rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

To książka na która czekałam! Moim zdaniem jest wspaniała. Główna bohatera jest odważna i nie boi się stawić czoła wyzwaniom. Świat stworzony przez autorkę przypadł mi do gustu, podzielony na piec frakcji: Prawość, Altruizm, Nieustraszoność, Serdeczność i Erudycja. Jednak żaden świat nie może być idealny. Pojawia się niebezpieczeństwo i główna bohaterka nie odpuszcza tylko brnie przez przeszkody.

Właśnie takiej bohaterki mi brakowało. Tris jest dzielna i radzi sobie dobrze w w wielu trudnych chwilach, ale nie jest to przesadzone. Ma swoje słabości, które próbuje zwalczyć podczas testów by zostać Nieustraszoną.

Cztery, na początku trochę sztywny, ale gdy poznajemy go bliżej wcale się taki nie okazuje, wręcz przeciwnie. Pod maska twardziela skrywa się wrażliwy człowiek i on także ma swoje słabości.

Reszta postaci także przypadła mi do gustu: Christina, przyjaciółka. Peter, wróg, który nawet mnie czasem doprowadzał do białej gorączki.

Fabula może niezbyt oryginalna : science fiction z nutka humoru, przyjaźni, miłości, ale mój mozg bardzo lubi takie historie, barwne, ciekawe. Nie nudziłam się czytając książkę, a nawet zarwałam pól nocy żeby ja przeczytać.

Na pewno przeczytam kolejne tomy serii, ale jestem też pewna, że tą pierwszą część przeczytam jeszcze nie raz.

To książka na która czekałam! Moim zdaniem jest wspaniała. Główna bohatera jest odważna i nie boi się stawić czoła wyzwaniom. Świat stworzony przez autorkę przypadł mi do gustu, podzielony na piec frakcji: Prawość, Altruizm, Nieustraszoność, Serdeczność i Erudycja. Jednak żaden świat nie może być idealny. Pojawia się niebezpieczeństwo i główna bohaterka nie odpuszcza tylko...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Druga część trylogii "Demony" jest zdecydowanie lepsza od pierwszej.

Na początku trochę trudno było mi ja czytać, wydawało mi się ze mnie nudzi, ale już w połowie książka bardzo mnie wciągnęła. Dużo zwrotów akcji, dreszczyk emocji i oczywiście żądza głównej bohaterki, Frannie.

Denerwujące było, to, ze Frannie z własnej woli wpada w kłopoty, bezmyślnie pcha się tam gdzie jej nie potrzeba, zresztą konsekwencje tego możemy zobaczyć, gdy umiera jej przyjaciółka. I tak jej dobroć, chęć pomocy zmienia się w jej najgorszego wroga. Często tak właśnie się zdarza.

Podobało mi się, to, ze książka opisuje rożne zdarzenia: spotkania z przyjaciółmi, rodziną i nie tak jak w pierwszej części tylko zbliżenia: Frannie-Luc i Frannie-Gabe.

No właśnie Gabe, bardzo podoba mi się, to ze nie opuszcza Frannie w jej najcięższych chwilach (nawet jeśli ona go wykorzystuje).

Już miałam zabierać się za trzecia część ale spotkał mnie wielki zawód. Ponieważ trzecia część (finałowa) nie została przetłumaczona na polski i pewnie już nie będzie. Cóż... poczekamy, zobaczymy. A jak nie to trzeba będzie przeczytać w innym języku.

Jak napisałam już wcześniej, druga książka z serii jest dobra. I warto przeczytać nawet jeśli bohaterowie nie są idealni. Ale kto jest?

Druga część trylogii "Demony" jest zdecydowanie lepsza od pierwszej.

Na początku trochę trudno było mi ja czytać, wydawało mi się ze mnie nudzi, ale już w połowie książka bardzo mnie wciągnęła. Dużo zwrotów akcji, dreszczyk emocji i oczywiście żądza głównej bohaterki, Frannie.

Denerwujące było, to, ze Frannie z własnej woli wpada w kłopoty, bezmyślnie pcha się tam gdzie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Kelsey Hayes to chyba najodważniejsza bohaterka książkowa jaka znam! Wszystkie przygody były wspaniale: w Kinszkadzie (moim zdaniem najlepsza), w Shangri-la, w Siódmej Świątyni i w Zatoce Bengalskiej. Z podziwem czytałam o jej odwadze gdy nadchodziło niebezpieczeństwo. Czasami denerwowało mnie jej zamykanie się w sobie, uciekanie przed problemami związanymi z uczuciami do braci-tygrysów, ale przynajmniej było to uzasadnione: Kelsey bala się zostać zraniona i przede wszystkim zostać sama.

Przyznam, ze do samego końca nie wiedziałam którego z braci Kelsey wybierze : przystojnego Kishana, który troszczył się o nią czy Rena, z którym łączyła ją więź (nawet jeśli Kelesy próbowała udowodnić, ze jest inaczej). Momentami emocje bohaterki były tak silne, ze płakałam razem z nią, odczuwałam sobą jej cierpienia, napady złości, strachu, ale także miłości i radości. Okropne było to jak Kelsey zostawiła Rena w części pierwszej ; w drugiej gdy Ren został porwany, i gdy zapomniał o uczuciu, które żywił do Kelsey; w trzeciej gdy Kelsey wybrała Kishana i gdy Ren przypomniał sobie o Kelsey, ale było już za późno na odbudowanie więzi; a w czwartej praktycznie co chwile, kiedy Kelsey odrzucała Rena i gdy jeden z nich musiał zostać z Anamiką.

Jednak, książka ma w sobie dużo humoru, a jeden z momentów który najbardziej mnie rozśmieszył był gdy cala trójka spotkała się z czwartym smokiem (to był ten co myszkował sobie skarby powodując rożne katastrofy wodne i lotnicze). Gdy smok zabiera chustę zdobyta w Shangri-la, Ren i Kishan mówią mu, ze ciąży na niej klątwa. Owa klątwa ma powoduje zakochanie się w Kelsey, która wykorzystuje do swoich celów nieszczęśnika posiadającego chustę. Smok przerażony, ze Kelsey każe mu oddać wszystkie swoje skarby blednie i tak boi się Kelsey, że nie może stać obok niej. Ponadto Kelsey wciąga się w role i kokietuje biednego smoka, który z czasem jest coraz bardziej przerażony.

Cala serie przeczytałam w 4 dni i nie brakowało mi mocnych wrażeń ( mój chłopak nie mógł mnie oderwać od czytania i obraził się ^^' ).
Momenty zbliżenia Rena i Kelsey przeżywałam mocno i tak jak bohaterka moje serce biło parę razy szybciej. Ren czasami stanowczo za bardzo się poświęcał, ale w tym był cały jego urok, tak bardzo przecież kochał Kelsey, że był dla niej gotowy na wszystko. Kishan był opiekuńczy, ale czasem miałam wrażenie, ze gdy pojawiała się Durga, Kishan zapominał o Kelsey. Chociaż muszę przyznać, że bardzo ja kochał, bo w końcu pozwolił jej odejść.

Jest jednak jedna rzecz, której nie wybaczę autorce : ze uśmierciła Pana Kadama. To była jedyna postać w książce, która była zarazem uczciwa, mila, inteligentna, opiekuńcza i zdolna do poświeceń. Tyle zrobił dla tygrysów, a jednak odpłacił to kosztem własnego życia. Myślę, ze było w tym coś więcej : Kadam żył tak długo, ze pogodził się ze swoja śmiercią i myślał, ze w końcu nadszedł jego czas. W końcu zrobił to dla ludzi na których najbardziej mu zależało.
Nilimę z czasem nauczyłam się lubić, ponieważ z początku nie mogłam się do niej przyzwyczaić. Durga - ta postać była dla mnie neutralna, do czasu gdy poznaliśmy w niej Animike. Tak jak bohaterka czułam, ze to było bardzo niesprawiedliwe. W końcu to Kelesy musiała przejść te wszystkie okropieństwa : kappa, małpy, rekiny, kraken i wiele wiele innych. A tu nagle zjawia się Durga i bierze jej wszystko co dla niej cenne : bron, naszyjnik, Fainridę i Rena. Czułam, ze Kelsey została wykorzystana. Dlatego Durga mimo, iż zostaje postacią pozytywna (po stronie dobra) zdecydowanie nie jest moja ulubiona postacią, a wręcz, gdy przeczytam książkę po raz drugi będę nieszczęśliwa gdy dojdę do tego konkretnego momentu.

Gdzieś czytałam, ze autorka postanowiła napisać ta serie po przeczytaniu sagi "zmierzch" Stephanie Mayer. Niektórzy mówią, ze to kopia Belli i Edwarda no i oczywiście Jacoba. Dla mnie to kompletna bzdura. Jedyne co łączy obie serie to to, ze obie kobiety rozkochują w sobie dwóch mężczyzn. Nie gardzę "Zmierchem", ale jednak seria Collen Houck jest pełniejsza o fantastyczne postacie (nie potrafię zliczyć), egzotyczna część, ponieważ akcja toczy się przede wszystkim w Indiach, poczucie humoru bohaterów i perypetie miłosne pomiędzy głównymi bohaterami, ponadto Kelsey jest dużo odważniejsza od Belli i zdecydowanie nie trzeba jej ochraniać jak Belli (mimo iż bracia-tygrysy nie odstępują jej na krok). Cala seria jest bogata w humor głównej bohaterki, Kelsey potrafi żartować w każdej sprawie : a to że będzie dobrą przekąską dla rekinów, a to gdy próbuje odepchnąć od siebie Rena itd itd itd.

Oceniam cala serie bardzo pozytywnie i wrócę do niej nie raz.

Kelsey Hayes to chyba najodważniejsza bohaterka książkowa jaka znam! Wszystkie przygody były wspaniale: w Kinszkadzie (moim zdaniem najlepsza), w Shangri-la, w Siódmej Świątyni i w Zatoce Bengalskiej. Z podziwem czytałam o jej odwadze gdy nadchodziło niebezpieczeństwo. Czasami denerwowało mnie jej zamykanie się w sobie, uciekanie przed problemami związanymi z uczuciami do...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Pierwszy tom serii " Demony" Lisy Desrochers.

Pierwsza polowa książki - nudna. Właściwie nie działo się nic poza westchnieniami głównej bohaterki do dwóch bardzo przystojnych chłopców. Już po paru fragmentach opowieści uznałam, ze główna bohaterka nie jest zbyt ogarnięta. Zasady moralne? A co tam, raz całuje się z Lucyferem - demonem, a następnie rzuca się w ramiona anioła - Gabriela. Nie powiem, ze nie było to irytujące. Jestem fanka książek "paranormal romance" ale mimo iż Luc i Gabe są dość dobrze rozwiniętymi postaciami, główna bohaterka bardzo mnie zawiodła. Spodziewałam się czegoś więcej czytając recenzje, ze może pojawia się jakieś poboczne wątki, jak na przykład z dziadkiem Frannie. Niestety momentów w których nie było Luc'a i Gabe'a było bardzo niewiele. Bardzo denerwowała mnie rywalizacja miedzy Frannie i Taylor. Niby były przyjaciółkami, ale kiedy pojawili się chłopcy, dziewczyny kłóciły się i zachowywały bardzo nie fair.

Druga polowa książki była już dużo lepsza, w końcu coś zaczęło się dziać i mimo iż porównanie do Hitlera i Mojżesza wyprowadziło mnie z równowagi, uważam ze fabuła fantastyczna (z oznaczeniem duszy) jest niezła. Luc, który stal się człowiekiem zapunktował, bo rzeczywiście zakochał się we Frannie i chciał ja chronić (jakie to słodkie). Zwrotów akcji było sporo, czasem trudno było się połapać kto jest kim, ale zawsze był to jakiś element zaskoczenia.

Cała książka jest stosunkowo średnia, ale dobra na wiosenny wieczór z herbatką w reku.

Pierwszy tom serii " Demony" Lisy Desrochers.

Pierwsza polowa książki - nudna. Właściwie nie działo się nic poza westchnieniami głównej bohaterki do dwóch bardzo przystojnych chłopców. Już po paru fragmentach opowieści uznałam, ze główna bohaterka nie jest zbyt ogarnięta. Zasady moralne? A co tam, raz całuje się z Lucyferem - demonem, a następnie rzuca się w ramiona...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to