-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński4
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać348
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik15
Biblioteczka
2022-12-27
2022-12-31
Panią Dorotę Kolak kojarzę z paru filmów czy seriali. Ale właśnie tylko kojarzę, bo więcej nie mogłabym opowiedzieć o tej aktorce. Tytuł książki jest idealny!
Jest to bardzo ciekawa pozycja, dowiadujemy się z niej nie tylko jaką aktorką, ale też kobietą jest Pani Dorota.
Bardzo dużo przeczytamy o teatrze, ale aktorka związana jest z nim już od dzieciństwa. Mówi o współpracy z niektórymi reżyserami, lub jak wyglądała praca w teatrze kiedyś jak i teraz.
Aktorka opowiada też o tym jak dużo wysiłku kosztowało ją dostanie się do szkoły teatralnej w Krakowie. Uchyliła rąbka tajemnicy o swoich wykładowcach, ale też powiedziała jak ona pracuje ze swoimi studentami.
Pani Dorota nie wstydziła się i mówiła też o swoich słabościach. Och bardzo cenię osoby, które potrafią się przyznać do swoich słabszych stron.
Z tej książki dowiemy się również jak ważna jest rodzina dla aktorki. Często mówiła o swoim mężu czy córce, ale także wspomniała swój dom rodzinny, babcie.
Zaczynając czytać tę książkę przede wszystkim liczyłam, że bardziej poznam karierę aktorską Pani Kolak. A tutaj dostałam mądra i wartościową książkę, nie tylko o teatrze, ale po prostu o życiu. Pani Dorota ma bardzo ciekawe spojrzenie na świat, które jest bardzo inspirujące, przyznam szczerze, że wywołała u mnie trochę refleksji.
Bardzo się cieszę, że sięgnęłam po tę książkę, to zupełnie coś innego od zazwyczaj wybieranych przez mnie książek.
Panią Dorotę Kolak kojarzę z paru filmów czy seriali. Ale właśnie tylko kojarzę, bo więcej nie mogłabym opowiedzieć o tej aktorce. Tytuł książki jest idealny!
Jest to bardzo ciekawa pozycja, dowiadujemy się z niej nie tylko jaką aktorką, ale też kobietą jest Pani Dorota.
Bardzo dużo przeczytamy o teatrze, ale aktorka związana jest z nim już od dzieciństwa. Mówi o...
2022-11-29
Luta Karabina pracowała kiedyś w siłach specjalnych, a teraz zarabia na platformie wiertniczej. Wychowuje samotnie dwójkę dzieci. W trakcje wypoczynku zostaje porwana jej córka. Kobieta od razu postanawia wziąć sprawy w swoje ręce, tym bardziej, że śledztwo policyjne nie daje rezultatów, a z przecieków wynika, że dziewczynka padła ofiarą grupy handlującej żywym towarem. Do Luty dołącza Zbigniew Szatan, policjant który chce wyrównać rachunki sprzed lat.
Ta książka zdecydowanie nie będzie dla wszystkich. Jest bardzo brutalna jak i momentami mocno nieprawdopodobna. Luta to bardzo twarda, pewna siebie i dobrze wyszkolona kobieta. Jednak jestem pewna, że nikt nie potrafiłby dokonać takich rzeczy jak ona. To taki James Bond w spódnicy. Znajdą się osoby, którym nie przypadnie to do gustu, ale mi się podobało. Mało tego, spodobało mi się czytanie o tak silnej i niezniszczalnej kobiecie.
Jednak nie ma co ukrywać, książka jest o trudnej tematyce. Od zawsze ciężko mi się czytało o dzieciach, które cierpią. Ale od kiedy sama zostałam matmą, jeszcze mocniej przeżywam takie historie.
U Luty pojawia się niewyobrażalny strach o własne dziecko, a to napędza ją do działania i nie cofnie się przed niczym.
No i do kobiety dołącza Szatan, glina, który chce się odegrać za dawne dzieje. Nie ma co ukrywać to też jest postać bardzo wyrazista, chociaż nie tak jak Luta. Ale wyobraźnie ma bardzo bogatą, oj tak...
Mnie duet Luta i Szatan kupił i na pewno przeczytam kolejny tom.
Ale tak jak wspomniałam książka nie jest dla wszystkich i myślę, że jak komuś nie przypadła do gustu seria o Brudnym to i “Prawo matki” się nie spodoba. Ja natomiast uwielbiam takie brutalne książki od Autora. No i czekam na kolejne tytuły.
Luta Karabina pracowała kiedyś w siłach specjalnych, a teraz zarabia na platformie wiertniczej. Wychowuje samotnie dwójkę dzieci. W trakcje wypoczynku zostaje porwana jej córka. Kobieta od razu postanawia wziąć sprawy w swoje ręce, tym bardziej, że śledztwo policyjne nie daje rezultatów, a z przecieków wynika, że dziewczynka padła ofiarą grupy handlującej żywym towarem. Do...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-12-09
Małgosia i Weronika to kuzynki. Gosia planuje wrócić do Olszowego Jaru, miejscowości, w której się wychowała i spędzała wakacje, ferie z Weroniką. Mąż Małgosi prosi Werkę, aby przywróciła dusze domu rodzinnemu oraz przygotować wystrój na zbliżające się Boże Narodzenie.
Czytając “Zaczarowaną zimę..” poczułam tę magie świąt, która zawsze towarzyszyła mi w dzieciństwie. Bardzo długo nie czułam tego, że zbliżają się święta. W tym roku było już inaczej, ale tak to jest jak w domu są dzieci. Większa radość z ubierania choinki, pieczenie pierniczków. Gdyby Antoś nie chciał to bym wcale nie piekła.
W tej książce praktycznie cały czas mowa jest o świętach, czuć te przygotowania. I chyba jest jedną z niewielu książek, gdzie grają taką ważną rolę, a nie tylko pojawiają się na samym końcu historii.
W książce pojawiają się zabawne historie, które wywołały u mnie śmiech. Ale jest też trochę nostalgii, gdy Werka wraca pamięcią do dawnych czasów.
Ale też nie zabraknie scen romantycznych. Nie ukrywam, że sama sięgam po świąteczne książki, aby w czasie okołoświątecznym “wpaść” w taki nastrój romantyczny.
Moim zdaniem to bardzo fajna klimatyczną książka. Jeżeli chcecie przedłużyć sobie ten świąteczny nastrój, to śmiało czytajcie “Zaczarowaną zimę...”.
Małgosia i Weronika to kuzynki. Gosia planuje wrócić do Olszowego Jaru, miejscowości, w której się wychowała i spędzała wakacje, ferie z Weroniką. Mąż Małgosi prosi Werkę, aby przywróciła dusze domu rodzinnemu oraz przygotować wystrój na zbliżające się Boże Narodzenie.
Czytając “Zaczarowaną zimę..” poczułam tę magie świąt, która zawsze towarzyszyła mi w dzieciństwie....
2022-11-20
Luiza traci pracę, a na dodatek zostawia ją chłopak. Z racji zbliżających się świąt postanawia spędzić kilka tygodni w willi, którą odziedziczył jej ojciec. Chce ją posprzątać i przygotować do sprzedaży. Niespodziewanie odkrywa tam tajemnice rodzinne, a i poznaje kogoś nowego.
Muszę przyznać, że ta książka nie dała mi takiego świątecznego klimatu, według mnie było mało tej magicznej atmosfery. Ale za to bardzo wprowadziła mnie w klimat zimowy, wiecie śnieg po kolana, śnieżyce itp.
Za to sama historia bardzo mi się spodobała. Razem z Luizą odkrywałam tajemnice jej ciotki, a muszę przyznać, że były ciekawe. Ogólnie sama postać ciotki Julii mnie zaintrygowała. Na miejscu bohaterki szybko bym uciekła jakby w willi działy się różne dziwne zjawiska. Ale zdarzały się również śmieszne sytuacje, w których zaczynałam się uśmiechać.
Miło było patrzeć jak z czasem Luiza się zmienia. Na początku była taka naiwna i głupiutka, a później dojrzała i stała się pewniejsza siebie. Na pewno ta zmiana zaszła dzięki poznaniu Gabrysia. Fajnie czytało się o tej dwójce.
Jeżeli ktoś chce takiej typowo świątecznej książki, to niestety tutaj jej nie znajdzie. Ale sprawdzi się idealnie w czasie wieczornego czytania pod kocykiem i z kubkiem ciepłej herbatki.
To było moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki ale myślę, że nie ostatnie 🙂
Luiza traci pracę, a na dodatek zostawia ją chłopak. Z racji zbliżających się świąt postanawia spędzić kilka tygodni w willi, którą odziedziczył jej ojciec. Chce ją posprzątać i przygotować do sprzedaży. Niespodziewanie odkrywa tam tajemnice rodzinne, a i poznaje kogoś nowego.
Muszę przyznać, że ta książka nie dała mi takiego świątecznego klimatu, według mnie było mało...
2022-11-14
Niko zauważa dziwny napis na suficie w swoim pokoju, a gdy postanawia iść do szkoły inną drogą niż zazwyczaj, zauważa dziwny dom. Okazuje się, że rudera jest przejściem do innego świata, a dokładniej kwantowego. A w świecie tym może się teleportować, podróżować z prędkością światła, a także spotyka wiele interesujących postaci.
“Drzwi o trzech zamkach” zaciekawiły mnie już w momencie zobaczenia okładki i bardzo chciałam ją przeczytać. Czytając ją przeżyłam ciekawą przygodę.
Autorka w przygody młodego chłopaka wplata elementy fizyki kwantowej. Ale nie jest to czysta teoria, a elementy fizyki wprowadzone są w sposób ciekawy. Na przykład Niko jest świadkiem meczu między materią i antymaterią czego wynikiem był wielki wybuch.
Ja nigdy nie byłam jakąś wielką fanką fizyki, ale tę książkę czytało mi się naprawdę dobrze. A myślę, że i młodzi czytelnicy mogą zainteresować się tym tematem.
Ale już pomijając fakt pojawiąjących się elementów fizyki, to główny bohater przeżywa bardzo ciekawe przygody, momentami niebezpieczne.
A “Drzwi o trzech zamkach” to dopiero początek serii o Niku, mam nadzieję, że @znakemotikon wyda kolejne tomy.
Poza ciekawą treścią książka jest świetnie wydana. Pojawia się wiele ilustracji i wstawek, które umilają czytanie. No i zaciekawią osobę, która zastanawia się czy skusić się na tę książkę czy nie.
Na pewno tę książkę pokażę moim chłopakom, gdy już będą w odpowiednim wieku. No i mam nadzieję, że im również się spodoba.
Niko zauważa dziwny napis na suficie w swoim pokoju, a gdy postanawia iść do szkoły inną drogą niż zazwyczaj, zauważa dziwny dom. Okazuje się, że rudera jest przejściem do innego świata, a dokładniej kwantowego. A w świecie tym może się teleportować, podróżować z prędkością światła, a także spotyka wiele interesujących postaci.
“Drzwi o trzech zamkach” zaciekawiły mnie...
2022-11-10
“Złote nietoperze” to historia dwóch kobiet, które kochały jednego mężczyznę. Chociaż moim zdaniem Matylda bardziej kochała Wzgórze na którym mieszkali niż Mateusza. Ale na swój sposób dążyła go uczuciem. Matylda i Lora zostają oszukane przez mężczyznę, chociaż żadna z nich nie sądziła co takiego ukrywał. A za uszami miał bardzo dużo.
Gdy zobaczyłam ten tytuł i przeczytałam opis bardzo chciałam przeczytać tę książkę. A po jej skończeniu nie wiedziałam co mam o niej myśleć. Myślałam, że bardziej mnie wciągnie, a wyszło tak średnio.
Przede wszystkim za mało jej dialogów, a za dużo opisów. I chyba właśnie przez to troszkę mi się dłużyło czytanie. Chociaż nie ukrywam, że czasami rozmowa między Lorą, a Matyldą rozśmieszały mnie.
Natomiast bardzo podobał mi się wątek samego Mateusza. Od początku wiedziałam, że coś ukrywał. Ale to co odkryły o nim kobiety, mocno mnie zaskoczył, ani razu o tym nie pomyślałam.
No i postacie Matyldy i Lory. Tak bardzo różne, a jednak podobne. Obie były naiwne, chociaż każda na inny sposób. Z zaciekawieniem patrzyłam jak zmienia się ich wzajemna relacja.
I tak sobie myślę o tej książce i myślę. Pomysł na fabułę mi się podał, wiec po prostu nie podszedł mi styl autorki. 🤷🏻♀️
Może kiedyś sięgnę po inną książkę autorki i przekonam się czy tylko ta książka średnio mi podeszła czy po prostu twórczość autorki nie do końca jest dla mnie.
“Złote nietoperze” to historia dwóch kobiet, które kochały jednego mężczyznę. Chociaż moim zdaniem Matylda bardziej kochała Wzgórze na którym mieszkali niż Mateusza. Ale na swój sposób dążyła go uczuciem. Matylda i Lora zostają oszukane przez mężczyznę, chociaż żadna z nich nie sądziła co takiego ukrywał. A za uszami miał bardzo dużo.
Gdy zobaczyłam ten tytuł i...
2022-11-05
Hej ❤️
Czy zdarza się Wam, że przypadkowo przeczytana książką okazuje się bardzo dobra? Ja tak miałam z książką “Postrach” @m.smielak Dostałam ją w prezencie od @wydawnictwo_initium Gdyby nie to pewnie nie sięgnęłabym po nią. Może dodałabym ją na legimi bo strasznie podoba mi się okładka, ale czy kiedykolwiek bym ją przeczytała? Nie mam pojęcia 🤷🏻♀️
W Warszawie zostają uprowadzone młode dziewczyny. Wszystkie pochodzą z bogatych rodzin, wszystkie mają tyle samo lat. Sprawca ,nazywany Postrachem, doskonale wykonuje swoje zadania i nie zostawia żadnych śladów.
Maciej i Borys prowadzą nielegalny biznes. Wymierzają sprawiedliwość, gdy organy ścigania zawodzą. Pewnego razu dostają zlecenie, by złapać Postracha i oddać go w ręce rodziców zaginionych nastolatek.
Sprawę Postracha prowadzi Iga Ziemna oraz Robert Murawski. Gleba, jak nazywają Ige, nie przepada za Murawskim, którym parę lat temu zachował się wobec niej niestosownie.
Czy uda im się rozwiązać sprawę “Postracha”.
“Postrach to jedna z tych książek, która wciąga od pierwszych stron. Już sama postać porywacza jest bardzo intrygująca. Ciągle pojawiające się pytanie czy człowiek złapany przez policję to faktycznie on czy nie.
Pomysł na fabułę jest świetny, gdy wydaje się, że już nic nowego nas nie zaskoczy pojawiają się nowe okoliczności, które utrudniają, ale też urozmaicają prowadzone śledztwo.
A oprócz głównego śledztwa, Iga prowadzi swoje na temat Murawskiego. Które również było ciekawe i dawało nowe światło na współpracownika Gleby.
Jestem szalenie szczęśliwa, że ta książka trafiła w moje ręce i w końcu udało mi się ją przeczytać. Bo inaczej przeszłaby mi koło nosa świetna książka, oraz twórczość kolejnego polskiego autora. Bo to było moje pierwsze spotkanie z Michałem Śmielakiem. No i teraz nie mam wyjścia tylko musze nadrobić pozostałe książki autora 🤭
Jeżeli jeszcze nie czytaliście “Postacha” to musicie to zrobić koniecznie. Książka jest genialna i jak tak sobie myślę, to chyba jedna z lepszych przeczytanych w tym roku.
Hej ❤️
Czy zdarza się Wam, że przypadkowo przeczytana książką okazuje się bardzo dobra? Ja tak miałam z książką “Postrach” @m.smielak Dostałam ją w prezencie od @wydawnictwo_initium Gdyby nie to pewnie nie sięgnęłabym po nią. Może dodałabym ją na legimi bo strasznie podoba mi się okładka, ale czy kiedykolwiek bym ją przeczytała? Nie mam pojęcia 🤷🏻♀️
W Warszawie zostają...
2022-10-26
Ostatnio przeczytałam książkę “Strażak. Życie w ciągłej akcji”. Autorem jest Waldemar Pruss, który jest zawodowym strażakiem. Opowiada o tym jak pasja z dzieciństwa stała się jego pracą. Ale też mówi o tym jak wygląda nauka w szkole aspirantów, dzień pracy w PSP.
Przyznam szczerze, że od tej książki oczekiwałam więcej. Miałam nadzieje, że autor skupi się bardziej na stronie praktycznej tej pracy. A tutaj niestety było dużo teorii, np. jak wygląda strój strażaka czy różne rodzaje samochodów. Myślę, że osoby niezwiązane ze strażą sięgną po tę książkę, aby dowiedzieć się jak wyglądają różne rodzaje akcji. Ja chętnie przeczytałabym o bardzo nietypowych akcjach, w których autor miał okazje brać udział. Bo przecież straż wyjeżdża do wielu działań, nie tylko do pożarów.
Ale tak sobie myślę, że dla osób, którzy planują swoją drogę związać ze strażą, zwłaszcza tą zawodową, to ta książka będzie dobrym źródłem informacji. Autor pokazuje jak wygląda rekrutacja do szkoły, później nauka, no i praca, a ta nie zawsze jest taka ciekawa jak to pokazują w filmach i serialach.
Chociaż książkę czytało się naprawdę fajnie i szybko. Widać, że dla autora straż to wielka pasja i po prostu żyje tym. No i bardzo mnie cieszy, że w książce zamieszczone są zdjęcia, czy to z miejsca akcji czy samego autora.
Mam trochę mieszane uczucia co do tej książki, bo po prostu oczekiwałam czegoś innego, ale nie uważam, żebym straciła przy niej czas.
Ostatnio przeczytałam książkę “Strażak. Życie w ciągłej akcji”. Autorem jest Waldemar Pruss, który jest zawodowym strażakiem. Opowiada o tym jak pasja z dzieciństwa stała się jego pracą. Ale też mówi o tym jak wygląda nauka w szkole aspirantów, dzień pracy w PSP.
Przyznam szczerze, że od tej książki oczekiwałam więcej. Miałam nadzieje, że autor skupi się bardziej na...
2022-10-21
Tytułowa bohaterka “Tilly i zaginione baśnie” ma możliwość spotykania i rozmawiania z postaciami fikcyjnymi.
W tej części Tilly wraz ze swoim przyjacielem Oskarem wędrują po znanych baśniach. Niestety dzieją się tam dziwne rzeczy, bohaterowie gubią się w swoich baśniach, pojawiają się luki w fabule. Czy dzieciom uda się dowiedzieć co tak naprawdę dzieje się w świecie baśni?
Tillu już we wcześniejszej szczęści pokazała, że jest odważna, ale tutaj okazała się również buntownicza i trochę nieposłuszna. Zdrowy rozsądek przegrywa z ciekawością. Przez to Tilly i Oskar znajdują się w niebezpieczeństwie, ale dzięki temu dowiadują się co się dzieje w świecie książek. A tutaj autorka mnie zaskoczyła, bo nie obstawiałam takiego obrotu spraw.
Chociaż nie wszystko do końca zostało wyjaśniane. Przez co troszkę ubolewam, bo trzeba czekać na koleją cześć. Mam nadzieję, że pojawi się szybko.
W tej części pojawiło się sporo nowych bohaterów, którzy trochę namieszali. Żadnej z tej postaci nie polubiłam.
Kurczę i fajnie mi się czytało tę książkę, ale jednak poprzednia część bardziej mnie urzekła. W pierwszej części bardziej czułam tę magie podróżowania po książkach w tej niestety nie. Niemniej jednak książę przeczytałam z zaciekawieniem i z niecierpliwością czekam na kolejne tomy.
Tytułowa bohaterka “Tilly i zaginione baśnie” ma możliwość spotykania i rozmawiania z postaciami fikcyjnymi.
W tej części Tilly wraz ze swoim przyjacielem Oskarem wędrują po znanych baśniach. Niestety dzieją się tam dziwne rzeczy, bohaterowie gubią się w swoich baśniach, pojawiają się luki w fabule. Czy dzieciom uda się dowiedzieć co tak naprawdę dzieje się w świecie...
2022-10-15
“Kryminał prywatny” to pierwsza część losów Tymona Danteja i jego żony Weroniki. Ja tę książkę przeczytałam jako ostatnią 😅
Tymon Dantej jest pisarzem, który ciągle wpada w kłopoty. W czasie pewnej imprezy ginie dziewczyna, ale ciało nie zostaje znalezione, co więcej nikt jej nie szuka. Pisarz przestaje rozróżniać wydarzenia ze swojego życia z własną twórczością. Jest przekonany, że miał związek ze śmiercią młodej dziewczyny, ale mało co pamięta z dnia, w którym to się wydarzyło. Tymon postanawia rozwiązać tę zagadkę.
Jako, że przeczytałam tę książkę jako ostatnią, to wiedziałam, jak się zakończy. Czy to mi przeszkadzało w czytaniu? Absolutnie nie. Autor w ciekawy sposób mieszał wydarzenia z życia Tymona Danteja a jego próbami pisania książki.
No ale jak mnie ten chłop denerwuje, nie za specjalnie za nim przepadam. Irytuje mnie strasznie, no ale musi być taki, bo inaczej książka nie miałaby sensu.
Mimo, że wiedziałam jak książka się skończy to parę razy Autorowi udało się mnie zaskoczyć i czytałam ją z ciekawością.
I chyba bardziej podobała mi się ta część niż druga “Pozostań w domu”, ale trzeciej na pewno nie przebije.
Polecam Wam te książki, ale zdecydowanie czytajcie po kolei, czyli “Kryminał prywatny”, “Pozostań w domu” i “Wracaj do domu”.
“Kryminał prywatny” to pierwsza część losów Tymona Danteja i jego żony Weroniki. Ja tę książkę przeczytałam jako ostatnią 😅
Tymon Dantej jest pisarzem, który ciągle wpada w kłopoty. W czasie pewnej imprezy ginie dziewczyna, ale ciało nie zostaje znalezione, co więcej nikt jej nie szuka. Pisarz przestaje rozróżniać wydarzenia ze swojego życia z własną twórczością. Jest...
2022-10-06
Mia Tang wraz z rodzicami prowadzi motel, w którym mieszka. Są biednymi imigrantami, dlatego motel jest również ich domem. W tajemnicy przed właścicielem, pomagają innym imigrantom. Mia chce zacząć pisać, ale czy uda się jej to, skoro dopiero zaczęła się uczyć języka angielskiego? Czy dziewczynce uda się spełnić marzenia oraz czy pomoże swoim rodzicom?
Na początku nie mogłam się wkręcić w historię Mii. Czytało mi się dobrze, ale było bez wielkiego WOW. Ale gdy już dziewczynka wzięła sprawy w swoje ręce to przekonała mnie do siebie. W tej dziewczynce jest tyle pozytywnej energii. Co bardzo mi się w niej spodobało to to jak walczy z rasizmem, nawet dorosłym tłumaczy, dlaczego nie można oceniać ludzi po kolorze skóry.
Mia potrafi także zawalczyć o swoje marzenia. Wkłada dużo pracy i wysiłku, aby je spełnić. Dąży do celu, mimo że jej mama nie raz podcina jej skrzydła. I właśnie dlatego za mamą Mii nie bardzo przepadam, za to tata bardzo przypadł mi do gustu.
Mimo średniego początku, książka naprawdę mnie zauroczyła. Przekazuje dużo ważnych wartości. Przypomniała mi jak ważne jest spełnianie własnych marzeń, ale też wspieranie bliskich, gdy spełniają swoje.
Z całego serca polecam Wam “Motel Calivista”.
Mia Tang wraz z rodzicami prowadzi motel, w którym mieszka. Są biednymi imigrantami, dlatego motel jest również ich domem. W tajemnicy przed właścicielem, pomagają innym imigrantom. Mia chce zacząć pisać, ale czy uda się jej to, skoro dopiero zaczęła się uczyć języka angielskiego? Czy dziewczynce uda się spełnić marzenia oraz czy pomoże swoim rodzicom?
Na początku nie...
2022-09-29
Tę książkę czytało mi się ciężko. W sensie emocjonalnym, wstrząsnęła mną. Bo napisana jest takim prostym i łatwym językiem. Czyta się ją błyskawicznie, ale naprawdę otwiera oczy na problem samobójstw.
Przede wszystkim ta książką pokazała mi jak rozmawiać z osobami w kryzysie psychicznym. Takiej osobie nie można mówić, że ktoś ma gorzej, że przesadza. Bardzo ważne jest aby pokazać takiej osobie, że nie jest sama i może liczyć na naszą pomoc.
Moim zdaniem to jest najważniejsza część książki, pokazanie jak pomóc. Ale książka też obala niektóre mity związane z samobójstwami czy przedstawia jakie osoby są w grupie ryzyka.
W „Życie mimo wszystko” podobało mi się również zwrócenie uwagi na osoby zmagające się ze stratą osoby, która popełniła samobójstwo. Bo często takie osoby, zamiast dostać wsparcie są wytykane palcami. Często padają słowa: Jak rodzice mogli dopuścić do samobójczej śmierci dziecka? Czy: „Ta rodzina była patologiczna”. Niestety najbliższa rodzina , czy przyjaciele oprócz rozpaczy, żalu, smutku, muszą zmagać się z obgadywaniem i wytykaniem palcami.
Moim zdaniem tę książkę powinien przeczytać każdy. Może dzięki niej temat samobójstwa nie będzie tematem tabu i przede wszystkim dzięki niej uda się komuś pomóc.
Z całego serca polecam Wam tę książkę.
Tę książkę czytało mi się ciężko. W sensie emocjonalnym, wstrząsnęła mną. Bo napisana jest takim prostym i łatwym językiem. Czyta się ją błyskawicznie, ale naprawdę otwiera oczy na problem samobójstw.
Przede wszystkim ta książką pokazała mi jak rozmawiać z osobami w kryzysie psychicznym. Takiej osobie nie można mówić, że ktoś ma gorzej, że przesadza. Bardzo ważne jest aby...
2022-09-16
Ostatnio czytałam kolejną część przygód Paddingtona, czyli “Paddington na wycieczce”.
I jak to bywa z tym niesfornym niedźwiadkiem było śmiesznie, tym razem musiał odwiedzić dentystę czy poszukać stroju wieczorowego na przyjęcie charytatywne.
Bardzo lubię tego misia, ale niestety ta część podobała mi się najmniej. Czytając przygody tego niedźwiadka uśmiechnęłam się nie raz, ale jednak wcześniejsze tomy bardziej mnie rozbawiły.
Przyznam szczerze, że tytuł mi nie pasuje do historii, które przeżywa Paddington. Zaczynając czytać książkę myślałam, że poznam tutaj inne przygody Paddingtona.
Nie ma co ukrywać, że autor miał świetny styl. Niezwykle szybko czyta się jego książki, a język jest prostu i łatwy. Dzieciaki nie będą miały trudności ze zrozumieniem treści i na pewno będą się świetnie bawić.
Mimo, że ta część podobała mi się najmniej to i tak polecam “Paddington na wycieczce”. Ten miś jest tak uroczy, że ciężko jest się mu oprzeć.
Ostatnio czytałam kolejną część przygód Paddingtona, czyli “Paddington na wycieczce”.
I jak to bywa z tym niesfornym niedźwiadkiem było śmiesznie, tym razem musiał odwiedzić dentystę czy poszukać stroju wieczorowego na przyjęcie charytatywne.
Bardzo lubię tego misia, ale niestety ta część podobała mi się najmniej. Czytając przygody tego niedźwiadka uśmiechnęłam się nie...
2022-09-07
Tymon Dantej kolejny raz wpada w tarapaty. Pisarz żyje jak bezdomny, a pewnego dnia budzi się w kuźniańskim lesie, przykuty do zwłok młodej dziewczyny. Tymon nie pamięta, jak znalazł się w lesie, ale też nie zna zmarłej dziewczyny.
W tej części mamy sporo zagadek do rozwiązania. Razem z bohaterami możemy szukać odpowiedzi na powstające ciągle pytania. A ich pojawia się naprawdę dużo.
Byłam bardzo ciekawa jak Dantej wplątał się w morderstwo nieznajomej. A czy rozwiązanie tej zagadki mnie zaskoczyło? Oczywiście, że tak. Tak naprawdę ani razu nie pomyślałam, że Autor w taki sposób zakończy przygody Tymona Danteja.
Samo zakończenie mocno mnie zaskoczyło, ale i też zaintrygowało. Bo śmierć dziewczyny to jedno, ale w jakich okolicznościach to się stało to drugie. Oj chętnie przeczytałabym książkę, w której główną rolę odgrywa Nauczyciel. Niestety nie mogę Wam zdradzić czym on się zajmuje, bo bym za dużo zdradziła.
Ta część poświęcona jest całkowicie Tymonowi Dantejowi. Weronika Jasny praktycznie się nie pojawia, no chyba, że w myślach Danteja.
Moim zdaniem ta część jest dużo lepsza od poprzedniej. Jest tajemnicza, zaskakująca i trzyma w napięciu do samego końca. Bardzo polecam wam książkę
Tymon Dantej kolejny raz wpada w tarapaty. Pisarz żyje jak bezdomny, a pewnego dnia budzi się w kuźniańskim lesie, przykuty do zwłok młodej dziewczyny. Tymon nie pamięta, jak znalazł się w lesie, ale też nie zna zmarłej dziewczyny.
W tej części mamy sporo zagadek do rozwiązania. Razem z bohaterami możemy szukać odpowiedzi na powstające ciągle pytania. A ich pojawia się...
2022-08-24
Ostatnio przeczytałam książki z serii Klub Fanów Przygody. Do tej pory pojawiły się cztery części. W każdej części trójka dzieci przenosi się do czasów historycznych.
W “Na ulicach Paryża” przenosimy się do roku 1619. W tej części dzieci poznają Świętego Wincentego a Paulo. Nasi bohaterowie zostają wmieszani w sprawę porywania dzieci.
W “Na murach Orleanu” przenosimy się do roku 1429 oraz sam środek bitwy o Orlean. Tutaj zostaje przybliżona postać Świętej Joanny d’Arc.
W kolejnej części, czyli “Na dworze cesarza Japonii” trójka bohaterów poznaje Świętego Franciszka Ksawerego. Dzieci pomagają udaremnić pewien spisek.
Natomiast w ostatniej części, czyli “Na arenach Lyonu” kuzyni zostają przeniesieni do czasów Świętej Blandyny, czyli do roku 177. Dzieci będą musiały zmierzyć się z prześladowaniem chrześcijan.
Szczerze muszę przyznać, że zastanawiałam się czy wziąć te książki do recenzji. Nie za bardzo lubię książki religijne, a tutaj jednak pojawiają się postacie religijne. Na szczęście nawiązania do religi nie były bardzo nachalne.
Zdecydowałam się na te książki ze względu na wplątaną w fabułę historię. Nigdy nie przepadałam za tym przedmiotem w szkole i byłam ciekawa jak zostały przedstawione wydarzenia z przeszłości. I muszę przyznać, że czytało mi się bardzo dobrze. Myślę, że to fajny sposób, aby przemycić dzieciakom trochę wiedzy.
Niestety nie pochłonęłam tej serii z zapartym tchem. Cóż niestety nie zawsze wszystko będzie nam się bardzo podobać.
Chociaż też nie jest tak, że książki mi się kompletnie nie podobały, po prostu nie oczarowały mnie tak jak inne książki.
Może nie będą to moje ulubione książki dla dzieci, ale na pewno w przyszłości pokaże je moim dzieciom.
Ostatnio przeczytałam książki z serii Klub Fanów Przygody. Do tej pory pojawiły się cztery części. W każdej części trójka dzieci przenosi się do czasów historycznych.
W “Na ulicach Paryża” przenosimy się do roku 1619. W tej części dzieci poznają Świętego Wincentego a Paulo. Nasi bohaterowie zostają wmieszani w sprawę porywania dzieci.
W “Na murach Orleanu” przenosimy...
2022-08-24
Ostatnio przeczytałam książki z serii Klub Fanów Przygody. Do tej pory pojawiły się cztery części. W każdej części trójka dzieci przenosi się do czasów historycznych.
W “Na ulicach Paryża” przenosimy się do roku 1619. W tej części dzieci poznają Świętego Wincentego a Paulo. Nasi bohaterowie zostają wmieszani w sprawę porywania dzieci.
W “Na murach Orleanu” przenosimy się do roku 1429 oraz sam środek bitwy o Orlean. Tutaj zostaje przybliżona postać Świętej Joanny d’Arc.
W kolejnej części, czyli “Na dworze cesarza Japonii” trójka bohaterów poznaje Świętego Franciszka Ksawerego. Dzieci pomagają udaremnić pewien spisek.
Natomiast w ostatniej części, czyli “Na arenach Lyonu” kuzyni zostają przeniesieni do czasów Świętej Blandyny, czyli do roku 177. Dzieci będą musiały zmierzyć się z prześladowaniem chrześcijan.
Szczerze muszę przyznać, że zastanawiałam się czy wziąć te książki do recenzji. Nie za bardzo lubię książki religijne, a tutaj jednak pojawiają się postacie religijne. Na szczęście nawiązania do religi nie były bardzo nachalne.
Zdecydowałam się na te książki ze względu na wplątaną w fabułę historię. Nigdy nie przepadałam za tym przedmiotem w szkole i byłam ciekawa jak zostały przedstawione wydarzenia z przeszłości. I muszę przyznać, że czytało mi się bardzo dobrze. Myślę, że to fajny sposób, aby przemycić dzieciakom trochę wiedzy.
Niestety nie pochłonęłam tej serii z zapartym tchem. Cóż niestety nie zawsze wszystko będzie nam się bardzo podobać.
Chociaż też nie jest tak, że książki mi się kompletnie nie podobały, po prostu nie oczarowały mnie tak jak inne książki.
Może nie będą to moje ulubione książki dla dzieci, ale na pewno w przyszłości pokaże je moim dzieciom.
Ostatnio przeczytałam książki z serii Klub Fanów Przygody. Do tej pory pojawiły się cztery części. W każdej części trójka dzieci przenosi się do czasów historycznych.
W “Na ulicach Paryża” przenosimy się do roku 1619. W tej części dzieci poznają Świętego Wincentego a Paulo. Nasi bohaterowie zostają wmieszani w sprawę porywania dzieci.
W “Na murach Orleanu” przenosimy...
2022-08-23
Ostatnio przeczytałam książki z serii Klub Fanów Przygody. Do tej pory pojawiły się cztery części. W każdej części trójka dzieci przenosi się do czasów historycznych.
W “Na ulicach Paryża” przenosimy się do roku 1619. W tej części dzieci poznają Świętego Wincentego a Paulo. Nasi bohaterowie zostają wmieszani w sprawę porywania dzieci.
W “Na murach Orleanu” przenosimy się do roku 1429 oraz sam środek bitwy o Orlean. Tutaj zostaje przybliżona postać Świętej Joanny d’Arc.
W kolejnej części, czyli “Na dworze cesarza Japonii” trójka bohaterów poznaje Świętego Franciszka Ksawerego. Dzieci pomagają udaremnić pewien spisek.
Natomiast w ostatniej części, czyli “Na arenach Lyonu” kuzyni zostają przeniesieni do czasów Świętej Blandyny, czyli do roku 177. Dzieci będą musiały zmierzyć się z prześladowaniem chrześcijan.
Szczerze muszę przyznać, że zastanawiałam się czy wziąć te książki do recenzji. Nie za bardzo lubię książki religijne, a tutaj jednak pojawiają się postacie religijne. Na szczęście nawiązania do religi nie były bardzo nachalne.
Zdecydowałam się na te książki ze względu na wplątaną w fabułę historię. Nigdy nie przepadałam za tym przedmiotem w szkole i byłam ciekawa jak zostały przedstawione wydarzenia z przeszłości. I muszę przyznać, że czytało mi się bardzo dobrze. Myślę, że to fajny sposób, aby przemycić dzieciakom trochę wiedzy.
Niestety nie pochłonęłam tej serii z zapartym tchem. Cóż niestety nie zawsze wszystko będzie nam się bardzo podobać.
Chociaż też nie jest tak, że książki mi się kompletnie nie podobały, po prostu nie oczarowały mnie tak jak inne książki.
Może nie będą to moje ulubione książki dla dzieci, ale na pewno w przyszłości pokaże je moim dzieciom.
Ostatnio przeczytałam książki z serii Klub Fanów Przygody. Do tej pory pojawiły się cztery części. W każdej części trójka dzieci przenosi się do czasów historycznych.
W “Na ulicach Paryża” przenosimy się do roku 1619. W tej części dzieci poznają Świętego Wincentego a Paulo. Nasi bohaterowie zostają wmieszani w sprawę porywania dzieci.
W “Na murach Orleanu” przenosimy...
2022-08-15
Tata Inki i tata Filipa zakładają biuro detektywistyczne. Dzieciaki bardzo chcą pomóc rodzicom, chociaż oni nie bardzo tego chcą. Filip i Inka Biorą udział m.in. w sprawie podrzucenia białych myszek, ukradziony obrazów czy znikającej co wieczór łodzi. Dzieci dostają rady od sąsiadki, pani Mercedes, która zaczytuje się w kryminałach.
“Biuro śledcze Trop Sekret” to dobrze zapowiadająca się seria dla dzieci. Inka i Filip są niezwykle błyskotliwymi, ale też upartymi dziećmi. Ach no i bardzo polubiłam panią Mercedes, świetna postać 🥰
Sama szukałam rozwiązania zagadek, rozwiązywanie znajdowałam długo przed bohaterami. Ale to jest książka dla dzieci, więc zagadki nie mogą być za trudne. Myślę, że dla grupy docelowej są w sam raz.
Co mi się spodobało w książce to zaproszenie dzieci do aktywnego rozwiązywania zagadek razem z Inką i Filipem. To jest coś co dodatkowo zachęci małych czytelników po sięgnięcie po tę książkę.
Bardzo lubię (zwłaszcza w książkach dla dzieci), gdy rozdziały są krótkie. A tutaj takie są. Do tego w książce możemy znaleźć ładne ilustracje @tak.to.rysuje
Polecam tę książkę Waszym dzieciom, Wam oczywiście również. Fajnie jest czasem sięgnąć po coś innego, lżejszego 🙂
Tata Inki i tata Filipa zakładają biuro detektywistyczne. Dzieciaki bardzo chcą pomóc rodzicom, chociaż oni nie bardzo tego chcą. Filip i Inka Biorą udział m.in. w sprawie podrzucenia białych myszek, ukradziony obrazów czy znikającej co wieczór łodzi. Dzieci dostają rady od sąsiadki, pani Mercedes, która zaczytuje się w kryminałach.
“Biuro śledcze Trop Sekret” to dobrze...
2022-07-31
W Internecie pojawia się transmisja, w czasie której mężczyzna torturuje i zabija bliskiego współpracownika władzy. Sam siebie określa jako Sędzia. W czasie tych transmisji przedstawia przewinienia torturowanej osoby. Ciało zabitego zostaje odnalezione na terenie dawnego sierocińca hieronimek. Na miejsce zostaje wezwany Igor Brudny. Brudny wraz z Zawadzką ruszą na poszukiwania Sędziego, ale czy na pewno chcą go znaleźć?
“Bagno” to książka bardzo brutalna, zresztą tak jak pozostałe książki z tej serii. Ale właśnie dlatego je uwielbiam.
Tutaj dodatkowo pojawia się dużo polityki, oj i niestety bardzo dobrze nam znanej... I to bardzo duże podobieństwo do obecnej władzy troszkę mi przeszkadzało, sięgając po książkę chciałabym się trochę od tego odciąć, a tutaj się nie dało.
Ale pomysł na kreacje Sędziego to mistrzostwo. Niezwykle przebiegły, ale też bardzo brutalny. Jego wszystkie działania były bardzo dobrze przemyślane. Podobała mi się ta postać.
Jeżeli chodzi o Brudnego, to moim zdaniem w tej części został przyćmiony właśnie przez Sędziego. We wcześniejszych częściach poznajemy go jako pewnego siebie, upartego i twardego glinę. W tej części zastanawia się czy na pewno robi dobrze szukając Sędziego, nie jest pewny czy aby na pewno chce go odnaleźć.
To na pewno nie będzie ulubiona część serii, ale nadal mi się podobała. Zresztą ja mam słabość do Igora 😅
Będę wyczekiwać kolejnych tomów. Cieszę się, że powstają kolejne tomy a nie tylko pierwsze trzy, jak to było w planach.
W Internecie pojawia się transmisja, w czasie której mężczyzna torturuje i zabija bliskiego współpracownika władzy. Sam siebie określa jako Sędzia. W czasie tych transmisji przedstawia przewinienia torturowanej osoby. Ciało zabitego zostaje odnalezione na terenie dawnego sierocińca hieronimek. Na miejsce zostaje wezwany Igor Brudny. Brudny wraz z Zawadzką ruszą na...
więcej mniej Pokaż mimo to
Mała Zosia wraz z mamą, ojczymem i siostrą mieszka w Gdańsku. W tej samej kamienicy mieszka jej babcia i pan Wejn czyli prawie dziadek 🤭Gdy do kamienicy naprzeciwko wprowadza się kobietą z synem, Zosia szybko zapoznaje się z nowym kolegą. Spędzają ze sobą dużo czasu, np. na spacerach czy pieczeniu ciasteczek. Ale w tej historii poznajemy też samotnego Eryka. Bardzo tęskni za swoją zmarłą żoną, a ze względu na jej pamięć co roku wiesza na fontannie papierowe łabędzie, jego żona bardzo lubiła te ptaki. Jak połączą się losy tych wszystkich bohaterów?
Ta książka jest ostatnią jaką przeczytałam w tamtym roku, jakie cudne było to zakończenie.
Zosia jest taką uroczą, cudowną dziewczynka i bardzo dojrzałą jak na swój wiek. Do każdego zwraca się z życzliwością i uśmiechem. Chociaż zdąża się jej za dużo mówić i przekręcać słowa lub całe zwroty, ale to było takie urocze i zabawne.
Oczywiście już po przeczytaniu książki, dowiedziałam się, że to drugi tom losów dziewczynki, koniecznie muszę to nadrobić.
Ale przede wszystkim Zosię polubiłam za jej dobre serce. Dzięki niemu rozweseliła życie nie tylko nowemu koledze, ale i sąsiadki z klatki oraz sąsiada z kamienicy po przeciwnej stronie ulicy.
Przy tej książce nie raz się wzruszyłam, zwłaszcza gdy czytałam historię Eryka. Gdy stracił swoją wielką miłość, jaką była jego żona, stał się bardzo samotny. Miał synów, ale nie znajdują czasu na odwiedziny u starego ojca.
“Kamienica pełna marzeń” to książka zabawna, ale i wzruszająca. Do tego niesamowicie szybko się czyta. Autorka ma niezwykle lekki styl.
Przeczytajcie tę książkę koniecznie!
Mała Zosia wraz z mamą, ojczymem i siostrą mieszka w Gdańsku. W tej samej kamienicy mieszka jej babcia i pan Wejn czyli prawie dziadek 🤭Gdy do kamienicy naprzeciwko wprowadza się kobietą z synem, Zosia szybko zapoznaje się z nowym kolegą. Spędzają ze sobą dużo czasu, np. na spacerach czy pieczeniu ciasteczek. Ale w tej historii poznajemy też samotnego Eryka. Bardzo tęskni...
więcej Pokaż mimo to