Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Odniosę się do ,,wspomnień z domu umarłych''

Moim zdaniem ta książka, będąca wspomnieniem 10 letniego pobytu na syberyjskiej katordze Fiodora Michałowicza Dostojewskiego, to wyraz największego pisarskiego kunsztu tego autora. Widać w tej książce jak na dłoni, za co Dostojewski uważany jest za postać wybitną.

Realność tego co opisuje wbija w fotel, momentami czuć żal, odrazę, smutek i ciężar który podczas kary czuł autor i jego współwięźniowie. To jak potrafił uchwycić najdrobniejszy szczegół zachowania, który zmienia obraz opisanych postaci robiło na mnie kolosalne wrażenie. Rzeczywistość, surowość i wybitna skrupulatność sprawia że opis psychologiczny i przekazanie emocji jest w dziele na najwyższym poziomie. Czułem się jakbym rozmawiał z Fiodorem, który chwile po tych wydarzeniach relacjonuje mi co widział i co czuł, niemal czułem to co zapewne czuł autor opisując to wszystko.

Dziwie się że jest to dzieło mało znane, moim zdaniem to właśnie od wspomnień z domu umarłych, powinno zacząć się literaturę obozową, popularną w XX wieku, gdyż po pierwsze jest to pierwsza tego typu książka, po drugie jest niemal doskonałym obrazem literatury obozowej i stanowi dobry punkt odniesienia dla dalszych wspomnień.

Odniosę się do ,,wspomnień z domu umarłych''

Moim zdaniem ta książka, będąca wspomnieniem 10 letniego pobytu na syberyjskiej katordze Fiodora Michałowicza Dostojewskiego, to wyraz największego pisarskiego kunsztu tego autora. Widać w tej książce jak na dłoni, za co Dostojewski uważany jest za postać wybitną.

Realność tego co opisuje wbija w fotel, momentami czuć żal,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Solidna monografia, zarówno pod względem relacji szkoły frankfurckiej do marksizmu, jak i w ogóle jako wstęp do szkoły frankfurckiej i teorii krytycznej.

Książka dzieli się na kilka działów, omawiających; najpierw historyczno-biograficzny aspekt, potem genezę i tło, wpływ marksizmu na szkołę, aż po bardziej szczegółowe zagadnienia. Szczególnie istotny był dla mnie wątek poświęcony sztuce, ciężko znaleźć jakąkolwiek analizę poglądów na sztukę w Szkole Frankfurckiej, a ta książka robi to nieźle.

Język jest łagodny, typowy dla monografii tego typu, niezbyt skomplikowany, na plus zasługują cytaty wrzucane przez autora, które ułatwiają zrozumienie sposobu myślenia omawianych filozofów.

Uważam że warto zajrzeć do tej monografii, jeśli ktoś ma zamiar zapoznać się później z (wątpliwej czytelności) tekstami źródłowymi, lub (co mądrzejsze) nie ma zamiaru czytać grafomańskich twórców szkoły frankfurckiej, ale chce mieć pojęcie o ich poglądach.

Solidna monografia, zarówno pod względem relacji szkoły frankfurckiej do marksizmu, jak i w ogóle jako wstęp do szkoły frankfurckiej i teorii krytycznej.

Książka dzieli się na kilka działów, omawiających; najpierw historyczno-biograficzny aspekt, potem genezę i tło, wpływ marksizmu na szkołę, aż po bardziej szczegółowe zagadnienia. Szczególnie istotny był dla mnie wątek...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Dialektyka oświecenia. Fragmenty filozoficzne Theodor Adorno, Max Horkheimer
Ocena 7,0
Dialektyka ośw... Theodor Adorno, Max...

Na półkach:

Aż brak mi słów na opisanie tego grafomaństwa. Nie chce być odebrany jako zwykły hejter, ale nie mam wyboru.

Ta książka to morderstwo na drzewach, które zostały ścięte celem wydania tego. Styl jest nie do przejścia, w zasadzie to jeden wielki zbiór ,,mądrze brzmiących'' sformułowań, poetyzowania, setki porównań i metafor, niepotrzebne wstawki z terminologii marksizmu, feminizmu, psychoanalizy i Hegla. Książki przez jej styl dosłownie nie da się normalnie czytać, przebrnięcie przez nią było dla mnie udręką.

Treść, którą gdyby pozbawić książkę zbędnego bełkotu dałoby się zmieścić na 30 stronach, też wcale nie porywa. Ot jakiś niepoparte wnioski wynikające z rzekomo ,,mądrej'' pseudo analizy; o projekcie oświecenie, które było ,,walką z animizmem'' i jest nieskończone bo rozum wykorzystano do niewolenia klasy pracującej, o tym że seksualność jest tłamszona i przez to doszło do holocaustu (dosłownie) i cała masa innych mniej lub (rzadko) bardziej ciekawych treści. Wszystko zamknięte w 4 częściach. W sumie warto dodać malutki plusik że każdy kolejny esej jest trochę bardziej czytelny niż poprzedni, jednak do przejrzystości temu nadal wiele brakuje aż do końca.

Jeśli myśliciele (a w tym wypadku chyba bardziej poeci) kontynentalni chcą być brani na poważnie, warto by było aby zaczęli pisać jasnym językiem, oraz żeby treść nie była wynikiem ich estetycznych odczuć. Nie dałem 1/10 tylko dlatego że książka wzbudziła jakąś tam dyskusje w świecie, niemniej w każdych normalnych warunkach coś takiego nigdy nie powinno zostać opublikowane.

Aż brak mi słów na opisanie tego grafomaństwa. Nie chce być odebrany jako zwykły hejter, ale nie mam wyboru.

Ta książka to morderstwo na drzewach, które zostały ścięte celem wydania tego. Styl jest nie do przejścia, w zasadzie to jeden wielki zbiór ,,mądrze brzmiących'' sformułowań, poetyzowania, setki porównań i metafor, niepotrzebne wstawki z terminologii marksizmu,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przeczytałem po raz drugi, już lepiej znając logikę, matematykę i w ogóle filozofie niż za pierwszym razem. Zmusił mnie do powrotu mój wykładowca i nie żałuje.

Absolutnie konieczna lektura dla każdego zainteresowanego logiką i filozofią matematyki. To tutaj zdefiniowane zostały podstawowe terminy takie jak sens, znaczenie, funkcja itd, które przewijają się przez całą filozofie matematyki. Tutaj również postawione zostały podwaliny pod monumentalną filozofie Fregego i Russella.

Język ma mieszany poziom; są to głównie zapisy wykładów, więc momentami jest specjalistycznie, momentami aż łatwo. Niemniej książka jest trudna, zdecydowanie nie dla laików. Moi koledzy i koleżanki z roku mieli duże problemy przy omawianiu tej lektury, a to w końcu studenci filozofii. Warto wcześniej ogarnąć podstawy logiki i mieć ogólnie zarysowane pojęcie na temat dziedziny, zanim złapie się za tę książkę.

Dużym plusem jest wstęp Wolniewicza i jego świetne opatrzenie przypisami. Samo wydanie jest naprawdę dobre, choć na ogół format filozoficznych książek z PWN jest dla mnie trudny do zniesienia, akurat przy tak krótkim (a przy tym tak wielkim!) dziele, jak najbardziej się sprawdza.

Absolutnie konieczna lektura dla każdego kto chce chwalić się mianem filozofa!

Przeczytałem po raz drugi, już lepiej znając logikę, matematykę i w ogóle filozofie niż za pierwszym razem. Zmusił mnie do powrotu mój wykładowca i nie żałuje.

Absolutnie konieczna lektura dla każdego zainteresowanego logiką i filozofią matematyki. To tutaj zdefiniowane zostały podstawowe terminy takie jak sens, znaczenie, funkcja itd, które przewijają się przez całą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Niestety książka nie ma zbyt rozbudowanej strony (co chętnie bym naprawił), ale w razie czego jest ona częścią serii ,,myśli i ludzie''.

Całkiem w porządku wprowadzenie w brytyjską filozofie analityczną, oczywiście na tyle na ile książka sprzed prawie pół wieku może być dobrym wprowadzenie do współczesnych zagadnień. Historyczny zarys i podział wewnątrz filozofii analitycznej jest naprawdę świetny i robi robotę.

Język książki jest przyzwoity, nie ma zbyt wiele polotu, jest raczej ścisły, ale wszystko było zrozumiałe. Treść w żadnym momencie nie zmienia się w akademicki żargon.

Z jednej strony fajnym plusem jest wspomnienie o brytyjskich filozofach, których zazwyczaj się pomija. Z drugiej strony fajnie byłoby poczytać o nich więcej. Zamiast tego autor opowiada obszernie o autorach o których na rynku jest przesyt informacji; Russell, Wittgenstein, Moore itd... Choć możliwe że w momencie wydania istniała luka w rynku wśród tych autorów.

Ogólnie mogę polecić jako ciekawy zarys, fajny wstęp żeby poznać kilku mniej znanych myślicieli, a także żeby odświeżyć ogólne informacje o nurcie analitycznym w brytyjskiej filozofii.

Niestety książka nie ma zbyt rozbudowanej strony (co chętnie bym naprawił), ale w razie czego jest ona częścią serii ,,myśli i ludzie''.

Całkiem w porządku wprowadzenie w brytyjską filozofie analityczną, oczywiście na tyle na ile książka sprzed prawie pół wieku może być dobrym wprowadzenie do współczesnych zagadnień. Historyczny zarys i podział wewnątrz filozofii...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ta książka jest jedną z kilku, które ksiądz prof. Maryniarczyk napisał w ramach ,,zeszytów z metafizyki''. Owe zeszyty były moim podręcznikiem do zajęć (prowadzonych przez autora) poświęconych metafizyce realistycznej w ujęciu filozofii Krąpca, dlatego moją opinie należy traktować jako opinie o całej tej serii, a nie tylko o tej jednej książce. Nie będę ukrywał, jestem krytyczny wobec lubelskiej szkoły filozofii, ale postarałem się być w ocenie obiektywny.

Jeśli komuś zależy na tym aby jak najlepiej zrozumieć filozofie realistyczną lubelskiej szkoły filozoficznej - śmiało może chwytać za ,,zeszyty z metafizyki''. Język jest niesamowicie przestępny, z całą moją krytyczną postawą, prof. Maryniarczyk był świetnym dydaktykiem (również wykład prowadził bardzo lekko i zrozumiale) i miał bardzo lekkie pióro. Momentami czytanie zeszytów było aż przyjemne.

Część historyczna jest całkiem znośna, można nawet uznać że jest niezła. Dobrze przedstawia poglądy zarówno starożytnych autorów na metafizykę, jak i później rozwinięcie ich przez św. Tomasza, później wyjaśnia dobrze i szczegółowo koncepcje metafizyki o. prof. Krąpca, a zatem wszystkie ,,nowości'' względem innych nurtów tomizmu, oraz metody jakie stosowali przedstawiciele szkoły lubelskiej. Ogólnie to co książki opisywały jako wykładnie czyiś poglądów, było naprawdę w porządku.

No niestety tutaj kończą się pozytywy. Zeszyty dużo pomijały, brakuje mi kilku autorów, którzy również mieli coś do powiedzenia na temat metafizyki tomistycznej, a których profesor nie umieścił. Ponadto zeszyty z metafizyki to nic innego jak wyłożenie poglądów Krąpca i ewentualnie ich tła. Nic nadto, a zatem nie ma co się łudzić że ktoś kto chwyci za ,,zeszyty'' będzie zapoznany z metafizyką w ogóle.

Można jednak usprawiedliwić ojca profesora; chciał wszak tylko przedstawić poglądy, na potrzeby swoich studentów. Nie byłoby w tym normalnie nic aż tak złego, choć prywatnie powiedziałbym że uczciwość dydaktyczna kazałaby przedstawić czytelnikowi choćby przy okazji alternatywne koncepcje. Jednak nie da się tego usprawiedliwić w świetle używanego języka; przy okazji przedstawiania poglądów używa takich sformułowań jak ,,odkrycie prawdy o...''. Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że zamysłem autora było przedstawienie poglądów zawartych w podręcznikach jako bezwzględnie i bezdyskusyjnie prawdziwych.

Ze świecą też szukać argumentów, czy raczej dobrych argumentów. Oczywiście przedstawiciele szkoły lubelskiej mają swoje argumenty, nie ma co zaprzeczać, ale w tej książce nie zostały przedstawione. Jest to sucha wykładnia, pozbawiona racji przemawiającymi za przyjęciem swoich pomysłów. Nawet jeśli już parę razy autor stara się pokazać szczątkowe argumenty, bardzo często są one banalne i nikogo nie przekonujące, w pamięć zapadła mi krytyka monizmu, która sprowadziła się do ,,monizm jest nie do pogodzenia z pomysłami metafizyki tomistycznej'', albo ,,taki obraz świata jest pesymistyczny'', zupełnie jakby te stwierdzenia wykluczały obiektywnie jakiś pogląd.

Uważam ostatecznie, że książki z tej serii mają wartość dydaktyczną w kwestii suchej faktografii, i historii. Czasem sięgam do nich gdy potrzebuje przypomnieć sobie jakieś koncepcje tomistów lubelskich, ale w żadnym razie nie jest to wyczerpujący wstęp do metafizyki w ogóle, ani nawet (przez brak argumentów i przez pewny swoich racji język) wstęp do metafizyki lubelskiej szkoły realistycznej.

Ta książka jest jedną z kilku, które ksiądz prof. Maryniarczyk napisał w ramach ,,zeszytów z metafizyki''. Owe zeszyty były moim podręcznikiem do zajęć (prowadzonych przez autora) poświęconych metafizyce realistycznej w ujęciu filozofii Krąpca, dlatego moją opinie należy traktować jako opinie o całej tej serii, a nie tylko o tej jednej książce. Nie będę ukrywał, jestem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przeczytałem te książkę już prawie dwa lata temu, ale widząc opinie jednego pana jaka się tutaj pojawiła, poczułem potrzebę wypowiedzenia się o niej teraz. Przede wszystkim, wbrew tej opinii, ks. prof. Bremer będąc księdzem nie jest fanatykiem religijnym, a w książkach które pisze o filozofii nie da się znaleźć nawet śladu jego prywatnej religijności. Emanuje za to ogromną wiedzą z zakresu filozofii umysłu i logiki. Wydawnictwo WAM z serią ,,myśl filozoficzna'' moim zdaniem wykonało świetną pracę, która owocowała tą i wieloma innymi bardzo wartościowymi książkami.

Przechodząc do samej książki, na naszym rynku jest stosunkowo niewiele monografii poświęconych wolnej woli. Jednak z tych nielicznych, moim zdaniem ta jest najlepsza. Prof. Bremer przedstawia zarówno historyczny kontekst jak i współczesne próby rozwiązania sporu o istnienie wolnej woli. Ksiądz profesor, jak na logika przystało, pisze w sposób bardzo rzeczowy, bez specjalnych ubarwień stylistycznych, przez co książka ma typowo podręcznikowy charakter.

Publikacja podzielona jest na część filozoficzną i naukową (w sensie nauk szczegółowych). W części filozoficznej, niezwykle zwięzłym i bardzo ścisłym językiem autor przedstawia różne stanowiska, argumenty i wspomniane wyżej historyczne tło sporu.

Szczególnie warta uwagi jest część naukowa, w której przywoływane są liczne badania neuronauk, ich interpretacje i krytyczna ocena. Ilość przeanalizowanych przez prof. Bremera badań, opinii naukowych i artykułów jest niesamowita. Mi osobiście momentami trudno było zrozumieć wszystko co znalazło się w tej części, jednak wynika to raczej z trudności tematu, a nie ze stylu pisania autora.

Do książki (a raczej do jej fragmentów) w trakcie swoich studiów kilka razy wracałem. Powoływałem się na nią w swoich pracach zaliczeniowych i szukałem (bardzo skutecznie) źródeł do dalszego drążenia bardziej szczegółowych tematów. Jak mniemam, książka napisana w formie podręcznika, takie właśnie zadanie powinna spełniać.

Dla ludzi którzy są zainteresowani dalszymi badaniami nad wolną wolą, muszę podkreślić jeden minus; Ks. prof. Bremer nieco nijak potraktował inkompatybilizm, bardzo popularny współcześnie wśród filozofów analitycznych, co niestety stanowi duży problem tej książki. Uważam że warto ją z tego powodu uzupełnić książką dr. Jacka Jarockiego ,,Świadomość, wolna wola, jaźń.'', która szerzej omawia poglądy Galena Strawsona, jednego z czołowych przedstawicieli tego poglądu.

Niemniej, książkę uważam za jedną z bardziej wartościowych monografii poświęconych wolnej woli. Jest niezwykle rzeczowa i starannie przygotowana. Każdy badacz zainteresowany tematem powinien zaprzyjaźnić się z publikacją prof. Bremera.

Przeczytałem te książkę już prawie dwa lata temu, ale widząc opinie jednego pana jaka się tutaj pojawiła, poczułem potrzebę wypowiedzenia się o niej teraz. Przede wszystkim, wbrew tej opinii, ks. prof. Bremer będąc księdzem nie jest fanatykiem religijnym, a w książkach które pisze o filozofii nie da się znaleźć nawet śladu jego prywatnej religijności. Emanuje za to ogromną...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Z dwóch książek na polskim rynku, które pretendują do miana wprowadzeń do filozofii analitycznej, ta jest zdecydowanie lepsza (drugim jest książka Szubki). A co więcej, jest darmowa i dostępna do pobrania u oficjalnego wydawcy! (Academicon)

Przede wszystkim wprowadza ona w główne tematy i problemy jakie poruszane są w omawianym nurcie, choć autor robi to w sposób subiektywny, dobierając według własnego widzimisię treści oraz nie unikając, nierzadko bardzo krytycznych, opinii.

Na początku opisuje dość szczegółowo główne zagadnienia subiektywnie dobranych ,,dziadków'' filozofii analitycznej; Moore`a, Fregego, Russella i Kripkego. Przy każdym z tych autorów poleca teksty do dalszych samodzielnych studiów dla bardziej zainteresowanych czytelników. Później przechodzi do części czysto autorskiej, gdzie opisywane są cechy, zagadnienia i współczesne problemy filozofii analitycznej. Po przeczytaniu tej ,,pigułki wiedzy'', nawet średnio rozgarnięty student filozofii powinien mieć jakieś pojęcie o analitycznym nurcie filozofii.

Ogromnym plusem, poza oczywiście bogatą i dobrze dobraną treścią, jest język. Książka napisana jest niezwykle przejrzystym i przyjemnym językiem. Dodatkowo autor nie boi się barwnych wymyślnych przykładów, anegdot i własnych żartobliwych wtrąceń, przez co książka momentami potrafi nawet poprawić humor.

Gdybym miał na siłę szukać jakiś minusów, powiedziałbym że praca w sposób (niemal) ostentacyjny pomija Wittgensteina, a sam autor pozwala sobie nawet na uwagę o nim jako o ,,przereklamowanym''. Oczywiście, Urbaniak wprost twierdzi że przedstawione treści są dobrane czysto subiektywnie i ma on pełne prawo prywatnie nie przepadać za Wittgensteinem, niemniej moim zdaniem dość krzywdzące dla przekazu jest ignorowanie wpływu tego autora na całą filozofie analityczną. Drugą uwagą jest część historyczna, głównie u Fregego i Russella, o ile nie miałem większych problemów ze zrozumieniem wszystkiego co autor próbuje przekazać, o tyle uważam że ktoś kto nie jest ,,zaprzyjaźniony'' z logiką może mieć problem z kilkoma fragmentami. Moim zdaniem treści logiczne można było przedstawić w sposób bardziej przestępny, jednak nie przeszkadzało mi to w niczym. Tak samo większości czytelników którym nieobcy jest chociażby zapis logiczny nie powinno to przeszkadzać.

Podsumowując; uważam że książka daje bardzo przejrzysty i dogłębny obraz podstaw filozofii analitycznej. Stanowi najlepszy dostępny po polsku tekst wprowadzający do tej tematyki. Bardzo polecam, szczególnie studentom pierwszych lat filozofii.

Z dwóch książek na polskim rynku, które pretendują do miana wprowadzeń do filozofii analitycznej, ta jest zdecydowanie lepsza (drugim jest książka Szubki). A co więcej, jest darmowa i dostępna do pobrania u oficjalnego wydawcy! (Academicon)

Przede wszystkim wprowadza ona w główne tematy i problemy jakie poruszane są w omawianym nurcie, choć autor robi to w sposób...

więcej Pokaż mimo to