Daria

Profil użytkownika: Daria

Radzyń Chełmiński Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 7 lata temu
55
Przeczytanych
książek
88
Książek
w biblioteczce
14
Opinii
54
Polubień
opinii
Radzyń Chełmiński Kobieta
Ta użytkowniczka nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach: ,

Świeżo co jestem po przeczytaniu siódmej z kolei księgi prześwietnej sagi pana Flanagana "Zwiadowcy". Po podróżach na północ Skandii i Araluenu przenosimy się bardziej na południe, gdzie króluje piasek, upał i jeszcze raz upał. A to z powodu niewinnej (z punktu widzenia atakującego oberjarla)wyprawy do Arydii. Zostaje pojmany, ale Arydzi są z natury chętni do przyjmowania okupów. Z niezapowiedzianą wizytą na wesele wkracza ledwo co stojący na nogach Svengal. Po dłuższej naradzie i pozwoleniu króla Duncana Evanlyn, Halt, Will, Gilan i Horace wraz ze Skandianinem wyruszają do Al Shabah z okupem. To oczywiście niesie ze sobą dość liczne konsekwencje, śmieszne utarczki, zwroty akcji no i oczywiście przelewy krwi.

Alyss mogła inaczej postapić no ale coż, co było, a nie jest, nie pisze się w rejestr.
Za to Evanlyn przeszła samą siebie. Zaczęła myśleć o swojej przyszłości, więc rozpoczęła przygotowania. Niektórzy pisali, że bardzo ich zawiodła. Flirtowała z Selethenem. Była arogancka, obojętna, niecierpliwa. Widać,że albo zapomnieli wskazówek Halta lub od razu ten wątek pominęli. Gdyby się tak nie zachowywała, wtedy połknęłaby haczyk z fałszywym wakirem i rozmowa o okupie mogłaby być uciążliwa i nawet by do niego nie doszło. Gdyby nie była odważna, nie mogłaby wtedy rzucić procą w "kogoś", nie oskarżyłaby wcześniej "kogoś" o oszustwo itd, itp. Na wzmiance o szabli i jej odwadze bardzo przypominała mi Aryę Stark. Pod względem okupu (ostatnie rozdziały) była wręcz Daenerys. Więc mi w niczym nie ubliżyła. Nawet polubiłam ją bardziej od Alyss. (Przepraszam z góry dla niezadowolonych z tej opinii, ale takie mam odczucia, a wolnością słowa nie pogardzam do pewnych granic)

Will jak zawsze wyszedł z opresji od początku do końca. Poszukiwania przyjaciela nie poszły na marne. Przyczynił się do zwycięstwa i zawarcia kolejnych przyjaźni. Pięć lat u boku Halta opłaciły się. Bardzo podziwiam autora za odwagę, że ustawił koło siebie Evanlyn i Alyss, które trzymały tą samą poduszeczkę, nagrodziły nawzajem Willa odznaką, której tak od bardza dawna pragnął, i z prawej, i lewej strony jego policzka dodały coś od siebie. Jednak po tym te spojrzenia rzucane jednej przez drugą... Dobrze, że Crowley zainterweniował :). Ta ceremonia według mnie była jednym, wielkim kabaretem. I wielkie przemówienie Crowleya "i tak dalej i tym podobne..." było bardzo... poważne :D. Chciałabym zobaczyć minę Willa gdy doznał przykrej niespodzianki dotyczącej tańca. Jednak Svengal miał wyczucie czasu. Po tym zajściu najlepiej oglądać barona Aralda, który torował sobie drogę do pana młodego niczym "dzik przeprawiający się przez zarośla" :D

Halt... Pod tą kamienną maską był dumny ze swojego ucznia, wierzył, że po niego i towarzyszy podróży przybędzie, uratuje i razem z nimi zwycięży. Musiał się pogodzić, że niedługo Will wyruszy w szeroki świat, sam będzie podejmował decyzje, po prostu stanie się samodzielnym i pełnoprawnym zwiadowcą. Traktował go jak własnego syna, więc chyba "trochę trudniej" było mu pogodzić się z tą sytuacją.

Wiele w tej części się wydarzyło. Trochę zmian, a i humoru nie zabrakło oczywiście. Tylko jeszcze ostatnie pytanie Horace'a krąży mi po głowie: " Co dziś na śniadanie?"

Jak zawsze : Polecam ;)

Świeżo co jestem po przeczytaniu siódmej z kolei księgi prześwietnej sagi pana Flanagana "Zwiadowcy". Po podróżach na północ Skandii i Araluenu przenosimy się bardziej na południe, gdzie króluje piasek, upał i jeszcze raz upał. A to z powodu niewinnej (z punktu widzenia atakującego oberjarla)wyprawy do Arydii. Zostaje pojmany, ale Arydzi są z natury chętni do przyjmowania...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Widać nie tylko ja chcę wrzasnąć na pana Martina: "CO!? JAK TO!? DLACZEGO!? Musiałam zbierać szczękę z podłogi i wylać pewnie dwa czy trzy litry łez, ale warto było.Nie chcę się rozpisywać, bo streściłabym całą książkę. Ale powiem: smoki już się nudzą, bo iksiński dostał po łapkach od Rhaegala. Myślę, że , choć na końcu czuł tylko zimno, wróci do nas. Coś mi się zdaję,że Martin go jeszcze nie skreślił. Z nim to nigdy nie wiadomo. Oby autor się pospieszył z Wichrami Zimy, bo będzie miał pan towarzystwo przed domem. I to nie będą prośby o autografy...

Widać nie tylko ja chcę wrzasnąć na pana Martina: "CO!? JAK TO!? DLACZEGO!? Musiałam zbierać szczękę z podłogi i wylać pewnie dwa czy trzy litry łez, ale warto było.Nie chcę się rozpisywać, bo streściłabym całą książkę. Ale powiem: smoki już się nudzą, bo iksiński dostał po łapkach od Rhaegala. Myślę, że , choć na końcu czuł tylko zimno, wróci do nas. Coś mi się zdaję,że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przyznaję, że "Krew i złoto" były lepsze od "Stali i śniegu". O wiele więcej się działo, więcej grania na emocjach. Po pechowym weselu Edmure'a płakałam, ale wszystko wynagrodziło równie szczęśliwe wesele młodszego od niego nowożeńca. Urządziłabym mu taką stypę, że wielu uważałoby to za kolejne święto. Współczułam Starkom za kolejne ciosy wymierzone w ich rodzinę. Końcówka zaszokowała mnie tak, że prawie zerwałam się na równe nogi. Gratulować Jonowi za wysoki, ale to wysoki awans (podziękować chyba należy krukowi Mormonta). Obiecująco wygląda wędrówka Aryi, Tyrion znowu gra rolę kozła ofiarnego, a Sansa również jest oskarżona za sytuację na weselu razem ze swoim panem mężem. Tylko im współczuć. Jaime'owi się dostało od Komediantów, ale na złość i tak zajął zaszczytne miejsce Barristana. No i niespodziewane pojawienie się Selmy'ego we własnej osobie. Daenerys Zdobywczyni:) Jeszcze raz: końcówka szokuje bardzo! Tyrion przekonał się, że jego ojciec nie jest cały ze złota, Petyr "powiedział" Lysie by lepiej "spadała" od niego i od Sansy, Frey na końcu był świadkiem cudu przed jego "ułaskaweniem". Robię co w mojej mocy by nie wyglądało to na spojler i myślę, że nie przesadziłam :) Czekają na mnie "Cienie Śmierci" - do przeczytania oczywiście :)

Przyznaję, że "Krew i złoto" były lepsze od "Stali i śniegu". O wiele więcej się działo, więcej grania na emocjach. Po pechowym weselu Edmure'a płakałam, ale wszystko wynagrodziło równie szczęśliwe wesele młodszego od niego nowożeńca. Urządziłabym mu taką stypę, że wielu uważałoby to za kolejne święto. Współczułam Starkom za kolejne ciosy wymierzone w ich rodzinę. Końcówka...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Daria

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [1]

George R.R. Martin
Ocena książek:
7,2 / 10
96 książek
14 cykli
Pisze książki z:
5852 fanów

Ulubione

John Flanagan Ziemia skuta lodem Zobacz więcej
John Flanagan Ziemia skuta lodem Zobacz więcej
John Flanagan Ziemia skuta lodem Zobacz więcej
John Flanagan Ziemia skuta lodem Zobacz więcej
John Flanagan Ziemia skuta lodem Zobacz więcej
John Flanagan Ziemia skuta lodem Zobacz więcej
John Flanagan Ziemia skuta lodem Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
55
książek
Średnio w roku
przeczytane
5
książek
Opinie były
pomocne
54
razy
W sumie
wystawione
51
ocen ze średnią 8,1

Spędzone
na czytaniu
363
godziny
Dziennie poświęcane
na czytanie
5
minut
W sumie
dodane
1
W sumie
dodane
1
książek [+ Dodaj]