Nie mam kompletnie pojęcia co napisać...bo jak mam oceniać czyjąś spowiedź...? Tym właśnie w moim odczuciu jest poniższą książka, jest to swego rodzaju pamiętnik napisany przez siostrę zakonną.
Czytałam wiele różnych książek ale ta była jedną z trudniejszych pod względem emocjonalnym. Rozmiar okrucieństwa jest wręcz porażający. Wszechobecna przemoc opisywana przez autorkę powoduje iż skóra cierpnie, tym bardziej, iż nie jest to niestety fikcja literacka ale pozbawiony wszelkich filtrów obraz rzeczywistości
i codzienności ludzi,szczególnie kobiet, którym przyszło żyć w takich właśnie warunkach społeczno-polityczno-kulturowych.
Kwestie poruszane przez autorkę są niezwykle ważne, jednocześnie jednak są to tematy trudne i nadal mocno kontrowersyjne. Nie ze wszystkimi poglądami jestem w stanie się zgodzić, chociaż rozumiem po części motywy, które leżą u ich podstaw.
Jest to trudna,wymagająca odporności psychicznej i brutalnie ukazującą mechanizmy rządzące światem książka.
Zdecydowanie jest to lektura, która pozostaje z nami na długo, jeśli nie na zawsze. Skłania do refleksji, do ponownego przewartościowania pewnych kwestii, do zupełnie innego spojrzenia na otaczającą nas rzeczywistość.
Jednym z poruszanych problemów jest tak zwany rytuał oczyszczania, czyli barbarzyński zwyczaj obrzezania młodych kobiet i dziewcząt. Autorka szuka alternatywy dla nieskutecznych zakazów. Poznając kulturę i wierzenia tych osób, uświadamia sobie, iż potrzeba innych sposobów niż wydawanie kolejnych nieprzestrzeganych przepisów. Jest to bowiem tak mocno zakorzenione przekonanie o konieczności postępowania w ten sposób, że żadne zewnętrzne regulacje nie będą w stanie zatrzymać tego procederu.
Autorka opisując swoje działania misyjne
w Kamerunie pisze o ciągłych konfliktach, o życiu w nieustannym strachu, o celowym okaleczaniu przez matki swych córek, aby miały szansę uniknąć gwałtów i przemocy ze strony innych plemion oraz organizacji zajmujących się handlem ludźmi.
Mocno kontrowersyjna jest dla mnie kwestia całkowitego oczyszczania, czyli pozbywania się fizycznych aspektów kobiecości, szczególnie u bardzo młodych, często zagubionych
i przerażonych dziewcząt. Przede wszystkim nieodwracalność tego procesu, budzi moje wątpliwości.
Nie czuję się jednak w żaden sposób kompetentna do oceny takiego a nie innego postępowania, gdyż patrzę na wszystko
z dystansu, nie jestem uczestnikiem tych wydarzeń.
Na pewno nie jest to książka dla każdego
i sięgając po nią trzeba być świadomym, że będzie to ciężka psychicznie przeprawa przez bezkres okrucieństwa, milczącego przyzwolenia na nie i towarzyszącej mu obojętności. Że brak litości, jaki przejawiają osoby, mające czelność nazywać się ludźmi, będzie wręcz niewyobrażalny. Jest to lektura którą wybierać należy z pełną świadomością, która nie powinna trafiać
w niczyje ręce przypadkiem.
Oczywiście nie jestem przeciwna powstawaniu takich książek, gdyż są to tematy, o których należy mówić głośno, które zbyt długo pozostawały w sferze tabu, przez co winni czuli się bezkarni.
Jeśli chcecie poznać rzeczywistość panującą w niektórych państwach Afryki ale nie tylko, jeśli czujecie się gotowi na zmierzenie się z kwestią bezsensownego cierpienia tych najbardziej niewinnych istot, jakimi są przecież dzieci, to możecie sięgnąć po poniższą lekturę...
Nie mam kompletnie pojęcia co napisać...bo jak mam oceniać czyjąś spowiedź...? Tym właśnie w moim odczuciu jest poniższą książka, jest to swego rodzaju pamiętnik napisany przez siostrę zakonną.
Czytałam wiele różnych książek ale ta była jedną z trudniejszych pod względem emocjonalnym. R...
Rozwiń
Zwiń