Jesteśmy społecznością, która kocha książki

To jest Książka o czarownicach. Jednak trochę inaczej je sobie wyobrażałam. Nie chodzi mi o sam wygląd. Tylko czarownica kojarzy mi się z kimś, kto ma moc. Z kimś, kto potrafi zwykłego śmiertelnika zmienić w kupkę popiołu (albo po prostu - kupkę) jednym skinieniem dłoni. Czy to przez rzucenie jakiejś klątwy, czy innego czaru. Czarownica według mnie, to ktoś potężny, z kim należy się liczyć, inaczej umrzesz w męczarniach. Wygląda jednak na to, że nie tutaj... Tutaj czarownice kryją się przed ludźmi, obawiają się ich, są śmiertelnymi wrogami, a ludzie palą je na stosach w ilościach hurtowych. A one wydają się jakieś bezradne wobec tego procederu. Zamiast wsadzić te widły chłopom głęboko i boleśnie w doopy. Ehhh... Główną bohaterką jest Ranka, młoda wiedźma, władająca magią krwi. Jej magia wymaga od niej, by zabijała, możliwie często i możliwie jak najbardziej krwiście. Inaczej jej własna magia po prostu ją zniszczy. Dziewczyna nad tym nie panuje, w każdym razie strasznie jej trudno, dzięki czemu zyskała sławę i przydomek Potwór, Rzeźniczka czy Bloodwinn. A jedyne czego tak na prawdę pragnie to święty spokój i spokojne życie. Jednak dla przywódczyni swojego kowenu jest po prostu bronią. Przez dawne układy ludzi i czarownic zostaje wysłana na dwór Księcia by go poślubić. Ma to zapewnić pokój między dwoma światami. Jednak jej prawdziwa misja, to zabicie następcy tronu. Na miejscu okazuje się, że książę to sympatyczny chłopak, który nie jest wrogiem czarownic. Wcale nie ma ochoty poślubić Ranki, do tego wcale nie pragnie Korony. Prawdziwym zagrożeniem na pierwszy rzut oka wydaje się jego siostra bliźniaczka - przebiegła, inteligentna i piękna Księżniczka Aramis. Gdy w wyniku tajemniczej zarazy zaczynają ginąć czarownice, Aramis składa Rance propozycję niebdo odrzucenia: Ranka ma pozwolić badać swoją krew i siebie co pozwoli opracować lek na zarazę a w zamian Aramis nauczy wiedźmę panować nad swoją mocą. Dziewczyny spędzają ze sobą coraz więcej czasu i pojawia się uczucie... Czyli w skrócie: pojechała poślubić Księcia a zakochała się w jego siostrze... a to dopiero początek problemów... Duży plus za zaskakujące zwroty akcji. Za to, że nie spodziewałam się po niektórych postaciach, że okażą się tym, czym się okazali... Bardzo szybko się czyta, bardzo wciąga. Daje też do myślenia. Jak powinna wyglądać prawdziwą miłość? Ta prawdziwa jest bezinteresowna. Nie dajcie sobie wmówić, że musicie sobie zasłużyć na to, by was ktoś pokochał, lub że nie jesteście warte miłości.