-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
-
Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz1
-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Biblioteczka
2016-03
2015-10
Dzięki uprzejmości Wydawnictwa Znak Literanova miałam przyjemność przeczytania książki autorstwa Ellis Henican i Naveed’a Jamali pt.: „Jak złapać rosyjskiego szpiega”. Patrząc na okładkę i tytuł od razu pomyślałam, że to historia na miarę Jamesa Bonda. Będą eleganckie garnitury, szybkie samochody, piękne kobiety i pościgi... Jakież było moje zdziwienie, kiedy okazało się, iż jest zupełnie odwrotnie! „Jak złapać rosyjskiego szpiega” to historia zwykłego człowieka, co ciekawe wspomnianego powyżej autora tejże książki Naveeda Jamali, który „szpiegował” dla Rosjan. Ten francusko-pakistański obywatel Ameryki w rzeczywistości był podwójnym agentem- cywilem, który współpracował zarówno z Rosją, jak i CIA. Po wydarzeniach z 11 września 2001r. postanowił zostać szpiegiem. Przygotowanie do tejże misji nabył poprzez UWAGA! UWAGA! czytanie książek i oglądanie filmów akcji. Mimo tego, iż nie był profesjonalnie wyszkolonym agentem, udawało mu się przez blisko 3 lata sprzedawać pilnie strzeżone sekrety Stanów Zjednoczonych Rosjanom. Nie zdradzę Wam jednak, czy misja Naveeda odniesie sukces, czy klęskę. Aby się tego dowiedzieć, musicie sięgnąć do lektury, do czego gorąco Was zachęcam! Książka napisana jest językiem łatwym i przyjemnym, kolejne strony pochłania się z prędkością światła, albo przynajmniej pędzącego Pendolino… ;) Chwilami żartobliwa, momentami ironiczna- mnie ujęła tym, iż sposób bycia bohatera przypominał mi Myrona Bolitaira z powieści mojego ukochanego Harlana Cobena. Oprócz tego, czytając tę historię uświadomiłam sobie, że nasze marzenia naprawdę są na wyciągnięcie ręki. Trzeba jednak w nie wierzyć i do nich dążyć. Zawsze wydawało mi się, iż historie na miarę Jamesa Bonda to czysta abstrakcja. Naveed Jamali udowadnia jednak, iż mogą się one przydarzyć zwykłym ludziom- takim jak ja, czy Ty drogi czytelniku.
Dzięki uprzejmości Wydawnictwa Znak Literanova miałam przyjemność przeczytania książki autorstwa Ellis Henican i Naveed’a Jamali pt.: „Jak złapać rosyjskiego szpiega”. Patrząc na okładkę i tytuł od razu pomyślałam, że to historia na miarę Jamesa Bonda. Będą eleganckie garnitury, szybkie samochody, piękne kobiety i pościgi... Jakież było moje zdziwienie, kiedy okazało się,...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-03
Dzięki uprzejmości Wydawnictwa Znak, w moje ręce trafiła niedawno książka pt.: „Obietnica Łucji” Doroty Gąsiorowskiej. Z racji tego, iż w ostatnim czasie czytałam głównie kryminały i thrillery, z przyjemnością sięgnęłam po literaturę obyczajową. Mówią, że nie należy oceniać książki po okładce. Ja jednak przełamałam ten schemat- patrząc na tę przyciągającą, tak bardzo subtelną oprawę, intuicja podpowiadała mi, że ta książka jest godna uwagi. I wiecie co drogie Mole Książkowe? Nie zawiodłam się. Łucja to czterdziestoletnia kobieta, która ma z pozoru wszystko. Dobrze prosperującą firmę, piękny apartament, ustabilizowaną sytuację materialną. Nie jest jednak szczęśliwa. Nigdy nie było jej dane sprawdzić się w roli matki, a poprzez złe przeżycia z dzieciństwa zmaga się z emocjonalną blokadą. Po nieudanym małżeństwie postanawia opuścić Wrocław i całe swoje dotychczasowe życie, podejmując pracę w zawodzie nauczycielki w małej wiosce Różany Gaj. Kobieta szybko klimatyzuje się w nowym miejscu i zaprzyjaźnia się z Ewą- śmiertelnie chorą matką swojej uczennicy Ani, która w obliczu śmierci prosi nauczycielkę, aby odnalazła ojca dziewczynki, który nie wie o jej istnieniu. Czy Łucja wywiąże się z obietnicy złożonej Ewie? Czy sprawdzi się w roli matki? Wreszcie jaką rolę w życiu Łucji odegra genialny muzyk Tomasz i co łączy go z Różanym Gajem? Odpowiedzi na te i inne pytania znajdziecie sięgając po książkę ”Obietnica Łucji”. Powieść napisana jest prostym językiem, czyta się ją lekko i przyjemnie, „wciąga” bezgranicznie. Atutem jest, iż przestawioną historię owiewa nuta metafizyki, powiązanej z muzyką oraz starym Pałacem Kreiwetsów. Intryguje od pierwszych stron i z całą odpowiedzialnością pragnę uprzedzić wszystkich podróżujących komunikacją miejską, czy pociągami, że bardzo możliwe jest, iż przenosząc się do Różanego Gaju, możecie przegapić swój przystanek docelowy! Jeśli imię i nazwisko autorki nic Wam nie mówi- nie zrażajcie się. „Obietnica Łucji” to debiut Pani Doroty Gąsiorowskiej. I moim skromnym zdaniem debiut niezwykle udany- taki, którego chciałoby się życzyć każdemu nowemu autorowi. Może to zbytnia śmiałość z mojej strony, jednakże nasunęła mi się myśl, iż autorka pisze w sposób podobny do Pani Renaty Górskiej, której powieści uwielbiam i „pochłaniam” z prędkością światła. Mam nadzieję, że będzie mi dane poznać dalsze losy bohaterów Różanego Gaju. Raz jeszcze gratuluję autorce i cóż… czekam na więcej! :-)
Dzięki uprzejmości Wydawnictwa Znak, w moje ręce trafiła niedawno książka pt.: „Obietnica Łucji” Doroty Gąsiorowskiej. Z racji tego, iż w ostatnim czasie czytałam głównie kryminały i thrillery, z przyjemnością sięgnęłam po literaturę obyczajową. Mówią, że nie należy oceniać książki po okładce. Ja jednak przełamałam ten schemat- patrząc na tę przyciągającą, tak bardzo...
więcej mniej Pokaż mimo to
David Ebershoff to amerykański autor, który zadebiutował w roku 2000 powieścią „Dziewczyna z portretu”, zainspirowaną prawdziwą historią Einara Wegnera alias Lily Elbe- pierwszą transpłciową kobietą, która przeszła udokumentowaną operację zmiany płci (1930r.). Historia przedstawia nam małżeństwo Wegnerów. Nieśmiałego, zamkniętego w sobie Einara oraz pewną siebie, przebojową Gretę. Para zamieszkuje w Kopenhadze, gdzie na co dzień zajmują się malarstwem. Większe sukcesy w tej dziedzinie odnosi Einar, ale do czasu… Pewnego dnia Greta malująca portret przyjaciółki prosi małżonka, aby założył pończochy i damskie buty, aby mogła dokończyć swoje dzieło. Początkowo niechętny Einar przystaje na tę propozycję i… Uświadamia sobie powoli, że tak naprawdę w głębi duszy od zawsze pragnął być kobietą. Za przyzwoleniem Grety zaczyna przebierać się w damskie ubrania, malować, układać włosy i udawać swoją kuzynkę Lily. Oszołomiona pięknem Lily Greta postanawia namalować jej portret i dzięki niemu zaczyna odnosić sukcesy jako malarka. Lily coraz częściej gości w domu Wegnerów. Zarówno przyjaciele Wegnerów jak i Greta wspierają z całych sił „inność” Einara, ale czy ich miłość jest w stanie przezwyciężyć coś tak niesamowitego jak zmiana płci? Czy siła przyjaźni jest naprawdę tak wielka jak piszą o niej mędrcy? Historia dzieje się w latach 30. XX-wieku, więc to trudny czas na właściwe zdiagnozowanie tej przypadłości, nie mówiąc o lekarzach, którzy byliby w stanie podjąć się takiej operacji. Lily Elbe spotyka na swojej drodze doktora Krebsa z Drezna, który zamierza jej pomóc. Jak zakończy się ta historia? Sięgnijcie po tę książkę. Mnie poruszyła. Historia jest na tyle niesamowita, że wciąga od pierwszych stron. Bardzo szczegółowy opis pozwala nam utożsamić się z uczuciami bohaterów, ich zagubieniem, ale też próbą odnalezienia się w tej sytuacji. Wreszcie skłania do przemyśleń, jak wiele jesteśmy w stanie poświęcić aby osoba, którą kochamy odnalazła szczęście i spokój ducha.
Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Znak Literanova.
David Ebershoff to amerykański autor, który zadebiutował w roku 2000 powieścią „Dziewczyna z portretu”, zainspirowaną prawdziwą historią Einara Wegnera alias Lily Elbe- pierwszą transpłciową kobietą, która przeszła udokumentowaną operację zmiany płci (1930r.). Historia przedstawia nam małżeństwo Wegnerów. Nieśmiałego, zamkniętego w sobie Einara oraz pewną siebie,...
więcej Pokaż mimo to