-
Artykuły„Kobiety rodzą i wychowują cywilizację” – rozmowa z Moniką RaspenBarbaraDorosz1
-
ArtykułyMagiczne sekrety babć (tych żywych i tych nie do końca…)corbeau0
-
ArtykułyNapisz recenzję powieści „Kroczący wśród cieni” i wygraj pakiet książek!LubimyCzytać2
-
ArtykułyLiam Hemsworth po raz pierwszy jako Wiedźmin, a współlokatorka Wednesday debiutuje jako detektywkaAnna Sierant1
Biblioteczka
2024-05-22
2024-05-18
Przygody Olafa Rudnickiego wciągnęły mnie od samego początku i trzymały w napięciu do samego końca - w tej serii nie ma miejsca na zbędne zapychacze, akcja dzieje się dosłownie przez cały czas. Bohaterowie też nie stoją w miejscu, widzimy rozwój ich charakterów, zmiany w sposobie myślenia. Czego chcieć więcej? Osadzenie tego typu fabuły na naszym lokalnym podwórku było na pewno dużym wyzwaniem, ale pan Przechrzta spisał się doskonale, dopracowując swoje dzieło w najmniejszym szczególe. Jestem też pod ogromnym wrażeniem lekkości jego pióra, dzięki któremu całą historię czyta się szybko i z zapałem. Muszę przyznać, że "Materia Prima" to jedna z najlepszych serii, jakie czytałam.
Przygody Olafa Rudnickiego wciągnęły mnie od samego początku i trzymały w napięciu do samego końca - w tej serii nie ma miejsca na zbędne zapychacze, akcja dzieje się dosłownie przez cały czas. Bohaterowie też nie stoją w miejscu, widzimy rozwój ich charakterów, zmiany w sposobie myślenia. Czego chcieć więcej? Osadzenie tego typu fabuły na naszym lokalnym podwórku było na...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-05-17
Chwytliwy tytuł, trzeba przyznać. Z pewnością nie tylko ja sięgnęłam po tę książkę przede wszystkim ze względu na jej nazwę :) Co do treści, ciężko się do czegokolwiek przyczepić, bo autorzy wykładają kawę na ławę i bez ogródek pokazując sytuację taką, jaka jest. To nie żadna filozofia. Z drugiej jednak strony, jak bardzo bolą mnie oczy... Ktoś wpadł na pomysł przelania na papier rozmów obu panów - co sprawiło, że forma sama w sobie wyszła ciut lżejsza niż inne publikacje w tym stylu - ale jednocześnie zapomniał o przeredagowaniu ich w sposób, by nadawały się do czytania. Równie dobrze moglibyśmy wyciągnąć skrypt tych rozmów z YouTube, wyszłoby na dokładnie to samo.
Chwytliwy tytuł, trzeba przyznać. Z pewnością nie tylko ja sięgnęłam po tę książkę przede wszystkim ze względu na jej nazwę :) Co do treści, ciężko się do czegokolwiek przyczepić, bo autorzy wykładają kawę na ławę i bez ogródek pokazując sytuację taką, jaka jest. To nie żadna filozofia. Z drugiej jednak strony, jak bardzo bolą mnie oczy... Ktoś wpadł na pomysł przelania na...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-05-17
Zawsze chętnie sięgam po powieści historyczne i "Siła kobiet" okazała się kolejnym przyjemnym doświadczeniem z tego gatunku. Nie mogę co prawda powiedzieć, że to moja ulubiona książka Barbary Wysoczańskiej, ale trzyma poziom.
Szybko się w nią wciągnęłam i bardzo chciałam wiedzieć, jak dalej potoczą się losy bohaterów, nawet jeśli momentami fabuła była dość naiwna lub po prostu zbyt uproszczona. Było w niej też sporo przewidywalnych momentów.
Jeśli chodzi o wątek historyczny, nie przywiązywałam do niego zbyt wielkiej wagi - był wg mnie raczej tłem dla akcji, nie miał wnosić do niej jakiejś dodatkowej wartości. Myślę jednak, że dwudziestolecie międzywojenne to idealny czas na umiejscowienie opowieści o walce kobiet o liczenie się w społeczeństwie.
Zawsze chętnie sięgam po powieści historyczne i "Siła kobiet" okazała się kolejnym przyjemnym doświadczeniem z tego gatunku. Nie mogę co prawda powiedzieć, że to moja ulubiona książka Barbary Wysoczańskiej, ale trzyma poziom.
Szybko się w nią wciągnęłam i bardzo chciałam wiedzieć, jak dalej potoczą się losy bohaterów, nawet jeśli momentami fabuła była dość naiwna lub po...
2024-05-10
Już czytając pierwszą część serii ("Cień wiatru") wiedziałam, że to będzie wyjątkowe doświadczenie. Dziś, po ukończeniu "Labiryntu duchów", czuję przede wszystkim przeogromną pustkę. Wszystkie wątki zostały rozwikłane. Po prostu fajerwerki na papierze. Czy moja ocena jest obiektywna? Zdecydowanie nie, od pierwszych stron zostałam fanką Zafona - zachwyca i fascynuje mnie jego język, sposób tworzenia historii, lekkość pióra, melancholia. "Labirynt duchów" jest absolutnie pokazem geniuszu autora. Tak bardzo żałuję, że to już koniec tej ekscytującej podróży, będącej rollercoasterem emocji. Z całą pewnością jednak przyznaję od razu, że wrócę do niej jeszcze nie raz, bo po tej lekturze nic nie będzie już takie samo.
Już czytając pierwszą część serii ("Cień wiatru") wiedziałam, że to będzie wyjątkowe doświadczenie. Dziś, po ukończeniu "Labiryntu duchów", czuję przede wszystkim przeogromną pustkę. Wszystkie wątki zostały rozwikłane. Po prostu fajerwerki na papierze. Czy moja ocena jest obiektywna? Zdecydowanie nie, od pierwszych stron zostałam fanką Zafona - zachwyca i fascynuje mnie...
więcej mniej Pokaż mimo to
Wciągnęła mnie bez reszty i chyba pochłonęłam ją za szybko, ale nie mogłam się powstrzymać. Autor wykreował (ponownie) tak napakowaną fajerwerkami akcję, że nie sposób było się oderwać. Po raz kolejny brawa dla pana Jurrado nie tylko za dynamikę, o której już wspomniałam, ale również za złożoność postaci, które poznajemy fragment po fragmencie w każdym kolejnym rozdziale.
Jak zapewne mnóstwo innych czytelników, przeczytałam "Bliznę" ze względu na fenomenalną serię o Antonii Scott i jeśli miałabym porównać tę część do pozostałych trzech, to wypada odrobinę gorzej, ale wciąż jest to kawał świetnej sensacji.
Wciągnęła mnie bez reszty i chyba pochłonęłam ją za szybko, ale nie mogłam się powstrzymać. Autor wykreował (ponownie) tak napakowaną fajerwerkami akcję, że nie sposób było się oderwać. Po raz kolejny brawa dla pana Jurrado nie tylko za dynamikę, o której już wspomniałam, ale również za złożoność postaci, które poznajemy fragment po fragmencie w każdym kolejnym rozdziale....
więcej Pokaż mimo to