rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Jeśli śledzicie moje opinie na bieżąco to wiecie, że jakiś czas temu recenzowałam dla Was pierwszy tom cyklu "Pajęczyna czasu" pod tytułem "Klątwa kani" autorstwa Jagny Rolskiej. 10 kwietnia miał premierę drugi tom - "Śpiew morzycy", który dzięki uprzejmości @wydawnictwo_mieta również miałam okazję przeczytać. Troszkę się obawiałam, ponieważ zdecydowanie wolę książki jednotomowe, jednak w tym przypadku zakończenie pierwszej części wzbudziło we mnie tak ogromną ciekawość nad dalszymi losami Giny i Markusa, że po kontynuację sięgnęłam bardzo szybko i tak samo szybko ją przeczytałam.
.
Małe przypomnienie - o co w ogóle chodzi?
Gina po wypadku samochodowym, w którym ginie jej matka, a ona sama traci władzę w nogach, pewnym sposobem przenosi się do średniowiecza. Poznaje tam Markusa, pirata z którym od razu nawiązuje wyjątkową więź. Dość szybko również wpasowuje się w nowe otoczenie. Po wielu przeżyciach, razem z Markusem uciekają ze średniowiecza do roku 1899 i tym razem to Gina musi przejąć inicjatywę i wprowadzić Markusa do nowocześniejszego świata. I właśnie na tym skupiamy się w drugim tomie.
.
Czasem wśród czytelników krążą pewne plotki, że drugi tom to zazwyczaj tom zdecydowanie słabszy od pierwszego. Jednak w przypadku "Pajęczyny czasu", muszę przyznać, że to właśnie druga część podobała mi się zdecydowanie bardziej! Akcja pędzi tutaj w dynamicznym tempie, dzięki czemu nie sposób się nudzić. Rozdziały kończą się w taki sposób, że ciężko odłożyć książkę choć na chwilę. A to jak zakończył się "Śpiew morzycy" nie będę nawet komentować! Powiem tylko - droga pani @jagnarolska i drogie @wydawnictwo_mieta - trzeci tom potrzebny na JUŻ, TERAZ, ZARAZ! Ładnie proszę :)
.
Współpraca @wydawnictwo_mieta
https://wydawnictwomieta.pl/produkt/spiew-morzycy/
.
https://www.instagram.com/panisowaczyta/

Jeśli śledzicie moje opinie na bieżąco to wiecie, że jakiś czas temu recenzowałam dla Was pierwszy tom cyklu "Pajęczyna czasu" pod tytułem "Klątwa kani" autorstwa Jagny Rolskiej. 10 kwietnia miał premierę drugi tom - "Śpiew morzycy", który dzięki uprzejmości @wydawnictwo_mieta również miałam okazję przeczytać. Troszkę się obawiałam, ponieważ zdecydowanie wolę książki...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Hollow to pozornie spokojne miasteczko. Skrywa ono bowiem mnóstwo tajemnic i zagadek. Kiedy pewnego dnia ginie młoda dziewczyna, nasza główna bohaterka Tilia, postanawia zmierzyć się ze swoją przeszłością. Musi przy tym przełamać swój ogromny strach. Na szczęście z pomocą przychodzą jej siostry, mama oraz babcia - kobiety o niezwykłych mocach, które czerpią z bliskości z naturą. Wspólnie prowadzą "Harvest Moon" - miejsce, w którym serwują wyjątkowe śniadania i lunche. Na co dzień muszą radzić sobie z oskarżeniami od strony innych mieszkańców, jakoby były wiedźmami. One jednak nie poddają się ani na moment i za każdym razem walczą do samego końca.
.
Mam nadzieję, że jeszcze wiele wspaniałych książek przede mną w tym roku, jednak już teraz z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że "Gdzie słychać szepty" to jedna z najlepszych przeczytanych pozycji w 2024. Pełno w niej tajemnic oraz nie rozwiązanych spraw. Napięcie jest budowane od samego początku, a im dalej tym lepiej. Świetnie wykreowani bohaterowie, a zwłaszcza bohaterki. Opisy dań czy zapachów, magicznie przedostawały się z kart powieści do moich zmysłów i czułam, że jestem częścią tej historii - było to niezwykłe doświadczenie. A przede wszystkim, rewelacyjny motyw realizmu magicznego, którego jestem fanką - i tym razem po raz kolejny mnie nie zawiódł.
.
Książka należy do gatunku thrillerów młodzieżowych, jednak uważam, że dorośli jak najbardziej mogą również po nią sięgać. Cała historia jest tak dobrze przemyślana i zgrabnie przelana na papier, że zarówno młodzi jak i starsi będą zachwyceni. Przyznam jednak, że nie jest to książka lekka, łatwa i przyjemna, ale czy to źle? myślę, że absolutnie nie. Przedstawionych jest tutaj wielu bohaterów więc przy lekturze trzeba być skupionym żeby się nie pogubić. Zwłaszcza, że naprawdę dużo się tutaj dzieje.
.
Kiedy nie czytałam - myślałam o niej, kiedy czytałam - to z zapartym tchem. Myślę, że historia Tilii oraz miasteczka Hollow zagrzała w moim sercu miejsce na długo. Czytajcie, czytajcie, czytajcie i zachwyćcie się i Wy!
.
Współpraca @books4ya
.
https://www.instagram.com/panisowaczyta/

Hollow to pozornie spokojne miasteczko. Skrywa ono bowiem mnóstwo tajemnic i zagadek. Kiedy pewnego dnia ginie młoda dziewczyna, nasza główna bohaterka Tilia, postanawia zmierzyć się ze swoją przeszłością. Musi przy tym przełamać swój ogromny strach. Na szczęście z pomocą przychodzą jej siostry, mama oraz babcia - kobiety o niezwykłych mocach, które czerpią z bliskości z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jeśli mielibyście możliwość przeniesienia się w czasie, wybralibyście przeszłość czy przyszłość?
.
Główna bohaterka powieści "Klątwa kani" to Gina. Dziewczyna mieszka w Gdyni, a jej profil na instagramie cieszy się bardzo dużą popularnością. Niestety pewnego dnia, w drodze na Hel spotyka ją tragedia. W wyniku wypadku samochodowego traci władzę w nogach, a jej mama ginie na miejscu. Nie spodziewa się, że kiedy po pewnym czasie ponownie wróci na Hel, jej życie znów zmieni się diametralnie.
Markus to członek Bractwa Witalijskiego, czyli średniowiecznego klanu bałtyckich piratów, którzy dbają o mieszkańców Helu oraz zwalczają gdańszczan oraz Krzyżaków.
Czy istnieje możliwość aby tych dwoje się spotkało, a co więcej, zakochało się w sobie? Okazuje się, że tak...
.
Kiedy pierwszy raz przeczytałam opis tej historii poczułam się ogromnie zaintrygowana i zaciekawiona. Pomyślałam, że może to być zupełnie coś innego od książek po które sięgam zazwyczaj. Początek jest dość niepozorny, jednak z rozdziału na rozdział akcja się rozkręca i robi się coraz bardziej interesująco. Jedyne co mnie raziło to to, że w momencie kiedy bohaterka przenosi się w czasie (to nie spojler, to główny motyw "Klątwy kani") nie jest ona w żaden sposób zaskoczona, zdziwiona czy wystraszona, a przecież nagłe znalezienie się w średniowieczu to nie rzecz codzienna i normalna. Pomijając ten jeden (jak dla mnie) mały mankament, to książkę czytało mi się bardzo dobrze. Pióro autorki jest lekkie co sprawia, że możemy płynąć przez karty powieści. Fabuła jest bardzo ciekawa, trzyma w napięciu, a rozdziały kończą się w taki sposób, że oczy same uciekają na następną stronę. Gina jako bohaterka była dla mnie dość denerwująca ponieważ sprawiała wrażenie zadufanej w sobie i wszechwiedzącej. Natomiast kiedy pojawił się Markus wszystko spięło się w całość i z ogromną chęcią poznawałam ich wspólne przygody. Na moją uwagę zasługuje też bohaterka Geczeta - bardzo chciałabym żeby jej historia została rozwinięta ponieważ jak dla mnie jest chyba najbardziej ciekawą osobą w "Klątwie kani". Jej przeszłość jak i jej charakter ukształtowany przez mnóstwo złych doświadczeń bardzo mnie intryguje.
.
Jeśli lubicie serial "Outlander" jak i książki Diany Gabaldon to polubicie również "Klątwę kani" Jagny Rolskiej. Ja ze swojej strony serdecznie polecam ten tytuł i z ogromną radością mogę zapowiedzieć, że już 10 kwietnia pojawi się drugi tom pod tytułem "Śpiew morzycy". Dla szczęśliwych posiadaczy abonamentu na Legimi - książka jest już dostępna w formie ebooka jak i audiobooka.
.
Współpraca @wydawnictwo_mieta
https://wydawnictwomieta.pl/produkt/klatwa-kani/
.
https://www.instagram.com/panisowaczyta/

Jeśli mielibyście możliwość przeniesienia się w czasie, wybralibyście przeszłość czy przyszłość?
.
Główna bohaterka powieści "Klątwa kani" to Gina. Dziewczyna mieszka w Gdyni, a jej profil na instagramie cieszy się bardzo dużą popularnością. Niestety pewnego dnia, w drodze na Hel spotyka ją tragedia. W wyniku wypadku samochodowego traci władzę w nogach, a jej mama ginie na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nigdy nie byłam fanką mitologii. Nie fascynowała mnie ona do czasu kiedy namiętnie zaczęłam grać w pewną grę komputerową. Chodzi mi tutaj o "Assassin's Creed Odyssey", w której akcja rozgrywa się w Grecji podczas wielkiej wojny peloponeskiej pomiędzy Atenami a Spartą.
Kiedy otrzymałam propozycję współpracy recenzenckiej od @wydawnictwomuza przy tytule "Elektra", od razu zaświeciło mi się światełko nad głową, że może to być świetna książka, w końcu to retelling greckiego mitu! I wiecie co? To był strzał w 10! Zwłaszcza, że pojawia się tutaj bohaterka o takim samym imieniu co w mojej ukochanej grze.
.
Jedna historia, trzy różne perspektywy.
Klitajmestra - żona króla Agamemnona, która pragnie jego śmierci za makabryczny czyn, którego dokonał przed wyruszeniem na wojnę trojańską.
Elektra - córka króla Agamemnona, która mimo wszystko nadal bezgranicznie go kocha i pragnie uchronić go przed tym co planuje jej matka.
Kassandra - obdarzona przez Apolla darem przewidywania przyszłości, branka Agamemnona, (według mnie) postać najbardziej tragiczna i smutna, ale jednocześnie moja ulubiona. Jej upór w to by inni uwierzyli w jej przepowiednie był godny podziwu.
.
Przyznaję, że "Elektrę" czytałam z zapartym tchem i co chwila sprawdzałam w internecie zgodność z mitologią. Oczywiste, że pewne zdarzenia zostały zmienione (jest to przecież retelling), ale mimo to byłam poruszona, zaintrygowana i podekscytowana jednocześnie. Książka dostarczyła mi wiele emocji i z ogromnym zainteresowaniem zaczynałam kolejne rozdziały. Lekki styl pisania autorki sprawił, że płynęłam przez całą historię, mimo że przedstawiane były naprawdę brutalne sceny. Nie spodziewałam się takiego zachwytu, raczej podeszłam do niej z dystansem. Obawiałam się, że historia mnie wynudzi i rozczaruje jednak dostałam coś zupełnie odwrotnego. Na samą myśl o niej mam ciarki i czuję ogromną wdzięczność i radość, że mogłam ją przeczytać. To była rewelacyjna lektura, którą z czystym sumieniem mogę polecić. Czytajcie i zachwyćcie się tak jak ja.
.
Współpraca @wydawnictwomuza

Nigdy nie byłam fanką mitologii. Nie fascynowała mnie ona do czasu kiedy namiętnie zaczęłam grać w pewną grę komputerową. Chodzi mi tutaj o "Assassin's Creed Odyssey", w której akcja rozgrywa się w Grecji podczas wielkiej wojny peloponeskiej pomiędzy Atenami a Spartą.
Kiedy otrzymałam propozycję współpracy recenzenckiej od @wydawnictwomuza przy tytule "Elektra", od razu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wiem, że już wiosna (przynajmniej kalendarzowa bo na pewno nie za oknem), ale pozwólcie, że na moment zabiorę Was do mroźnej i zaśnieżonej niewielkiej stacji benzynowej w Zopkios w Kanadzie - miejsca odciętym od cywilizacji...
.
Dla Callie miała to być kolejna nudna nocna zmiana w pracy. Wszystko zaczyna się psuć kiedy dowiaduje się, że towarzyszyć jej będzie niepełnosprawny umysłowo współpracownik, Griffin, którego zazwyczaj unikała. Lecz akurat to okazuje się "najmniejszym" problemem. Na stację bowiem podjeżdża ciężarówka z której wysiadają dwaj mężczyźni. Kobieta postanawia im jak najszybciej pomóc i udzielić schronienia. Widzi, że oboje są przerażeni nieprzejezdnymi drogami oraz aktualną sytuacją pogodową. Jednak z minuty na minutę i z każdym kolejnym wypowiadanym przez nich zdaniem, kobieta przekonuje się, że nie może im ufać. Nie może też liczyć na pomoc Griffina. Na jaw zaczynają wychodzić przerażające fakty, ale i to, że w ciężarówce czeka jeszcze ktoś...
.
To jest naprawdę bardzo dobra książka. BA! to jest rewelacyjna książka! Tylko wiecie gdzie popełniłam błąd? Czytając te wszystkie zachwalające recenzje na jej temat, wyobraziłam sobie historię, która zmiecie mnie z nóg. Przygotowałam się na historię, która miała sprawić, że zaniemówię i nie będę umiała dojść do siebie. Fakt, akcja pędzi tutaj tak szybko, że ciężko złapać oddech. Fakt, wszystko jest przemyślane i dopięte na ostatni guzik. Jednak koniec końców nie byłam tak zaskoczona jak myślałam, że będę. Kiedy wszystko powoli zaczęło się wyjaśniać, pomyślałam sobie "aaa, ok", a nie "o ja pi@#$%le!". Rozumiecie o co chodzi?
Mimo to, szczerze polecam Wam tę pozycję. Kto wie, może pewnego dnia dane nam będzie zobaczyć tę historię na dużym ekranie bo fabuła jak dla mnie idealnie nadaje się na scenariusz filmowy. Trzyma w napięciu, jest pełna tajemnic, zwrotów akcji, a bohaterowie są świetnie wykreowani.
.
Jestem pełna podziwu, że na polskim rynku wydawniczym mamy tak utalentowane autorki. Pani Karolino, chapeau bas!
.
https://www.instagram.com/panisowaczyta/

Wiem, że już wiosna (przynajmniej kalendarzowa bo na pewno nie za oknem), ale pozwólcie, że na moment zabiorę Was do mroźnej i zaśnieżonej niewielkiej stacji benzynowej w Zopkios w Kanadzie - miejsca odciętym od cywilizacji...
.
Dla Callie miała to być kolejna nudna nocna zmiana w pracy. Wszystko zaczyna się psuć kiedy dowiaduje się, że towarzyszyć jej będzie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Główna bohaterka Noelle, można powiedzieć, że zmienia pracę jak rękawiczki. Działa według swojego utartego schematu - zatrudnia się w hotelu na stanowisku sprzątaczki, stara się aby wszyscy współpracownicy ją szczerze polubili i kiedy jej się to udaje, zaczyna kraść gościom ich nic nie znaczące przedmioty typu grzebień czy nić dentystyczna. Kiedy na horyzoncie zaczynają pojawiać się jakiekolwiek problemy np gość zauważy, że coś zniknęło z jego pokoju - nikt nie podejrzewa o to Noelle, ale mimo to wymyśla ona pierwszą lepszą wymówkę, zwalnia się i wyjeżdża do innego miasta i zatrudnia się w kolejnym, innym hotelu.
.
Mimo, że książka porusza ważny temat bardzo trudnego dzieciństwa i przemocy to czytało mi się ją niezwykle lekko i płynnie. Życie naszej głównej bohaterki niestety nie było wysłane różami i ma to konsekwencje w jej dorosłym życiu. Jest zagubiona lecz świetna w swoim fachu. Kradzież tych czasem prawie niewidocznych rzeczy, sprawia jej ogromną przyjemność, czuje wtedy satysfakcję i emocje, od których jest uzależniona. Nie spodziewa się, że w tytułowym hotelu 21, nastąpi przełom i pozna kobiety, które szczerze chcą jej pomóc i w których znajdzie prawdziwe przyjaciółki. Relacja między nimi została pokazana w uroczy, a jednocześnie gorzki sposób bo każda mierzy się w życiu ze swoimi problemami, ale jednocześnie potrafi wesprzeć się nawzajem. I to jest piękne. Myślę, że każdy zasługuje na takie osoby w swoim życiu.
.
Jeśli chodzi o wątek romantyczny - nie spodziewałam się go, ale absolutnie mi nie przeszkadzał. Choć momentami miałam poczucie, że został on stworzony na siłę.
.
Mogłabym przyczepić się do pewnych niedociągnięć w fabule i zbyt naciąganych momentów (zaznaczam, że to debiut autorki), ale po co? Liczy się dla mnie to, że po skończeniu książki, uśmiech nie schodził mi z twarzy. Ogólne przesłanie jest bardzo optymistyczne i dające nadzieję. Jestem bardzo usatysfakcjonowana z lektury i na pewno będę ją miło i ciepło wspominać.
.
Współpraca @wydawnictwo.kobiece
.
https://www.instagram.com/panisowaczyta/

Główna bohaterka Noelle, można powiedzieć, że zmienia pracę jak rękawiczki. Działa według swojego utartego schematu - zatrudnia się w hotelu na stanowisku sprzątaczki, stara się aby wszyscy współpracownicy ją szczerze polubili i kiedy jej się to udaje, zaczyna kraść gościom ich nic nie znaczące przedmioty typu grzebień czy nić dentystyczna. Kiedy na horyzoncie zaczynają...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Lubicie opowiadania? Ja raz na jakiś czas lubię po nie sięgnąć, ale zazwyczaj wybieram powieści.
.
Ostatnio pisałam Wam, jak bardzo zachwycona jestem twórczością Daphne du Maurier. Korzystając z tego, że aktualnie mam (obojętnie jakby to nie zabrzmiało) "fazę" na tę autorkę, postanowiłam przeczytać jej kolejne dzieło. Tym razem wybór padł na "Ptaki".
.
"Ptaki" to zbiór opowiadań. Dokładnie pięciu opowiadań, które były dla mnie fenomenalne. Mroczne, niepokojące i z niepowtarzalnym wręcz dusznym klimatem, który sprawiał, że miałam ciarki na całym ciele. Mimo, że książka nie jest typowym horrorem - nie wyskakują tutaj żadne potwory czy duchy, nie ma bestialskich zbrodni, to cały czas czułam właśnie ten narastający niepokój. Styl pisania autorki dostarcza mi wiele emocji, z każdą książką coraz bardziej i intensywniej. Wciąż jestem oczarowana jej stylem pisania i tym jaki klimat w swoich powieściach czy właśnie w opowiadaniach potrafiła stworzyć.
.
Mam jedynie żal do wydawców o to, że zepsuli mi ostatnie opowiadanie... Jeśli jeszcze nie czytaliście, a planujecie sięgnąć po "Ptaki" z serii butikowej wydawnictwa Albatros, to omińcie proszę tytułową stronę ostatniego opowiadania. Bowiem jest tam pewien rysunek, który przedstawia coś, co pojawia się dopiero w ostatnim zdaniu tegoż opowiadania ("Stary"). Psuje to cały zamierzony (zapewne) zabieg autorki. A szkoda bo gdyby nie to, myślę, że zbierałabym szczękę z podłogi.
.
https://www.instagram.com/panisowaczyta/

Lubicie opowiadania? Ja raz na jakiś czas lubię po nie sięgnąć, ale zazwyczaj wybieram powieści.
.
Ostatnio pisałam Wam, jak bardzo zachwycona jestem twórczością Daphne du Maurier. Korzystając z tego, że aktualnie mam (obojętnie jakby to nie zabrzmiało) "fazę" na tę autorkę, postanowiłam przeczytać jej kolejne dzieło. Tym razem wybór padł na "Ptaki".
.
"Ptaki" to zbiór...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Wings of the Heart" to druga część powieści "Angel Wings", którą jakiś czas temu również miałam przyjemność recenzować. Tym razem historia skupia się na Zuzannie i Nikodemie (dobrze znanych nam właśnie z pierwszej części). Zuza jest starsza od Nikodema, jednak zaczyna żywić do niego coraz mocniejsze i głębsze uczucia. Próbuje je zagłuszyć spotykając się z Arturem, bogatym mężczyzną, który zabiera dziewczynę do drogich restauracji czy do innych miejsc, w których niestety ona czuje się źle i niekomfortowo. Nie zwracając na to uwagi, Zuza nadal się z nim spotyka, tłumacząc sobie, że coś z nią musi być nie tak skoro nie potrafi się przekonać i bardziej polubić Artura. I właśnie w tych momentach, Zuza bardzo mnie denerwowała! Miałam ochotę nią potrząsnąć, jednak na całe szczęście i w porę, podejmuje decyzję, która myślę, że zadowoliła wszystkich czytelników powieści.
.
Historia była w moim odczuciu bardzo ciepła, lekka i urocza. Żal było mi się rozstawać z bohaterami. Tak jak w przypadku pierwszej części, zachwyciła mnie swoją prostotą, a jednocześnie tym, że poruszyła ważne tematy. Myślę, że z czystym sumieniem mogę ją polecić młodym osobom. Jest duża szansa, że wyniosą z niej wartościowe wnioski. Nie była ona bowiem infantylna lecz właśnie wartościowa. A to bardzo cenię w literaturze młodzieżowej.
.
Jeśli szukacie takiej komfortowej książki z motywem "friends to lovers" i w której będziecie razem z bohaterami przeżywać ich rozterki oraz im kibicować to "Wings of the Heart" będzie idealnym wyborem. Otuli Was jak ciepły koc, rozgrzeje Wasze serca i da nadzieję na lepsze jutro. Bo zawsze, ale to zawsze po burzy wychodzi słońce. Nie zapominajcie o tym.
.
Współpraca @books4ya
.
https://www.instagram.com/panisowaczyta/

"Wings of the Heart" to druga część powieści "Angel Wings", którą jakiś czas temu również miałam przyjemność recenzować. Tym razem historia skupia się na Zuzannie i Nikodemie (dobrze znanych nam właśnie z pierwszej części). Zuza jest starsza od Nikodema, jednak zaczyna żywić do niego coraz mocniejsze i głębsze uczucia. Próbuje je zagłuszyć spotykając się z Arturem, bogatym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Filip Ashley jako małe dziecko traci rodziców. Pod swój dach przygarnia go Ambroży, starszy kuzyn, który zaczyna traktować go jak własnego syna. Wychowuje go najlepiej jak potrafi, bez żadnej pomocnej kobiecej ręki. Przepisuje mu również cały swój majątek. Kiedy Filip jest już dorosły, a Ambroży zaczyna podupadać na zdrowiu, postanawia wyjechać na kilka miesięcy na południe Europy. Z biegiem czasu, pisane listy przez Ambrożego do Filipa stają się coraz bardziej dziwne. Okazuje się, że mężczyzna poślubił pewną kobietę, Rachelę. Filip zdziwiony nagłą zmianą tonu w listach jak i tym, że jego kuzyn został mężem (a zawsze stronił od kobiet), postanawia do niego pojechać. Niestety jest już za późno...
.
Co za klimat! Co za tajemnica! Od początkowych stron powieści, czuć narastające napięcie. Z rozdziału na rozdział czułam się coraz bardziej niezdecydowana. Nie wiedziałam po czyjej stronie leży wina, a autorka zgrabnie zadbała o to, abym czuła się tak do samego końca, a nawet i po zakończeniu. Styl pisania Daphne, trafia do mnie w 100% - tajemniczy, mroczny i gotycki. Wszystko jest niedopowiedziane. Zagadka tak naprawdę nie zostaje rozwiązana i to czytelnik dostaje możliwość wyboru - czy ofiarą jest strona A czy B. Genialna narracja i genialnie wykreowani bohaterowie. Czułam, że ta powieść jest po prostu w punkt. Nic bym nie dodała i nic bym nie zmieniła. Żałuję tylko jednego... że nie poznam już tej historii po raz pierwszy.
R E W E L A C J A !
.
https://www.instagram.com/panisowaczyta/

Filip Ashley jako małe dziecko traci rodziców. Pod swój dach przygarnia go Ambroży, starszy kuzyn, który zaczyna traktować go jak własnego syna. Wychowuje go najlepiej jak potrafi, bez żadnej pomocnej kobiecej ręki. Przepisuje mu również cały swój majątek. Kiedy Filip jest już dorosły, a Ambroży zaczyna podupadać na zdrowiu, postanawia wyjechać na kilka miesięcy na południe...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kaja uwielbia pisać. Obserwuje pary, a później na ich podstawie tworzy własne opowiadania, które publikuje na swoim blogu. Jej ulubionym miejscem jest kawiarnia, w której pracuje jej siostra, Zuza. To właśnie tam najczęściej zasiada z laptopem, popija ciepłą herbatę, a nad głową ma zwisające z sufitu pozłacane papierowe gwiazdy.
Eryk jest wokalistą w zespole "Wings". Kiedy dyrektorka szkoły wzywa go do swojego gabinetu aby namówić jego oraz jego zespół na wzięcie udziału w przeglądzie muzycznym, chłopak zgadza się lecz niechętnie. Przychodzi mu napisać tekst do ich pierwszej autorskiej piosenki lecz nic nie przychodzi mu do głowy. Przeglądając internet w poszukiwaniu inspiracji, trafia na pewien blog, pewnej dziewczyny...
.
Podejrzewam co sobie teraz możecie pomyśleć. Banalna, przewidywalna, przesłodzona historia. Pierwsze wrażenie rzeczywiście może takie być, ale wiecie co? Bawiłam się wyśmienicie! Wspaniale było wrócić do czasów nastoletnich i powspominać z sentymentem szkolne zauroczenia czy miłości. Książka wciągnęła mnie tak mocno, że momentami w trakcie czytania zapominałam, że jestem już dorosła i wyobrażałam sobie, że chodzę szkolnymi korytarzami za Kają i Erykiem.
.
Niesamowicie ciepło i lekko napisana powieść młodzieżowa, zachwyciła mnie jednocześnie swoją prostotą, ale i tym jak ważne tematy poruszyła. Bo przecież młodzi też przeżywają swoje dramaty, są po ciężkich przeżyciach i mają prawo czuć się przytłoczeni. Mają prawo czuć się źle. Nie możemy o tym zapominać i nie możemy generalizować, a przede wszystkim nie możemy mierzyć problemów ludzi jedną miarą.
.
Przeurocza historia przeczytana na raz.
Świetnie wykreowani bohaterowie.
Świąteczna atmosfera.
I rewelacyjne piosenki.
Czego chcieć więcej?
Na pewno drugiej części!
Już zacieram ręce.
.
Współpraca @books4ya
.
https://www.instagram.com/panisowaczyta/

Kaja uwielbia pisać. Obserwuje pary, a później na ich podstawie tworzy własne opowiadania, które publikuje na swoim blogu. Jej ulubionym miejscem jest kawiarnia, w której pracuje jej siostra, Zuza. To właśnie tam najczęściej zasiada z laptopem, popija ciepłą herbatę, a nad głową ma zwisające z sufitu pozłacane papierowe gwiazdy.
Eryk jest wokalistą w zespole "Wings". Kiedy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Charlie, główna bohaterka książki, postanawia opuścić uczelnię na której studiuje po tym, kiedy jej najbliższa przyjaciółka pada ofiarą morderstwa. Mierzy się z poczuciem winy, dlatego podejmuje szybką decyzję o tym, by skorzystać z propozycji transportu od nieznanego jej mężczyzny, Josha. Jednak z kilometra na kilometr Charlie coraz bardziej przekonuje się, że podjęła spore ryzyko. Obawia się, że trafiła do samochodu mordercy, a przecież obiecała sobie, że będzie ostrożna i nie będzie tak łatwo ufała obcym...
.
Dawno już nie czytałam tak nierównej książki. Początek był bardzo rozwleczony i nudny. Jesteśmy świadkami tego jak główna bohaterka powoli wpada w paranoję, a w swojej głowie układa najgorsze scenariusze. Widzi to, co chce widzieć i słyszy to, co chce słyszeć. Akcja cały czas toczy się w samochodzie, a każda godzina mija w ślimaczym tempie. Nie dzieje się kompletnie nic, a wyobrażenia Charlie sprawiają, że staje się ona bardzo denerwującą postacią. I nagle miałam wrażenie, że spadła bomba, która roztrzaskała całą fabułę na małe kawałeczki. Zaczęło dziać się tyle, że nawet ja przestałam nadążać. Pojawia się nowa bohaterka, która zmienia cały bieg historii i wszystko zaczyna się wydawać coraz mniej realistyczne.
.
Rozumiem, że większość książek, które czytamy to czysta fikcja literacka, a autor ma prawo robić z bohaterami to, co żywnie mu się podoba, jednak tutaj odniosłam wrażenie, że pan Sager nie wykorzystał potencjału swojej historii. Tak jakby miał sto pomysłów na sekundę i chciał wszystko wykorzystać w zakończeniu. Jak dla mnie "Tylko przetrwaj noc" to nieprzemyślana i chaotyczna pozycja. Sam pomysł jest bardzo dobry, jednak z realizacją coś tutaj nie wyszło. A szkoda. Jedynym plusem było dla mnie to, że bohaterowie w tym nieszczęsnym samochodzie słuchali naprawdę fajnej muzyki. Jednak to zdecydowanie za mało abym pozytywnie oceniła tę książkę.
.
https://www.instagram.com/panisowaczyta/

Charlie, główna bohaterka książki, postanawia opuścić uczelnię na której studiuje po tym, kiedy jej najbliższa przyjaciółka pada ofiarą morderstwa. Mierzy się z poczuciem winy, dlatego podejmuje szybką decyzję o tym, by skorzystać z propozycji transportu od nieznanego jej mężczyzny, Josha. Jednak z kilometra na kilometr Charlie coraz bardziej przekonuje się, że podjęła...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Już w trakcie czytania "W tę grudniową noc", wiedziałam, że napisanie recenzji będzie dla mnie nie lada wyzwaniem. Świadczy o tym sam fakt, że przeczytałam ją dwa tygodnie temu, a okazji do spisania myśli miałam wiele. Ciągle to przekładałam i mówiłam - "nie, to jeszcze nie ten czas", ale myślę, że już wystarczy...
Przedstawiam Wam książkę, która trafiła do mnie po stokroć i z którą utożsamiam się jak z żadną inną.
.
Małżeństwo Iwony i Roberta wisi na włosku. Kiedy spełnili swoje marzenie o założeniu rodziny i urodził im się syn, po kilku latach okazało się, że egoizm, chora ambicja i upór zaczęły przodować u jednej ze stron. Iwona twierdziła, że dowodem na to, że kocha jest to, że ich syn jest najedzony i czysty. Nie okazywała względem niego, ani względem męża żadnych uczuć. Nie przytulała, nie mówiła, że kocha. Była oschła i naburmuszona. Obwiniała wszystkich o wszystko. Miała w sobie wiele złości i pretensji. Większość czasu spędzała w pracy. Prawie wszystkie obowiązki przypadły Robertowi, a on przyjmował zachowania żony ze spokojem. Pomagał jej i starał się zrozumieć dlaczego zachowuje się tak, a nie inaczej. Był jej oparciem, jednak Iwona tego nie dostrzegała... Nikt nie spodziewał się, że w dwie minuty między sądem, a domem, wydarzy się coś, niby błahego, ale co tak znacząco wpłynie na ich dalsze wspólne życie.
.
Jestem poruszona tym, w jaki sposób Dorota (mam tę przyjemność być z autorką na ty) po raz drugi przeszyła moje serce swoimi słowami (za pierwszym razem, zrobiła to przy powieści "Bądź moim światłem"). Mimo, że książka liczy nieco ponad 300 stron, musiałam ją sobie dawkować bo czytanie jej, po prostu mnie bolało... Bolało mnie zachowanie Iwony, które było mi tak bardzo znajome... Sunęłam wzrokiem po stronach tej książki, a przy tym towarzyszyły mi ogromne emocje, które dotykały mnie z każdym słowem coraz bardziej. Niezwykle ciężka dla mnie powieść, ale jednocześnie ważna i dająca nadzieję.
.
Ostatnio Dorota napisała mi - "Nie wiem jak to możliwe, że się znalazłyśmy". I ja też nie wiem... ale jestem wdzięczna i szczęśliwa, że na swojej drodze poznałam autorkę, której książki są tak bardzo "moje". Dziękuję Ci, Dorota.
.
"Bez niego byłabym szczęśliwa. Piła kawę, czytała książki. Podziwiała zachody słońca. Umiałabym, ale... to nie byłoby to samo."
.
https://www.instagram.com/panisowaczyta/

Już w trakcie czytania "W tę grudniową noc", wiedziałam, że napisanie recenzji będzie dla mnie nie lada wyzwaniem. Świadczy o tym sam fakt, że przeczytałam ją dwa tygodnie temu, a okazji do spisania myśli miałam wiele. Ciągle to przekładałam i mówiłam - "nie, to jeszcze nie ten czas", ale myślę, że już wystarczy...
Przedstawiam Wam książkę, która trafiła do mnie po stokroć...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Morderstwo w zimowy dzień", jak głosi opis z tyłu książki, to "intrygująca powieść kryminalna osadzona w scenerii angielskiej wioski Abbeymead. Idealna dla fanów Sherlocka Holmesa i Herkulesa Poirota." Czyż nie brzmi idealnie?
.
Nie mogłam doczekać się drugiego tomu serii z polubioną tak bardzo przeze mnie Florą Steel. Kiedy otrzymałam maila od @wydawnictwomando z propozycją współpracy przy tym tytule, moja radość była ogromna. Pamiętam, że czytając pierwszy tom, byłam zachwycona lekkością pióra autorki. Mimo, że fabuła opiera się na dokonanym morderstwie, to czytało się ją niezwykle płynnie i łatwo. Tym razem również było tak samo, a nawet lepiej!
.
Flora po raz drugi postanawia wszcząć śledztwo na własną rękę, kiedy podczas spaceru po molo, zauważa ciało młodej, znanej jej kobiety. W odkryciu prawdy, towarzyszy jej pisarz kryminałów, Jack Carrington. Wszystko jednak, okazuje się zbyt niebezpieczne, kiedy życie samej Flory, staje się zagrożone.
.
Świetnie wykreowani bohaterowie, przemyślane dialogi, wciągająca fabuła i rewelacyjny klimat! Nie potrzeba mi więcej. Książka dostarczyła mi wszystkiego czego wymagam od tego typu lektur. Jeśli szukacie czegoś na zimowe wieczory, "morderstwo w zimowy dzień" to strzał w 10. Podpisuję się pod nią rękami i nogami. Polecam gorąco!
.
https://www.instagram.com/panisowaczyta/

"Morderstwo w zimowy dzień", jak głosi opis z tyłu książki, to "intrygująca powieść kryminalna osadzona w scenerii angielskiej wioski Abbeymead. Idealna dla fanów Sherlocka Holmesa i Herkulesa Poirota." Czyż nie brzmi idealnie?
.
Nie mogłam doczekać się drugiego tomu serii z polubioną tak bardzo przeze mnie Florą Steel. Kiedy otrzymałam maila od @wydawnictwomando z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Akcja książki dzieje się w Egipcie. Nasz słynny detektyw - Herkules Poirot wyjeżdża tam na wakacje, jednak nie jest dane mu odpocząć. Zauważa przedziwną relację między trojgiem współuczestników wycieczki - parą w podróży poślubnej i ich znajomą Jacqueline, która była wcześniejszą partnerką pana młodego. Kobieta nie potrafi pogodzić się z obecną sytuacją i nie odstępuje świeżo upieczonych małżonków na krok. Pewnego dnia wszyscy uczestnicy wycieczki wypływają w rejs po Nilu. Dochodzi tam do tajemniczego morderstwa. Jednak to dopiero początek.
.
Książka wywołała u mnie pełną pulę emocji. Na samym początku poznajemy wszystkich bohaterów, a jak to w książkach autorstwa Agathy bywa, jest ich dość sporo. Jednak szybko można się połapać i w dalszej części historii nie sprawiało mi to problemów. Z rozdziału na rozdział czułam się coraz bardziej zaintrygowana i podekscytowana, a kilka zwrotów akcji wprawiło mnie w ogromne zaskoczenie i zdumienie. Zakończenie również było dla mnie niespodziewane i bardzo satysfakcjonujące. Czułam po prostu, że przeczytałam świetną książkę. Agatha Christie zdecydowanie potrafi zaskoczyć czytelnika. Nawet po tylu latach.
.
https://www.instagram.com/panisowaczyta/

Akcja książki dzieje się w Egipcie. Nasz słynny detektyw - Herkules Poirot wyjeżdża tam na wakacje, jednak nie jest dane mu odpocząć. Zauważa przedziwną relację między trojgiem współuczestników wycieczki - parą w podróży poślubnej i ich znajomą Jacqueline, która była wcześniejszą partnerką pana młodego. Kobieta nie potrafi pogodzić się z obecną sytuacją i nie odstępuje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czy od razu po zakończeniu czytania tomu pierwszego sięgacie po drugi, jeśli jest dostępny? Ja staram się odczekać jakiś czas, żeby móc zatęsknić za bohaterami. Jednak w przypadku "Mazurskiej opowieści" zrobiłam wyjątek... i to chyba był błąd.
.
W drugiej części powieści Agnieszki Polaszek, poznajemy dalsze losy Ewy i Marcina. Niestety dochodzi do tragedii i Ewa musi zmierzyć się z podwójną żałobą. Na pomoc przybywa Grzegorz - mężczyzna, którego Ewa wiele lat temu wyciągnęła z kłopotów. Proponuje jej wyjazd do Włoch, gdzie aktualnie mieszka. Początkowo Ewa nie jest za bardzo przekonana do tego pomysłu, jednak w końcu stwierdza, że zmiana otoczenia dobrze jej zrobi.
.
Pisząc recenzje pierwszego tomu, zarzuciłam, że zbyt wiele się w nim działo. Tak wiele, że było to dla mnie aż niemożliwe. W drugim tomie natomiast, dzieje się... no właśnie nic się nie dzieje. Oprócz tej wielkiej tragedii na samym początku, nie ma żadnych zwrotów akcji. Nie zostałam zaskoczona czymkolwiek. Przewidywałam zachowania Ewy czy osób z jej otoczenia. Cały czas był poruszany temat jej żałoby i tego czy ona cokolwiek powinna. Czy powinna jeszcze zaznać szczęścia? Czy powinna się zakochać? Było to dla mnie bardzo męczące, nużące i najzwyczajniej w świecie po prostu się nudziłam.
Uważam, że druga część została napisana na siłę. Choć mogę się oczywiście mylić. Być może rzeczywiście jest to mój błąd, że nie zrobiłam sobie dłuższej przerwy między tomami. Wierzę, że seria znajdzie swoich zwolenników, a głównie zwolenniczki.
Mimo wszystko bardzo dziękuję @wydawnictworeplika za możliwość przeczytania i zrecenzowania tych dwóch książek.
.
https://www.instagram.com/panisowaczyta/

Czy od razu po zakończeniu czytania tomu pierwszego sięgacie po drugi, jeśli jest dostępny? Ja staram się odczekać jakiś czas, żeby móc zatęsknić za bohaterami. Jednak w przypadku "Mazurskiej opowieści" zrobiłam wyjątek... i to chyba był błąd.
.
W drugiej części powieści Agnieszki Polaszek, poznajemy dalsze losy Ewy i Marcina. Niestety dochodzi do tragedii i Ewa musi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kiedy Aveline dowiaduje się, że jesienną przerwę spędzi u swojej ciotki, nie jest za bardzo zadowolona. Ciocia sprawia bowiem, że dziewczynka robi się przy niej bardzo onieśmielona. Ustala pełno zakazów, jest bardzo tajemnicza, zagadkowa, chłodna, ale przy tym miła. Miejsce w którym mieszka sprawia wrażenie złowrogiego i ponurego. Zbliża się Halloween co dodatkowo potęguje mroczny klimat całego miasteczka. Mieszkańcy wystawiają przed swoje domy kukły, które wyglądają jak dzieci.
Dzień po przyjeździe, ciocia zabiera Aveline do antykwariatu. Tam dziewczynka znajduje starą księgę pełną upiornych opowieści, które wprost uwielbia. Teraz pobyt u cioci nie wydaje się jej już taki zły. Jak się później okazuje, książka którą kupiła należała kiedyś do Primrose Penberthy, która zniknęła w tajemniczych okolicznościach. Aveline postanawia zbadać sprawę i rozpoczyna wnikliwe śledztwo.
.
Zdaję sobie sprawę, że książka znajduję się w grupie wiekowej 9-12, jednak absolutnie mnie to nie zniechęciło do sięgnięcia po nią. Już sama okładka przykuła moją uwagę, a wiele pozytywnych recenzji np u Kasi @book.ovska dodatkowo sprawiało, że moja ciekawość rosła i rosła. I wiecie co? Bawiłam się rewelacyjnie! Pochłonęłam książkę na raz. Cały czas czułam narastający dreszczyk emocji, a na końcu nawet troszkę zaczęłam się bać! Świetna i ciekawa fabuła na pewno spodoba się odważnej młodej młodzieży, ale jak widać też i dorosłym ;) Z ogromną chęcią sięgnę po drugi tom na który zresztą niecierpliwie czekam.
.
https://www.instagram.com/panisowaczyta/

Kiedy Aveline dowiaduje się, że jesienną przerwę spędzi u swojej ciotki, nie jest za bardzo zadowolona. Ciocia sprawia bowiem, że dziewczynka robi się przy niej bardzo onieśmielona. Ustala pełno zakazów, jest bardzo tajemnicza, zagadkowa, chłodna, ale przy tym miła. Miejsce w którym mieszka sprawia wrażenie złowrogiego i ponurego. Zbliża się Halloween co dodatkowo potęguje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Filip ma 16 lat i właśnie przeżywa wakacje swojego życia. Zakochał się w dziewczynie jego marzeń - Weronice. Na każdy możliwy sposób próbuje jej zaimponować jednak bez skutku. Razem z kolegą wpada na pomysł by kupić motorynkę. Nie ma na nią uprawnień i dodatkowo pewnego dnia wsiada na nią i prowadzi nietrzeźwy. Jak mogło się to skończyć, każdy się domyśli. Filip ląduje w szpitalu na oddziale chirurgii dziecięcej w Gliwicach. Poznaje tam kilka wyjątkowych osób, z którymi od razu nawiązuje przyjaźń. Jednak najważniejszą osobą staje się dla niego Klara - pyskata i rezolutna dziewczyna, która mimo wypadku samochodowego i obrażeń wynikłych z niego, swoim optymizmem i pozytywnym myśleniem zaraża wszystkich pacjentów oddziału. Rodzi w nich nadzieję i pomaga wzbudzić ich wolę walki.
.
Krótka, ale jakże treściwa. Smutna, ale jakże prawdziwa. To moje pierwsze myśli po przeczytaniu tej książki. Od pierwszych stron przepadłam. Wsiąknęłam w całą historię, a na końcu poczułam ogromny ból. Ból z wielu powodów - że powieść zakończyła się tak, a nie inaczej... że ludzi spotyka krzywda, a już najgorzej kiedy ta krzywda spotyka dzieci... że życie jest tak przewrotne... że od jednej wydawałoby się błahej decyzji, nasze życie wywróci się do góry nogami... bądź też skończy.
.
Ciężko mi było napisać cokolwiek o tej książce. Mimo, że minęło już sporo czasu to rozsiadła się ona wygodnie w moim sercu. Wracam do niej myślami i nadal czuję, że we mnie żyje, że nadal jest świeża. Wywarła na mnie ogromne wrażenie i nawet jeśli uznacie, że to nie Wasz klimat, nie Wasz gatunek to spróbujcie. To "tylko" 238 stron przepięknej historii.
.
https://www.instagram.com/panisowaczyta/

Filip ma 16 lat i właśnie przeżywa wakacje swojego życia. Zakochał się w dziewczynie jego marzeń - Weronice. Na każdy możliwy sposób próbuje jej zaimponować jednak bez skutku. Razem z kolegą wpada na pomysł by kupić motorynkę. Nie ma na nią uprawnień i dodatkowo pewnego dnia wsiada na nią i prowadzi nietrzeźwy. Jak mogło się to skończyć, każdy się domyśli. Filip ląduje w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ewa po zakończeniu studiów wraz ze swoimi przyjaciółmi wyjeżdża do Augustowa. Przez to, że panicznie boi się wody postanawia zostać na lądzie podczas gdy jej przyjaciele wypływają łódką na środek jeziora na kilka dni. Po pożegnaniu Ewa zamawia kawę w pobliskiej kawiarni, którą po chwili przypadkowo wylewa na nieznajomego. Między tą dwójką od razu wybucha wzajemna fascynacja, która bardzo szybko przeradza się w namiętne uczucie. Ich sielanka nie trwa długo. Mężczyzna w nocy otrzymuje telefon o bardzo złym stanie swojego ojca. Nie chcąc budzić i martwić dziewczyny, zostawia jej list ze swoim numerem telefonu. Jednak list nigdy do niej nie dociera, jakby zapadł się pod ziemię. Tak tracą między sobą jakikolwiek kontakt i próbują się wzajemnie odnaleźć. Mija rok, a oni nadal się nie poddają...
.
Bardzo zdziwiło mnie to, że na około 20 stronie dostałam tak mocno erotyczne sceny. Nic na to nie wskazuje, ani okładka, ani opis, a nawet ich przypadkowe spotkanie. Nie wiem czy takie historie rzeczywiście się zdarzają, być może tak... jednak dla mnie fabuła została poprowadzona za szybko. To wszystko wydarzyło się za szybko. Dodatkowo w książce dzieje się tyle rzeczy, że dla mnie jest to niemożliwe, że ilość problemów, ilość zwrotów akcji rzeczywiście mogłaby się jakiemukolwiek człowiekowi zdarzyć. Jednak zdaje sobie sprawę, że to jest książka, fikcja, która ma przyciągnąć czytelnika i sprawić, że wypieki na twarzy zostaną do ostatniej strony. I u mnie tak było. Bohaterka jak i sama powieść momentami bardzo mnie denerwowała jednak tak samo mocno się wciągnęłam i już nie mogę się doczekać drugiego tomu. Wywołała u mnie emocje, raz pozytywne, raz negatywne, nieważne... po prostu emocje, więc koniec końców uważam to za sukces autorki jak i wydawnictwa czego bardzo gratuluję i dziękuję za możliwość współpracy przy tym tytule. Teraz nie pozostaje mi nic innego, tylko sięgnięcie po drugi tom.
.
Współpraca @wydawnictworeplika
.
https://www.instagram.com/panisowaczyta/

Ewa po zakończeniu studiów wraz ze swoimi przyjaciółmi wyjeżdża do Augustowa. Przez to, że panicznie boi się wody postanawia zostać na lądzie podczas gdy jej przyjaciele wypływają łódką na środek jeziora na kilka dni. Po pożegnaniu Ewa zamawia kawę w pobliskiej kawiarni, którą po chwili przypadkowo wylewa na nieznajomego. Między tą dwójką od razu wybucha wzajemna...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ove to kapryśny i nieznośny staruszek, który po śmierci swojej ukochanej żony, spędza dnie na wegetacji robiąc codzienne to samo - poszukuje najlepszego sposobu na samobójstwo i przeprowadza kontrole na swoim osiedlu (np czy zaparkowany samochód posiada odpowiednią plakietkę i czy śmieci są odpowiednio posegregowane). Nie spodziewa się, że wprowadzenie się nowych sąsiadów, tak bardzo odmieni jego życie.
.
Na początku sam bohater bardzo mnie denerwował. Nic do niego nie docierało, nie potrafił zaakceptować zmian jakie zachodzą na świecie czy w zachowaniu innych, zwłaszcza młodych ludzi. Jeśli ktoś robił lub lubił coś innego niż Ove, automatycznie był przez niego skreślany. Jednak kiedy cała historia zaczynała składać mi się w całość, mężczyzna ogromnie zyskał w moich oczach i po prostu go polubiłam. Cała powieść bardzo mnie urzekła i udowodniła, że zawsze znajdzie się sposób na rozkruszenie nawet najzimniejszego serca.
.
Miłość między Ovem, a jego żoną była przeurocza jednak zakończona tragicznie co stawia nam bohatera w zupełnie innym świetle. Bowiem każdy człowiek skrywa w sobie historię, która kształtuje jego późniejsze zachowania. Samo zakończenie powieści jest mocno wzruszające i dające do myślenia.
.
Z ciekawości po przeczytaniu książki, obejrzałam ekranizację z Tomem Hanksem w roli głównej i uważam, że zarówno książka jak i film są bardzo dobre i warte poznania. Dlatego szczerze i z ręką na sercu, polecam Wam tą wyjątkową historię - mężczyzny imieniem Ove.
.
https://www.instagram.com/panisowaczyta/

Ove to kapryśny i nieznośny staruszek, który po śmierci swojej ukochanej żony, spędza dnie na wegetacji robiąc codzienne to samo - poszukuje najlepszego sposobu na samobójstwo i przeprowadza kontrole na swoim osiedlu (np czy zaparkowany samochód posiada odpowiednią plakietkę i czy śmieci są odpowiednio posegregowane). Nie spodziewa się, że wprowadzenie się nowych sąsiadów,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kiedy otrzymałam propozycję współpracy recenzenckiej od @wydawnictwoznakpl przy tym tytule, moją pierwszą myślą było "nie, dziękuję. Wszyscy zaraz pomyślą, że moje małżeństwo wisi na włosku." Jednak przez to, że bardzo interesuje mnie temat toksyczności czy to w związku czy w innej relacji, stwierdziłam, że będzie to ciekawe doświadczenie, zwłaszcza, że nie sięgam po tego typu książki. Moje małżeństwo ma się bardzo dobrze, a przecież toksycznie może zachowywać się nie tylko partner, ale i przyjaciółka czy ktoś z bliskiej rodziny. I wiecie co? Ogromnie się cieszę, że zapoznałam się z tą książką bo dowiedziałam się mnóstwa ciekawych i ważnych rzeczy, które na pewno przydadzą mi się w życiu.
.
"Dlaczego on mi to robi" to książka-poradnik, który ma nam pomóc z poradzeniem sobie w toksycznym związku/relacji. Dzięki niej:
- nauczysz się rozpoznawać wzorce toksycznych zachowań,
- dowiesz się, dlaczego tak łatwo ulec urokowi toksycznej osoby,
- poznasz narzędzia, dzięki którym odzyskasz kontrolę nad swoim życiem
.
Zawartość książki jest według mnie bardzo dobrze zbudowana. Możemy poznać prawdziwe historie kobiet, które podzieliły się swoimi doświadczeniami i przeżyciami. Mamy możliwość wykonania testów, które naprowadzą nas co robić kiedy ktoś zachowuje się wobec nas toksycznie i czy faktycznie jesteśmy w niezdrowej relacji. Znajdziemy też tutaj ciekawe i przydatne afirmacje, które podbudują naszą pewność siebie. A także mnóstwo przykładów i wskazówek.
.
Książkę czyta się bardzo szybko, jest napisana łatwym i nieskomplikowanym językiem. Dlatego, jeśli interesuje Was ten temat bądź macie styczność z toksyczną osobą to bardzo zachęcam Was do zapoznania się z tym tytułem. Mogę Wam obiecać, że będzie Wam łatwiej podjąć pewne kroki i zdecydowanie poczujecie się silniejsi i bardziej pewni siebie.
.
Współpraca @wydawnictwoznakpl
.
https://www.instagram.com/panisowaczyta/

Kiedy otrzymałam propozycję współpracy recenzenckiej od @wydawnictwoznakpl przy tym tytule, moją pierwszą myślą było "nie, dziękuję. Wszyscy zaraz pomyślą, że moje małżeństwo wisi na włosku." Jednak przez to, że bardzo interesuje mnie temat toksyczności czy to w związku czy w innej relacji, stwierdziłam, że będzie to ciekawe doświadczenie, zwłaszcza, że nie sięgam po tego...

więcej Pokaż mimo to