-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant1
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński2
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2014-05
2014-02-12
Pod miłym wrażeniem książki Charlotte Brontë "Dziwne losy Jane Eyre" przysięgłam sobie, że sięgnę jeszcze po jakiś utwór tej autorki. Mimo, że Villette jest jak gdyby odmienna również przypadła mi do gustu.
Melancholijna, nastrojowa, piękna, realistyczna, nie banalna, pozbawiona ubarwień taka jest powieść Villette.
Mogłoby się wydawać, że prawdziwie wciągać mogą tylko te książki, które są przesiąknięte akcją. Powieść Villette jest czymś odmiennym, a potrafiła wzbudzić we mnie duże emocje.
Obydwa tomy pochłonęłam w tydzień, chodź stałam się ociągać w czytaniu i odkładać na potem nieuniknione zbliżanie się zakończenia. Mimo, że chciałam było one radosne, to autorka skąpo rozdziela szczęście pośród bohaterów swoich powieści. Ale takie jest życie wiec o co mieć tu żal..
Lucy z natury powściągliwa, zrównoważona młodziutka kobieta niemile doświadczona przez życie, jest nauczycielką we francuskiej szkole Madame Beck. Nie zaznawszy zbyt dużej ilości szczęścia będąc dzieckiem i zgnębiona przez niepomyślne koleje losu dziewczyna pragnie odrobiny ciepła i przyjaźni. Myśl, że jest sama na świecie sprawia, że jej wrażliwa dusza zamiera, a ciało zapada się w sobie. Zawsze wycofana Lucy w Vilette spotyka starych znajomych przez co jej serce napełniają promyczki radości, które niestety wraz z biegiem wydarzeń gasną. Gdy jej serce znów ogarnia chłód na swojej drodze znajduje przyjacielsko wyciągniętą dłoń, która zawsze tam była, a której nie dostrzegała.
Od pierwszych stron zastanawiałam się nad rolą narratorki wydarzeń. Trudno było mi przyjąć, że Lucy jest bohaterką tej powieści, a nie osoby o których opowiadała. Jej usposobienie sprawiało, że stała zawsze z boku wydarzeń, nie narzucając się swoją osobą czytelnikowi. Sposób narracji kilku pierwszych rozdziałów był zamierzony i miał pomóc określić czytelnikowi charakter dziewczyny.
Autorka pozwala dogłębnie poznać wnętrze Lucy. Dostrzec jej wady, zalety, sposób myślenie. Przez co jest nam bardzo łatwo współdzielić z nią jej radości i smutki.
Gdy czytamy w skupieniu łatwo możemy odgadnąć bieg wydarzeń. Autorka przygotowuje nas do zbliżających się wydarzeń podszeptując niby nieistotne zdania, z których można odszyfrować zabarwienie jeszcze nie przeczytanych stron.
O ile Charlotte Brontë muska swoim piórem fakty dotyczące zakończenia i losów Lucy pozostawiając naszej wyobraźni swobodę pomyślnego powrotu wyczekiwanej przez nią osoby. To uważny czytelnik nie mógłby roić sobie złudzeń. Bo dlaczego okres trzech lat oczekiwania był najpiękniejszym dla niej czasem, przerywanym tylko krzepiącymi duszę listami?
Bez wahania polecam!:)
Pod miłym wrażeniem książki Charlotte Brontë "Dziwne losy Jane Eyre" przysięgłam sobie, że sięgnę jeszcze po jakiś utwór tej autorki. Mimo, że Villette jest jak gdyby odmienna również przypadła mi do gustu.
Melancholijna, nastrojowa, piękna, realistyczna, nie banalna, pozbawiona ubarwień taka jest powieść Villette.
Mogłoby się wydawać, że prawdziwie wciągać mogą tylko...
2014-01-12
Wiedziałam, że otwierając tą książkę wybiorę się w podróż w minione czasy i, że już po pierwszych stronach dam się wciągnąć w nieprzewidywalną fabułę.
Tę książkę mogłabym przeczytać w trzy popołudnia. Odwlekałam jednak zakończenie i po tygodniu w końcu przyjęłam do siebie fakt, że mam niestety już za sobą losy Tilli i muszę oddać ten egzemplarz do biblioteki.
Lektura ta jest łatwa w czytaniu, o wciągającej fabule dotyczącej życia zwykłych ludzi.. Zapoznaje ze starymi epokami, kulturą i panującymi obyczajami . Wzbogacona o tło historyczne stanowi niebanalny sposób na spędzenie miłego zimowego wieczoru.
Nie zawiodłam się i na tej powieści autorstwa Iny Lorentz. Przeczytałabym ją bez zastanowienia jeszcze raz. Ciche wieczory z tą lekturą to jak słodka chwila z ulubionym deserem:)
Mogę mieć tylko małą uwagę do zakończenia. Moim zdaniem wszystko zbyt szybko się rozwikłuje gdy wcześniej przez wiele stronic toczyło się swoim rytmem. Brakuje mi szczegółów, opisów, słów i gestów bohaterów gdy wcześniej kartki były nimi wypełnione.Wiem, że autorzy chcieli nadać dynamiki zakończeniu ale tym samym pozbawili rytmu całości.
Tilla młoda dziewczyna- córka Eckhardta Willingera jednego z trzech najbogatszych kupców w Tremmlingen, Sebastian Lauks- młodszy syn Kolomana Lauksa, drugiego z najbardziej zamożnych kupców, grupa pielgrzymów pod przewodnictwem księdza Tomasza.
Ojciec Tilli i Olfreda umiera po długiej chorobie mimo, że ostatni czasy czuł się dużo lepiej. Jego wolą było by Tillia wyszła za mąż za Damiana najstarszego syna swojego przyjaciela burmistrza Kolomana Lauksa. Jednak tak się nie staje gdyż jej brat Olfred, który przejął wszystkie obowiązki kupieckie i opiekę nad dziewczyną ma inne plany i wydaje ją za mąż za Wita Gültlera, który posiada trzeci największy dom handlowy oraz prowadzi tajemnicze działania polityczne w które chłopak chce zostać wtajemniczony. Ostatnią wolą Eckharda- ojca rodzeństwa oprócz wyjścia za mąż Tilli za Damiana było to aby jego serce powierzyć opiece Św. Jakuba w kościele Santiago de Compostela w Hiszpanii do którego pielgrzymowali ludzie, którzy chcieli odkupić swoje winy w obawie przed zbawieniem ich duszy lub podziękować za wysłuchanie ich modlitw.
W noc poślubną umiera mąż Tilli. Dziewczyna czując, że stała się obiektem nienawiści rodziny męża, a dla brata, który nie dotrzyma obietnicy zaniesienia serca ich ojca do Santiago, jest tylko obiektem handlowym postanawia uciec. Obawiając się o swoje życie przywdziewa przebranie i sama przyłącza się do grupy pielgrzymów i wyrusza w pielgrzymkę do Hiszpanii. Trud pielgrzymki, napotkane przeszkody oraz spełnienie prośby ojca sprawiają, że Tillia nabiera odwagi by wrócić do rodzinnego miasta, domagać się sprawiedliwości i stanąć oko w oko z przeszkodami, które stoją na drodze do szczęścia.
Bez zawahania polecam do czytania:)
Wiedziałam, że otwierając tą książkę wybiorę się w podróż w minione czasy i, że już po pierwszych stronach dam się wciągnąć w nieprzewidywalną fabułę.
Tę książkę mogłabym przeczytać w trzy popołudnia. Odwlekałam jednak zakończenie i po tygodniu w końcu przyjęłam do siebie fakt, że mam niestety już za sobą losy Tilli i muszę oddać ten egzemplarz do biblioteki.
Lektura ta...
2013-12-01
Wyjątkowa i bardzo wciągająca lektura.
Ojciec Maite- wódz plemienia Azkaiz zostaje zabity przez Asturyjskiego hrabiego Rodericha. Ośmioletnia dziewczynka zostaje zabrana do zamku hrabiego gdzie ma służyć jego córce. Maite udaje się uciec z chlewika dla kóz w którym została za karę zamknięta za nieposłuszeństwo. Poprzysięga zemstę na mordercy swojego ojca.
Po dziesięciu latach sytuacja polityczna w Hiszpanii zaognia się. Jej tereny stają się obiektem sporu między Frankońskim królem Karolem, który posiada znaczną część Europy, a emirem Abd ar-Ramanem. Nawet względnie wolne plemienia, które mieszkają wysoko w górach tak jak plemnie z Azkazi dotyka ta sytuacja i jest zmuszone podporządkować się jednemu z władców rządnych ziem. Maite jest w tym czasie dorosłą kobietą o której względy starają się mężczyźni z okolicznych wiosek. Jej mąż zostanie wodzem plemienia jak to nakazuje tradycja. Dziewczyna wykorzystuję sytuację i podburza kawalerów, by w czasie zgromadzenia plemion gdy starszyzna planuje dalsze działania polityczne, napadają na konwój wiozący Ermengildę- córkę mordercy jej ojca, która ma być wydana za mąż za Ewarda krewnego króla Karola na znak sojuszu między królem Asturii, a królem Franków. Córka hrabiego zwana też Różą Asturii (ze względu na swą niespotykaną urodę) staje się zakładniczką Maite. Ta sytuacja nie trwa długo ze względu za wezwania do wydania zakładniczki ze strony Króla Franków jak i Emira z Kordoby, który chciałby widzieć Różę Asturii w swym haremie.
Niespotykane zwroty akcji i przygody sprawią, że Maite będzie mogła pomścić śmierć ojca. Jednak jego mordercę odkryję w innej osobie, niż uważała przez te wszystkie lata.
Przesiąknięta faktami historycznymi i nazwiskami książka w przyjemny sposób przemyca nam wiedzę historyczną. Fabuła utworu wciąga. Jest napisana lekkim i zrozumiałym stylem.
Niesamowite w tej książce jest to, że nie jesteś w stanie odgadnąć co spotka bohaterów. Ich losy nie są do przewidzenia. Każda z postaci ma swój indywidualny charakter i zachowuje się nie tak jakbyśmy mogli przypuścić, że się zachowa. Również zdarzenia i sytuacje jakie mają miejsce w książce są zagadką, nie są szablonowe co możemy zaobserwować w powieściach innych autorów. To wszystkie sprawia, że z zapartym tchem czekamy na rozwój wypadków, literki same zmieniają się w zdania, a kartki przeskakują w zadziwiającym tempie by odkryć jak zakończą się losy bohaterów.
Szczerze to miejscami denerwowało mnie zachowanie Konrada, który nie dostrzegał odwagi Maite i traktował ją jak "zło konieczne". Za każdym razem umykało jego uwagi to, że dziewczyna uratowała mu życie. Potem zastanowiłam się nad tym i stwierdziłam, że są też tacy ludzie. Nie wszyscy są idealni. Taki też był Konrad widział tylko swoje czyny, a jego myśli skupiały się na czymś zupełnie innym. Można by powiedzieć o nim, że był prostolinijny. Maite ocaliła również Philberta, nie mogła się spodziewać za to podziękowania, bo tak również bywa w życiu. Myślę, że właśnie to mieli autorzy na myśli, by książka była naturalna, a nie przesiąknięta wyimaginowanymi sytuacjami, które składałyby się na zbyt optymistyczne zakończenie.
Książka, którą miałam przyjemność czytać była wydana przez Wydawnictwo Sonia Draga. Przed przeczytaniem tej powieści przeczytałam okładki. A na zakończenie przygody z tą książką jeszcze raz przeliterowałam ten tekst i jestem zszokowała. To co widnieje na tyle tej lektury to jakiś dziwny zlepek faktów i cech kilku bohaterów, który odnosi się do hrabiego Rodericha, a nijak nie ma się do książki. Również tekst wewnętrznej okładce jest przypadkiem wyjęty (jakby wylosowany) i nie odnosi się do całości, nie mówi nic co miałoby naprowadzić czytelnika na charakter z książki. Jestem tym zdegustowana . Czy ktoś kto napisał ten opis i wybrał ten fragment był po lekturze tej książki czy grafik projektujący okładkę miał pełną dowolność?:/
Wyjątkowa i bardzo wciągająca lektura.
Ojciec Maite- wódz plemienia Azkaiz zostaje zabity przez Asturyjskiego hrabiego Rodericha. Ośmioletnia dziewczynka zostaje zabrana do zamku hrabiego gdzie ma służyć jego córce. Maite udaje się uciec z chlewika dla kóz w którym została za karę zamknięta za nieposłuszeństwo. Poprzysięga zemstę na mordercy swojego ojca.
Po dziesięciu...
2013-11-20
Jane Eyre zostaje sierotą będąc jeszcze niemowlęciem. Dziecko przygarnia wuj- brat matki pan Reed, który na łożu śmierci prosi swoją żonę o dożywotnią pieczę nad dziewczynką. Poza nim nie ma żadnych krewnych. Mała Jane jest inteligentna, ciekawa świata, ma ukształtowany silny charakter. Nie jest oszałamiająco ładna co sprawiłoby, że traktowano by ja pobłażliwiej, tak jak jej stryjeczne siostry. Stryjeczne rodzeństwo nie przepada za nią, często znęcają się nad nią i wyśmiewają. Jej ciotka Pani Reed traktuje jak odmieńca i paja do niej nie wyjaśnioną nienawiścią. Jane zostaje wysłana do szkoły w Lowood, gdzie uczennice żyją i uczą się w ciężkich, surowych warunkach o skromnych racjach żywieniowych. Dziewczynka początkowo buntuje surowemu systemowi ale w końcu daje za wygraną, przyzwyczaja się do panujących tam reguł i spędza w szkole kolejnych osiem lat, gdzie podczas dwóch ostatnich była nauczycielką. W końcu pragnie odmiany i daje ogłoszenie w poszukiwaniu pracy jako nauczycielka, na które dostaje odpowiedź. Zostaje guwernantką małej Adelki, córki byłej kochanki pana Edwarda Fairfaxa Rochestera, który jest właścicielem posiadłości w Thorfield Hall. Od tego czasu dziewczyna zaczyna czuć się szczęśliwa, znajduje swoje miejsce na świecie. Długie rozmowy z dziwnym, kapryśnym i ekscentrycznym panem Rochesterem przynoszą jej radość i z większym napięciem wyczekuje kolejnej. Jej pan jakgdyby staje się mniej pochmurny. Nagle jej los zdaje się odmieniać ale będzie jej dane przeżyć różne zawirowania, które w końcu doprowadzą ją do tego czego najbardziej pragnie: miłości i ciepła rodziny.
Nie było dane Jane zaznać miłości w dzieciństwie, której tak gorączkowo pragnęła. Starała się o nią i skrycie całym sercem błagała. W zachowaniu ludzi wyższych sfer dostrzegamy oschłość i wyrachowanie. Nie więcej dobroci można się dopatrzeć w oschłych nauczycielkach domu sierot Lowood. Dziewczyna pilnie uczyła się i starała okiełznać swój burzliwy charakter ciesząć się namiastką miłości dawanej jej przez nauczycielkę panne Temple.
Utwór jest napisany śpiewnym szykiem słów. Wyrazy zbijają się w wiersze tekstu, które zdają się płynąć i opowiadając historię uspakajać.
Książka jest piękna i nastrojowa. Już mam zamiar przeczytać coś jeszcze Charlotte Brontë . Chciałabym w przyszłości widzieć tę książkę w mojej książkowej galerii.
Jane Eyre zostaje sierotą będąc jeszcze niemowlęciem. Dziecko przygarnia wuj- brat matki pan Reed, który na łożu śmierci prosi swoją żonę o dożywotnią pieczę nad dziewczynką. Poza nim nie ma żadnych krewnych. Mała Jane jest inteligentna, ciekawa świata, ma ukształtowany silny charakter. Nie jest oszałamiająco ładna co sprawiłoby, że traktowano by ja pobłażliwiej, tak jak...
więcej mniej Pokaż mimo to2013-02-01
(luty 2013)
Znakomita powieść o której nie można przestać myśleć. Było mi bardzo ciężko odkładać ją na bok by wykonać jakieś obowiązki domowe. Na jej przeczytanie poświęcałam każdy wolny czas. Zakończenie przeczytałam dwa razy. I napewno przeczytam tą książkę jeszcze raz.
(październik 2013)
Namówiłam mamę do przeczytania pierwszej części losów Marii Schärer. Przeczytała i teraz czyta Kasztelankę.. Dała mi książkę, żebym oddała ją do biblioteki.. Skończyło się tak, że przeczytała ją jeszcze raz. Wciąga tak jak za pierwszym razem i buduje napięcie.
Opowiada o losach silnej dziewczyny, która postanawia pomścić swoją krzywdę i śmierć ojca. To opowieść o sile charakteru, dążeniu do odległych celów, wiary w nieuniknioną sprawiedliwość.
Od Marii można się dużo nauczyć; odwagi jak i pokory, siły charakteru, wiary w ludzi, życiowej mądrości i wielu innych rzeczy.. Można się z nią zaprzyjaźnić od pierwszych stron książki.
(luty 2013)
Znakomita powieść o której nie można przestać myśleć. Było mi bardzo ciężko odkładać ją na bok by wykonać jakieś obowiązki domowe. Na jej przeczytanie poświęcałam każdy wolny czas. Zakończenie przeczytałam dwa razy. I napewno przeczytam tą książkę jeszcze raz.
(październik 2013)
Namówiłam mamę do przeczytania pierwszej części losów Marii Schärer. Przeczytała i...
2013-09-18
Falko dorósł; dzięki urodzie odziedziczonej po matce i dużego rodzinnemu majątku interesują się nim panny, które chętnie oddałyby rękę zamożnemu rycerzowi. Podczas turnieju zorganizowanym przez biskupa Gottfrieda Schenka zu Limburg, Falko pokonuje Bruna Reckendorfa, który darzy go niewyjaśnioną nienawiścią. Przeciwnik zostaje ranny i jest zmuszony wiele tygodni spędzić w łóżku nie wiedząc czy powróci do pełni sił- tym bardziej powiększa się jego nienawiść i chęć zemsty na synu Marii Adler. Podczas gdy biskup wysyła Falka z misją do Rzymu by eskortował jego siostrzenicę Elisabeth Schen zu Linburg by ta została w jednym z zakonów przeoryszą, Bruno Reckendorf postanawia w zemście uprowadzić najmłodszą córkę Adlerów Hildergardę. Podczas podróży do Rzymu nie wiedząc co spotkało jego siostrę, Falko zakochuje się w siostrze zakonnej Elisabeth, a docierając na miejscu odbarza uczuciem Francesce Orsini- córkę wysoko postawionego pana. Podczas pobytu w Rzymie Falko pomaga w przygotowaniach do przyjazdu niemieckiego króla Fryderyka III, który w tym mieście zamierza pojąć za żonę portugalską księżniczkę Eleonorę Helenę. Na bohatera i jego przyjaciół czeka wiele niebezpieczeńst ze strony wrogów niemieckiego króla, którzy nie cofną się przed niczym by uniemożliwić mu przyjazd do Rzymu.
Powieść szczegółowo opisuje kulturę, sposób życia i zachowania ludzi czasów średniowiecza mieszkających w niemczech i włoszech. Tworzy obraz tamtejszych czasów. Opisuje dokładnie każdego bohatera mówiąc nam co dla niego jest ważne, czym się kieruje w swoich działaniach. Całość czyta się lekko, a fakty historyczne będące tłem dodają autentyczności książce.
Chcielibyśmy, żeby Falko jako syn zrównoważonej i roztropnej Marii zachowywał się jak jego matka. Chłopak jak to każdy młodzieniec w jego wieku popełnia wiele błędów. Czytając zastanawiamy się jak można było tak postąpić? I to jest autentyczność tej książki- ludzie tacy są, popełniają najgłupsze błędy. Autorzy nie musieli się silić na niespotykane zachowania bohaterów, a postawili na typowo ludzkie zachowania. Czasami miałam wrażenie że fabuła jest przekombinowana, że główni bohaterowie zbyt blisko znaleźli się głównych wydarzeń- koronacja Fryderyka III na cesarza, że grono spiskowców jest zbyt wąskie. Rozterki głównego bohatera, które były nie do ogarnięcia zbyt łatwo dało się rozwiązać, a zakończenie było zbyt szczęśliwe. Z drugiej strony wolę szczęśliwe zakończenia bo te złe męczą mnie potem tygodniami:)
Falko dorósł; dzięki urodzie odziedziczonej po matce i dużego rodzinnemu majątku interesują się nim panny, które chętnie oddałyby rękę zamożnemu rycerzowi. Podczas turnieju zorganizowanym przez biskupa Gottfrieda Schenka zu Limburg, Falko pokonuje Bruna Reckendorfa, który darzy go niewyjaśnioną nienawiścią. Przeciwnik zostaje ranny i jest zmuszony wiele tygodni spędzić w...
więcej mniej Pokaż mimo to2013-09-01
Minęło dwanaście szczęśliwych lat dla Marii i Miachała, którym wiatr nie zawsze sprzyjał. Dzieci zaczęły dorastać, a przede wszystkim Trudi, która jest już w wieku w którym okoliczni młodzieńcy zaczynają się starać o jej rękę. Ślepo zakochuje się w Georgu z Gressingen i nie wie, że to właśnie jej ukochany będzie po części sprawcą kłopotów jej rodziny. Kibitzein jest oblegany przez zawistnych sąsiadów będących w zmowie z prałatem Cyprainem Pratzendorferem, którzy za rozkazem nowego biskupa Wurzburga Gotfryda Schenka zu Limburg, chce odebrać jej lenno i zgromadzone posiadłości. Trudi potajemnie wyrusza w podróż do Gessu by wstawić się za jej matką i Kibitzein u króla Fryderyka.
Powieść jest wciągająca i trzymająca w napięciu. Jest bardzo autentyczna przez tło historyczne i wplecenie średniowiecznych obyczajów. Każda z postaci jest indywidualna i do końca nieprzewidywalna jak w codziennym życiu. Dlatego ta saga jest bardzo autentyczna i zapewne jest to powód dlaczego tak przypadła mi do gustu.
Trudi odziedziczyła po matce odwagę i siłę charakteru. To czwarta z cyklu książek o kobietach, które mimo, że są uznane za słabą płeć, a w czasach średniowiecza nie miały zbyt dużo do powiedzenia; biorą życie w swoje ręce i nie czekają na to jak ich los sam się odmieni. Te książki napajają wiarą w siebie i skłaniają do refleksji nad tym co jest ważne w naszym życiu. Do tego są pełne przygód i rosterek życiowych z jakimi zdaża nam się spotykać.
Minęło dwanaście szczęśliwych lat dla Marii i Miachała, którym wiatr nie zawsze sprzyjał. Dzieci zaczęły dorastać, a przede wszystkim Trudi, która jest już w wieku w którym okoliczni młodzieńcy zaczynają się starać o jej rękę. Ślepo zakochuje się w Georgu z Gressingen i nie wie, że to właśnie jej ukochany będzie po części sprawcą kłopotów jej rodziny. Kibitzein jest...
więcej mniej Pokaż mimo to2013-08-01
Kolejna dobra książka. Nie tak zaskakująca jak "Nierządnica" ale nie ma się co dziwić zawsze tą najbardziej zaskakującą będzie ta, którą pierwszą przeczytamy autorstwa Iny Lorenz. Szokujące jest cofnięcie się w czasie i osadzenie w średniowieczu. Nieoczekiwanie po jakimś czasie beztrosko tak podróżujemy, przyglądając się budynkom, ludziom i tamtejszej kulturze. Szczegółowe opisy sprawiają, że nie mamy ochoty opuszczać tamtego miejsca. Będę się powtarzać ale.. bez wątpienia polecam wszystkie książki tych autorów!
Kolejna dobra książka. Nie tak zaskakująca jak "Nierządnica" ale nie ma się co dziwić zawsze tą najbardziej zaskakującą będzie ta, którą pierwszą przeczytamy autorstwa Iny Lorenz. Szokujące jest cofnięcie się w czasie i osadzenie w średniowieczu. Nieoczekiwanie po jakimś czasie beztrosko tak podróżujemy, przyglądając się budynkom, ludziom i tamtejszej kulturze. Szczegółowe...
więcej mniej Pokaż mimo to2013-06-13
Czasami brakuje słów, żeby krótko przekazać to co się ma do powiedzenia, a słowa wydają się banalne. Ale jeśli miałabym użyć jakiegoś słowa mówiącego o tej książce to było by to słowo: niesamowita!, przenosząca w inny świat, dająca poznać odmnienne religie, ucząca tolerancji i skłania do refleksji nad życiem.Świetna lektura. Bez wątpienia polecam!
Powieść czyta się lekko. Strony same przeskakują. Jest napisana w przystępny sposób. Pojawia się w niej dużo nazwisk i informacji podczas których trzeba się skupić ale dzięki temu ma ona więcej autentyczności. Wiele wydarzeń zaczerpniętych z historii. Opisy ludzi średniowiecza oraz kultury żydowskiej, które przybliżają tamte czasy.
Czasami brakuje słów, żeby krótko przekazać to co się ma do powiedzenia, a słowa wydają się banalne. Ale jeśli miałabym użyć jakiegoś słowa mówiącego o tej książce to było by to słowo: niesamowita!, przenosząca w inny świat, dająca poznać odmnienne religie, ucząca tolerancji i skłania do refleksji nad życiem.Świetna lektura. Bez wątpienia polecam!
Powieść czyta się lekko....
2013-04-01
Uwielbiam tą książkę. Czyta się ją bardzo szybko. Nie mogłam przestać myśleć o bahaterach gdy byłam w pracy czy wykonywałam codzienne obowiązki. To już trzecia część, którą przeczytałm jednym tchem. Jedynym minusem w mojej opinii są odniesienia do poprzedniej części. Są to całe fragmenty tekstu, które mają wprowadzić czytelników w życie bohaterów ale gdy się czyta jedną części po drugiej to powtarzające fragmenty irytują. Wolałabym, żeby autorka postarała się opowiedzieć to co spotkało bohaterów innymi słowami. Wydawało mi się jakby autorka nie miała szacunku do stałych czytaczy, a chciała zawalczyć o nowego. Być może było to zamierzone działanie, fragmenty tekstu miały "fajnie" nawiązywać, ale do mnie to nie trafia.
Uwielbiam tą książkę. Czyta się ją bardzo szybko. Nie mogłam przestać myśleć o bahaterach gdy byłam w pracy czy wykonywałam codzienne obowiązki. To już trzecia część, którą przeczytałm jednym tchem. Jedynym minusem w mojej opinii są odniesienia do poprzedniej części. Są to całe fragmenty tekstu, które mają wprowadzić czytelników w życie bohaterów ale gdy się czyta jedną...
więcej mniej Pokaż mimo to2013-04-01
Książka jest łatwa do czytania i wciągająca. Czasami zdaje mi się, że zbyt łatwa. Kilka pierwszych stron mnie zadziwiło- nieoczekiwana zmiana narratora z osoby pierwszej, która bezpośrednio opowiada o swoich przeżycia do osoby trzeciej, która stoi z boku i opowiada co widzi- nie jest jednak wszech wiedząca.
Książka jest łatwa do czytania i wciągająca. Czasami zdaje mi się, że zbyt łatwa. Kilka pierwszych stron mnie zadziwiło- nieoczekiwana zmiana narratora z osoby pierwszej, która bezpośrednio opowiada o swoich przeżycia do osoby trzeciej, która stoi z boku i opowiada co widzi- nie jest jednak wszech wiedząca.
Pokaż mimo to
Cieszę się, że mogę przełożyć tę książkę z półki "chcę przeczytać" na "przeczytane". Nie zawiodłam się na podpowiedziach portalowiczów lubimyczytać.pl :)
Książka jest poprostu piękna. Nie obyło się bez uronienia łez. Utwór pozwala rozumieć lęki dziecka z zespołem Dawna, jego pragnienia i dostrzec jak duże trudności ma z wykonywaniem prostych czynności- ile pracy musi w nie włożyć. Autorka mówi by otworzyć serce bo nie wszystko można dostrzec oczami.
Adam z Ewą mają idealne życie. Pracę przynoszącą dobre zarobki, piękny idealny dom, a w niedługim czasie ma narodzić się im córka i dopełnić ich szczęście. Wielkim rozczarowaniem dla obojga jest fakt, że dziewczynka rodzi się z zespołem Downa. Adam postanawia, że muszą oddać dziecko i starać się o kolejne- zdrowe. Początkowo Ewa ulega jego namowom, jednak w ostatniej chwili zmienia zdanie; tym samym biorąc na siebie całą odpowiedzialność za wychowanie córki i tym samym oddalając się od męża, który nie chce mieć z Marysią nic wspólnego.
Adam nie dostrzega tego, że mimo swojej ułomności Myszka na swój barwny świat wewnętrzny. Rozumie to co dzieje się wokół tylko niezdarność jej ciała nie pozwala jej na uzewnętrznienie myśli, a wszystko przychodzi jej z większą trudnością niż normalnemu dziecku.
Książka nawiązuje do biblijnego powstawania świata. Autorka daje nam do zrozumienia, że wszystko co zostało stworzone przez Boga musi być dobre skoro zesłał On to na ziemie. Każda istota nawet ułomna ma takie same prawo do życia i szczęścia, mimo, że może się wydawać niepełnowartościowym człowiekiem.
Cieszę się, że mogę przełożyć tę książkę z półki "chcę przeczytać" na "przeczytane". Nie zawiodłam się na podpowiedziach portalowiczów lubimyczytać.pl :)
więcej Pokaż mimo toKsiążka jest poprostu piękna. Nie obyło się bez uronienia łez. Utwór pozwala rozumieć lęki dziecka z zespołem Dawna, jego pragnienia i dostrzec jak duże trudności ma z wykonywaniem prostych czynności- ile pracy musi w nie...