Jednak czytając ma się wrażenie, że to na pewno coś więcej niż przyjaźń. I mówię to ja co yaoi od czasu do czasu czyta. Nie widzę tego wszędzie. XD
Trochę to przypomina "Gdy zapłaczą Cykady". Dwójka przyjaciół się przyjaźń. W górach jest jakieś licho.
Tytułowy Hikaru się zmienił. A Yoshiki musi podjąć decyzję. Co zrobić z tym. Jego przyjaciel go śmiertelnie przeraża. Z drugiej strony może także udawać, że nic się nie stało i traktować jak zwykle Hikaru. Tylko jak długo wytrzyma. I czy ma związek z tymi dziwnymi wydarzaniami w wiosce?
Klimat z horroru. Kreska pasuje do fabuły. Oby tylko tego nie przeciągali. Początek dobry i mam nadzieje, że będzie taki do końca.
Pierwsze co robię to się zastanawiam czy dawać na półkę "Boys Love" czy nie? Wydawnictwo się zrzekało, że nie jest to ten gatunek. Sam autor podobno mówił, że nie jest. Jednak czytając ma się wrażenie, że to na pewno coś więcej niż przyjaźń. I mówię to ja co yaoi od czasu do czasu czyta. Nie widzę tego wszędzie. XD
Trochę to przypomina "Gdy zapłaczą Cykady". Dwójka...
2022-04-28
Przy zapowiedzi wydawnictwa w ogóle nie wiedziałam co to jest. Wzięłam się za anime i bardzo przyjemnie spędziłam czas. Niestety czytanie mangi było męczące. Szkoda.
Przy zapowiedzi wydawnictwa w ogóle nie wiedziałam co to jest. Wzięłam się za anime i bardzo przyjemnie spędziłam czas. Niestety czytanie mangi było męczące. Szkoda.
Pokaż mimo to2022-12-30
Rozczarowałam się. O ile dwie poprzednie trzymały dobry poziom tak tutaj jest cieniutko. Oby w kolejnym tomie autorka mnie zaskoczyła. Może za surowo oceniam skoro to wstęp, ale jakoś mnie nie porwały nowe postacie. Teraz mnie jedynie interesuje co z Allenem. Spodziewałam się, że dowiem się w tym tomie. Wyszło, że nie.
Okładka natomiast najładniejsza. Pierwsza kolorowa strona także mi się najbardziej spodobała.
Rozczarowałam się. O ile dwie poprzednie trzymały dobry poziom tak tutaj jest cieniutko. Oby w kolejnym tomie autorka mnie zaskoczyła. Może za surowo oceniam skoro to wstęp, ale jakoś mnie nie porwały nowe postacie. Teraz mnie jedynie interesuje co z Allenem. Spodziewałam się, że dowiem się w tym tomie. Wyszło, że nie.
Okładka natomiast najładniejsza. Pierwsza kolorowa...
2022-12-30
Z tym tomem żegnam się z serią. Kreska oraz tła nie są ładne, żeby dawać w większym formacie, ale tekstu jest sporo i przez to męczą szybko mi się oczy.
Fabuła trzyma poziom. Autorowi nie brakuje pomysłu, a w samej Japonii jest sporo miejsc na kemping.
Z tym tomem żegnam się z serią. Kreska oraz tła nie są ładne, żeby dawać w większym formacie, ale tekstu jest sporo i przez to męczą szybko mi się oczy.
Fabuła trzyma poziom. Autorowi nie brakuje pomysłu, a w samej Japonii jest sporo miejsc na kemping.
2021-01-06
2021-02-25
2021-07-19
2021-09-08
2021-12-15
Myślałam, że jest to wprowadzenie do "Therapy Game". A to jest bardziej spin-off z innymi bohaterami.
Nie byłam zainteresowana, ale przez ten brak dodruków oraz wznowienie przez wydawnictwo serii mnie zainteresowało. Czy faktycznie nie ominął mnie dobry tytuł? Przy zapowiedziach od tej autorki mnie zainteresował tylko Boskie łuski. Nie brałam ich przez to, że strasznie wolno wychodzi. Czy może jest zawieszony przez autorkę. Nie pamiętam jak było z tym tytułem, ale mniejsza z tym.
Wróćmy do tytułu secret xxx. Kreska w porządku. Nie przypominam sobie, żebym się zachwycała kreską w yaoicach. Jedynie mnie bawią gdy autorki często krzywką anatomie np. ręce. Tutaj wszystko jest poprawnie narysowane. Nie trzeba się domyślać co jest na rysunku.
Fabuła nie jest odkrywcza. Sam raz po pracy gdy się jest zmęczonym i chce się coś lekkiego poczytać. A postacie? Shouhei to taki miły chłopiec, ale jest nawet uroczy. Nie działa na nerwy. Mito jakiś taki niemrawy, ale może to przez małą ilość stron tak wypadł.
Jak nie będę mieć nic lepszego do czytania to może wezmę Therapy Game.
Myślałam, że jest to wprowadzenie do "Therapy Game". A to jest bardziej spin-off z innymi bohaterami.
więcej Pokaż mimo toNie byłam zainteresowana, ale przez ten brak dodruków oraz wznowienie przez wydawnictwo serii mnie zainteresowało. Czy faktycznie nie ominął mnie dobry tytuł? Przy zapowiedziach od tej autorki mnie zainteresował tylko Boskie łuski. Nie brałam ich przez to, że strasznie...