-
ArtykułyKapuściński, Kryminalna Warszawa, Poznańska Nagroda Literacka. Za nami weekend pełen nagródKonrad Wrzesiński3
-
ArtykułyMagiczna strona Zielonej Górycorbeau0
-
ArtykułyPałac Rzeczypospolitej otwarty dla publiczności. Zobaczysz w nim skarby polskiej literaturyAnna Sierant2
-
Artykuły„Cztery żywioły magii” – weź udział w quizie i wygraj książkęLubimyCzytać42
Biblioteczka
2013-09-01
2013-08-05
Już nie raz zachwycałam się Witkiewiczem, przybliżałam jego biografie, a każdy wpis można byłoby streścić w jednym słowie: Czytajcie nasze dobra narodowe. O ile czytałam tylko jego dramaty, to niedawno przeczytałam książkę. Tak, na początku byłam w szoku, że jak to Witkacy pisze książki. Szczerze? Nie mogłam sobie tego wyobrazić. I miałam racje. Książka, a raczej manifest schyłku pięknej dwudziestoletniej Rzeczpospolitej nie jest zwykłą książką. Why? Sprawa jest prosta. W konwencjonalnej książce, najważniejsi są bohaterowie. Gdzie idą, co robię, jak potoczy się ich życie. Witkiewicz ma głęboko gdzieś tą całą formę, która sprowadza się do tego co jedzą bohaterowie i z kim się prześpią. Za to go uwielbiam. Bohaterowie, otoczenie, to sprawy drugorzędne. Liczą się idee, które chce przekazać. Bohaterowie są nośnikami idei, tworzą jedno wielkie przesłanie...
Jakie? Nam, ignorantom, na wskroś przesiąkniętym dwudziestym pierwszym wiekiem, sprawy komunizmu, rewolucji, samobójstwa, Boga, miłości- tej mentalnej i cielesnej, są obce. Znaczy, większości populacji wydaje się, że wcale nie są obce, ale gdy w szkole mają przeczytać Szewców, zmieniają butki i idą na wagary. Witkiewicz, po mimo że był uznawany za wariata, rozumiał te sprawy, nie gorzej niż nie jeden filozof. Pewnie dlatego wielu uważało go za dekadenckiego ćpuna, który otworzył sobie żyły na Polesiu ( jak pięknie śpiewał Kaczmarski- Link poniżej)
Hmm wiem że moja recenzja jest trochę nieskładna i bardzo niekonwencjonalna (o ile to w ogóle można recenzją nazwać), ale nadal pozostaję pod wrażeniem książki przeczytanej w niedzielną noc. Nie czytajcie jej w nocy, bo potem nie zaśniecie. Nie będziecie myśleć o bohaterach, o tym co mogło się wydarzyć, a nie wydarzyło. Pomyślicie o sobie jako o światkach permanentnej rewolucji i jej bezsensie, aż w końcu zrozumiecie piękno i tragizm Witkacego.
Tak w ogóle, to zastanawiam się dlaczego on i Gombrowicz nie zostali wieszczami narodowymi. Jakoś ich przepowiednie spełniały się lepiej niż Mickiewicza, aczkolwiek na Mickiewiczu się wychowałam i nie ujmuje mu nic z należnego mu szacunku, a Witkacego poznałam jako dorosła osoba i mogłam go w pełni zrozumieć. O zgrozo, gdybym przeczytała go pięć lat wcześniej.
Już nie raz zachwycałam się Witkiewiczem, przybliżałam jego biografie, a każdy wpis można byłoby streścić w jednym słowie: Czytajcie nasze dobra narodowe. O ile czytałam tylko jego dramaty, to niedawno przeczytałam książkę. Tak, na początku byłam w szoku, że jak to Witkacy pisze książki. Szczerze? Nie mogłam sobie tego wyobrazić. I miałam racje. Książka, a raczej manifest...
więcej mniej Pokaż mimo to2013-06-23
Albert Camus, noblista któremu dane było przeżyć zaledwie 46 lat. Wielu zastanawiało się dlaczego, jego powieści, wspominana Dżuma i Obcy mają miejsce w Algierii. Camus, był dzieckiem francuskich osadników, a jego dzieciństwo minęło w trudnych warunkach. Później studia i romans z Partią Komunistyczną, co skutkowało założeniem tworu pt Teatr Pracy. Światowy rozgłos przyniósł mu esej Mit Syzyfa. Później tworzył kolejne spektakularne dzieła i kto wie ile jeszcze by napisał, gdyby nie wypadek samochodowy jakiemu uległ, gdy wracał do Paryża. Dlatego, nie dokończył swojej ostatniej powieści pt. Pierwszy Człowiek. Dzisiaj możemy przeczytać ją tylko we fragmentach. Na jednej ze stron mu poświęconych znalazłam słowa jakie znajdują się na jego nagrobku.
,,Tu zrozumiałem co nazywają chwałą: Prawo do miłości bez granic."
Obcy - Albert Camus Obcy opowiada o grze pozorów. Książka rozpoczyna się informacją o śmierci matki głównego bohatera, Mersaluta. Wiadomość nie wzrusza go, nie reaguje jak normalny człowiek. Nie unosi się łzami, nie egzaltuje swojego cierpienia. Opowiadanie jest analizą jego życia, która ma pokazać bezsens egzystencji jaką ponosi bohater. Dopiero następne wydarzenia zmieniają jego postępowanie, przez co dochodzi że do wszystkiego można się przyzwyczaić, a rzeczy które nas dotyczą dzieją się bez naszego udziału.
Nieodłącznym elementem gry, zwanej życiem jest również śmierć, którą przesycone jest 120 stron opowiadania. Mesalut, choć często z nią obcuje, nie zwraca się do Boga. Przysłowie, jak trwoga to do Boga, nie dotyczy go. Kwestia wiary zostaje poruszona gdy przed nos bohatera zostaje postawiony krucyfiks, a Merslut nic sobie z tego nie robi. Czy to też rodzaj śmierci, a może manifestacja autora, na czasy w których przyszło mu żyć. A II Wojna Światowa, to czas pozbawiony Boga. Tak właśnie zrodził się egzystencjalizm, który stawia sobie pytanie: Jak być świętym bez Boga?
recenzja pochodzi z autorskiego bloga http://qltura.blogspot.com/
Albert Camus, noblista któremu dane było przeżyć zaledwie 46 lat. Wielu zastanawiało się dlaczego, jego powieści, wspominana Dżuma i Obcy mają miejsce w Algierii. Camus, był dzieckiem francuskich osadników, a jego dzieciństwo minęło w trudnych warunkach. Później studia i romans z Partią Komunistyczną, co skutkowało założeniem tworu pt Teatr Pracy. Światowy rozgłos przyniósł...
więcej mniej Pokaż mimo to2012-11-01
Od zakończenia Mistrza i Małgorzaty zaczęłam interesować się dwudziestoleciem międzywojennym, gdy dowiedziałam się że książka byłam zdjęta przez cenzurę zaczęłam czytać Płatnowa i innych ocenzurowanych przez sowiecką propagandę. Nigdy przedtem nie czytałam takiej książki, fantastyka z domieszką prozy poetyckiej z historycznym tłem i moralnymi dylematami. Czego chcieć więcej ?
Od zakończenia Mistrza i Małgorzaty zaczęłam interesować się dwudziestoleciem międzywojennym, gdy dowiedziałam się że książka byłam zdjęta przez cenzurę zaczęłam czytać Płatnowa i innych ocenzurowanych przez sowiecką propagandę. Nigdy przedtem nie czytałam takiej książki, fantastyka z domieszką prozy poetyckiej z historycznym tłem i moralnymi dylematami. Czego chcieć więcej ?
Pokaż mimo to2012-12-01
2013-02-01
Ktoś kiedyś powiedział, że : ,,Człowiek upada gdy przestaje kochać ''
Autor tego cytatu musiał być po lekturze roku 1984.
To nie powieść o komunizmie, inwigilacji czy filozofii Wielkiego Brata.
To historia miłości, która pozwala zwyciężyć komunizm, zdemaskować inwigilację i obalić filozofię Wielkiego Brata. Gdy jej nie ma Wielki Brat tworzy teleekrany na cześć socjalistycznej ojczyzny.
PS Przeczytałam trzysta pięćdziesiątą stronę dzieła Orwella (notabene ostatnia) i słowa ,,Bądź moją Julią'' nabrały dla mnie innego znaczenia.
PS 2: ,,Nobel to bubel'' te słowa też nabrały dla mnie innego znaczenia.
Ktoś kiedyś powiedział, że : ,,Człowiek upada gdy przestaje kochać ''
Autor tego cytatu musiał być po lekturze roku 1984.
To nie powieść o komunizmie, inwigilacji czy filozofii Wielkiego Brata.
To historia miłości, która pozwala zwyciężyć komunizm, zdemaskować inwigilację i obalić filozofię Wielkiego Brata. Gdy jej nie ma Wielki Brat tworzy teleekrany na cześć...
2012-11-01
Kiedy sukcesywnie skracano liczbę lektur zniknął: Orwell, Schulz i paru innych wybitnych pisarzy. Proces został. Dziękuję za to ;)
Totalitaryzm, biurokracja i bezsilność obywatela. To powoduje, że Kafka od pierwszej do ostatniej strony tworzy mistrzowską historię, Józefa- bohatera którym może być każdy z nas.
Kiedy sukcesywnie skracano liczbę lektur zniknął: Orwell, Schulz i paru innych wybitnych pisarzy. Proces został. Dziękuję za to ;)
Totalitaryzm, biurokracja i bezsilność obywatela. To powoduje, że Kafka od pierwszej do ostatniej strony tworzy mistrzowską historię, Józefa- bohatera którym może być każdy z nas.
2013-01-01
Kiedy nauczyciele historii zaczynają omawiać ( o ile wgl to robią) wraz z uczniami systemy totalitarne powinni zacząć od folwarku... a tymczasem od kilku lat pozycja ta zniknęła z kanonu lektur. A szkoda bo powieść jest wybitna, klasyk zasługujący na Nagrodę Nobla.
Kiedy nauczyciele historii zaczynają omawiać ( o ile wgl to robią) wraz z uczniami systemy totalitarne powinni zacząć od folwarku... a tymczasem od kilku lat pozycja ta zniknęła z kanonu lektur. A szkoda bo powieść jest wybitna, klasyk zasługujący na Nagrodę Nobla.
Pokaż mimo to2001-01-01
2008-03-01
2008-02-01
2009-12-01
Dan Brown nie jest historykiem. Tymczasem zachęca do poznania historii. Historii życia geniusza Leonarda i historii Kościoła, której Kościół się wstydzi i długo wstydzić się będzie. Brown nie pomija tematów przemilczanych na lekcjach histori.. Bo czy nie było polowań na czarownice, czy Kościół nie mordował wybitnych myślicieli, czy Kościół nie potępiał Oświecenia. Dan Brown sprawił że zainteresowałam się historią, inną niż tą którą znałam z lekcji. Nie zmienił się mój stosunek do wiary, za to zyskałam wiedzę i teraz wiem w co wierzę. Nie mam tu na myśli ani związku z Marią Magdaleną ani teorii na jej temat. Gdyby ksiądz na religii powiedział mi co wspólnota, do której należy robiła z niewiernymi i wiernymi, dzisiaj nie mielibyśmy aż tylu pustych ław kościelnych
Dan Brown nie jest historykiem. Tymczasem zachęca do poznania historii. Historii życia geniusza Leonarda i historii Kościoła, której Kościół się wstydzi i długo wstydzić się będzie. Brown nie pomija tematów przemilczanych na lekcjach histori.. Bo czy nie było polowań na czarownice, czy Kościół nie mordował wybitnych myślicieli, czy Kościół nie potępiał Oświecenia. Dan Brown...
więcej mniej Pokaż mimo to2009-01-01
2012-11-01
Rzecz o miłości, wolności i spojrzenie wyalienowanego bohatera, z którym na danym etapie życia może utożsamić się każdy czytelnik. Cóż, Hesse po raz kolejny udowodnił swój geniusz. ''Pisarz epoki'' jak powiedział mój przyjaciel. Teza postawiona nad wyraz ?
Rzecz o miłości, wolności i spojrzenie wyalienowanego bohatera, z którym na danym etapie życia może utożsamić się każdy czytelnik. Cóż, Hesse po raz kolejny udowodnił swój geniusz. ''Pisarz epoki'' jak powiedział mój przyjaciel. Teza postawiona nad wyraz ?
Pokaż mimo to
Życie od kuchni, dystopia która była rzeczywistością.
''Pierwsza znakomicie przyjęta przez czytelników i krytykę książka Orwella'' preludium do ''Folwarku zwierzęcego'' i ''Roku 1984''. Geneza biedy, poznana od podszewki przez samego autora, który był ''Na dnie w Paryżu i w Londynie''
Orwella zna chyba każdy czytelnik, po mimo tego że jego książki, dawno zdjęto z kanonu lektur szkolnych. Każdy słyszał o''Folwarku...'' czy ''Rok 1984''. Jednakże, jego pierwszą, debiutancką powieścią były rozważania o biedzie. Orwell, a właściwie Eric Arthur Blair, jak przystało na niepokornego młodzieńca, chciał spróbować w życiu wszystkiego. Dlatego przeniósł się do Paryża gdzie wylądował na dnie, a później do Londynu... Czym było owo dno, kolejnymi przytułkami i pracą praktycznie za grosze.
Autor jest znany jako eseista, krytyk. Wielu myśli, że przez całe życie siedział w cieplutkim fotelu i pisał książki o świnkach. Nic bardziej mylnego. Nieobca mu była wojna i to ta jedna z bardziej krwawych. Hiszpańska Guarrenica była równie krwawa, jak nasza kampania wrześniowa z 1939. Wcześniej podróżował po Paryżu i po Anglii. Jak ta podróż wyglądała, streściłam już wcześniej. Więcej szczegółów w powieście ''Na dnie w Paryżu i w Londynie''.
Książka składa się z dwóch części. Najpierw autor mieszka w Paryżu. Jak łatwo się domyślić, nie jest to ten wspaniały cudowny Paryż z Luwrem i Wieżą Eiffla w tle. Naturalistyczne opisy żebraków i przymierania głodem, dla nas są tak prawdopodobne, jak opisy Lema w Solaris. Ciężko uwierzyć, że we Francji XX wieku ludzie umierali głodem, a praca w restauracji przypominała niewolnictwo w starożytnym Rzymie. Towarzyszem autora, jest Borys, któremu komuniści zabili rodzinę, a on sam musiał emigrować do Francji. W tym momencie możemy poznać sympatie i antypatie polityczne autora (bol-shevik= bull shit, gra słowna która z moim poziomem języka angielskiego była dla mnie czarną magią), które rozwija w słynniejszych powieściach.
Na dnie w Paryżu i Londynie - George Orwell.Druga część powieści toczy się w Londynie, jak sam tytuł wskazuje. tutaj towarzyszy mu Paddy. O ile pierwsza część momentami bywała humorystyczna i napisana lekkim piórem, druga była przygnębiającym opisem życia w londyńskim przytułku. Nawet wytrwali czytelnicy mogą nie przebrnąć przez opisy śmierci, biedy i głodu, czyli wszystkiemu co towarzyszyło zamożnemu dwudziestowiecznemu państwu.
Na dnie w Paryżu i w Londynie - George Orwell.Rozpisałam się o biedzie, ale to było konieczne bo to książka poświęcona przede wszystkim temu problemowi. Jednakże, odniosłam wrażenie że Orwell chciał w ten sposób pokazać dlaczego powstał komunizm. Wyobraźcie sobie, że jesteście biednymi robotnikami, macie pięcioro dzieci i głodujecie, aż nagle przychodzi człowiek i mówi Wam Obalimy burżujów! Oni jedzą kawior, a Wy jecie resztki chleba ze śmietnika. Zróbmy rewolucje i zmieńmy ten świat. Takie przesłanie dotarłoby do niejednego intelektualisty, a co dopiero do niewykształconego biedaka. Autor chciał pokazać jak na jednym zbrodniczym systemie- kapitalizmie, powstał jeszcze bardziej zbrodniczy system- komunizm. Na dnie w Paryżu i w Londynie to geneza, opis zaplecza dzięki któremu Lenin, Stalin czy zachodni komuniści kanapowi (strasznie podoba mi się to określenie;-)) zapisali się na kartach śmiertelnie nudnych gimnazjalno-licealnych podręczników. ''Rok 1984'' pokazał apogeum tego systemu, czyli to jak ludzie z biedy, przejmą bogactwo bogatych, nie mając przy tym wiedzy, umiejętności rządzenia państwem, jednym słowem niczego innego oprócz wizji napełnienia żołądka. A wiadomo, że apetyt rośnie w miarę jedzenie. Dlatego przechodzimy z jednej dyktatury w drugą, ale nie będę się rozpisywać. Mechanizmy stopniowego przejmowania władzy, o niebo lepiej zostały opisane w ''Folwarku zwierzęcym''
Sama powieść... Genialna jak cała twórczość Erica Arthura Blaira, który jak już się domyślacie jest w moim panteonie pisarzy wszech czasów.Poza tym mam ogromne szczęście, bo w moich skromnych planach czytelniczych na najbliższy tydzień są ''Dzienniki wojenne
Życie od kuchni, dystopia która była rzeczywistością.
więcej Pokaż mimo to''Pierwsza znakomicie przyjęta przez czytelników i krytykę książka Orwella'' preludium do ''Folwarku zwierzęcego'' i ''Roku 1984''. Geneza biedy, poznana od podszewki przez samego autora, który był ''Na dnie w Paryżu i w Londynie''
Orwella zna chyba każdy czytelnik, po mimo tego że jego książki, dawno zdjęto z kanonu...