rozwiń zwiń
Szymon_Gwiazda

Profil użytkownika: Szymon_Gwiazda

Nie podano miasta Mężczyzna
Status Czytelnik
Aktywność 1 rok temu
656
Przeczytanych
książek
816
Książek
w biblioteczce
144
Opinii
651
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Mężczyzna
Dodane| 23 książki
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach: , ,

Rok '45. Okolice Singapuru. Obóz jeniecki dla kilku tysięcy alianckich żołnierzy. I garstka strażników. Po co więcej? Jak w Gułagu. Tutaj jeńcy pilnują się sami - jest nawet żandarmeria, która ściga za wykroczenia przeciwko regulaminowi obozowemu.

Tu nie ma braterstwa broni. Anglicy trzymają się osobno, Amerykanie osobno, Australijczycy też. Są tylko trzy-czteroosobowe grupki, które walczą o swoją część - dla grupy, czyli dla siebie. Bo solo nikt nie przetrwa. Wyszarpują dla siebie jak szczury.

I tak jak w Gułagu - nie ma ogrodzenia. Bo i dokąd mieliby uciec? Do domu kilkanaście tysięcy kilometrów. Do najbliższej bazy alianckiej kilka tysięcy i jeszcze przez morze. W dżunglę, gdzie czekają węże, malaria i niezbyt chętni do pomocy tubylcy?

Więc siedzą i próbują doczekać końca wojny. Jedni apatycznie (i ci umierają pierwsi), inni próbując zachować człowieczeństwo, a część próbuje zakombinować i stworzyć sobie raj. Jak Król.

Ta książka dla mnie to wariacja na temat: a gdyby Milo Minderbinder z "Paragrafu 22" trafił do obozu jenieckiego? Król to Milo. Wszystko potrafi załatwić, zna strażników i handluje z nimi, ba! nawet wymyka się z obozu i dogaduje z tubylcami i chińskimi przemytnikami. Sprzedaje, kupuje, ma najlepsze żarcie, forsę, leki, tryska zdrowiem (w porównaniu z innymi więźniami) i wszędzie szuka okazji do zysku.

Ale Król to także Red ze "Skazanych na Shawshank". Wszystko potrafi załatwić, ale tylko w pudle (tutaj: w obozie). Jest zinstytucjonalizowany i poza tym światem, w którym ma pozycję, jest nikim. Gdy obóz zostaje wyzwolony, Król natychmiast traci władzę i posłuch. Forsa jest bezwartościowa, kontakty ze strażnikami przestają mieć znaczenie, a kumple nigdy nimi nie byli.

Bo w tym obozie zostali już najgorsi. Nawet ci z początku porządni (jak Marlowe) nie wychodzą czyści. W oczach rodaków, którzy ich uwolnili, są brudnymi dzikusami, których "najlepiej zamknąć w wariatkowie". Pamiętają, co musieli zrobić, żeby przeżyć. I obóz zawsze będzie ich częścią.

Polecam, choć warto podkreślić, że jest to książka oparta na wspomnieniach autora z pobytu w obozie Changi. Ciekawe, czy któraś postać jest wzorowana na Clavellu? Brak tu akcji i fabuła rozwija się dość powoli. Jednakże gdy już "zaprzyjaźnimy się" z głównymi postaciami, akcja nabiera tempa, a osią jest transakcja pewnego diamentu. Co dla wielu jest okazją, żeby pokazać, że są nieustępliwi i podli jak metaforyczne szczury. Bo w tym obozie zostały już tylko szczury. I Król.

Rok '45. Okolice Singapuru. Obóz jeniecki dla kilku tysięcy alianckich żołnierzy. I garstka strażników. Po co więcej? Jak w Gułagu. Tutaj jeńcy pilnują się sami - jest nawet żandarmeria, która ściga za wykroczenia przeciwko regulaminowi obozowemu.

Tu nie ma braterstwa broni. Anglicy trzymają się osobno, Amerykanie osobno, Australijczycy też. Są tylko trzy-czteroosobowe...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Mieszko i Popiel Wikingami? Czyli jednak nie jesteśmy podludźmi, za jakich niektórzy nas uważali? Wywodzimy się od Scytów, czy od Sarmatów, jak głosili nasi szlacheccy przodkowie? (No nie wszyscy mamy szlachecką krew) Byliśmy bitnym ludem od zarania dziejów, czy nie?

A cholera wie... źródeł pisanych nie ma. Pozostały jakieś na poły fantastyczne fragmenty w kronikach z czasów Rzymu i Bizancjum. Tradycja ustna ma swoje wady i musi być ciągła, a na tych ziemiach ciągle "coś się działo"... ludy się mieszały i wojowały, wędrowały i przybywały. Inne języki, inne kultury... jedne zanikały, inne się rodziły. I właściwie, skąd się wzięli Słowianie? A nie wiadomo.

Autor jest zwolennikiem hipotezy "wikińskiej". Dyskusje trwają, a dowodów brak. Można snuć teorie, można doszukiwać się dalekich korzeni w ocalałych nazwach miejscowości, można analizować znaleziska archeologiczne i zastanawiać się nad dawną rolą muchomorów i ziół w życiu naszych "protoplastusiów", ale pewności raczej mieć nie będziemy. A szkoda, świadomość "skąd pochodzimy i kim byliśmy" zawsze przydaje się do odpowiedzi "dokąd zmierzamy i kim będziemy".

Pozycja raczej popularno-naukowa (albo nawet naukawa): interesująca, łatwa i przystępna w lekturze, choć jak zwykle, pozycje historyczne (para-) i naukowe (para-) wymagają pewnej wiedzy i znajomości imion oraz wydarzeń na arenie światowej. W tym przypadku trzeba się interesować okresem wczesnego średniowiecza - na stulecia przed chrztem Polski. Niestety, fakty historyczne (te nieliczne) oraz teorie są często przeplatane przemyśleniami autora i rozważaniami o "magicznej mocy Słowian", o ich "tężyźnie i wytrzymałości", o "walecznym sprycie" - trochę to trąci plemienną megalomanią (a raczej ludową jako ogółu Słowian).

Warto przeczytać, ale z dużą dozą historycznego sceptycyzmu, żeby nie dać się zaciągnąć pod sztandar "słowiańskiego narodu wybranego".

Mieszko i Popiel Wikingami? Czyli jednak nie jesteśmy podludźmi, za jakich niektórzy nas uważali? Wywodzimy się od Scytów, czy od Sarmatów, jak głosili nasi szlacheccy przodkowie? (No nie wszyscy mamy szlachecką krew) Byliśmy bitnym ludem od zarania dziejów, czy nie?

A cholera wie... źródeł pisanych nie ma. Pozostały jakieś na poły fantastyczne fragmenty w kronikach z...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Bomba dla Heydricha Dusan Hamsik, Jiří Pražák
Ocena 6,0
Bomba dla Heyd... Dusan Hamsik, Jiří ...

Na półkach: , ,

Reinhard Heydrich, zwany "trzecim H Trzeciej Rzeszy", szef SD, wywiadu niemieckiego, a przez jakiś czas także Interpolu (!), nazista, antysemita i zbrodniarz. Zabity w zamachu w Pradze przez czeskich "cichociemnych". Nie ma co więcej przytaczać jego życiorysu, z ambiwalentnym podejściem "historia powinna o nim zapomnieć, ale lepiej, żeby pamiętano i nigdy się nie powtórzyło".

Książka ma kilka zalet i jedną poważną wadę (o tym później). Zaletami są niewątpliwie dokładne opisanie nie tylko samych okoliczności zamachu i jego następstw (włącznie z masakrami w miejscowościach Lidice i Lezaky), ale też nawet jeszcze dokładniejszy opis okoliczności, które do niego doprowadziły, działalności czeskiego ruchu oporu i kół politycznych na emigracji, a także komórek wywiadowczych w Anglii. Autorami są Czesi, co przekłada się na bogactwo informacji, szczegółów i znajomość politycznego światka czeskiego przed i w czasie wojny. Do tego należy dołożyć zebrane materiały archiwalne, fragmenty raportów niemieckich, pokazujące niekiedy "nieludzko suche i rzeczowe" podejście do kwestii działań, reperkusji i planów na terenie Protektoratu Czech i Moraw.

Książka wymaga myślenia (filtrowania treści) i pewnej znajomości historii, gdyż jej wadą niestety jest to, że pochodzi z roku 1966, a zatem jest tworem autorów czechosłowackich i w niektórych fragmentach propaganda się wylewa. Jak zwykle, słowem nie zająknięto się o prawie dwuletnim sojuszu III Rzeszy z ZSRR, ani o współpracy gospodarczej, militarnej i politycznej, jest za to nadmiar peanów pod adresem "Armii Czerwonej, niezłomnie dźwigającej cały ciężar walk z hitleryzmem", partii komunistycznej i jej organizacji podziemnej, która jako jedyna "nie została rozbita przez Niemców" i kontynuowała "bohaterską walkę z okupantem", komunistycznego ruchu oporu, czyli "prawdziwych patriotów", w odróżnieniu od zdrajcy Benesa i jeszcze gorszych zdrajców z rządu Hachy, itd.

Autorzy nie mogą się też zdecydować, jak traktować kwestię samych cichociemnych. Z jednej strony, są bohaterami i patriotami, z drugiej zostali wyszkoleni przez "kapitalistycznych angielskich panów", a ich akcja zabicia jednego człowieka wywołała potworne represje i ofiary liczone w tysiącach. Ostatecznie winą obarczają londyńskich pomysłodawców akcji, a "dzielni chłopcy" tylko wykonywali swój patriotyczny obowiązek. Okrutną ironią losu jest ich podsumowanie, że tylko "wypełniali rozkazy".

Reinhard Heydrich, zwany "trzecim H Trzeciej Rzeszy", szef SD, wywiadu niemieckiego, a przez jakiś czas także Interpolu (!), nazista, antysemita i zbrodniarz. Zabity w zamachu w Pradze przez czeskich "cichociemnych". Nie ma co więcej przytaczać jego życiorysu, z ambiwalentnym podejściem "historia powinna o nim zapomnieć, ale lepiej, żeby pamiętano i nigdy się nie...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Szymon_Gwiazda

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [3]

Richard Morgan
Ocena książek:
6,8 / 10
11 książek
5 cykli
Pisze książki z:
96 fanów
Joe Abercrombie
Ocena książek:
7,3 / 10
18 książek
4 cykle
490 fanów
Peter Watts
Ocena książek:
6,8 / 10
22 książki
5 cykli
Pisze książki z:
308 fanów

statystyki

W sumie
przeczytano
656
książek
Średnio w roku
przeczytane
66
książek
Opinie były
pomocne
651
razy
W sumie
wystawione
180
ocen ze średnią 6,4

Spędzone
na czytaniu
3 643
godziny
Dziennie poświęcane
na czytanie
1
godzina
11
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
23
książek [+ Dodaj]