-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać263
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik14
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2023-10-22
Jakiś czas temu było bardzo głośno było o tej książce, więc pomyślałam, że po nią sięgnę, tym bardziej, że lubię zawsze oglądać wszelkie skanseny, stare chaty, czy poznawać ludowo-folkowe historie. Chłopki. opowieść o naszych babkach, to literatura faktu, reportaż. Jest zbiór historii różnych kobiet głównie ze wsi, z przeróżnych części Polski i o różnym stopniu majętności z czasów głównie międzywojennych. Są to historie o życiu kobiet przed stu lat, opowieści naszych babek i prababek: bliskie i bardzo odległe zarazem, bo różnica między tym, co znamy dzisiaj, a tym, jak wtedy funkcjonował świat i jaką rolę odgrywały w nim kobiety, jest kolosalna.
Książka jest podzielona tematycznie, na różne rozdziały i każdy z nich porusza coś innego.
Są to prawdziwe historie polskiej wsi, opowieści kobiet, które pracowały od świtu do nocy, o ich trudach i biedzie. Jest to także opowieść o okrucieństwie mężczyzn wobec nich, o tym, jak musiały dawać sobie radę, cokolwiek by się nie zadziało. To zaledwie sto lat temu, a jednak świat nadal był rządzony przez mężczyzn, niczym w średniowieczu, bo polska wieś, jeszcze bez elektryczności i dzisiejszych udogodnień była rozwojowo bliższa tamtym czasom, niż współczesnym.
Jest to trudna książka i bardzo poruszająca. Choć na ogół czytam bardzo szybko, to dobre kilka dni zajęło mi przebrnięcie przez nią. Całkowicie zmieniła moje postrzeganie dawnej polskiej wsi. Słyszałam różne historie, wiedziałam, że nie było kolorowo, jednak nie sądziłam, że aż tak. Sama również pochodzę ze wsi i nigdy bym nie pomyślała, że ta przepaść była aż tak duża!
Na pewno nie jest to lektura dla każdego, bo nie łatwo przez nią przebrnąć, ale pomimo tego, polecam ją przeczytać, po prostu aby wiedzieć, jak to wszystko wyglądało. Aby otworzyć oczy i być wdzięczną za to, co teraz mamy, bo życie tamtych kobiet, nawet w ułamku nie było tak łatwe, jak te, które obecnie wiedziemy.
Jakiś czas temu było bardzo głośno było o tej książce, więc pomyślałam, że po nią sięgnę, tym bardziej, że lubię zawsze oglądać wszelkie skanseny, stare chaty, czy poznawać ludowo-folkowe historie. Chłopki. opowieść o naszych babkach, to literatura faktu, reportaż. Jest zbiór historii różnych kobiet głównie ze wsi, z przeróżnych części Polski i o różnym stopniu majętności z...
więcej mniej Pokaż mimo to
Legendy głoszą, że jesienne wieczory, to najlepsza pora na czytanie kryminałów i thrillerów w domowym zaciszu. Sama rzadko je czytam, ale W Szponach, trafiło w moje ręce na książkonaliach — uczestnicy przedpremierowo dostali egzemplarz powieści. Z tego miejsca od razu dziękuję wydawnictwu Czwarta Strona Kryminału, bo gdyby nie ta akcja, to nie sięgnęłabym po powieść Izabeli Janiszewskiej. Premiera wypada jutro, więc mam nadzieję, że recenzją narobię Wam trochę smaka.
O samej fabule nie mogę zdradzić wiele, aby nie spojlerować. Historia jest prowadzona dwutorowo: w roku 1996, poznajemy kilka postaci z blokowiska: rozwścieczonego ojca, szukającego zemsty za zgwałcenie córki, Cichego, któremu ktoś potrącił siostrę i pragnie dorwać sprawcę oraz miejscowych chuliganów, którym wszystko uchodzi na sucho. Oczywiście, poznajemy jeszcze innych bohaterów, ale oni pierwsi wychodzą na plan i najbardziej ich zapamiętałam.
Druga akcja dzieje się w 2019 roku i opowiada o Julii, która razem z sześcioletnim synkiem przeprowadziła się do rodzinnego domu swego dopiero co zmarłego męża. Niestety, okazuje się, że z dzieckiem jest źle — ciągle opowiada o przyjacielu, którego nie widzi nikt, poza nim samym, ponadto jego zabawy kończą się tym, że ktoś umiera, kompan Benia nienawidzi Julii i chce ją skrzywdzić.
Na początku wydaje się, że te historie nie mają ze sobą nic wspólnego, a przez pół książki totalnie nie miałam pojęcia, jaki jest sens, aby pokazywać przeszłość. Dopiero potem wszystko zaczęło do siebie pasować i okazało się, że postacie z 96 są w życiu Julii, a kolejne wypadki sprawiają, że pojawiają się inni i stwarzają coraz większą siatkę zdarzeń.
To świetna książka o silnym pragnieniu zemsty, o przypadkach, które w niespodziewany sposób zmieniają ludzkie życie, o ludziach, którzy podejmują wybory, o których nigdy by nie pomyśleli i konsekwencjach, na które nie mają wpływu, czy o przebytych traumach, które odcisnęły swe piętno w umysłach i dają o sobie znać po wielu latach.
To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki i może nie wciągnęło mnie to tak, jak potrafi Czornyj, nie mniej jednak naprawdę pochłonęłam powieść i tylko z niedowierzaniem przewijałam kolejne strony, gdy wszystko zaczęło się wyjaśniać. Dodam, że to nie jest mój ulubiony gatunek, to naprawdę dużo.
Jest to naprawdę dobrze skonstruowana powieść, a sama intryga rozbudowana i skomplikowana. Autorka pisze przystępnym językiem, szybko książkę się czytało. Pomimo trochę nudnego początku, warto było przeczytać W szponach.
Legendy głoszą, że jesienne wieczory, to najlepsza pora na czytanie kryminałów i thrillerów w domowym zaciszu. Sama rzadko je czytam, ale W Szponach, trafiło w moje ręce na książkonaliach — uczestnicy przedpremierowo dostali egzemplarz powieści. Z tego miejsca od razu dziękuję wydawnictwu Czwarta Strona Kryminału, bo gdyby nie ta akcja, to nie sięgnęłabym po powieść Izabeli...
więcej Pokaż mimo to