-
ArtykułyZawodne pamięci. „Księga luster” E.O. ChiroviciegoBartek Czartoryski1
-
Artykuły„Cud w dolinie Poskoków”, czyli zabawna opowieść o tym, jak kobiety zmieniają światRemigiusz Koziński3
-
ArtykułyUwaga, konkurs! Do wygrania książki „Times New Romans“ Julii Biel!LubimyCzytać8
-
ArtykułyWygraj egzemplarz „Róż i fiołków” Gry Kappel Jensen. Akcja recenzenckaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2024-05-06
2023-11-05
Z niecierpliwością rozpoczęłam kolejny tom, by jak najszybciej spotkać ulubionych bohaterów. Prawdę powiedziawszy miejsce akcji jest bliskie memu sercu - wszak mieszkam w Legnicy 😆Dzięki Sapkowskiemu przeniosłam się w czasie do XV wieku i była to niezapomniana podróż.
Z niecierpliwością rozpoczęłam kolejny tom, by jak najszybciej spotkać ulubionych bohaterów. Prawdę powiedziawszy miejsce akcji jest bliskie memu sercu - wszak mieszkam w Legnicy 😆Dzięki Sapkowskiemu przeniosłam się w czasie do XV wieku i była to niezapomniana podróż.
Pokaż mimo to2023-09-14
Pewnie zaliczać się będę do wyjątków, ale.... z przyjemnością pochodziłabym boso po korczynskich łąkach zrywając polne kwiaty do wianka. Odpoczęłabym w bohatyrowskim sadzie jedząc kromkę razowca ze świeżo zebranym miodem. W tle śpiewałaby ptaki, brzęczały pszczoły, a cień drzew dawałby osłonę przed gorącym słońcem. Rozmarzyłam się... Podoba mi się piękno natury nieskażonej jeszcze cywilizacją. Wróciłam do książki z przyjemnością, tym bardziej, że mam pozytywistyczne ciągoty. A przedstawiony przez Orzeszkową obraz polskiej wsi z XIX wieku stał się moją "Narnią".
Pewnie zaliczać się będę do wyjątków, ale.... z przyjemnością pochodziłabym boso po korczynskich łąkach zrywając polne kwiaty do wianka. Odpoczęłabym w bohatyrowskim sadzie jedząc kromkę razowca ze świeżo zebranym miodem. W tle śpiewałaby ptaki, brzęczały pszczoły, a cień drzew dawałby osłonę przed gorącym słońcem. Rozmarzyłam się... Podoba mi się piękno natury nieskażonej...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-11-05
To moja ulubiona część przygód Sherlocka. Znakomicie oddaje to, co w najbardziej cenię w opowieściach o Holmesie - wciągającą i intrygującą tajemnicę. Z przyjemnością do niej wracam i oglądam również jej ekranizację.
To moja ulubiona część przygód Sherlocka. Znakomicie oddaje to, co w najbardziej cenię w opowieściach o Holmesie - wciągającą i intrygującą tajemnicę. Z przyjemnością do niej wracam i oglądam również jej ekranizację.
Pokaż mimo to2022-09-18
Znakomita i mroczna część. Zupełnie nie przypomina bajki dla dzieci. Historia się nie zestarzała i z przyjemnością wracam do niej po latach. Rewelacyjna adaptacja P. Fronczewskiego tylko na plus.
Znakomita i mroczna część. Zupełnie nie przypomina bajki dla dzieci. Historia się nie zestarzała i z przyjemnością wracam do niej po latach. Rewelacyjna adaptacja P. Fronczewskiego tylko na plus.
Pokaż mimo to2022-09-10
Często wracam do Pottera - szczególnie w okresie około wakacyjnym - jednak są to tomy od Czary Ognia wzwyż. Nieustannie zachwycam się wyobraźnią i piórem Rowling. Podróż do Hogwartu sprawia mi wielką przyjemność, a audiobook w interpretacji Fronczewskiego tylko tę radość potęguje. I zupełnie nieważne, że książkę znam prawie na pamięć 😉
Często wracam do Pottera - szczególnie w okresie około wakacyjnym - jednak są to tomy od Czary Ognia wzwyż. Nieustannie zachwycam się wyobraźnią i piórem Rowling. Podróż do Hogwartu sprawia mi wielką przyjemność, a audiobook w interpretacji Fronczewskiego tylko tę radość potęguje. I zupełnie nieważne, że książkę znam prawie na pamięć 😉
Pokaż mimo to2022-08-31
Właśnie oglądam zachód słońca. Ta faeria barw, cieni i kształtów jest niezwykła. Anne przypomniała mi jak można zachwycić się każdą nawet drobną chwilą dnia i zwyczajnie cieszyć się życiem. Przy lekturze znów poczułam się osobą, której szczęście sprawia chodzenie boso po trawie 🤭. Historia Anne Shirley powinna być "przypisywana" ludziom w ramach kuracji zdrowotnej.
Właśnie oglądam zachód słońca. Ta faeria barw, cieni i kształtów jest niezwykła. Anne przypomniała mi jak można zachwycić się każdą nawet drobną chwilą dnia i zwyczajnie cieszyć się życiem. Przy lekturze znów poczułam się osobą, której szczęście sprawia chodzenie boso po trawie 🤭. Historia Anne Shirley powinna być "przypisywana" ludziom w ramach kuracji zdrowotnej.
Pokaż mimo to2022-08-03
Stosunkowo krótka książka, którą chciałam sobie przypomnieć z racji jej kolejnej ekranizacji. Austen w charakterystyczny dla siebie sposób kreuje obraz angielskiego towarzystwa z jego wadami i hipokryzją. Pokazuje do czego faktycznie mogą doprowadzić perswazje otoczenia i jak lekką ręką można ludzi "poszufladkować" w wygodny dla siebie sposób. A że ostatecznie robi to rodzina? Cóż coś z tym zdjęciem i rodziną jest jednak na rzeczy...
Stosunkowo krótka książka, którą chciałam sobie przypomnieć z racji jej kolejnej ekranizacji. Austen w charakterystyczny dla siebie sposób kreuje obraz angielskiego towarzystwa z jego wadami i hipokryzją. Pokazuje do czego faktycznie mogą doprowadzić perswazje otoczenia i jak lekką ręką można ludzi "poszufladkować" w wygodny dla siebie sposób. A że ostatecznie robi to...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-07-23
Niestety najpierw obejrzałam film, a potem zabrałam się za książkę i może dlatego nie porwała mnie tak, jak się tego spodziewałam. Czytelnik jest świadkiem oficjalnego życia kobiet z Cranford, a jednocześnie -jak przez dziurkę od klucza - widzi to, co jest zarezerwowane wyłącznie dla czterech ścian. Czytało mi się ją trudniej i wolniej niż Północ i Południe pewnie przez zaproponowaną narrację.
Niestety najpierw obejrzałam film, a potem zabrałam się za książkę i może dlatego nie porwała mnie tak, jak się tego spodziewałam. Czytelnik jest świadkiem oficjalnego życia kobiet z Cranford, a jednocześnie -jak przez dziurkę od klucza - widzi to, co jest zarezerwowane wyłącznie dla czterech ścian. Czytało mi się ją trudniej i wolniej niż Północ i Południe pewnie przez...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-07-24
Błyskotliwa i zabawna wizja świata u jego zarania. Ciekawe, a czasem zaskakujące spojrzenie na to samo z dwóch odmiennych perspektyw, tj. Ewy i Adma. Szybka i przyjemna lektura.
Błyskotliwa i zabawna wizja świata u jego zarania. Ciekawe, a czasem zaskakujące spojrzenie na to samo z dwóch odmiennych perspektyw, tj. Ewy i Adma. Szybka i przyjemna lektura.
Pokaż mimo to2022-07-15
Lekka i sympatyczna historia o pannie, której wydaje się, że poznała zakamarki ludzkich serc i potrafi z sukcesem swatać pary. Emma jest zamożna i książka nie skupia się na zabezpieczeniu jej przyszłości dobrym małżeństwem, co w porównaniu z pozostałymi książkami Austin jest wyjątkiem. I znów można z przyjemnością zanurzyć się w klimacie XIX wiecznej Anglii .
Lekka i sympatyczna historia o pannie, której wydaje się, że poznała zakamarki ludzkich serc i potrafi z sukcesem swatać pary. Emma jest zamożna i książka nie skupia się na zabezpieczeniu jej przyszłości dobrym małżeństwem, co w porównaniu z pozostałymi książkami Austin jest wyjątkiem. I znów można z przyjemnością zanurzyć się w klimacie XIX wiecznej Anglii .
Pokaż mimo to2022-07-09
Cieniutka książka z 5 baśniami. Historie miejscami makabryczne i straszne - jak u Andersena😉 Miłośnicy J.K.Rowling nawet z "zamkniętymi oczami" rozpoznają charakterystyczne pióro pisarki. Dla fanów Pottera pozycja obowiązkowa. Pozwala czytelnikowi ponownie z przyjemnością zanurzyć się w wykreowanym przez autorkę czarodziejskim świecie.
Cieniutka książka z 5 baśniami. Historie miejscami makabryczne i straszne - jak u Andersena😉 Miłośnicy J.K.Rowling nawet z "zamkniętymi oczami" rozpoznają charakterystyczne pióro pisarki. Dla fanów Pottera pozycja obowiązkowa. Pozwala czytelnikowi ponownie z przyjemnością zanurzyć się w wykreowanym przez autorkę czarodziejskim świecie.
Pokaż mimo to2022-07-05
Przeczytana w ramach potrzeby zapoznania się z twórczością J. Austin. Nie jest to "Duma i uprzedzenie", jednak miłośnikom pisarki lektura sprawi przyjemność. Znów zanurzamy się w epoce, jej zwyczajach, konwenasach, podziwiając obraz angielskiego społeczeństwa. Przyjemnie spędzony czas.
Przeczytana w ramach potrzeby zapoznania się z twórczością J. Austin. Nie jest to "Duma i uprzedzenie", jednak miłośnikom pisarki lektura sprawi przyjemność. Znów zanurzamy się w epoce, jej zwyczajach, konwenasach, podziwiając obraz angielskiego społeczeństwa. Przyjemnie spędzony czas.
Pokaż mimo to2022-06-11
Są historie, które pięknie się starzeją i czas ich nie nadgryza swym zębem. Mikołajek bawi moja mamę, mnie i moją nastoletnią córę. Podejrzewam, że ta książka została napisana bardziej dla rodziców niż ich dzieci 😁
Są historie, które pięknie się starzeją i czas ich nie nadgryza swym zębem. Mikołajek bawi moja mamę, mnie i moją nastoletnią córę. Podejrzewam, że ta książka została napisana bardziej dla rodziców niż ich dzieci 😁
Pokaż mimo to2022-07-03
Lektura sprawiła mi wielką przyjemność. Większość piosenek można odsłuchać w Internecie. Zachwyca mnie stale łatwość i lekkość pióra autora, zabawa słowem - w tym tworzenie nowych słów - oraz językiem, który poprzez swoją zawiłość wymaga nienagannej dykcji od śpiewającego. Treści rozmaite, często nawet bardziej frywolne niż w obecnych piosenkach, ale napisane językiem, który stale budzi uznanie.
Lektura sprawiła mi wielką przyjemność. Większość piosenek można odsłuchać w Internecie. Zachwyca mnie stale łatwość i lekkość pióra autora, zabawa słowem - w tym tworzenie nowych słów - oraz językiem, który poprzez swoją zawiłość wymaga nienagannej dykcji od śpiewającego. Treści rozmaite, często nawet bardziej frywolne niż w obecnych piosenkach, ale napisane językiem,...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-06-20
Dla mnie to angielska wersja naszej "Ziemi obiecanej". Historia miłości na tle epoki gwałtownego rozwoju przemysłu. Rys społeczeństwa i panujących obyczajów. A wszystko to w typowym angielskim klimacie i temperamencie.
Dla mnie to angielska wersja naszej "Ziemi obiecanej". Historia miłości na tle epoki gwałtownego rozwoju przemysłu. Rys społeczeństwa i panujących obyczajów. A wszystko to w typowym angielskim klimacie i temperamencie.
Pokaż mimo to2022-06-11
Przeczytana ponownie, po 20 latach nadal wywołuje niezapomniane wyrażenie. Nie mogę się oprzeć, że historia ta jest radziecką wersją "Alicji w krainie czarów" dla dorosłego odbiorcy 😉
Przeczytana ponownie, po 20 latach nadal wywołuje niezapomniane wyrażenie. Nie mogę się oprzeć, że historia ta jest radziecką wersją "Alicji w krainie czarów" dla dorosłego odbiorcy 😉
Pokaż mimo to2022-05-08
Green Gables? Raczej EverGreen 😉. Od mojej ostatniej lektury tej książki upłynęło już ponad 30 lat, a jednak powrót do Avonlea sprawił mi prawdziwą przyjemność. Przez moją głowę niespodziewanie przeszła cała fala cudownych wspomnień z dzieciństwa. Tłumaczenie znakomite i faktycznie już same oryginalne imiona dodają historii wiarygodności.
Green Gables? Raczej EverGreen 😉. Od mojej ostatniej lektury tej książki upłynęło już ponad 30 lat, a jednak powrót do Avonlea sprawił mi prawdziwą przyjemność. Przez moją głowę niespodziewanie przeszła cała fala cudownych wspomnień z dzieciństwa. Tłumaczenie znakomite i faktycznie już same oryginalne imiona dodają historii wiarygodności.
Pokaż mimo to2022-04-25
Do książki wróciłam po kilkuletniej przerwie. W tzw "międzyczasie" korzystałam ze słuchowiska biblioteki Bluszcza. Z zaskoczeniem przyznaję, że książka nie bawiła mnie tak, jak przed laty. Nadal uważam ją za historię napisaną ze swadą i tym charakterystycznym poczuciem humoru. Jednak czuję niedosyt i nie wiem czy to opowieść się zestarzała, czy jednak ja...
Do książki wróciłam po kilkuletniej przerwie. W tzw "międzyczasie" korzystałam ze słuchowiska biblioteki Bluszcza. Z zaskoczeniem przyznaję, że książka nie bawiła mnie tak, jak przed laty. Nadal uważam ją za historię napisaną ze swadą i tym charakterystycznym poczuciem humoru. Jednak czuję niedosyt i nie wiem czy to opowieść się zestarzała, czy jednak ja...
Pokaż mimo to2022-02-12
O tej małej - wielkiej książce napisano już chyba wszystko. Warto do niej często wracać, by sprawdzać, czy patrzymy na życie z właściwej perspektywy.
O tej małej - wielkiej książce napisano już chyba wszystko. Warto do niej często wracać, by sprawdzać, czy patrzymy na życie z właściwej perspektywy.
Pokaż mimo to
Przed laty wydawało mi się, że ta część jest najnudniejsza. Nie ma w niej tyle humoru i szaleństwa, co w poprzednich, bo Ania ostatecznie żegnać się będzie z dzieciństwem. A dzieje się to zupełnie przy okazji studiów, powrotów do Avonlea na ferie i wakacje, a także... ślubów przyjaciółek. Nawet moment poznania rodzinnego domu i otrzymania listów zmarłych rodziców też w pewien sposób domyka rozdział dzieciństwa. Z dzisiejszej perspektywy ten tom oceniam jako ciekawy obraz wchodzenia w dorosłość i wszelkich rozterek z tym związanych. Nareszcie wyobrażenia zostają skonfrontowane z rzeczywistością, a czy przetrwają tę weryfikację? Sprawdźcie sami.
Przed laty wydawało mi się, że ta część jest najnudniejsza. Nie ma w niej tyle humoru i szaleństwa, co w poprzednich, bo Ania ostatecznie żegnać się będzie z dzieciństwem. A dzieje się to zupełnie przy okazji studiów, powrotów do Avonlea na ferie i wakacje, a także... ślubów przyjaciółek. Nawet moment poznania rodzinnego domu i otrzymania listów zmarłych rodziców też w...
więcej Pokaż mimo to