Jesteśmy społecznością, która kocha książki

8.5

8.5

"Radio Armagedon" było moim pierwszym spotkaniem z Jakubem Żulczykiem. Ponad rok później sięgnęłam po "Ślepnąc od świateł".
Zazwyczaj stronię od wypowiadania się na forach publicznych, jednak tym razem postanowiłam wyrazić swoją opinię.
Rozumiem, że zmieniają się wzorce, że każdy pisarz ma swój styl i język, za pomocą, którego kreuje świat przedstawiony. Nie mogę jednak przeżyć tego, że literatura współczesna coraz częściej jest "jednym, wielkim wulgaryzmem". I właśnie takie odczucia mam, co do tej powieści.
Rozumiem również, że za pomocą niecenzuralnej leksyki chciał autor odwzorować język i ubogi zasób słów, jakim posługują się przestępcy i kryminaliści (bohaterowie jego powieści). W moim odczuciu, należy jednak pamiętać, gdzie znajduje się granica, której w literaturze nie należy przekraczać. W przypadku tej powieści, granica ta została pogwałcona.

"Radio Armagedon" było moim pierwszym spotkaniem z Jakubem Żulczykiem. Ponad rok później sięgnęłam po "Ślepnąc od świateł".
Zazwyczaj stronię od wypowiadania się na forach publicznych, jednak tym razem postanowiłam wyrazić swoją opinię.
Rozumiem, że zmieniają się wzorce, że każdy pisarz ma swój styl i język, za pomocą, którego kreuje świat przedstawiony. Nie mogę jednak...