Najnowsze artykuły
- ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik1
- ArtykułyTargi Książki i Mediów VIVELO już 16–19 maja w Warszawie. Jakie atrakcje czekają na odwiedzających?LubimyCzytać1
- ArtykułyCzternaście książek na nowy tydzień. Silne emocje gwarantowane!LubimyCzytać2
- ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant8
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Iva Hadj Moussa
1
5,6/10
Pisze książki: literatura obyczajowa, romans
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,6/10średnia ocena książek autora
120 przeczytało książki autora
52 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Instastory Iva Hadj Moussa
5,6
Czeska książka powinna być jak czeski film. Zanurzona w królestwie absurdy i śmiechu, zaskakująca nieoczekiwanymi zwrotami akcji. Przynajmniej takie oczekiwania miałem, by nadać miano arcydzieła.
Instastory? Zajawki na suspens, zabawne wstawki, niedorzeczne wizje… Niby było, a ciągle czegoś brakowało. Zabrakło tego niedookreślonego flow, by w duecie wirować w świecie literackiej fantazji. Pewnie moja fantazja galopowała zbyt do przodu, oczekując żonglowania pomiędzy sacrum i profanum. Dostałem natomiast całkiem przeciętną historię, w której śmiać się można co najwyżej z nieokrzesania Sandry i Mirka.
Chociaż. Ostatni rozdział, bardzo pasujący na deski teatru, raz za razem zaskakiwał mnie nieoczekiwanymi rozwiązaniami i rozbawił absurdalnym absurdem. Więc był najlepszy i tej lepszości zabrakło w pierwszych 4/5 książki.
Instastory Iva Hadj Moussa
5,6
Instastory to jedna z tych książek, które zachęcają ciekawą okładką, natomiast treścią już nie do końca. Owszem, w opisie od wydawcy jest zaznaczone, że jest to „powieść dla fanów czarnego humoru, parodii i śmiechu”, w związku z tym wiedziałam mniej więcej, czego mogę się spodziewać. Mimo wszystko poziom absurdu był nieco wyższy, niż przewidywałam. Ale wiecie co? I tak całkiem dobrze bawiłam się przy tej książce!
Mam ogromny problem z tym, jak ją ocenić. Chociaż dostarczyła mi rozrywki, to nie wiem, czy jestem w stanie wam ją polecić. Warsztatowo nie jest wybitna, a autorka zawarła w niej tyle stereotypów, że aż głowa boli. I nawet jeśli – zgodnie z hasłem od wydawcy - to miało mieć charakter prześmiewczy, trudno było to wyczuć. Pomysł też miał potencjał – dziewczyna, która chce zaistnieć na Instagramie, szuka sposobu na zdobycie sławy. Tylko że… o tej instagramowej sławie jest wspomniane więcej w opisie niż w samej książce. Późniejsze motywy, które kierowały Sandrą, nie miały nic wspólnego z popularnością w mediach.
Czy „Instastory” to książka prześmiewcza, przekoloryzowana, nierzeczywista i czasami zupełnie bezsensowna? Tak! Czy bawiłam się przy niej dobrze? Tak! Prawdopodobnie już do niej nie wrócę, ale nie mam też zamiaru się jej pozbywać, bo mimo tego, że wcale mnie nie zachwyciła, wspominać ją będę całkiem nieźle. A że ze względu na jej bezsens czy swego rodzaju głupotę? Kto by się tym przejmował!