-
ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać370
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik4
Biblioteczka
2022-06
2022-06
2022-06
2022-05
2021
2022-05-28
2019-06-17
2019-06-02
"Koralina" to dość specyficzna opowieść. Przyznam szczerze, że zaczęłam ją czytać, ponieważ chciałam porównać animację o tym samym tytule, która została stworzona na jej podstawie, z oryginałem. Czasami miło porównać różnicę lub dowiedzieć się nieco więcej szczegółów, nieukazanych w samej bajce. To co mnie zaskoczyło to lekkość, z jaką autor opisał sytuacje dziejące się w książce. Czytało mi się ją szybko i łatwo. Naprawdę polecam!
Jeszcze parę słów do animacji. Z góry mogę powiedzieć, że jeśli ktoś spodziewa się, iż ekranizacja będzie bardzo zbliżona do oryginału, to niech się nie zdziwi różnicami, jakie zostały tam zawarte. Animacja zdecydowanie posila się opowieścią, ale przedstawia ją w inny sposób, dodając parę rzeczy, jakich nie znajdziemy w samej książce (i nie zawsze są one tak drobne). Mimo wszystko, obie są bardzo przyjemne, a dla fanów animacji w stylu "Gnijącej Panny Młodej" Tima Burtona, to również będzie pozycja obowiązkowa.
"Koralina" to dość specyficzna opowieść. Przyznam szczerze, że zaczęłam ją czytać, ponieważ chciałam porównać animację o tym samym tytule, która została stworzona na jej podstawie, z oryginałem. Czasami miło porównać różnicę lub dowiedzieć się nieco więcej szczegółów, nieukazanych w samej bajce. To co mnie zaskoczyło to lekkość, z jaką autor opisał sytuacje dziejące się w...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-05-21
2019-05-21
2019-05-21
2019-05-21
2019-05-21
2019-05-15
2019-05-16
Ten album to przeurocze dopełnienie mangi. Obrazki są mieszaniną kolorowych teł oraz elementów z czarno-białymi postaciami (nie licząc paru lekkich zabarwień, jak np. rumieńce na policzkach, czy gdzieniegdzie lekko pomalowana skóra). Historyjki i rysunki są bardzo przyjemne, chociaż nie wnoszą niczego do serii. Ot, niezobowiązujące opowiastki o życiu dwójki bohaterów. Mi osobiście album czytało się, a właściwie bardziej oglądało, bardzo miło i szczerze polecam wszystkim fanom serii.
Ten album to przeurocze dopełnienie mangi. Obrazki są mieszaniną kolorowych teł oraz elementów z czarno-białymi postaciami (nie licząc paru lekkich zabarwień, jak np. rumieńce na policzkach, czy gdzieniegdzie lekko pomalowana skóra). Historyjki i rysunki są bardzo przyjemne, chociaż nie wnoszą niczego do serii. Ot, niezobowiązujące opowiastki o życiu dwójki bohaterów. Mi...
więcej Pokaż mimo to