Cytaty
Albo weźmy przyjaciół. Tych co prawda ma się najmniej. Do tego w miarę upływu czasu wykruszają się, a nowi coraz rzadziej, z coraz większym trudem przybywają, jako że przyjaźń jest owocem wymagającym długiego dojrzewania, ta najtrwalsza rodzi się przeważnie w młodości, kiedy to jeszcze z radosną ufnością otwieramy się na ludzi, bo później narasta w nas nieufność, która prowadzi...
RozwińJakże trzeba poganiać życie, żeby łaskawie żyło! Zabieramy to życie na spacer, aby się przewietrzyło. Karmimy je, żeby nie osłabło. Kładziemy do łóżka, by się wyspało, albo kochamy się z kochankiem, aby to życie dotknęło w sobie czegoś, owej tajemniczej energii, która je uskrzydli i rozpali! Na chwilę. A na co dzień ciągniemy je za sobą, jak dziecko worek z kapciami..."
Tak, myśli Clarissa, czas, żeby ten dzień się skończył. Urządzamy przyjęcia, opuszczamy rodziny, żeby wieśc samotne życie w Kanadzie; nie szczędzimy trudu, by pisac książki, które i tak nie zmienią świata, niezależnie od tego, ile włożono w nie talentu i wysiłku, najbardziej szalonych nadziei. Żyjemy, robimy to, co robimy, potem kładziemy się spac - to takie proste i takie zwyc...
RozwińMiłość ma naturę falową. Przychodzi i odchodzi. Wybucha i gaśnie. Wprawia w euforię albo w gniew. Zamienia świat w niebo albo w piekło. Ten rytm odmierza nasze życie; nie umiemy i nie chcemy się z tego wyrwać. Może dlatego, że podskórnie wiemy, że istnienie w ogóle ma naturę dwoistą, zerojedynkową, od błysku, do ciemności. I z powrotem. Prawdopodobnie wszelki stan stały to byłb...
RozwińŻyję tylko wtedy, gdy kocham, reszta to tylko kalendarz.
Zapisałam się do biura matrymonialnego, chcę przerwać swoją samotność.( i tu jest parę informacji o panach którzy chcieli się z Raduńską spotkać, a ona tak po prostu nie znajdowała czasu na spotkanie)(...) Co jest grane? Co ja robię? Mogę to skwitować powiedzeniem: "Chciałabym, a boję się", ale to niewiele tłumaczy. Mogę drążyć dalej: czego ja chcę? Czasem niewiele: móc zadzwon...
RozwińJedno słońce, jeden świt i jeden zachód można kochać jedną wielką miłością i nie trzeba tej miłości dzielić na różne inne.
Nie, ja uważam, że życie ma smak, a ludzie cwałują jak konie z klapkami na oczach i nic nie widzą. Przecież wszyscy mamy taki sam cel: śmierć. Warto się zatem rozejrzeć wokół, poczuć aromat, bo za chwilę będzie za późno.(...) Każdy dzień ma swoją nitkę szczęścia, nie wolno przechodzić obok niej obojętnie.
Śmierć powinna być godna i pełna szacunku, i dostojna, w otoczeniu kochających ludzi, a nie taka jak psa wygnanego na ulicę. Sama przez się jest dostatecznie straszna, a tym bardziej, gdy nie można czuć w dłoni ręki kochającego człowieka.
Żeby postępować mądrze, trzeba patrzeć dookoła i wyciągać wnioski. Nic w życiu samo nie przyjdzie. Nie ma złotej pigułki.
Trzydzieste urodziny. Mam trzydzieści lat, dwoje dzieci, dwupokojowe mieszkanie w mieście odziedziczonym po cudzych przodkach. Historia ma przerwę, nie dzieje się nic. Pospolite polowanie na proszek do zębów, na papier toaletowy, życie jak w motku szklanej waty - niby miękko, a każdy ruch boli. Kolejki po mięso, awanturogenne "bezkolejki" z wierzgającym dzieckiem na ręku. Rózia...
RozwińSzczęśliwe małżeństwo musi być zamknięte komórką dwojga ludzi.
Wakacyjny romans nie może być powodem rozbijania życia prywatnego. (...) ma nikłe szanse na przetrwanie w zderzeniu z proza życia.
Joga była niczym szkło powiększające dla moich ograniczeń.