rozwiń zwiń
Barbara

Profil użytkownika: Barbara

Kiełczów Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 34 tygodnie temu
277
Przeczytanych
książek
422
Książek
w biblioteczce
253
Opinii
16 265
Polubień
opinii
Kiełczów Kobieta
Dodane| Nie dodano
Bez książek nie wyobrażam sobie życia. Są moimi przyjaciółmi, wspierają mnie, rozwijają i czynią lepszym człowiekiem.

Opinie


Na półkach:

Początek z grubej rury (chociaż w przypadku tej książki należy uważać z pewnymi porównaniami) – główną bohaterkę porywają kosmici w postaci, nie spodziewalibyście się, małych zielonych ludzików z ogromnymi oczami. Niesamowity popis wyobraźni i oryginalności, kapcie spadły mi z nóg. Porywacze uprowadzają z Ziemi grupę kobiet w celach nie wiadomo jakich, ale nietrudno się domyślić, skoro nadzorcami uwięzionych są istoty nie będące ludźmi ale wyposażone w ten jeden narząd, który umożliwia dyscyplinowanie porwanych poprzez gwałt. Zadziwiające zresztą jest to, że w bezmiarze wszechświata, pośród jak mniemam, niezliczonych rodzajów istot, powieściowe dziewoje co rusz trafiają na takie, których zbieżność anatomiczna (przynajmniej w jednym punkcie) z ludźmi jest zadziwiająca. Fabuła się rozkręca coraz bardziej, ale nie jeśli chodzi o akcję, a o liczbę scen erotycznych. Nic tu się kupy nie trzyma, całość to mokry sen autorki, która marzy o facecie będącym żywym wibratorem, którego celem życiowym jest zaspokajanie seksualne partnerki oraz spełnianie jej każdego życzenia, tudzież dbanie o każdą jej potrzebę życiową, czyli jedzenie, ciepły dom, oraz wysoki status społeczny (wiadomo, że bohaterka nie trafia na byle dzikusa, tylko od razu na przywódcę plemienia), ona zaś leży, pachnie, tudzież zajmuje się robótkami ręcznymi, gotowaniem, ploteczkami, co tutaj nazywa się kobiecym wsparciem (zadziwiające, że te „straumatyzowane” kobiety rozmawiają tylko i wyłącznie o tych rogatych facetach i seksie z nimi). Rozbawiło mnie stwierdzenie, że główna bohaterka jest taka silna,zaradna i opiekuje się porwanymi Ziemiankami, kiedy na początku ona zamiast je ratować, to głównie myśli o penisie niebieskiego dzikusa i o tym jak świetnie robi on jej dobrze, dopiero po którymś tam orgazmie przypomina się jej, że chyba miała coś zrobić, znaczy jej koleżanki właśnie zamarzają bez jedzenia oraz wody.
Książka jest doskonałym przykładem grafomanii w stanie czystym, to powinno służyć na kursach kreatywnego pisania jako przykład jak nie pisać książek, nie konstruować świata, nie tworzyć bohaterów. To nawet nie jest dobry erotyk, te sceny mnie strasznie śmieszyły, ten Vektal z penisem z ostrogą, z wypustkami, z sierścią i ogonem, który mruczy jak kot, no ja się boję myśleć o czym fantazjowała autorka pisząc tego gniota. I jeszcze mnie straszą na koniec, że to coś ma kilkanaście czy kilkadziesiąt tomów. Ło matko...

Początek z grubej rury (chociaż w przypadku tej książki należy uważać z pewnymi porównaniami) – główną bohaterkę porywają kosmici w postaci, nie spodziewalibyście się, małych zielonych ludzików z ogromnymi oczami. Niesamowity popis wyobraźni i oryginalności, kapcie spadły mi z nóg. Porywacze uprowadzają z Ziemi grupę kobiet w celach nie wiadomo jakich, ale nietrudno się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Lato w pełni, mój kryzys czytelniczy też ma się świetnie, szukając wytchnienia od wszystkiego postanowiłam przeczytać coś, co pozwoli mi odpocząć od myślenia i wszelkich kwestii egzystencajno – filozoficznych wieku średniego. Na pierwszy ogień poszedł tytuł „Nad ranem” Moniki Sygo. Nie zawodłam się, przez 400 stron myślenie jest zbędne, można to czytać do kawy, do serialu i na spacerze z psem, a nawet w toalecie, jeśli ktoś lubi czytać w takich okolicznościach.
Historia jest prosta, ona, on, „straszliwe” nieporozumienie (owo „nieporozumienie” jest tak błahe, że po prostu śmieszne), które ich rozdzieliło, wielka miłość mimo wszystkich przeciwności i mało rozbudowane tło. Ona śliczna, cała w lokach i z piegami, on niebieskooki blondyn, miłość zrodzona już w dzieciństwie, wiadomo od pierwszego spojrzenia, że na całe życie. Jest słodko, beczka miodu, a ten dziegieć to podawany jest z pipety, tak po kropelce, żadną tam łyżką, w końcu to historia na lato, a nie do myślenia. Wszyscy są idealni, młodzi, obowiązkowo piękni, a tutaj dodatkowo rozsądni, poukładani, te błędy które im się przytrafiły to takie wiecie, łatwe do rozwiązania i jeszcze łatwiejsze do wybaczenia, z konkretnym planem na resztę życia, a nawet brak planu to i tak plan. W tle pałętają się śnieżnobiałe psy, też perfekcyjne bo grzeczne i cierpliwe, rodzice to już w ogóle mucha nie siada, swoją wyrozumiałością mogą obdarować pół świata, nigdy się nie denerwują, nie krzyczą, nie strofują, oni tłumaczą i akceptują. I wspierają swoje dzieci bezdyskusyjnie i bez wątpliwości.
Jest jeden czarny charakter, a w zasadzie dwa, czyli femme fatale, która uczepiła się głównego bohatera jak rzep psiego ogona i jej brat ze skłonnościami do „kryminału”. Nie mają niestety wspierających rodziców, tylko nieudaczników, którzy w Polsce nie potrafili zarobić pieniążków, to musieli za granicę wyjechać i dziatki swoje pozostawić na głowie babci, toteż z góry wiadomo że z takich dzieci nic dobrego wyrosnąć nie może. Femme fatale ma niskie poczucie własnej wartości połączone z zaborczością, więc bruździ naszemu błękitnookiemu aniołowi jak może, a jej braciszek to już nie lada licho i na złą drogę chce bezbronnego aniołka sprowadzić. Na szczęście miłość do czystej i niewinnej dziewczyny ratuje blondyna od zatracenia się na prostej drodze do piekła.
Tyle fabuła i cała reszta. Jedyny urok tej książki to sceneria pięknej wsi w samym środku lata. No i opisy picia kakao i kawy. Cała reszta jest przeznaczona wyłącznie dla nastolatków, we mnie żadne emocje się nie obudziły, serce nie drgnęło ni razu, co najwyżej kącik ust w krzywym uśmiechu nad niektórymi opisami, szczególnie scen romantycznych, tudzież ckliwych przemówień bohatera. Póki będę pamiętać tę książkę, to będzie mi się kojarzyć z tymi obrzydliwie słodkimi piankami na kakao. Czego by nie powiedzieć takie książki są też potrzebne, szczególnie w upalne dni.

Lato w pełni, mój kryzys czytelniczy też ma się świetnie, szukając wytchnienia od wszystkiego postanowiłam przeczytać coś, co pozwoli mi odpocząć od myślenia i wszelkich kwestii egzystencajno – filozoficznych wieku średniego. Na pierwszy ogień poszedł tytuł „Nad ranem” Moniki Sygo. Nie zawodłam się, przez 400 stron myślenie jest zbędne, można to czytać do kawy, do serialu i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Straszna książka. Literacki potworek. Koszmarnie napisany, w zasadzie bez fabuły, ze szczątkową kreacją bohaterów, no coś okropnego.
Opowieść o kobiecie na życiowym zakręcie, którą na prostą wyprowadza praca w kawiarni z kotami, bo nie z ludźmi. Historia będąca mieszanką stylistyki „Alchemika” Paulo Coelho i poradników pod tytułem „Jak w 5 dni odmienić swoje życie i zostać szczęśliwym człowiekiem”. Nawet koty są tutaj tak banalne, że aż śmieszne. Nic tu nie ma, ani ciekawej historii ani ciekawego tła, bo o postaciach pierwszoplanowych nic nie da się powiedzieć, poza tym że bohaterka ma dziwne imię. I jeszcze wszystko dzieje się w Barcelonie, dobrze że autorka o tym wspomina bo w tekście z magii i piękna tego miasta nie ma nic. Nie polecam, radzę omijać szerokim łukiem, bo choć cienka to książczyna to i tak strata czasu.

Straszna książka. Literacki potworek. Koszmarnie napisany, w zasadzie bez fabuły, ze szczątkową kreacją bohaterów, no coś okropnego.
Opowieść o kobiecie na życiowym zakręcie, którą na prostą wyprowadza praca w kawiarni z kotami, bo nie z ludźmi. Historia będąca mieszanką stylistyki „Alchemika” Paulo Coelho i poradników pod tytułem „Jak w 5 dni odmienić swoje życie i...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Barbara Kula

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [18]

Charlotte Brontë
Ocena książek:
6,9 / 10
16 książek
0 cykli
Pisze książki z:
663 fanów
Ursula K. Le Guin
Ocena książek:
7,1 / 10
103 książki
11 cykli
Pisze książki z:
960 fanów
Stanisław Lem
Ocena książek:
7,3 / 10
138 książek
9 cykli
3276 fanów

statystyki

W sumie
przeczytano
277
książek
Średnio w roku
przeczytane
46
książek
Opinie były
pomocne
16 265
razy
W sumie
wystawione
276
ocen ze średnią 5,4

Spędzone
na czytaniu
1 461
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
45
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]