-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik19
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1159
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać415
Biblioteczka
Nigdy nie wiadomo jak to będzie z książkowym debiutem i zawsze pozostaje ta nutka niewiedzy. Jednak na samym początku zachęciła mnie wzmianka, że to będzie retelling Kopciuszka z Piękną i Bestią, które oczywiście uwielbiam.
Nie wiem co takiego ma ta książka w sobie, ale autorka stworzyła powieść, która wciągnęła mnie bez reszty i nie chciałam jej odkładać. Zauroczył mnie magiczny świat z bardzo subtelnym wątkiem romantycznym, który nie był przesadzony jak w innych tego typu powieściach.
Zauroczył mnie świat dworskich intryg i wystawnych bali. Bardzo dobrze czuje się w takim książkowym klimacie. Mamy też tutaj tajemnice i zagadki, także strony same przelatują przez palce i sami nie wiemy kiedy jest koniec książki.
Z całego serducha polecam Wam tę książkę, która jest moim patronatem i jestem z tego bardzo dumna. Mam nadzieje, że jeszcze ujrzymy inne cuda spod pióra autorki i jeszcze raz gratuję cudownego debiutu!
Nigdy nie wiadomo jak to będzie z książkowym debiutem i zawsze pozostaje ta nutka niewiedzy. Jednak na samym początku zachęciła mnie wzmianka, że to będzie retelling Kopciuszka z Piękną i Bestią, które oczywiście uwielbiam.
Nie wiem co takiego ma ta książka w sobie, ale autorka stworzyła powieść, która wciągnęła mnie bez reszty i nie chciałam jej odkładać. Zauroczył mnie...
Po przeczytaniu pierwszego tomu, który bardzo mi się podobał już nie mogłam doczekać się tej pełnej pikanterii kontynuacji. Sama się tego nie spodziewałam tego jak mi przypadła do gustu poprzednia książka autorki, ale duży wpływ miał też tutaj występujący retelling mojej ulubionej bajki z dzieciństwa, czyli "Piękna i bestia".
Nie wiedziałam czego mogę się spodziewać po kontynuacji losów Finley i Nyfaina, jednak oczekiwałam, że autorka wymyśli coś super. Już po kilku rozdziałach niestety mój entuzjazm coś mocno opadł, bo im dalej tym miałam wrażenie, że Breene nie miała kompletnie pomysłu na rozwinięcie fabuły i wyszło tutaj takie nijakie połączenie z nagminnymi wątkami erotycznymi, które też miały się nijak do samej treści.
Czytając książkę można mieć poczucie, że ten tom jest takim dość mocno przejściowym, a wszystko co najlepsze dopiero się zacznie w tym finałowym. Podsumowując jeśli podobała Wam się cała otoczka pierwszej części to myślę, że książka jest warta kontunuowania, mimo tego, że ja osobiście się delikatnie zawiodłam. Jednak mam przeczucie, że finał będzie konkretny i obym się nie zawiodła! Już niedługo premiera więc na szczęście długo nie będzie trzeba czekać.
Po przeczytaniu pierwszego tomu, który bardzo mi się podobał już nie mogłam doczekać się tej pełnej pikanterii kontynuacji. Sama się tego nie spodziewałam tego jak mi przypadła do gustu poprzednia książka autorki, ale duży wpływ miał też tutaj występujący retelling mojej ulubionej bajki z dzieciństwa, czyli "Piękna i bestia".
Nie wiedziałam czego mogę się spodziewać po...
Im więcej czytam tym coraz trudniej książkom jest skraść w pełni moje serce. Jednak czasami zdarzają się takie wyjątki jak to niepozorne fantasy. Z całego serca pokochałam "Na przekór nocy" i z ogromną ekscytacją czekałam na pojawienie się kolejnego tomu.
Cały czas towarzyszyła mi nutka niepewności jaki ten tom właściwie będzie. Byłam ciekawa jaki kierunek akcji wybrała autorka i mocno się zaskoczyłam, ponieważ takiego biegu zdarzeń się nie spodziewałam.
Kemmerer stworzyła coś czego bardzo mi brakowało w tym ostatnim natłoku romanfantasy. Tutaj nie doświadczymy żadnych gorących scen, mamy wielką przygodę z odrobiną niepewności, gdzie bohaterowie wyruszą w niebezpieczną podróż.
Uwielbiam tych bohaterów, których łączy subtelna niewymuszona więź, z ogromem niedopowiedzeń. Są odważni i nie boją się wyzwań. Tessa jest według mnie bohaterką idealną, ponieważ walczy ze złem swoją dobrocią.
Urzekł mnie też tutaj główny wątek jakim jest lek na chorobę panującą w królestwie - płatki księżycowego kwiatu. Zielarka Tessa za wszelką cenę chce pomóc najbiedniejszym i przekonać królestwo, że wcale nie muszą brać tak dużej dawki, a mogą się nią podzielić.
Postanowiłam objąć ten tom patronatem, ponieważ czuje ogromną miłość do tej serii. Chociaż w obronie świtu cały czas czuć, że jest to taki przejściowy tom to podobał mi się równie bardzo jak pierwszy.
Końcówka książki wbija we fotel i to mocno! Czytelnik zostaje znów pozostawiony na długie miesiące czekania na kolejny tom, ponieważ ten tom kończy się w takim momencie, że nie ma innej możliwości! Ogromnie polecam lekturę, którą ja traktuje jako swój osobisty "Comfort read"!
Im więcej czytam tym coraz trudniej książkom jest skraść w pełni moje serce. Jednak czasami zdarzają się takie wyjątki jak to niepozorne fantasy. Z całego serca pokochałam "Na przekór nocy" i z ogromną ekscytacją czekałam na pojawienie się kolejnego tomu.
Cały czas towarzyszyła mi nutka niepewności jaki ten tom właściwie będzie. Byłam ciekawa jaki kierunek akcji wybrała...
Sięgając po ten tytuł czułam się ogromnie zaciekawiona jednak nie wiedziałam czego mogę się spodziewać. Miałam już w głowie pewną wizję jednak została ona rozwiana już na początku książki.
Spodziewam się bardzo brutalnej i mrocznej fantastyki a co otrzymałam? Fantastykę w takim wydaniu jakim lubię najbardziej, czyli przystępna i wciągająca fabuła, w której nie muszę nadmiernie myśleć o powiązaniach między bohaterami czy też trzy razy domyślać się o co chodzi we fabule. Autorka w dość powolny, ale za to dokładany sposób przestawia nam świat wiedźm. Może czasami było krwawo, ale jednak nie na tyle, aby mi to jakoś bardzo przeszkadzało.
Najbardziej urzekła mnie tutaj silna kobieca postać, a bohaterka miała tutaj zasadnicze zdanie. Przy tych wszystkich wątkach i plot twistach to jest właśnie to co najbardziej zapamiętałam z fabuły.
Choć książka była momentami przegadana to i tak uważam, że jest godna polecenia i będziecie się przy niej dobrze bawić, a szczególnie osoby, które szukają wątków lgbt.
Sięgając po ten tytuł czułam się ogromnie zaciekawiona jednak nie wiedziałam czego mogę się spodziewać. Miałam już w głowie pewną wizję jednak została ona rozwiana już na początku książki.
Spodziewam się bardzo brutalnej i mrocznej fantastyki a co otrzymałam? Fantastykę w takim wydaniu jakim lubię najbardziej, czyli przystępna i wciągająca fabuła, w której nie muszę...
Całkiem niedawno czytałam poprzednią wydaną u nas książkę autorki, czyli "Na przekór nocy" i byłam naprawdę zachwycona. Siłą rzeczy chciałam poznać więcej książek Kemmerer w oczekiwaniu na kolejny tom poprzednio wymienionej serii.
Świat tej książki jest osadzony we wcześniejszej trylogii autorki - "The Cursebreakers", której niestety nie poznałam, ale czytałam wiele opinii, że nie jest potrzebna znajomość tamtych tomów, więc stwierdziłam, że zaryzykuje, no i niestety delikatnie się rozczarowałam. Zostałam wrzucona na głęboką wodę i nie czułam się w tym świecie zbytnio komfortowo.
Sam zamysł na fabułę jest naprawdę w porządku i autorka pisze dobre książki, jednak nie jest to książka dla mnie. Jestem przekonana, że ma na to wpływ poprzednia jej książka.
Książka jest dość sporym grubaskiem, bo ma prawie 600 stron i uważam, że cała akcja została dość mocno przegadana. Opisy były długie i monotonne i chyba dlatego też ta lektura mnie pokonała.
Jeśli czytaliście trylogię The Cursebreakers to ta książka powinna Wam przypaść do gustu, jednak jeśli nie, to nie popełniajcie tego samego błędu co ja i ją nadróbcie. Postanowiłam ocenić książkę neutralnie, ponieważ nie jest zła, tylko może w nieodpowiednim momencie wpadła w moje ręce.
Całkiem niedawno czytałam poprzednią wydaną u nas książkę autorki, czyli "Na przekór nocy" i byłam naprawdę zachwycona. Siłą rzeczy chciałam poznać więcej książek Kemmerer w oczekiwaniu na kolejny tom poprzednio wymienionej serii.
Świat tej książki jest osadzony we wcześniejszej trylogii autorki - "The Cursebreakers", której niestety nie poznałam, ale czytałam wiele...
Bardzo rzadko mogę powiedzieć, że mocno się na książce zaskoczyłam. W tym przypadku właśnie tak było, gdyż po prostu przewyższyła moje oczekiwania i nie sądziłam, że stanie się moim tzw. "comfort book".
Od samego początku książki fabuła jest wykreowana tak by jak najmocniej zaskoczyć czytelnika. Tutaj akcja w żadnym stopniu nie jest standardowa. Osiemnastoletnia Rasmira, córka wodza wioski całe życie uczy się na wojowniczkę, żeby bronić swój lud. Dzień Dojrzałości miał ją przybliżyć do tego zadnia. Bohaterka niestety zawodzi i zostaje wygnana za mury osady. Jednak jest jeszcze szansa by odzyskała swój honor, jednak czy jej cel się powiedzie?
Fabuła była prosta do przyswojenia, opisy walk nie były w żadnym stopniu przytłaczające, a niewymuszony wątek romantyczny był już tylko wisienką na torcie. Ta książka daje się polubić i myślę, że książki autorki są po prostu pewniakiem czytelniczym, aż szkoda, że to powieść jednotomowa.
Jeśli lubicie fantastykę młodzieżową, która przypomina również powieść przygodową z nieśmiałym romansem, to będziecie się świetnie bawić! Ja od siebie bardzo zachęcam.
Bardzo rzadko mogę powiedzieć, że mocno się na książce zaskoczyłam. W tym przypadku właśnie tak było, gdyż po prostu przewyższyła moje oczekiwania i nie sądziłam, że stanie się moim tzw. "comfort book".
Od samego początku książki fabuła jest wykreowana tak by jak najmocniej zaskoczyć czytelnika. Tutaj akcja w żadnym stopniu nie jest standardowa. Osiemnastoletnia Rasmira,...
Lubicie czytać retellingi swoich ulubionych baśni? A może by tak jeszcze dodać do tego wszystkiego szczyptę pikanterii? Właśnie w taki sposób powstała ta książka, gdy to właśnie autorka stworzyła specjalnie coś o co prosili ją czytelnicy.
Nie jestem specem od retellingów, natomiast uwielbiam gdy autorzy inspirują się baśniami. Nie zawsze wychodzi to dobrze i muszę przyznać, że gdy doszły mnie najpierw słuchy, że ta książka jest przeznaczona dla czytelników tylko i wyłącznie pełnoletnich, to naprawdę się zaczęłam bać, bo fanką erotyków też nie jestem.
Ta książka jest mocna i czasami wykraczająca poza skalę przyzwoitości, natomiast uważam, że ostatecznie książka wypada bardzo w porządku. Czuć, że nie było tutaj zawahań czy coś wypada, czy też nie, po prostu Breene kierowała się własną intuicją i ja jestem na tak.
Finley wykazuje się odwagą i wybiera się w poszukiwanie Wiecznia Dziewiczego - rośliny będącej jedynym lekarstwem w walce z chorobą , która trawi wioskę. Jednak w zakazanym lesie czai się bestia. Potwór zamknął ją w zamku i chce wykorzystać dziewczynę do własnych celów.
Nie będę ukrywać, że książkę czyta się z rumieńcami na twarzy, bo atmosfera tam jest bardzo gorąca. I tak jak wspominałam, że tak samo jak nie przepadam za erotykami przeplatanymi fantastyką, to tak tą książkę bardzo dobrze będę wspominać. Nic tutaj, nie wyszło dziwnie i sztucznie, może oprócz kilku małych perwersyjnych wersów z pierwszej połowy książki. Myślę, że jeśli lubiłyście wątek Pięknej i Bestii, to może warto dać szansę tej książce?
Lubicie czytać retellingi swoich ulubionych baśni? A może by tak jeszcze dodać do tego wszystkiego szczyptę pikanterii? Właśnie w taki sposób powstała ta książka, gdy to właśnie autorka stworzyła specjalnie coś o co prosili ją czytelnicy.
Nie jestem specem od retellingów, natomiast uwielbiam gdy autorzy inspirują się baśniami. Nie zawsze wychodzi to dobrze i muszę...
Powieść ta jest tak samo tajemnicza jak jej okładka. Skusiłam się na jej przeczytanie, ponieważ bardzo mnie zaintrygowała od samego patrzenia na tajemnicze skrzydła na okładce, ale to co dostajemy w środku to dla mnie ogromne i pozytywne zaskoczenie.
Gaby nie ma w życiu lekko jak na dziewiętnastolatkę, ponieważ niecały rok wcześniej straciła swojego brata bliźniaka. Od tego czasu nawiedzają ją mroczne sny i dziewczyna sama jest pogubiona w tym świecie. Pewnego dnia natrafia na tajemniczego chłopaka Rafę, który wprowadzi ją w zupełnie nowy świat.
Książka ta była początkowo wydana w 2012 i bardzo czuć tutaj klimat tamtych czasów. Upadłe Anioły i inne nadprzyrodzone stworzenia były w tamtym czasie bardzo popularne. Myślę, że jak bym przeczytała ją te 10 lat temu to podobałaby mi się znacznie bardziej, chociaż teraz też uważam ją za świetną lekturę.
Najbardziej w książce spodobał mi się fantastyczny świat, którego totalnie się nie spodziewałam. Od samego początku wkręciłam się we fabułę i aż do ostatniej strony nie mogłam się oderwać. Gaby to naprawdę świetnie wykreowana bohaterka. Mam nadzieję, że wydawnictwo szybko wyda kolejne tomy, ponieważ zakończenie zostawia czytelnika w zbyt dużej niewiedzy. Polecam, szczególnie dla fanów fantastyki,
Powieść ta jest tak samo tajemnicza jak jej okładka. Skusiłam się na jej przeczytanie, ponieważ bardzo mnie zaintrygowała od samego patrzenia na tajemnicze skrzydła na okładce, ale to co dostajemy w środku to dla mnie ogromne i pozytywne zaskoczenie.
Gaby nie ma w życiu lekko jak na dziewiętnastolatkę, ponieważ niecały rok wcześniej straciła swojego brata bliźniaka. Od...
6,5/10⭐️
Czytając poprzedni tom czułam już od samego początku, że to będzie taki rasowy przeciętniaczek. o którym będzie trudno sprecyzować swoją opinię. Bez większych oczekiwań chciałam poznać jak dalej potoczą się losy Alli, jednak ten okazał się takim samym poziomie jak poprzedni.
Jest to jedna z tych serii, którą tak samo jak się szybko czyta, tak też szybko zapomina i nie chce się do niej wracać. Spędziłam z nią dobrze czas i podobał mi się fantastyczny świat, balansujący między dobrem i złem, jednak uważam, że czegoś tu też zabrakło. Trudno w sumie określić czego dokładnie, ale nie czułam większej chemii do samej książki, jak i także bohaterów.
Książka jest dość mała objętościowo i to jest jej plus jak i minus. Bardziej skupiając się na negatywach, to uważam, że można było jeszcze bardziej rozwinąć magię Seelie i Unseelie oraz świat przedstawiony. Autorki za bardzo skupiły się na relacjach głównej bohaterki z uroczymi młodzieńcami, robiąc przy tym jeszcze większe zamieszanie.
Mam nadzieję, że znajdą się osoby, którym ta książka się spodoba, ponieważ totalnie jej nikomu nie odradzam!
6,5/10⭐️
Czytając poprzedni tom czułam już od samego początku, że to będzie taki rasowy przeciętniaczek. o którym będzie trudno sprecyzować swoją opinię. Bez większych oczekiwań chciałam poznać jak dalej potoczą się losy Alli, jednak ten okazał się takim samym poziomie jak poprzedni.
Jest to jedna z tych serii, którą tak samo jak się szybko czyta, tak też szybko zapomina...
Jestem zachwycona tą książką i naprawdę nie sądziłam, że wywoła we mnie tak pozytywne odczucia w chwili, gdy już czułam wypalenie fantastyką poprzez popularność na ta całe SPICE sceny, które autorki wzięły sobie chyba za jakiś wyznacznik.
Świetnie poprowadzona narracja z podziałem na dwóch głównych bohaterów - zielarkę Tessę oraz księcia Corricka. Bardzo dobrze przedstawiony fantastyczny świat, w którym to Królestwo Kandali opanowuje dziwna choroba, a do tego panuje tam korupcja. Jest jeden lek, eliksir z płatków Księżycowego Kwiatu, który jak twierdzi Tessa jest źle podawany i niestety też nie starcza go dla biedniejszych. Pod osłoną nocy bohaterka kradnie go zamku by podać go najbardziej potrzebującym.
Od razu da się wyczuć, że autorka miała inspirację Robin Hoodem i bardzo tutaj pasował ten motyw. Zazwyczaj, gdy sięgam po książki, w których na pierwszy plan wysuwa się polityka to niestety nie potrafią mnie do końca wciągnąć, a tutaj wielkie zdziwko, bo było zupełnie na odwrót. A co zasługuje na największe wyróżnienie? Mały kompletnie niewymuszony wątek romantyczny, który dodawał smaczka właśnie dlatego, że był bardzo subtelny i było sobie trzeba wiele rzeczy samemu dopowiedzieć.
Książka ląduje w mojej topce tego roku i niecierpliwie wyczekuje kolejnego tomu, a Wam gorąco polecam!
Jestem zachwycona tą książką i naprawdę nie sądziłam, że wywoła we mnie tak pozytywne odczucia w chwili, gdy już czułam wypalenie fantastyką poprzez popularność na ta całe SPICE sceny, które autorki wzięły sobie chyba za jakiś wyznacznik.
Świetnie poprowadzona narracja z podziałem na dwóch głównych bohaterów - zielarkę Tessę oraz księcia Corricka. Bardzo dobrze...
Książka ujęła mnie już od początku swoim opisem, a najbardziej zaciekawił mnie tutaj wątek kobiecy. Przez całą powieść czuć siłę kobiet i bardzo mi się to podobało.
Bayr z Saylok, bękart potężnego i zazdrosnego wodza, jest prześladowany przez rzuconą przed laty przez jego umierającą matkę klątwę. Zraniona Desdemona, która została porzucona i pozbawiona szansy na szczęście, przeklęła tę ziemię słowami: „od tego dnia w Saylok nie będzie córek”. Po ponad dwóch dekadach na świat przychodzi Alba i Bayr czuje potrzebę zaopiekowania się nią.
Książkę czytało się bardzo dobrze i Harmon miała świetny pomysł o nawiązania we fabule do mitologii nordyckiej. Każdy fan fantastyki będzie zadowolony chociaż myślę, że i tak bardziej spodoba się czytelniczkom, poprzez pro-kobiece wątki.
W przeszłości próbowałam już książek autorki, jednak nie do końca byłam w stanie przez nie przejść, poprzez duże nawiązania do historii, jednak ta książka była dla mnie miłym zaskoczeniem.
Bardzo ciekawi mnie jak dalej potoczy się ta seria, także będę na pewno czytać kolejne tomy.
Książka ujęła mnie już od początku swoim opisem, a najbardziej zaciekawił mnie tutaj wątek kobiecy. Przez całą powieść czuć siłę kobiet i bardzo mi się to podobało.
Bayr z Saylok, bękart potężnego i zazdrosnego wodza, jest prześladowany przez rzuconą przed laty przez jego umierającą matkę klątwę. Zraniona Desdemona, która została porzucona i pozbawiona szansy na szczęście,...
6,5/10⭐️
Jest to książka, która od razu daje skojarzenia podobieństwa do innej znanej serii, bardzo znanej autorki. Cóż, nie da się ukryć, że występowanie tytułowych Dworów oraz postaci fae jest dość charakterystyczne, jednak ja nie będę tego porównywać, ponieważ nie znam na tyle powieści Maas.
Jeśli chodzi o to co przygotował nam ten duet autorek to mam niestety dość mieszane uczucia. Książkę czytało się dobrze i szybko, a ponieważ jest też mała objętościowo, także tym bardziej nie był to problem. Co mi przede wszystkim przeszkadzało to niestety chaos w książce i dlatego nie mogłam się wkręcić na 100% we fabułę. Mam wrażenie, że przestawienie tego świata też tak nie do końca było takie jak powinno być.
Lubię szybką i dynamiczną akcje, ale fantasy ma to do siebie, że potrzebuje naprawdę mocnego rozwinięcia, które zainteresuje czytelnika. Co mnie rozdział zainteresował tak już w kolejnym czułam się rzucona na głęboką wodę.
Tych kilka minusów sprawiło, że książkę potraktowałam jako po prostu w porządku i również sięgnę po kolejne tomy. Jednak nie sprawiła ona, że jakoś mocno wyryła miejsce w moim sercu.
Alli jest dwudziestoczteroletnią bohaterką, którą charakteryzuje to, że jest w połowie człowiekiem, a w połowie fae. Jest ona szkolna na wojowniczkę w magicznym miejscu Underhill. W pewnym momencie wejście do tego sekretnego miejsca się zapada i nie można już do niego wejść. Alli wie kto jesy temu winny i musi znaleść opowieść dlaczego to miejsce zostało zniszczone. Nie ułatwia temu fakt, że jest ścigana przez mężczyznę, który był niegdyś jej obiektem westchnień.
W tym przypadku czy książka się komuś spodoba czy też nie musi stwierdzić sam, ponieważ zdania mogą być naprawdę podzielone. Moje minusy mogą być dla innych plusami. Uważam też, że powstało zdecydowanie za mało książek o fae i jakoś tak ich magiczny świat wciąż pozostaje dla mnie zagadką.
6,5/10⭐️
Jest to książka, która od razu daje skojarzenia podobieństwa do innej znanej serii, bardzo znanej autorki. Cóż, nie da się ukryć, że występowanie tytułowych Dworów oraz postaci fae jest dość charakterystyczne, jednak ja nie będę tego porównywać, ponieważ nie znam na tyle powieści Maas.
Jeśli chodzi o to co przygotował nam ten duet autorek to mam niestety dość...
9,5/10⭐️
Książki takie jak ta zdarzają się niezwykle rzadko, które mają w sobie to coś czym, aż chce się czytelnik powoli delektować.
Baśniowy klimat i mitologia koreańska tworzą tą powieść, która aż przenosi na wyżyny czytelnicze. Autorka miała świetny pomysł na wykreowanie tego magicznego świata. Książka, która ma niecałe 300 stron jest bardzo bogata w opisy świata przedstawionego.
Każdego roku, gdy zabójcze sztormy nawiedzają rodzinne strony Miny, dziewczyna z jej wioski jest ofiarowana Bogu Morza jako panna młoda. Mieszkańcy wierzą, że gdy któraś mu się spodoba to niszczycielskie żywioły przestaną nawiedzać ich ziemię. Bohaterka trafia do podmorskiego świata zamieszkanego przez Bogów i mityczne bestie, żeby wykonać swoją misje.
Książka mi od razu przypadła do gustu i spędziłam z nią świetnie czas. Uwielbiam właśnie taki baśniowy klimat, który przenosi mnie do zupełnie nowego świata. Uważam, że jest to bardzo niepozorna książka z przepięknym wnętrzem.
Niestety widziałam też dużo negatywnych opinii o tłumaczeniu książki i ja nie skupiałam się aż tak na tym i przyznaje, że mi ono nie przeszkadzało w tak dużym stopniu jak innym w odbiorze książki. Można by się też przyczepić do wykonania okładki książki, ponieważ mimo przepięknej ilustracji zabrakło mi wytłoczeń napisów i większej staranności o detale. Mimo wszystko są to według mnie drobne szczegóły, które i tak w obliczu tak świetnie wykreowanego świata mają mniejsze znaczenie. Książkę bardzo polecam, idealna dla fanów wojny makowej.
9,5/10⭐️
Książki takie jak ta zdarzają się niezwykle rzadko, które mają w sobie to coś czym, aż chce się czytelnik powoli delektować.
Baśniowy klimat i mitologia koreańska tworzą tą powieść, która aż przenosi na wyżyny czytelnicze. Autorka miała świetny pomysł na wykreowanie tego magicznego świata. Książka, która ma niecałe 300 stron jest bardzo bogata w opisy świata...
W ostatnim czasie zrobiłam sobie przerwę od fantasy, ponieważ, gdy mam zastój to jednak bardziej wchodzą mi takie zwykłe obyczajówki czy romansidła. Przy takich książkach jak ta, to jednak trzeba się bardziej wczuć w akcje i skupić. Co by nie było "Czyste serce" było dobrym wyborem na powrót, gdyż książka była dość prostą przeprawą, akcja nabierała coraz to szybszego tempa, a zakończenie było naprawdę świetne.
Jedyne co mam do zarzucenia tej książce, to jednak to, że podobne wątki są w wielu innych książkach i coś czuje, że szybko o niej zapomnę i w ogóle była dla mnie dość neutralna. Doskonale wiem, że za miesiąc będę zastanawiać się co tam się właściwie działo i jestem też przekonana, że może pomylę wątki z inną książką.
Największy plus książki to mocna postać kobieca głównej bohaterki, która nie bała się walczyć o swoje i doskonale wykorzystała drugą szansę jaką dostała. Zresztą tylko spójrzcie na dziewczynę z okładki - piękna i hipnotyzująca. Tak w ogóle wielkie ukłony dla wydawnictwa za w końcu zdobione okładki, to mieniące się złoto zdecydowanie przykuwa uwagę.
Nie wiem czy będą kolejne tomy tej książki, bo jednak zakończenie pozostawiło mi delikatny niedosyt co będzie dalej. W końcu akcja tak gnała, że na końcu zrobiło się gorąco i chętnie bym poznała dalsze losy bohaterów. Lektura idealna dla tych co nie lubią zbyt skomplikowanych książek fantasy i dla tych co lubią kulturę chińską.
W ostatnim czasie zrobiłam sobie przerwę od fantasy, ponieważ, gdy mam zastój to jednak bardziej wchodzą mi takie zwykłe obyczajówki czy romansidła. Przy takich książkach jak ta, to jednak trzeba się bardziej wczuć w akcje i skupić. Co by nie było "Czyste serce" było dobrym wyborem na powrót, gdyż książka była dość prostą przeprawą, akcja nabierała coraz to szybszego tempa,...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to