-
ArtykułyCzytamy w weekend. 24 maja 2024LubimyCzytać292
-
Artykuły„Zabójcza koniunkcja”, czyli Krzysztof Beśka i Stanisław Berg razem po raz siódmyRemigiusz Koziński1
-
ArtykułyCzy to może być zabawna historia?Dominika0
-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant4
Biblioteczka
2019-04-16
2019-04-16
Szablonowa historia o greckim bogu i śmiertelnej, a jednak wyjątkowej dziewczynie zwyczajowo nie zdającej sobie sprawy z własnej urody.
Za to absolunite nieszablonowa przynależność "gatunkowa" główengo bohatera, który okazuje się kosmitą i dziewczyna, która jest tylko typową nastolatką, kochając jeść, czytać i pakować się w dziwne sytuacje.
Gdy doda się do tego nieco sarkastycznych, choć nie tak sarkastycznych jak bym chciała, dialogów, znowu podkreśli się urodę główego bohatera o imieniu Daemon i pozbawi się główną bohaterkę, a więc Katy, ojca, historia staje się zwyczajnym fantasy, ale bardzo wciągającym fantasy.
Pracując nad kolejną częścią własnej powieści, będąc zanurzoną w trudnych prawach rządzących moim światem fantasy i zawiłymi historiami z przeszłości moich bohaterów, prawie zapomniałam, jak cudownie jest sięgnąć po książkę należącą do kogoś innego, poznać nowych bohaterów i absolutnie nowy, jeszcze nieodkryty świat, a tak się stało, gdy wzięłam "Obsydian" do ręki.
Książka może faktycznie schematyczna, ale przeczytałam ją na jednym wdechu. Kosmici łamią konwencję o wilkołakach i wampirach jako nieodzownym składniku dobrej książki fantasy czy też science fiction, ale nie sprawiają, że książka staje się wyrwana z rzeczywistości, przeciwnie, urocza narratorka, którą jest Katy, sprowadza nas na ziemię swoim nastoletnim tokiem myślenia i postrzegania świata, zaś Daemon jako istota nie z tej ziemi, odrywa od niej także nas.
Może czasami dialogi bywały żenujące, a główna bohaterka wydawała się nieco ofiarą losu, zaś same wydarzenia, czy wogóle akcja nie była porywająca, to jednak nie żałuję, że sięgnęłam po tę książkę, jak to było w przypadku "Zmierzchu".
Schematyczne historie czyta się najlepiej, zwłaszcza jeżeli ostatecznie łamią je chocby kosmici.
Gorącą polecam, a sama wybieram się po następną część :D
Szablonowa historia o greckim bogu i śmiertelnej, a jednak wyjątkowej dziewczynie zwyczajowo nie zdającej sobie sprawy z własnej urody.
Za to absolunite nieszablonowa przynależność "gatunkowa" główengo bohatera, który okazuje się kosmitą i dziewczyna, która jest tylko typową nastolatką, kochając jeść, czytać i pakować się w dziwne sytuacje.
Gdy doda się do tego nieco...
2018-03-17
Anarion to opowieść przede wszystkim o dziewczynie, która mając za sobą zupełną pustkę, widzi ja także w swojej przyszłości.
Jej imienniczka zdaje się wiedzieć o Anarion więcej, niż zdaje się mówić. Miłość staje się zdradliwym uczuciem, a przyjaźń towarem deficytowym.
Kim była Anarion? Kim jest? I co ważniejsze, kim się stanie?
Anarion to opowieść przede wszystkim o dziewczynie, która mając za sobą zupełną pustkę, widzi ja także w swojej przyszłości.
Jej imienniczka zdaje się wiedzieć o Anarion więcej, niż zdaje się mówić. Miłość staje się zdradliwym uczuciem, a przyjaźń towarem deficytowym.
Kim była Anarion? Kim jest? I co ważniejsze, kim się stanie?
2018-03-10
"Wampiry z Morganville" mają w sobie pewien czar, grozę i magię, które skutecznie zatrzymywały mnie przy sobie i sprawiały, że coraz bardziej lubiłam każdą, kolejną stronę, rozdział, a potem także każdy koleiny tom.
Te wampiry nie są zwykłe, tak samo jak nie jest zwykłe owe mroczne miasteczko, w którym przyszło im żyć.
Gdyby nie chaotyczna akcja i cała mas wątków, z których tak naprawdę żaden nie był w stu procentach wykorzystany, byłabym skłonna ocenić to dzieło na więcej gwiazdek.
"Wampiry z Morganville" mają w sobie pewien czar, grozę i magię, które skutecznie zatrzymywały mnie przy sobie i sprawiały, że coraz bardziej lubiłam każdą, kolejną stronę, rozdział, a potem także każdy koleiny tom.
Te wampiry nie są zwykłe, tak samo jak nie jest zwykłe owe mroczne miasteczko, w którym przyszło im żyć.
Gdyby nie chaotyczna akcja i cała mas wątków, z których...
2018-02-17
Książka potrafi wzbudzić emocje, jej ostatnia część to po prosu majster sztyk, aczkolwiek moim zdaniem autorka za bardzo pomiatała Jacobem Blackiem, wesołym Indianinem, do którego mam sentyment, a którego Bella nie dość, że cały czas odrzucała ( akcja z pierwszym pocałunkiem to była porażka), to jeszcze potem na domiar złego wpoił się w jej córkę, co było totalnym przegięciem.
Poza tym miłość, która powinna uskrzydlać tu przypomina raczej drogę krzyżową i z jednej strony to dobrze, ale z drugiej nie za bardzo.
Zabawne dialogi i cięte riposty znacznie poprawiały mi humor po ciężkim dniu.
Książka bez sprzecznie warta uwagi. Czy czegoś więcej, zdecyduj sam ;)
Książka potrafi wzbudzić emocje, jej ostatnia część to po prosu majster sztyk, aczkolwiek moim zdaniem autorka za bardzo pomiatała Jacobem Blackiem, wesołym Indianinem, do którego mam sentyment, a którego Bella nie dość, że cały czas odrzucała ( akcja z pierwszym pocałunkiem to była porażka), to jeszcze potem na domiar złego wpoił się w jej córkę, co było totalnym...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-02-17
"Wybrani" jest to historia pewnej zwykłej dziewczyny o niezwykłym dziedzictwie i pełnej pasji osobowości.
Allie musi zmierzyć się ze zniknięciem brata, z kłamstwami rodziny, z rozterkami miłosnymi, z nielubianą koleżanką, ze śmiercią, z odrzuceniem, z tym wszystkim z czym my, współcześni nastolatkowie, także często musimy się mierzyć.
Plusem tej książki jest to, że bohaterowie są autentyczni, a pierwsza książka po prostu zapiera dech w piersiach. Z czasem jednak nieudolność dyrektorki w szukaniu szpiega i akademia, która staje się bardziej twierdzą, której mury mimo to raz po raz są forsowane, zaczynają nudzić. Książka moim zdaniem warta polecenia, warsztat autorki nie budzi zastrzeżeń, a zabawne dialogi rozśmieszają do łez, tylko strasznie rzuca się w oczy monotonność. Bohaterowie wiecznie przegrywają i wracają z podkulonymi ogonami do szkoły i tak cały czas.
W ten sposób seria ta mogłaby być jedynie trylogią, bo przez pięć części przez ponad dwie się zwyczajnie nudziłam.
Nie mniej jednak książka warta uwagi ;)
"Wybrani" jest to historia pewnej zwykłej dziewczyny o niezwykłym dziedzictwie i pełnej pasji osobowości.
Allie musi zmierzyć się ze zniknięciem brata, z kłamstwami rodziny, z rozterkami miłosnymi, z nielubianą koleżanką, ze śmiercią, z odrzuceniem, z tym wszystkim z czym my, współcześni nastolatkowie, także często musimy się mierzyć.
Plusem tej książki jest to, że...
"Misja 100" czaruje pomysłem wysłania setki skazańców na ziemię, która wiele lat temu wyludniona, skrywa wiele tajemnic, zachęca postaciami z przeszłością i wizją romansu między Clarke, a Bellamym.
Poza tym jest to bardzo zmarnowany pomysł.
Nie możesz w to uwierzyć? Cóż, obejrzyj serial " The hundred" inspirowany książką. Tam dopiero zrobili z fabułą cuda, których niestety nie potrafiła zrobic autorka. Totalnie nie wykrozystała potencjału, jaki daje fakt, że ziemia była dla skazańców nieznanym terytorium, że zflora i fauna były nie udomowione i że wszystko lub też wszyscy, choćby za zajęcie ich miejsca do życia, mogli być wrogo nastwieni.
Sami bohaterowie też generalnie są płytcy. Więż Bellamy'ego z siostrą niby taka silna jest absolutnie pominięta, zaś Clarke za szybko wpada w ramiona tego samego chłopaka. Wells jest denerwujący, bo jest denerwujący, a do tego zaczyna prowadzać się z córką wodza Ziemian, co juz wogóle jest od czapy, bo gdyby "kosmita"chciał się ciągać z moją córką, zamknęłąbym ją chyba w wieży bez drzwi.
Wszystko jest dosyć naciagane, a akcja średnio wartka, momentami przytłacza.
Nie mniej jednak książka lekka, w sam raz na popołunie, gdy nic ciekawego nie przychodzi ci do głowy. W serialu się zakochałam, książki przeczytałam już trzy, a z czwarta próbuję się przemęczyć, ale to ona prędzej zmęczy mnie niż ja ją doczytam.
"Misja 100" czaruje pomysłem wysłania setki skazańców na ziemię, która wiele lat temu wyludniona, skrywa wiele tajemnic, zachęca postaciami z przeszłością i wizją romansu między Clarke, a Bellamym.
więcej Pokaż mimo toPoza tym jest to bardzo zmarnowany pomysł.
Nie możesz w to uwierzyć? Cóż, obejrzyj serial " The hundred" inspirowany książką. Tam dopiero zrobili z fabułą cuda, których niestety...