Cytaty
[12.04] JPL: (...) Proszę, uważaj na swój język. Wszystko, co napiszesz, nadajemy na żywo na cały świat. [12.15] WATNEY: Patrzcie! Cycki! ==>> (.Y.).
Wszystkie triumfy i katastrofy tego świata ludzie powodują nie dlatego, że są z gruntu źli albo z gruntu dobrzy, lecz dlatego, że są z gruntu ludźmi.
Jak to jest? - zastanawiał się. Utknął tam, myśli, że jest całkiem sam i że go opuściliśmy. Jaki wpływ ma to na ludzka psychikę? Odwrócił się w stronę Venkata. - Zastanawiam się, co teraz myśli. WPIS W DZIENNIKU: SOL 61. Jak Aquaman może kontrolować wieloryby? To ssaki! Bez sensu.
Nie mając pola magnetycznego, Mars nie ma żadnej ochrony przed promieniowaniem słonecznym. Jeśli byłbym na nie wystawiony, dostałbym takiego raka, że jeszcze ten rak miałby raka.
- Przede wszystkim będziemy potrzebowali od chuja gwoździ. - Od chuja? Ile to dokładnie? - Yyy... Tu Granuaile pośpieszyła mi na ratunek w roli znawczyni jednostek miary. - Upraszczając, to trochę więcej niż od cholery, ale znacznie mniej niż od kurwy.
Rozplątałem łóżko Martineza, zabrałem na zewnątrz sznurek i przymocowałem taśmą do kadłuba, wzdłuż linii zaplanowanego cięcia. Tak, oczywiście, taśma klejąca działa w niemalże próżni. Taśma klejąca działa wszędzie. Taśma klejąca jest magiczna i powinna być czczona.
Moja konwersacja z NASA dotycząca odzyskiwacza wody była nudna i naszpikowana technicznymi detalami. Dlatego ją wam sparafrazuje. Ja: To oczywiste że coś się zapchało. Może po prostu rozbiorę go i sprawdzę rurki w środku? NASA: (Po pięciu godzinach zastanawianie się) Nie, spieprzysz to i umrzesz. Więc go rozebrałem... ... Powiedziałem NASA co zrobiłem. Nasza(sparafrazowana) kon...
Rozwiń- Znowu przyszedł ten pan. Siedzi na ławce naprzeciwko i gapi się w nasze okna. Kobieta usiadła i przetarła powieki. - Jaki pan? Johny zamyślił się, po czym wyrecytował z pamięci: - Ten skurwiony wielbiciel psich tyłków i właściciel najmniejszego fiutka w całym pieprzonym stanie. - Komornik przyszedł? - skojarzyła własne słowa.
Za moich czasów mówiło się "Burzowe chmury przeklęte są po trzykroć" , ale nie mogę przecież gadać w takim stylu, jeśli chcę, żeby ludzie wierzyli, że jestem amerykańskim dwudziestolatkiem, więc zamiast tego mówię: "Gówno się zdarza, brachu".
[08.31] JPL: (...) Przy okazji, sondę którą posyłamy, nazwaliśmy Iris. Od greckiej bogini, która podróżowała po niebiosach z prędkością wiatru. Była także boginią tęczy [08.47] WATNEY: Gejowa sonda zmierza, by mnie ocalić. Zrozumiałem.
-Ale to pan jest mężczyzną i na pana spada obowiązek podjęcia inicjatywy. Zaczynało to brzmieć dość ponuro. - Podjęcie inicjatywy? Ja? - A co pan chciał? Nabycie prawa szczania na stojąco musi swoje kosztować.
Śluza leży ma boku, a ja słyszę stałe syczenie. Czyli albo ucieka powietrze albo mam tu węże. Tak czy siak, oznacza to kłopoty.
To jest do tego stopnia nie twój interes, że nieomal mija horyzont zdarzeń Nie Twojego Interesu i znowu staje się Twoim Interesem.
-Gdybyś ważył dziesięć kilo więcej, Sevro, złamałbyś sobie kark. Uznaj się za szczęściarza. -Dobrze, że się wczesniej wysrałem - mamrocze Sevro.