Jesteśmy społecznością, która kocha książki

,,Jeśli jesteś fangirl, to wiesz. Jeśli nią nie jesteś to nie zrozumiesz''

Cath i Wren to siostry bliźniaczki. Obie kochają nastoletniego czarodzieja, Simona Snowa- bohatera ośmiotomowej serii.
Historia zaczyna się gdy, do tej pory nierozłączne dziewczyny opuszczają swoje rodzinne miasto, chorego ojca i stare życie by udać się do collegu. Mimo,że studiują w tym samym miejscu, nie mieszkają razem i zaczynają się od siebie oddalać.
Wren postanawia zacząć wszystko od nowa. Jako ta bardziej odważna siostra bez problemu nawiązuje nowe znajomości. Imprezuje i czerpie z życia to co najlepsze, zapominając o konsekwencjach. Cath za to nie potrafi się zaklimatyzować. Zamknięta w swoim świecie, świecie gejowskich fanfików o Simonie, musi dzielić pokój z Reagan i znosić towarzystwo wiecznie przesiadującego w ich pokoju Leviego.
Bliźniaczki muszą zmierzyć się z wieloma problemami, które albo sprawią, że więź, która je łączy wzmocni się albo osłabi.

Czytając ,,Fangirl'' szeroko się uśmiechałam widząc ile mam wspólnego z Cath. Tak jak ,,Eleonora i Park'' tej autorki nie za bardzo przypadła mi do gustu, tak tą książkę pokochałam. Szczególnie spodobały mi się wstawki z książek o Simonie Snowie i z fanfiku Cath między rozdziałami. Nie jest to typowa młodzieżówka, jest w niej coś niezwykłego. Może to świetnie wykreowane postacie, lub zabawne dialogi. Książka nie jest skomplikowana, momentami nawet przewidywalna, ale w tej swojej prostocie sprawia,że chcę się ją czytać i zarwać dla niej noc.

,,Jeśli jesteś fangirl, to wiesz. Jeśli nią nie jesteś to nie zrozumiesz''

Cath i Wren to siostry bliźniaczki. Obie kochają nastoletniego czarodzieja, Simona Snowa- bohatera ośmiotomowej serii.
Historia zaczyna się gdy, do tej pory nierozłączne dziewczyny opuszczają swoje rodzinne miasto, chorego ojca i stare życie by udać się do collegu. Mimo,że studiują w tym samym...

,,Zachowuj się normalnie, Ponieważ jesteś normalna.''

Rodzina Sinclairów jest rodziną na pozór idealną.
Bogaci,
piękni,
ambitni,
mądrzy,
jednak to tylko pozory.
Tytułowi Łgarze to czwórka prawdziwych przyjaciół. Przyjaciół, którzy zrobią wszystko by być na zawsze razem.

Trudno powiedzieć cokolwiek konkretnego o tej książce, tak żeby nie zdradzić zbyt wiele. Tytuł, opis, a nawet okładka zachęca do sięgnięcia po ,,Byliśmy łgarzami''. Opinii o niej jest wiele, wiele pozytywnych i tyle samo negatywnych. Książka pisana jest krótkimi zdaniami co może nie przypaść niektórym do gustu. Z początku trudno było mi obdarzyć główną bohaterkę sympatią. Jednak z każdą przeczytaną stroną coraz bardziej przekonywałam się do niej i jej rodziny. Każdy kolejny rozdział wplątywał mnie w tajemnice, którą owiana jest wyspa u wybrzeży stanu Massachusetts.
Wyspa, na której wydarzyło się wiele cudownych i okropnych rzeczy.

,,Smuć się, żałuj, ale nie rozpaczaj''

Śmiałam się i płakałam razem z Łgarzami. Początkowo chciałam cisnąc tą książkę w kąt i zapomnieć o jej beznadziejności. Teraz chcę położyć ją na półkę i zapomnieć o tym jak zniszczyła moje serce.

Co tu jest prawdą, a co kolejnym kłamstwem? Przekonaj się sam.

,,Zachowuj się normalnie, Ponieważ jesteś normalna.''

Rodzina Sinclairów jest rodziną na pozór idealną.
Bogaci,
piękni,
ambitni,
mądrzy,
jednak to tylko pozory.
Tytułowi Łgarze to czwórka prawdziwych przyjaciół. Przyjaciół, którzy zrobią wszystko by być na zawsze razem.

Trudno powiedzieć cokolwiek konkretnego o tej książce, tak żeby nie zdradzić zbyt wiele. Tytuł, opis,...